5 march 2021
Chabarowsk: jesienny chłód *
(Z cyklu: Poszukiwania)
Szarpią porywy zimnego wiatru. Targają z łopotem połami odzieży, ogromnymi płachtami poluzowanych plakatów, reklamowych banerów… Mieszkałem tu kiedyś, ale ― w innym czasie… Gdzie? ― Nie pamiętam… Obraz przetarł się na, tyle, że zaczynam dostrzegać odległe zarysy przedmiotów, choć rozmyte skroploną zasłoną mglistego świtu. Idę chodnikiem, wzdłuż ceglanego muru. Muskam go palcami, obrysowując ciemne, brunatne plamy zacieków…
Widzę siebie w zmarszczonych lustrach kałuż. Wyglądam ― jak koścista śmierć ― okryta długim, czarnym, powiewającym płaszczem. Jak śmierć ― z wytrzeszczonymi ― jakby chorobą Basedowa ― oczami… Czuję dotyk, muśnięcie na plecach. Odwracam się, lecz nic… Nerwowe podmuchy chwieją gołymi gałęziami. Słychać ich ciche trzeszczenia, skrzypienia… Pęcznieją, ulegając nieustannej metamorfozie ― straszliwe widziadła sinych obłoków… Pulsują boleśnie skronie od nadmiaru powietrza. Nieskończony, ceglany mur… Za murem ― majaczą wysokie domy, osiedla… Lśnią mdłymi jarzeniówkami przeszklone biurowce, urzędowe gmachy. Kominy fabryk wyrzucają skłębione dymy, które suną leniwie po szarym nieboskłonie. Puste, nasiąknięte wodą, przymglone pola. Nieruchome, ażurowe dźwigi rzecznego portu. Rozkołysane nadbudówki statków…
Most. Wiadukt. Mokry asfalt. Szmer przejeżdżających samochodów. Tworzące efekt stroboskopu migające światła. Ubłocone, brudne taksówki. Furgonetki. Autobusy pełne ludzi. Przylepione do okien smutne, nijakie oblicza. Autobusy z zamalowanymi na biało szybami. Ciężarówki z brezentowymi pakami. Ciężarówki bez brezentów. Sypiące iskrami pantografy. Metaliczne zgrzytania tramwajów. Trolejbusy. Klaksony. Wycia karetek. Warkoty motorów. Pokrzykiwania i przekleństwa. Niebieskawe, duszące obłoki spalin… Bulgoczący, uliczny rynsztok…
Wiatr gwiżdże, tarmosi, popycha… Donikąd idę… Ktoś ― coś mówi ― niewyraźnie, bełkotliwie… Nie! ― To ja ― sprzeczam się sam ze sobą, coś rozważam… Mamroczę ― zamroczony gorączkowo-alkoholową maligną…
Wstępuję po betonowych stopniach na dworcowy peron. Błyszczy ceglana kostka. Woda ścieka rzęsiście z okrągłych daszków ogłoszeniowych słupów, cyferblatów i latarń… Lokomotywa ― o smutnym spojrzeniu reflektorów ― wjeżdża ze świdrującym piskiem hamulców… Ciągnie za sobą długi skład pociągu… Poprawiam kołnierz płaszcza. Krótkie szczęknięcie megafonów. Kobiecy głos. Mijają mnie biegnący ludzie… Trącają… Wsiadają do wagonów… Wysiadają… Wszystko ― po chwili rzednie i cichnie… ― Zanurza się znowu ― w perlistym szumie zacinającego deszczu…
(Włodzimierz Zastawniak, listopad 2018)
***
* Chabarowsk – przemysłowe miasto w południowo-wschodnim regionie azjatyckiej części Rosji, nad rzeką Amur. Stolica Kraju Chabarowskiego.
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek
14 december 2024
Zawiązała naturaJaga