smokjerzy | |
PROFILE About me Friends (18) Poetry (378) Prose (17) Photography (127) Postcards (3) Diary (84) |
smokjerzy, 15 november 2017
w dzień
należę do kota kobiety rozsypującego się auta
political fiction
rzadziej - sam do siebie nigdy do psa
który także woli należeć
w przestrzeni
pomiędzy wdechem a wydechem
szukam świętego graala korzystając z mapy
w skali zero do zera
mam czas na wszystko i nie mam czasu na nic
ten wynikający z rotacji znaczeń paradoks wykorzystuję
do interpretacyjnych nadużyć
byleby zawsze wyjść na swoje
noc
rozkłada na czynniki pierwsze
fantasmagoryczne idee światła i wtedy czuję
jak długie korytarze
drąży we mnie atawistyczny strach
uciekam
spadam w ciemność jak bomba z misją
rozbicia jakiegoś dna
w ruinach pamięci błądzi ślepy staruch
z twarzą nienarodzonego dziecka - u jego boku dwa psy
początek i koniec
skaczą sobie do gardeł
potem jest zawsze coś do naprawy
rower
kolano
relacje
i pies przybiega - żeby do kogoś należeć
smokjerzy, 22 may 2020
kilka złudzeń
a w tle
świat który boli
to tam
gdzie rosną
wieczne życia cmentarzy
i toczą się wojny
o kurz
smokjerzy, 27 march 2019
młodość kota lucka znęca się nad przedmiotami
z hukiem toczą się przez życie za nic sobie mając irytację ścian
świt przed chwilą zwymiotował szarą treścią łykam okiem okno
w szklanych rysach kumulacja pokrzywionych twarzy ( uwięzione lineaże )
strupki sekund sypią się jak popiół z ran kotek lucek miauczy
orzech włoski schronił się w czeluściach pod lodówką
łupie mnie w kolanie lucku lucku chodźmy spać
smokjerzy, 18 january 2018
"ktoś przyjdzie
zetrze was
z powierzchni ziemi
gadającą pleśń"
(Tadeusz Różewicz)
może kiedyś go dokończę
pomyślałem
po raz setny zatrzymując się
w miejscu
w którym słowa
biegną każde w swoją stronę
byle dalej
od tego stycznia
bez początku i końca
od tego biurka
zniszczonego przez łokcie
od okna za którym zmrożona ciemność
tłumi nawet ciszę
ode mnie
wrośniętego w krzesło
niczym wygłodniała huba
co robisz
pyta ścienny zegar
albo czas
ja
ja w zasadzie nic nie robię
odpowiadam
starzeję się
i szukam dla siebie śmietnika
zupełnie jak ta smutna
poplamiona kartka
smokjerzy, 24 november 2017
pytany jak to jest
rozrywać żywą tkankę ciała
odpowiadał - zalewała mnie krew
bolała głowa
modliłem się o szybki koniec
bóg wrastał w krzyż razem ze mną
z ran wyciekał czas
przyszłość wstawała z martwych
dłonie za wszelką cenę
pragnęły odlecieć
lecz nie pozwoliłem im na to
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga