smokjerzy

smokjerzy, 20 july 2019

sekwencja

do kartki śniegu
przymierzają się słowa
 
oczekiwanie


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 17 july 2019

perspektywa

złego dobre początki
pomyślał aleksander drapiąc się
po czubkach korzeni
i dla pogłębienia nastroju
zerkając przez dziurkę od snu
na przenikające się warstwy autoportretu
w neutralnej przestrzeni lustra


number of comments: 22 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 15 july 2019

zaloty do nieistnienia

dla odzyskania wolności
w jednej chwili zrezygnować z imion i nazw
urzeczony tą ideą aleksander wyobraził sobie jabłoń
z której słowa sypią się jak zbyt dojrzałe owoce
tylko co mam zrobić ze sobą zadał pytanie
gdy zauważył że wprawdzie wszystkie już znikły
lecz jabłoń została i natychmiast zakwitła nową pamięcią
 
to na nic westchnął
następnie poszedł po rozum do głowy
czyli na ryby
 


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 11 july 2019

pasożyt

zarośnięte słowami ja. reszta
została daleko w tyle. udaje dziurkę od klucza.
albo klamkę. chętnych oczu brak. również rąk.
zaopatrzyłem nic w instrumenty i natychmiast okazało się
że bóg kłamie. wystarczająco pięknie bym nie ustawał 
w wysiłku utrzymywania go przy życiu.


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 10 july 2019

pokój z widokiem na wschód

nad mgłami widmo 
wiszące i nieruchome 
tak musi wyglądać utopiony w mleku kot
srebrna drabina bez początku i końca
dzieli złudzenie na lustra
gdzieś we mnie
zwinięta w kłębek cyfra samotności 
warczy przez sen w kilku swojskich językach
szukam pulsu w nadgarstku
jest


number of comments: 17 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 9 july 2019

adaptacja

ranami 
zdzierane milczenie
ze słów wypowiedzianych do dna
krtań uwolniona od echa
znów jest macicą
wkrótce ktoś krzyknie
wystarczająco cicho aby kto inny
usłyszał


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 8 july 2019

pamiętnik amatora gorących ziemniaków

nieletni ( gorący )
pocałunek ziemniaka w mundurku
wzniecił entuzjastyczny pożar wśród moich zębów 
kąsałem namiętnie język uciekał z polskiego w francuski
od czasu do czasu hacząc o zakazaną gramatykę
za oknem tłum rozmodlonych fanów
jedynie słusznej przynależności wypluwał z siebie
ortodoksyjno-okazyjną wyliczankę
nad tłumem wymachując pałami i rosząc rozgorączkowane głowy
patriotycznym moczem
unosiły się łyse anioły ze znakami pomyślności 
wytatuowanymi na czołach i tym podobnych
napięcie rosło właśnie kolejny ziemniak wyskakiwał 
z seksownego mundurka 
( drocząc się z rozbrykanymi palcami )
gdy pierwsze kamienie naruszyły błonę dziewiczą
okien mojego domu
ubierać sutanny - wrzasnąłem
i sam przyodziałem się w ową czarną dostojność
tak oto ja i ziemniaki stanęliśmy bezbronni
przed tłumem
 
rozejść się to nasi
donośny głos wydobywał się jakby spod ziemi
z jękiem lekkiego zawodu 
tłum przemienił kamienie w złoto
a sam sflaczał
 


number of comments: 10 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 6 july 2019

przyjaciółka ze sklepu z męskimi narządami

snułem się po sklepie 
z prawie wszystkim do prawie niczego
lawirując pomiędzy ludźmi 
którzy też się snuli 
ale jakby z większym zaangażowaniem
nogi zaprowadziły mnie do działu 
z ukrzyżowanymi wiertarkami 
prowokacyjnie kolorowe kształtne lśniące
pełne potencjalnych dziur
w obcych ścianach i znajomych stopach
milczały znacząco
mogę w czymś pomóc
spytała pani w pomarańczowym stroju
po zęby uzbrojona w uśmiech
wiertarki skinęły głowami
a jedna entuzjastycznie odpadła od krzyża
 
złapałem ją w locie i pojechaliśmy do domu
 
 


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 5 july 2019

list

nie jest nudno
za oknem szarość wpada w odcień zieleni
a wiatr wykręca świerkowe gałęzie dosadniej niż wczoraj
cisza przysiadła na krawędzi biurka i plecie jakieś głupoty
w luźnym związku z tym o czym akurat myślę
( nic istotnego prognoza pogody ducha dzisiejsze porządki
które odłożę na jutro bóg w muchach nawet jeśli w nich utknął
to dlaczego próbuje upstrzyć mi nos )
kawa już dawno wystygła nasz mały codzienny wyścig
ja staram się zbadać językiem dno nim ona zrobi się 
lodowato ohydna zawsze przegrywam 
nie jest smutno
wstążki chmurnego moczu wesoło suną po szybie
z podłogi spogląda w górę choroba na śmierć kot zrzucił z półki 
lecz zamiast przeczytać popadł w bojaźń i drżenie
gdy przyciężkawym słowem trafiłem go w ucho
w rogu pokoju pręży pierś obdrapana beczka po kiszonej kapuście 
dawno temu kupiłem za kilka groszy
od sąsiada który wyprowadził się do miasta żeby umrzeć
z tęsknoty i przy okazji na raka 
wyłączyli prąd zgasły światła ale we mnie nadal
ta mała iskierka 
błądzi w poszukiwaniu opału na wieki blask
bateria siada
muszę kończyć
 


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 4 july 2019

z długiej listy postanowień

po zważeniu się zrozumiałem
jak ciężka jest codzienność moich kapci
nawet nie biorąc pod uwagę
złośliwości kota lucka w którą wdepnąłem
z samego rana całkiem bosą stopą
 
przechodzimy na dietę
lucek  ja i wena
zarośnięta tkanką tłuszczową
ekspansywnej głupoty
 
dla kapci płatny urlop w egzotycznej szafie


number of comments: 9 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 2 july 2019

róg niechcianej obfitości

białą laską 
szturcham piękno
później piszę długi wiersz
który kwiaty miłość i zachody 
zmienia w mydło gwoździe 
albo smród
dałbyś sobie spokój 
mawia zniesmaczony pies 
przewodnik o imieniu absurd
jesteś pustym workiem 
pełnym słów
 
zamiast gderać 
prowadź
 
odpowiadam


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 1 july 2019

bękart

zerwany z krtani języka ust
pędzi na oślep we wszystkich możliwych kierunkach
 
wielogłowym wężem okazał się 
upleciony ze słów szubieniczny sznur
 
jakże niewiele ich łączy
 
kilka efemerycznych idei 
zanikająca pamięć
równolegle zmarnotrawiony czas
 
a jednak wciąż wokół siebie krążą
mimochodem kreując kształt wspólnego obłędu
 
w neutralnej przestrzeni rodzi się 
teoretyczny płacz hipotetycznego wiersza


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 29 june 2019

credo

o panie 
cuchnących śmietników
wszystko co mam 
tobie rozkładam w ofierze
wierzę
w recykling
świętość przemiany materii
i boskie poczucie czarnego humoru
 


number of comments: 12 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 29 june 2019

rutyna

na skraju języka
uroczysta msza dla słów
tuż przed skokiem 
w zaślinioną przepaść 
niby wiersza
 
szacuję potencjalne straty
mowę pogrzebową znam na pamięć
 


number of comments: 10 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 28 june 2019

efemeryda

pisałem ciszę
tuż przed postawieniem kropki
rozpadła się na wiele hałaśliwych odpowiedzi


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 27 june 2019

kollaps

cień 
odpadł od ściany
zlizuję bezradność z podłogi
z podciętych żył leje się
kurz


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 26 june 2019

słowo pęknięte na pół

sekcja zwłok słowa
poezja
niczego nie wykazała
w środku było dziwnie pusto
i przestrzennie
żadnych skrzydeł 
tylko 
szum odległy 
ktoś chyba stąd uciekł
świadczą o tym
rozrzucone ślady liter
jakby
fragment wiersza
o mnie


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 25 june 2019

pod czystym niebem

w moim cieniu
biały kotek wydrapał dziurę
zrobił co trzeba
zakopał
a ja zrozumiałem że bóg 
gdy chce
ma cztery łapy 
ogon
i poczucie humoru
 


number of comments: 12 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 23 june 2019

ślady

tam gdzie dziura
po gwoździu
kiedyś był nos
w miejscu pęknięcia 
usta
tłusta plama poniżej 
serce
zamiast mnie
ściana szczerzy cegły 
do lustra
jednak nadal 
ktoś patrzy  widzi
i czuje
więc coś tu jest
nie tak
powiedziałem do cienia
który ani
drgnął
 


number of comments: 19 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 21 june 2019

świadek

moja sąsiadka
helena
schorowana staruszka
której pomagałem ostatnio
kupować lodówkę
poskarżyła się
wiesz
wcale najgorsze nie jest to
że ledwie na nogach się trzymam
że każdy ruch boli
jak ząb wyrywany bez znieczulenia
wcale nie chore serce
postępująca ślepota ani coraz gorszy słuch
wcale nie świadomość
że będzie już tylko gorzej gorzej
gorzej
 
pierdolona samotność
pierdolone usta 
których nie ma do kogo otworzyć
 
to jest najgorsze
 
jaki banał helenko
gdybym napisał o tym wiersz
sam siebie bym wyśmiał
 
a jednak
twój głos gdy to mówiłaś
twoje oczy i 
przede wszystkim
twoje potem milczenie
sprawiły
że nagle poczułem to piekło
jak swoje
i już rozumiem
dlaczego tak bardzo nalegasz
bym pomógł ci również jutro
 
dobrze helenko
 
kupimy 
ten niepotrzebny telewizor
choć przecież 
stary wciąż działa
a ty nawet własne dłonie
dostrzegasz 
już tylko w zarysie


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 18 june 2019

erotyk z sandałkiem w tle

działasz mi na zmysły
wyszeptał
w stronę psiej kupy
która ciasno przylgnęła
do jego 
skąpo odzianej
stopy
 


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 18 june 2019

gwara tutejszej ciszy

pies huczy wiatrami
i chrapie
na czubku sosny przysiadł łysy
spod ciemnej gwiazdy
i kradnie mi oczy przez szybę
mysz bębni pazurami o dno kociej miski
komar bzyczy jak nawiedzony
irytującym szeptem 
na reumatyzm narzeka stara lodówka 
w moim kolanie 
obozem rozłożył się ból 
i rozpala ognisko
próbuję uśpić bezsenność 
słowami
są tak nudne że nic
tylko spać
 
już świta


number of comments: 13 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 17 june 2019

szczękościsk

moja pamięć 
spuszczona z łańcucha
głodna suka
we wściekłej pogoni za miską
pełną obłędu
aż do wrzasku pustki
szlifuję zęby 
o zęby
co możesz znaleźć
prócz odgryzionego języka
wracaj
świetlane nic
wciąż 
otwarte na oścież
 


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 16 june 2019

aleksander zrywa łańcuchy

oczy są moje
powoli unosząca się ręka moja
nos po którym chodzi mucha mój
lecz myśl by ją zabić
jakby tylko częściowo moja 
bo słychać w niej echo wołania wszystkich nosów
które poprzedzały tę chwilę i ten nos
już czas opuścić schemat zdecydował aleksander
następnie łagodną perswazją 
skłonił muchę do odlotu
w mniej zdeterminowaną przyszłość
a także błyskawicznie
zamknął okno
by nie być zmuszonym do ponownej bitwy
z sumą nie swoich doświadczeń
 


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 14 june 2019

sabotaż

czytając wiersz pod tytułem
wśród wielu zajęć*
zauważyłem że i ja lekce sobie ważę
codzienny obowiązek starannego 
nie podlegającego krytyce 
umierania
jednak w tym miejscu 
wszelkie podobieństwa się kończą
zamierzam umierać niedbale bez wysiłku
zaangażowania zbędnych inwestycji 
całkowicie aspołecznie 
z niepatriotycznym postanowieniem
zrujnowania mojej ojczyzny
przy pomocy broni masowego rażenia
 
emerytury

*
https://www.youtube.com/watch?v=qsAhVXrZKUg


number of comments: 11 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 13 june 2019

pada

podążam
za literami deszczu
na szybie
wprost w studnię wiersza
o czterech ścianach
tęsknoty
i dziesięciu kluczach 
moich dłoni


number of comments: 13 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 12 june 2019

mozół

zesłany na stronę 
sześćdziesiątą drugą
przez kogoś
kto jeszcze przed chwilą był mną
łyka słowa jak młody okoń
puste haczyki
 
zrozumieć
choćby jeden przecinek
to byłoby coś
 


number of comments: 15 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 11 june 2019

szkice poranne ( hathajoga )

stanąłem na głowie
może choć raz uda się 
odcisnąć ślad stopy na niebie
odcisnąłem 
ślad głowy w psiej kupie
której część
przyklejona do stopy
krzyczała
ratunku
mam lęk wysokości
jednak
tylko zdziwiona mucha
na mgnienie
zainteresowała się w locie 
by czym prędzej zniknąć
zapewne ze strachu 
że to jakaś perfidna pułapka
 
poza tym
czego jak czego
ale gówna przecież w tym świecie
starczy dla wszystkich


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 5 june 2019

równowaga

popularność życia 
rośnie lawinowo
więc śmierć 
może być spokojna
 
nie umrze z głodu


number of comments: 20 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 4 june 2019

spotkania z poezją

szukałem wiersza
wszędzie 
nawet z otwartą gębą 
stanąłem przed lustrem
(nic nie wylazło
prócz kilku kurew)
słowa jakby się pod ziemię zapadły
a przecież nie jestem cholernym górnikiem
by kopać aż tak głęboko
w wannie z premedytacją 
zasnąłem
czasem śni mi się ryba
ze smugą świecących słów 
zamiast ogona
tym razem bukowski leżał 
pijany pod stołem
bełkocząc żebym stąd wypierdalał
bo to jest jego sen
jego podłoga
i że ma dość dziwek 
które kradną prywatne wiersze
w drodze z łazienki do kuchni
spotkałem ciemność
i psa
o smaku desek 
lub gwiazd w zależności od siły upadku
to właśnie wtedy
wiersz stanął przede mną
świeżutki 
jak pierwsza dziewczyna
jak wiosenna truskawka
i już chciałem zapisać 
złapać za mordę uwięzić
gdy znów ten przeklęty bukowski
wyskoczył znikąd
wyrwał mi pióro z ręki 
i na nim odleciał 
rechocząc obleśnie
w kolejny pijacki sen
już wiem
że nieuchwytny dla mnie


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 2 june 2019

tło

przede mną kawałek bólu  
do pokonania pieszo
z uwagą wsłuchuję się w każdy kamyk 
który dziurawi mi stopę  
więc nie rozpraszaj hałaśliwymi bajkami 
o nagrodzie i karze 
piekło i raj to smaki na koniuszku języka 
najmarniejszego z robaków 
albo jego odchody 
idealnym tłem 
dla krótkotrwałych rozbłysków  
jest bezpłciowe
wieczne 
nic


number of comments: 19 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 1 june 2019

parametr

ale za to jaką 
seksowną mam duszę
oburzony 
wrzasnąłem na lustro


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 31 may 2019

do wiersza komentarz uniwersalny

jest on ciut
odrobinę
że tak powiem
i gdyby nie to
to całkiem
ale i tak śliczny


number of comments: 11 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 29 may 2019

substytut

o świcie
w półśpiącym ciele
ból szkicuje trasę podróży
ze szczególnym uwzględnieniem
miejsc nieuniknionego postoju na wrzask
aleksander leży na ziemi nad nim okrakiem stoi niebo
i szcza żrącą pustką w wyeksploatowane zbiorniki kojących łez


number of comments: 21 | rating: 9 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 28 may 2019

dar

kot lucek
złożył przed moimi stopami
martwą mysz
jedz
wymruczały
jego kochające oczy
dzisiaj to ja cię nakarmię
nie zjadłem
kot lucek posmutniał
i zasnął 
wtulony w niewdzięczność
 


number of comments: 22 | rating: 8 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 27 may 2019

prolog

coś wciąż śpi
korytarze tych ścian
jeszcze się nie uprawdopodobniły
nim wymyślę boga
i rozprzestrzenię się w sobie
niech sen będzie czysty
bez nazw
kropla potu wyciśnięta z imienia
to zaczyn śmierci
 
niemożliwego


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 24 may 2019

rozpoznanie

dźwięk
naszpikowany oczami
wszystkie obrazy płyną w naszą stronę
spowici cieniem słów
które z takim trudem karmiliśmy
oddzielamy pocałunki od ust
ślady od stóp
dotyk obdzieramy ze skóry
ból niesprawiedliwie dzielimy na pół
łączy nas odległość
nie 
do 
pokonania
 
martwa sekunda


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 23 may 2019

znaki czasu

pod sutannami wyrosły 
gwoździe
do mocowania dzieciątek
na krzyżach
 


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 22 may 2019

dmuchacz

popisowym numerem antosia
czołowego wesołka w podstawówce
w której uczyłem się
jak wykorzystywać przerwy między lekcjami
było nadmuchiwanie żaby
przez słomkę wciśniętą do odbytu
 
ja jestem okrutniejszy
to samo robię dziś ze słowami


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 21 may 2019

list do nikogo

ile tu życia
cisza tłusta od nieróbstwa
smutna roślina którą wyleczyłem z pijaństwa
obsrana szyba
ale muchy stąd uciekły
tak samo jak myszy wspomnienia nadzieja dźwięk
chyba że dopada mnie atak kaszlu
wtedy słychać nerwowe wystrzały płuc
a brzuch rusza się jakoś tak śmiesznie
oddzielnie
sprawiając błędne wrażenie 
że ktoś tu jeszcze jest
otwieram przypadkową książkę
w przypadkowym miejscu
nad nami
na brudnym niebie
stoi słońce
jak  wielka żółta wesz
ech panie różewicz chyba 
siedział pan
w tym samym pokoju patrzył
na ten sam sufit
i światłem mętnym jak mocz
rzygała na pana ta sama żarówka
jest jakiś ruch
to stopa walczy na dwóch frontach
jakby równocześnie chciała uwolnić się 
od reszty nogi i podłoża
walcz stopo
może wyrosną ci wielkie skrzydła
może odlecisz od tego ciała od tego pokoju
w sen mniej śmierdzący
może nawet uda ci się wypełnić 
jakieś przeznaczenie
zostawić wyraźny ślad
i ktoś kiedyś napisze
oto ślad stopy która miała więcej odwagi
niż jej właściciel
 
poza tym nic 
jeszcze tylko kurz się unosi
a gdzieś hen daleko na alarm bije dzwon 
wciąż chyba moje
serce


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 20 may 2019

okno z widokiem na drzwi

mimo 
przebytej drogi
bolesnych odcisków na stopach
pamięci
mimo czasu dojrzewającego i gnijącego
jak owoc 
twarzy zatartych jak ślady
piaskowych przyjaźni
miłości zdawałoby się na wieki wieków
bez amen
mimo tych wszystkich
wytatuowanych mną
ludzi zwierząt roślin zdarzeń nałogów
myśli rzeczy bogów
śmietników
mimo 
łańcucha nawróconych oddechów
uświadomionej harówy krwi
śmiesznych i mniej śmiesznych łez 
z trudem trawionych pokarmów
obfitości potu spermy wina spowszedniałych słów
nadziei moczu wzruszeń
snów 
z których dobrze pamiętam
tylko jeden
mimo to
wyjdę tymi samymi drzwiami
którymi tu wszedłem
i tyle po mnie
najwyżej
 
przeciąg


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 20 may 2019

empiria

szukając
znaczenia ust
w słowie pustka
ustaliliśmy
że słowa są nam 
niepotrzebne


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 19 may 2019

naiwność

kto mówi 
o wielkiej wrażliwości poety
ten z pewnością nigdy nie widział
jak grzebie on w ranach boga 
przybitego 
do kartki papieru


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 18 may 2019

frustracja

a gdyby
pominąć słowa
dźgnąć piórem w papier
oznajmić
oto jest kropka
w której uwięziłem
poezję
 
i mieć to z głowy
 


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 16 may 2019

randka z wiosną

tak brzydko
maj mi na głowę płacze
( to ptaki pozbywają się sraczek )
nie śmiej się miła wiem
jestem łysy
twe paroksyzmy i rozkołysy
sprawiają
że moje serce krwawi
ech niewzruszona
dalej się bawisz
stoję przed tobą
w strumieniach gówna 
( nic się z tym wstydem nie da porównać )
wtem krzyk w mur twych uszu
ja pierdolę jeśli chcesz 
zabij
 
lecz parasolem
 
 
 
 
 
 
 
 
 


number of comments: 18 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 15 may 2019

po drugiej stronie siebie

wyrąbał 
dziurę w czasie
wstawił w nią drzwi
zawiesił tabliczkę 
jeśli chcesz
pukaj
może nawet ktoś otworzy
uprzedzam jednak
że tam
podobnie jak tu
będziesz tylko sobą
albo nie
westchnął
to jest zbyt trudne
i zmienił napis
na
 
obcym
wstęp wzbroniony
 


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 13 may 2019

opcja

odkąd pamiętam
słyszę podszepty własnego cienia
stań się mną
kusi
moje rany nie krwawią
w przeciwieństwie 
do twoich


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 12 may 2019

rozwaga

gdy cisza
zaczyna być głośniejsza
od kobiety
mam tylko jedno wyjście
 
pokochać obie bezwarunkowo
nie mówiąc o tym
ani jednej ani drugiej
 
żeby się nie pozabijały
lub
co gorsza
 
nie dogadały ze sobą


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 11 may 2019

rocznica

coraz ciszej
płaczą moje palce
gdy do ciebie piszę
matko
jednak wciąż
dosięgam cię
wszystkimi literami
 


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 9 may 2019

myśli na luzie - ko(t)smos

"Gdyby było małe pomyślałabym - Jarek, ale jeśli wielkie, to chyba Kosmos..." *


to nie wina kota
że jego prezes jest tak mały
to wina prezesa
że jego kot tak wielki

*
Komentarz bosonogiej do mojego wiersza pt. koszmar


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 9 may 2019

rozmowy o śmierci i uciekaniu

a i owszem
również 
własny pogrzeb można 
rozłożyć na raty
we wszystkich dołkach które
kiedyś nawiedzałem
rozsypują się
szkielety zagłodzonych sekund


number of comments: 18 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 8 may 2019

koło

gdziekolwiek idę
odchodzę
dokądkolwiek odchodzę
na końcu zawsze jest powód
by dalej iść
 
już nie chcę
 
nawet obłęd kiedyś się męczy
ślady buntują
a cel traci wiarę w siebie i znika
jakby go nigdy nie było
 
zwolniłem
 
mimo to
doganiam wczoraj
zostawiając daleko w tyle
wszystkie jutra
 
gdy zderzą się koniec z początkiem
może wreszcie 
odpocznę


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 6 may 2019

bagno z widokiem na dłoń

z kąta w kąt
żuję się jak guma z węża
czas udaje że jest wtorkiem
a to worek cały z dziur
po suficie krąży rachityczne gdzieś
zimne słońce reszty dnia
lep na myśli
przyspawałem ratunkowy wzrok do okna
mam cię krzyczy maj i gaśnie
we mnie
odkrzykuję
mam to gdzieś
 
więdną uszy czterech ścian
podkulony ogon
echa
 
nic


number of comments: 23 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 4 may 2019

niespełnienie ( z cyklu - wygłupy przy kawie )

pewnego dnia aleksander
z premedytacją
porzucił samodzielne myślenie
i od razu dogadał się z ludźmi których za cholerę
nie potrafił wcześniej zrozumieć
po kilku wizytach w sklepie knajpie kościele
na targu a także w domu wójta płci żeńskiej
zaproponowano mu nawet stanowisko
wysoko postawionego członka
zarządu w przedsiębiorstwie oczyszczania ścieków
oraz zdeprawowanych dusz
za późno niestety 
ponieważ zdążyła już wrócić
wkurzona samodzielność myślenia
robiąc z aleksandrowego mózgu
poezję
 
na przyszłość
i wszelki wypadek


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 3 may 2019

translokacja

wybiegam przed czucie
sporządzam spis ran 
sonduję
głębokość najstarszych 
perspektywiczność najmłodszych
obiektywne tak i obiektywne nie
walczą ze sobą na zęby pazury 
argumenty
tak krwawi żarliwiej niż nie
nie krzyczy głośniej niż tak
to czeka na wyrok
spokojnie
 
zapada sen
 
odkładam się w czasie


number of comments: 16 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 1 may 2019

spacer po ogrodzie

wieje. bóg odwrócił się błękitem do stworzenia.
rozmodlone palce świerków. niżej obsceniczny taniec 
młodych traw. nie zasuszę gasnącego światła tulipanów.
zrobię zdjęcia. na zakładki do nieprzeczytanych nocy.


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 28 april 2019

koszmar

śniło mi się
wielkie
przeraźliwe
żarłoczne
nie pamiętam co


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 27 april 2019

relacja z ciągu dalszego który nastąpił

z dalekiej podróży 
wróciło moje milczenie
rozlało się we mnie
i przemieniło krew
w szumiącą opowieść
o rozmowach które toczą się
bez niczyjego udziału


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 25 april 2019

wiersz którego nigdy nie napiszę

tuż przed puentą
słowa nabierają zbyt bolesnych znaczeń
 
budzę się
do mięsa krwi i skóry
szczelnie zarośnięty sobą
 


number of comments: 12 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 24 april 2019

tam i z powrotem

choćby i czołgać się 
nago
pozbawiony wszystkiego
po ścieżce zarośniętej odłamkami kości
byle do miejsca 
do czasu
gdy serce było czymś więcej
niż pompą tłoczącą rozrzedzone pomyje 
w żyły słabnącej ucieczki
zlizywać pył z własnych śladów 
aż do pierwszego
by stał się ostatnim 
przed drzwiami które na zawsze
jak zdziwiona gęba
nieobiektywnie otwarte


number of comments: 15 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 22 april 2019

dziedzictwo

mój dziadek
przedwojenny urzędnik pocztowy
dumny posiadacz pruskich wąsów mnóstwa córek 
kilku skrzętnie skrywanych tajemnic
a także niemal boskiego autorytetu
w sprawach wagi wyjątkowej
takich na przykład
jak upychanie wybranych fragmentów pisma świętego
w pamięć komórkową ciała
tudzież prawidłowe naklejanie znaczka
w celu uszczęśliwienia koperty 
( pod groźbą dożywotniego pozbawienia praw do deseru ) 
zwykł mawiać przy niedzielnym stole
 
nawet pies jak je to nie szczeka
 
tak oto 
nauczyłem się ruszać szczęką
milcząc 
na każdy temat


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 19 april 2019

z księgi ogłoszeń ( 2 )

ekologiczne czyszczenie dusz
z naleciałości
tanio


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 18 april 2019

świat alternatywny

wzgórze
pasemka świtu nad łąkami
dwa wyrzeźbione w słońcu żurawie
cztery strony ciszy
ty
ja 
i mój sen że nie śnię


number of comments: 14 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 17 april 2019

efekt uboczny

słowa
przybijane do krzyża
stają się 
jego ustami


number of comments: 26 | rating: 3 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 16 april 2019

tetraplegia

nikt nie wie jak daleko
podróżują sny wrośniętego w łóżko
pasterza czterech ścian


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 16 april 2019

pożar

spaliły się liczby
i daty
 
strach jest teraz nagi
wstyd mocny jak wódka
twarz bez zapasowych twarzy
złudzenia w żwawych podskokach ucieczki
 
tu i teraz obdziera mnie
ze wszystkich skór
 
odsłonięte pośmiewisko mięsa
 


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 15 april 2019

zmierzch

moneta na dnie kałuży 
wygląda jak łuska 
od której odpadła martwa ryba
nie schylisz się
nie ma nic do kupienia
na odkupienie win także za późno
sypią się kroki
zawiniętego w ludzki pergamin
bilansu zysków i strat
 
to głos popiołu


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 14 april 2019

mały anioł tonie we łzach

nie trzeba było
wpadać mi do oka
przyjacielu


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 13 april 2019

wena 3 ( ulotność )

spotkanie języka z gorącą kawą
przywróciło mi zdolność
nieskrępowanego wyrażania bólu
przy pomocy prostych dźwięków
rozdzieranych na strzępy 
słów powszechnie używanych
które stały się wierszem
nie do powtórzenia
bez ponownego kontaktu organu mowy 
z wrzątkiem
 


number of comments: 10 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 12 april 2019

niepubliczna droga ruchu przyspieszonego

stąd do wieczności
 
czyli od czubka noża 
aż po rękojeść
 


number of comments: 20 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 11 april 2019

po raz piętnasty przeczytałem proces franza kafki

pokój nagle opustoszał okno i drzwi zarosły ścianą
józef k siedział na zimnej podłodze dziwiąc się że jest mną
mogę nas uniewinnić szeptałem
 
lecz nóż znów znalazł serce i się w nim dwa razy obrócił
znów padło sakramentalne jak pies i znów
tylko wstyd przeżył
 
józef k czeka na kolejną śmierć odłożony
na półkę z wyrokami


number of comments: 15 | rating: 8 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 10 april 2019

bezsiła

po wyblakłych mapach twarzy
bezdrożami rozpełzają się półcienie przestudzonych dni
 
ogłupiałe serca milczą
 
na wątpiących sznurach spojrzeń powiesiły się marzenia 
i drażnią bezwładem 
 
niebo dawno już nie płacze
z tłumem porzuconych złudzeń paląc fajkę dyskutuje bóg
 
święci wyłapują aureole


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 10 april 2019

z deszczu pod rynnę

w celu odzyskania wolności
wypisałem się z listy oczekujących na piekło lub raj
co automatycznie usytuowało mnie 
na samym końcu kolejki oczekujących na wolność
 


number of comments: 15 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 9 april 2019

zegarmistrz odchodzi

wleczesz mnie za sobą czasie
całkiem bez powodu
puść


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 9 april 2019

stan nieoczywisty

moja siła 
brała się z wiary
że wszystko zależy ode mnie
 
dziś pławię się
w szczęściu spokojnej słabości


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 8 april 2019

przeniesienie

spojrzałem na stół
a zobaczyłem drwala
 
właśnie pluł w dłonie 


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 7 april 2019

dla planu b zabrakło proroka

w zaropiałym morzu
ostatnia ryba
próbuje wymodlić dla siebie skrzydła
tuż nad jej głową 
o taflę śmieci rozbija się
życie ptaka
bóg po staremu jest wszędzie
 
bardziej z przyzwyczajenia
niż obowiązku


number of comments: 15 | rating: 9 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 5 april 2019

wskazujący

przesądza o winie
wyznacza kierunki
i zbyt często udaje dzięcioła


number of comments: 15 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 4 april 2019

zanik

jeśli płaczę to tylko
zmotywowany na zimno
śmieję się z wyćwiczoną rozwagą
za to milczę zdecydowanie do rozpuku
śmierdzę skromnie bez rozgłosu
krwawię niezauważalnie
nieśmiałymi strumyczkami
rosnę w dół wszerz a czasem
opuchlizną do góry
kocham dostojnie na dystans i z rezerwą
w której mieszczą się co najmniej ze trzy życia
albo jedna nieśmiertelność
orgazmy miewam wyłącznie dobrze zorganizowane
 
nawet wkurwiam się tak jakoś
bez zaangażowania
i nadziei że zostanę wysłuchany


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 3 april 2019

minimum

otworzysz okno
jak krew z nosa poleje się dzień
zakneblujesz rozkrzyczane cienie
i wyjdziesz z domu
by iść
 


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 2 april 2019

poeta okolicznościowy

w wannie 
staję się ciepłą wodą
która paruje wierszami
bez aspiracji
i puenty


number of comments: 12 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 1 april 2019

obsesjonat

z twarzą na uśmiechu
wchodzę do sklepu z modlitwami
a tam haki pustki
w świątobliwym rozdziawieniu
gęby sprzedawczyka


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 31 march 2019

umocowanie ( 2 )

co mi zostało
to na zawsze rozstania
 
są jak korzenie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 29 march 2019

głupawka terapeutyczna przy kawie

miłosz to dla mnie pryszcz
i szymborska tyż
bo ja to jak słowa dopadnę
to ono od razu robi się ładne
a jak dopadnę na raz siedemnastu
to słońca cudzych talentów gasną
łapię więc słowa jak ryby
a raz pomyślałem że gdyby
tak skończyć z tym całym pisaniem
to spotkałem się z takim błaganiem
żeby nie przestać
że aż musiałem się z tym przespać
a jak się przespałem
to znów coś napisałem
rzecz jasna o wielkiej miłości
co w moim sercu wciąż gości
choć mój lekarz mówi że to niezdrowe
bo to raczej 
migotanie przedsionków jest napadowe
ależ konował gada bzdury
na niebie płyną se chmury
moje serce bije jak dzwonów sto
i niech mi powie kto 
że to zwykła jakaś choroba
temu nie dopisuje głowa
sam też niedawno dałem se zmniejszyć mózg
coby wreszcie zrozumieć kim jest donald tusk
i że najwięcej prześlicznej urody ma
kaczka dziwaczka przez duże ka
przed którą z niepomniejszonym mózgiem czułem lęk
a tera widzę jeno boski wdzięk
ożeż ty nie zamierzałem o polityce
no ale dobry jestem w tej tematyce
więc napisałem co chciałem
chociaż właściwie co innego miałem
tu mi się urwał wątek
może dlatego że dziś piątek
jeszcze tylko jedno dodam niestety
że kocham mężczyzn oraz kocham kobiety
a do tego kocham zwierzęta
do czego wszystkich zachęcam


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 28 march 2019

wena ( 2 )

był piękny
latał nad moją głową
jego skrzydła
całe ze słów lśniły jak słońca
a w blasku tym kotłowały się wiersze
był nieostrożny
latał tak nisko a ja wierzyłem
że może mnie zabrać do nieba poetów
odleciał bez stopy
mocno zaciskam ją w dłoniach
bo wiem 
że jedynym źródłem dla moich wierszy
jest teraz brud
zza paznokci anioła


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 27 march 2019

weltszmerc

młodość kota lucka znęca się nad przedmiotami
z hukiem toczą się przez życie za nic sobie mając irytację ścian
świt przed chwilą zwymiotował szarą treścią łykam okiem okno
w szklanych rysach kumulacja pokrzywionych twarzy ( uwięzione lineaże )
strupki sekund sypią się jak popiół z ran kotek lucek miauczy
orzech włoski schronił się w czeluściach pod lodówką
łupie mnie w kolanie lucku lucku chodźmy spać


number of comments: 32 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 20 march 2019

liryka podstarzałego kuchcika

tylko ja jeden wiem
ile razy przez ciebie płakałem
cebulo


number of comments: 11 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 19 march 2019

industrial mathematics

pewnego razu
w marcową środę albo czwartkowy czerwiec
aleksander poczuł się gotowy na wszystko
także na sporządzenie rzetelnego rachunku sumienia
z okresu od początku pamięci
do teraz
 
uczciwie pododawał noce do dni
zdarzenia do zdarzeń
nie pomijając nawet takich szczegółów 
jak pierwsze polowanie na muchy 
czy radość na sprowokowany widok majtek pani przedszkolanki
która w tysiąc dziewięćset którymś usiadła na podstawione i zbyt małe 
krzesło z nadłamaną nogą
 
liczył w poprzek i wzdłuż z góry w dół i odwrotnie
od tyłu od środka na ukos w nawiasie i bez
mimo to 
wynik dodawania wychodził zawsze ten sam
 
człowiek ujemny
 
co z początku aleksandra bardzo zmartwiło
lecz nie na długo 
bo nagle mocno walnął się w czoło głęboko odetchnął
i palcem w powietrzu napisał
 
zero byłoby gorsze
 
po czym z nową energią zajął się gromadzeniem 
wartości ujemnych i dodatnich
w bliskim sąsiedztwie zdeterminowanej butelki
 
 
 


number of comments: 11 | rating: 2 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 18 march 2019

sukurs

nie nauczono mnie spadać
ta studnia na (po)wieki zamknięta
grozi podróżą bez końca
ciemność pozbawiona gęstości powietrza
ośmiesza latanie
szukam ważnych słów zaczepienia
 
życie 
krzyczę trochę bez sensu
 
i nagle staje się dno
świt 
cały w kawałkach obcych twarzy
 


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 15 march 2019

aberracja

zagłodził się na śmierć
ze strachu
że nie pomieści go trumna
 
i co ty na to
śmieszna kupko popiołu


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 11 march 2019

prowizorium

uwikłany w skórę mięso kości
z głodowym przydziałem tlenu na śmiech płacz i przeczekanie
w domu bez okien drzwi za to ze sztucznym światłem
i dnem do penetracji
w domu który dla jaj ktoś nazwał religią
układam słowa w ucieczki wyznaczam ścieżki obłędu
strach zmieniam w galop


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 9 march 2019

względność

teraz rozstało się z tu
i zamieszkało w przedtem
nie myśląc co potem
 
potem
jest teraz


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 6 march 2019

wypowiedzenie

ślemy do ciebie modlitwy jak listy
milion próśb o wszystko o nic
ktoś nawet wyśpiewał bądź wola twoja
lecz gdy umarło mu dziecko 
zmienił zdanie i otworzył sobie żyły
te drzwi do zakazanego świata samobojców
stworzyłeś nas na wzór i podobieństwo swoje
stąd wiem że nie jesteś ani jednoznacznie dobry
ani jednoznacznie zły
a już na pewno nie jesteś doskonały
 
ślemy do ciebie modlitwy jak listy
ty zaś udajesz że nas nie ma
znudzony boże
twoje boskie ziewanie pozbawiło znaczenia 
każdą rozpacz każde cierpienie
każdy ból tego świata
więc wyznaj nam swoje grzechy i odejdź
 
może kiedyś ci wybaczymy
 
 
 


number of comments: 15 | rating: 8 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 28 february 2019

transcendencja

pokój pusty jak ja
i butelka
 
jest sobie po prostu
 


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 25 february 2019

cudotwórca

zamknąłem drzwi
już zamknięte
a jednak na zawsze otwarte
kluczem
którego nie ma
choć właśnie ściskam go w dłoni
nie mojej
 


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 13 february 2019

incydent

nie wiadomo 
skąd
przez nie wiadomo 
co
do nie wiadomo
dokąd
w uporczywej pogoni
za 
 


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 8 february 2019

prosto w ciszę

ile żywych istot tyle końców świata
aleksander zadumał się nad zbyt płytką dziurą w ziemi
tuż obok martwego kota i milczącej łopaty
kątem oka obserwując jak przypadkowa wrona
czarnym piórem na popiele wypisuje jeszcze jeden akt
nieoczekiwanego zgonu


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 7 february 2019

psychoza

on ma to w oczach
 
ślepnąc 
zdrapuję lustro z twarzy


number of comments: 8 | rating: 5 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 4 february 2019

wyparcie

z niejasnych powodów 
wymazano z pamięci stadium mężczyzna
 
chłopiec pachnący chlebem i wiatrem 
z płucami gotowymi bez umiaru trwonić powietrze 
ze śmiechem jak dzwonki sań w zimach poprzedniej epoki
szczerością zmieniającą kamień w złotą renetę
zdziwieniem rozpychającym granice zachwytu
z nienazwanymi słońcami w źrenicach
ciekawością w opuszkach palców stopach pod skórą
w uszach dziurkach od nosa i wszędzie
stawiającą znak równości między szaleństwem a rozumem
wiarą a stłuczonym kolanem pytaniem a odpowiedzią
ze zwariowanym bogiem i grzechem na wspólnej smyczy
która była bardziej mostem niż pępowiną
z trzema czasami w mocno zaciśniętej pięści
i snami wrażliwymi na dotyk
 
przepoczwarzył się w zgarbiony posąg dziecka
które choć prawie już martwe
i uczepione zmarszczek na czole jak brzytwy
 
wciąż czeka


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

smokjerzy

smokjerzy, 3 february 2019

nica

po wewnętrznej stronie 
starych blizn
żyją wiecznie młode rany


number of comments: 5 | rating: 9 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: zlepki, destylat, letarg, okno z widokiem na jesień, rozmycie, spotkanie, schadzka, wyparcie, erozja, medytacja ze spacerem w tle, przekrój, zapach kawy, zmarszczki, poeta i słowik, pustostan, wynik, skojarzenia, spadł śnieg, szkic irracjonalny, przejścia, obrót, nieobecność - nie - obecność, docieranie, krzyk, niekonieczność, ot tak, ćwiczenia z niczego, d(r)ążenie, bezdech, zapis, znak, przystań, ewaporacja, artysta, od - reagowanie, epitafium dla kota, kilka słów, za bramą, fanaberie, pasożyt, kuchta, stan faktyczny, zaliczka, bajka ekologiczna, wena (4), ucieczki, starzec w cafe przemijanie, twarz, podejście, z fusów wywróżona sekunda, okno wchodzi do łóżka przez okno, kwiaty w moim ogrodzie, mistrz księgowości, epilog, unik, spacer z prawem własności w tle, echa, czas przestępny, status quo, odkurzam lustro, początek, styczeń, wcześnie, nawóz (pod wiersz), deficyt, szkic noworoczny, zima kota się nie ima, marzenia z lumpeksu, więzy, przy sobocie w robocie - głupawka terapeutyczna 2, rytuał - cisza, polowanie na wiersz, fakty po faktach, oblicza, kartka z kalendarza, słowo inne niż wszystkie, zapobiegliwy, (za)światy, fotografia znaleziona w książce, autsajder, notatki z podświadomości (2), uwaga - lokowanie produktu, kota lucka spotkanie z poezją, okno z widokiem na czas, hiperprzestrzeń, dosychanie, Bełkot, cisza inna niż wszystkie, desperat, posucha (2), obecność, odlot, polowanie, przebłysk, bałwan, orka, zagajenie, bankrut, jęki szczęki, witrażysta, półsen, sekwencja, perspektywa, zaloty do nieistnienia, pasożyt, pokój z widokiem na wschód, adaptacja, pamiętnik amatora gorących ziemniaków, przyjaciółka ze sklepu z męskimi narządami, list, z długiej listy postanowień, róg niechcianej obfitości, bękart, credo, rutyna, efemeryda, kollaps, słowo pęknięte na pół, pod czystym niebem, ślady, świadek, erotyk z sandałkiem w tle, gwara tutejszej ciszy, szczękościsk, aleksander zrywa łańcuchy, sabotaż, pada, mozół, szkice poranne ( hathajoga ), równowaga, spotkania z poezją, tło, parametr, do wiersza komentarz uniwersalny, substytut, dar, prolog, rozpoznanie, znaki czasu, dmuchacz, list do nikogo, okno z widokiem na drzwi, empiria, naiwność, frustracja, randka z wiosną, po drugiej stronie siebie, opcja, rozwaga, rocznica, myśli na luzie - ko(t)smos,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1