lajana

lajana, 8 march 2012

Kobieta musi być silna

niełatwo nieść na głowie pełen kosz
kwiatów już w nim nie ma
można dostrzec wspomnienie frezji
wyobrazić zapach

fiołki pachną fioletem zdziwionego nieba
wrażenia zamykają usta jak muszle
potem mogłyby je znów otwierać
- pozytywkę z ulubioną melodią

jednak kobietę zaszczepiono ulotną materią
(w miejscu na melancholię)
a ta z natury przeczy prawu przyciągania
kiedy zaczyna się unosić
obraz edenu wyostrza krawędzie
gdy pada bez sił nie wydaje nawet jęku

ucieczka przed niebezpieczeństwem
jest nadal wizerunkiem wilka
zbieranie jagód oznacza soczystość
rytm faluje księżycem z niewiadomą
na którego drugiej stronie siada z wędką
milczący wędrowiec snów

siła zaskakuje jak przypływ
zachowanie równowagi to taniec na linie
(za tęczą zbiera się ciągle deszczówkę
podobno tak miękka jak serce królika)

dla kobiety łatwe zamyka się
w chwili kiedy musi być silna

grudzień 2010


number of comments: 21 | rating: 15 | detail

lajana

lajana, 7 july 2012

Podążaj za mrówką

północ zacisnęła pętlę
zegar kichnął dwanaście razy
licznik pozbawiony pamięci
wypuścił pierwszą minutę
- poszła jak łania
 
kocie oczy odgadują mroczność
w podglądaniu każdego ruchu

z roztargnienia zalewam drugą herbatę
kubki wypełnione do połowy
w parze - zasysają moc liści
 
myślenie o mrówce i melancholii
to część całości – jeszcze niezszyte
kawałki wchłaniają nić
jest wierzch i podszewka
 
strach się wyprowadził od czasu
kiedy zegar kichnął po raz pierwszy


number of comments: 15 | rating: 15 | detail

lajana

lajana, 24 january 2013

Rozmowa z Julią (zimowy motyl)

zapadasz się w poduszkę
sen wciąga spiralą rozkojarzeń
korkociąg z obrazów uwolnił przejście

niecierpliwość to dźwięk rozkładanych skrzydeł

zjawił się na początku grudnia
pokochał lampę wpatrzoną w książkę
z lękiem o matowiejącą żarówkę
(łatwo oślepnąć od spięć i zmęczenia)

przywitaliście się kroplą syropu
zawieszony jak broszka na ścianie
nigdy nie poznał ogrodów
pierwszy śnieg spadł i topniał

od tamtej zimy chcesz budzić się w porę
czekać cierpliwie na dobrą pogodę
znaleźć ziarno w spękanej ziemi
usłyszeć trzask pestki

w mieście motyle nierozważnie gubią się w klombach

śnisz pole tulipanów
wiatrakiem z ramion
bezwietrznie


number of comments: 16 | rating: 15 | detail

lajana

lajana, 22 june 2012

Wątła pewność trzymania się pazurami

zostaje odczuwanie na wiarę
silne poczucie dopasowania skóry do grzbietu
zgody na przypływy pór roku
załamań z trzaskiem jak na zbyt cienkim lodzie
 
kolory warto oddzielać
kochają pieszczotę na poziomie tonacji z której wyrosły
one też czują zmieszanie
nawet od kropli deszczu tracą wyraz
 
brzmienia smakują
pochłaniane zachłannie umieją zostawić niedosyt
w poszukiwaniach rozciągają poza format
 
już nie chodzimy boso zabrakło trawy i plaż
rosa skrapla się na czajniku
wypatrujemy pełni
siła zaufania w mocny sen
przy szczelnie domkniętych oknach
bo noc nie przerywa pracy robotnikom
 
łuskanie piękna kaleczy serce
kręgosłup to majątek
- powiedziała dynia szykując miejsce pestkom


number of comments: 18 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 25 july 2012

Bieszczady

zielone brzuchy Ziemi w sierści drzew
tulą własne światy z piór futra pancerzy
bystrych oczu
zielne zapachy nie śnią fiolek w perfumerii
ruchome niebo w zwolnionym tempie
nieznacznie zmienia obraz

jakby na zawsze
a tylko się prześni


number of comments: 8 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 20 december 2012

Za chwilę będzie wczoraj

nie będę dłużej pytać o wczoraj
wróci po śladach jak wierny pies
wie o mnie wszystko
wie wszystko o nas
o tym co było
co dzisiaj jest
 
znaczone czasem pełne koloru
zostawia wzory rysą na szkle
szkicami ulic
oknami domów
pełne od wspomnień
wtopione w zmierzch
 
wzięło na własność dawne historie
i dziś jak książka z tysiącem stron
a wszystko takie
dobrze znajome
tu świat się kończy
tam bije dzwon
 
a my zbyt mali na wielkie sprawy
mamy dla siebie ostatni wiersz
choć czas przemija
to jeszcze gramy
wczoraj smakuje
jak sól i pieprz


number of comments: 17 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 13 may 2012

Niemilczenie pestek

po mojej ciemnej stronie
wciąż potykasz się o kamienie
za którymi ukrywam skulony lęk

kiedy zapalasz światło
zaczyna krzyczeć
drętwieje z uwięzionym sercem

wiesz że wystarczy dotknąć
na łagodnym brzegu ciemność pęka
i uwalnia muzykę

nokturn wychodzi z mroku
odradza się światło
szarość przebiega dreszcz
tańczą zajączki na skałach
topnieją lody

od kiedy zamieszkałeś na mojej planecie
oswojony ogród rodzi pełne dni
nawet pestki nie chcą milczeć

po ciemnej stronie też zasadzimy drzewa


number of comments: 18 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 10 december 2012

Rozmowa z Julią (Majowie nie czekają maja)

nie zdążysz ze wszystkim
zawsze zostanie drobiazg pokryty kurzem
bruzda po niewypełnionym uśmiechu
słona rynna
echem uwolniony krzyk
 
skrzypiące szafy połykały tabletki na mole
w obawie przed dniem kiedy trzeba będzie
wyłożyć treść do kufrów
gotowych na wszelki wypadek
 
od święta mieszkały w nich niespodzianki
dziadek chował skrzypce
po drodze mogło zabraknąć melodii
kiedy między zachodami trawa odrastała na jutro
 
powroty mają smak ziemi – powtarzała babcia
układasz widok z okna w tę samą stronę
któregoś dnia może zgasnąć słońce
lustro zapamięta przebudzenie
w krysztale zatrzymuje czas
 
nie zdążysz z niczym
słowa budują schron dla siebie
rozpadną się by złożyć materię
z dźwięku kosmosu
 
jeszcze nabiorą znaczenia
przyśpieszą zwielokrotnią
uderzą w drzwi lasu
zamkniętego przed wieczornym spacerem
 
z szaf wybiegną lwy
barani kożuch króliczy szal
kulawy but i prosty rzemień
 
posypie się zgubione
brzękiem pełnego zasłoni puste
nadgryzionym sucharem bez smaku
zapragnie soli
 
trawa bez niej nie syciła
jak to wszystko przełkniemy
 
koniec świata nie zdąży
babciu - pamiętam kolor twoich oczu


number of comments: 23 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 23 june 2012

Dopełnienia*

niech się szczęście nie zmienia wiarę daje tę samą
kiedy czas chce zawracać niech zostanie jak anioł
 
chwilę która ostatnia snem zaczyna się bawić
zawsze weźmie w ramiona co bolesne wygładzi
 
a na wszystko co było znajdzie miejsce w pamięci
i w ogrodach spokojem kwitnąć zechce wśród wierszy
 
tak bezpieczni jak dzieci w każdej chwili szczęśliwi
liściem wiatrem pisani jak przypływy odpływy
 
niechby jeszcze się dało gdy zabraknie dopisać
znów kolejne rozdziały a co gaśnie podsycać
 
niech się szczęście nie zmienia wiarę daje tę samą
kiedy czas chce zawracać niech zostanie jak anioł
 
 
* życzenia dla Bosskiego :)


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 10 june 2012

W tym mieście

budzi już tylko mocna kawa
powietrze skurczyło tlen
dostrzegasz metropolię
- ja szukam ogrodów
 
poskładana historia w odnowionych obrazach
ożywa – jeśli wróci to losem
wyciągniętym nie w porę
 
trawniki krzyczą z bólu
nie mogąc unieść się wyżej
niż przewidziane kilka centymetrów
- mnie wołają łąki
dziko mierzwioną miętą
 
rozczarowanie kota brakiem skrzydeł
oznacza spadanie
balkony jak wydłubane oczy w betonie
krwawią pelargoniami
zgiełk grzęźnie w studni podwórzy
minuty schizofrenicznie zmieniają strefy
 
światło złamane w ulicy
która nigdy nie wróciła na miejsce
odbiera sens całości
 
stary bruk jękiem woła po nocach
tylko gwiazdy zachowały dawny porządek
Wielki Wóz mamy po lewej


number of comments: 21 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 24 november 2012

Rozmowa z Julią (o życiu i rynnach)

przemilczasz miejsca w których dawniej
rzucałaś garść słów

już nie burzy się w tobie
nawet zachmurzenie tłumaczysz
przejściowo

płynie
i wciąż nazywa tak samo
zapach ziół smakuje w snach

ptaki za oknem - podobne
to dzieci tamtych

nadal zaglądasz do wylotu rynny
chcesz aby wyfrunął

boisz się szkieletu - Julio


number of comments: 17 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 9 march 2012

Niewysłany telegram – dziś nie ma telegrafów

wszystko w porządku – to tylko mgła
pewnie nad rzeką ma inny wymiar
tu w mieście obca – kaleczy brzuch
opada z powiek tak bezimiennie

czekasz na światłach w natłoku aut
gonią zduszone niesenne widma
znów spiker w radiu zachrypiał czas
barometr spada na milibar
 
asfalt dociska siłą do kół
jakby na chwilę chciał tu zatrzymać
zbyt ciężkich myśli uciszysz marsz
nikt nie wie dziś czy jest żal czy nie żal

byłam nie byłam przez chwilę mgłą
nie wypiszemy się już ze wspomnień
po drugiej stronie został nasz świat
i znowu... mgła – proszę jedź wolniej


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 3 july 2012

Natchnienia (a chrząszcz brzmi w trzcinie ;)


czasem wpadamy w trzewia fortepianu
wytarzać się w dźwiękach
nasączeni po bezmiar
drżymy z lękiem
przed krzykiem pękających strun


number of comments: 18 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 5 march 2012

Oś czasu *

czas obraca się na palcach
mówisz – to jest przeznaczenie
uśmiech jak kojący balsam
zanim wszystko poszarzeje

rozsypane drobne chwile
echem kroków głuszą ślady
wystukane nierytmicznie
dzielą zdania na wyrazy

w obudzonej wyobraźni
słońce spadło do talerza
zostaliśmy z wróblem w garści
i uczymy się na błędach

świat wtulony w sweter z wełny
w nas zielone szumią trawy
gdy wspominasz o jesieni
w niepokoju stygną ściany

czas obraca się na palcach
mówisz – to jest przeznaczenie

*do nucenia


number of comments: 21 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 7 july 2012

Cztery takty z czereśniami i Ofelią*

za mało ciągle za mało
czasu i drobnych w kieszeniach
szarzeje gołąb i anioł
a my dziś znowu w czereśniach
 
lipcowe słońce zwyczajnie
udaje że się nie zmienia
wczoraj spóźnionym tramwajem
stąd odjeżdżała Ofelia
 
dłoń jej podałeś a ona
słodkie dojrzałe czereśnie
i zobaczyłeś anioła
o srebrnym skrzydeł szeleście
 
rok minie zliczysz do czterech
koncertów ledwie dwanaście
Ofelia wraca na ziemię
w czereśniach kocha się razem
 
za mało ciągle za mało
 
 
*lekko czereśniowo ;)


number of comments: 17 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 16 august 2012

Na drogę jedno ziarno*

nic mi już nie jest potrzebne z tych rzeczy
stary kalendarz kubeczek i koc
garść pozbieranych jesienią żołędzi
i złota wstążka - pamiątka od świąt
 
ten zostawiony na później opłatek
jeśli po drodze spotkamy się gdzieś
kiedyś przypadkiem zabłądzę i trafię
przecież tak dziwnie udaje się spleść
 
lecz teraz wszystko zostawiam zamykam
szuflady pudła zeszyty i drzwi
zasłaniam okna przed blaskiem księżyca
myśli w ciemności się tłuką jak ćmy
 
i to już wszystko tak jakoś jest cicho
zaraz przeminie kolejny mój sen
życie to rzeka powietrze więc żywioł
a on do końca się burzy i wrze
 
nic mi już nie jest potrzebne z tych rzeczy
stary kalendarz kubeczek i koc (…)
 
* zanutka


number of comments: 5 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 26 april 2012

Z własnym przekonaniem

buntuję się powtarzając nie odkarmione jak kocięta
późnowiosennego miotu
patrzenie na słońce po linii horyzontu okazało się iluzją
znalazłam je w lesie na polanie
wypaliło darń i zostawiło odciski
jak więc mam mówić że wędruje od wschodu po zachód
 
rzeka płynęła pod prąd kiedy oczy wędkarza zasnęły w trzcinach
rybom rosły skrzydła lilie odtańczyły balet na wodzie
a most rozluźnił przęsła
mam wierzyć w solidne konstrukcje
prawa fizyki i rytmy natury
 
ukryta studnia zarosła mchem tracąc pamięć
bredzi teraz o wodzie że mieszka w butelce i płynie
z zapisanym wewnątrz wołaniem o pomoc
 
o źródle pamiętam jak pod kamieniem sączyło pragnienie
prosto w moje i może już wtedy rozumiałam
- tak oznacza niespełnienie


number of comments: 13 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 4 february 2012

Nie spłoszyć ciszy*

znów się zmieniasz bez słów na przekór
aby ciszy nie spłoszyć libretta
nie obudzić tęsknot i przeczuć
już zapomnij o deszczach - jesieniach

niech nas bawią cienie na ścianach
zwinnych myśli tam studnie i echo
w strunach marzeń milknie gitara
chcemy leczyć dziś serca gołębiom

to co lekkie chwyta się wiatru
później samo układa posłusznie
a ty czekaj - czujnie wypatruj
teraz widzisz że nie ma w nas złudzeń!

ile jeszcze zerwie się z furią
nagłych natchnień i pasji dla zmysłów
będziesz tęsknić nie raz do Julii
nam Romeo – wystarczy liryzmu!

* do nucenia


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 11 april 2013

Rozmowa z Julią (kronika delikatnych ujęć)

drobny gest - ruch
po którym zostaje niepewność
zapytanie w spojrzeniu
czy miejsce i czas dopasowały oczekiwania

spacery zaczynały się w punkcie
i wiodły do następnego
brzegiem wody wiecznie zielone mięty
eterycznie przyprawiały powietrze

lot gołębi z kościelnych wież
nabierał znaczenia symbolu
minuty sadowiły się ciasno
w sercu dzwonu
zastygała chwila

radości nie gasi się wzrokiem
jednak posłusznie milkła
na czas opowieści

tata rozsnuwał daty
w każdej pojawiała się przestrzeń
wyobraźnia dopełnieniem dźwięków
tworzyła nowe dziecięcym rysunkiem

wpatrzona w poranek
pytasz budzący się dzień czy pamięta
o wszystkich poprzednich

już zawsze będziesz porównywać smaki
z niepokojem o gest
aby nie przerwać historii


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 8 march 2013

Cisza rozpięta w niedopełnienia

na Poetyckiej wieczór trwa ciszą
kołysze ptaki śpiące w ogrodzie
mgły granatowe w srebrzysty szyfon
łowią ławice gwiazd wielkim morzem

zobacz już niebo puste jak studnia
o której woda dziś nie pamięta
i tylko nocy przydługa suknia
osnowę z wątkiem przeplotła w perkal

powiedz że ciebie mi nie zabraknie
błyszczy satyną błękit o wschodzie
z ufności płonie ciepłym koralem
tym samym świtem łapiemy oddech

jeszcze w nas zmysłów rozpięty atłas
spada jedwabiem spełnianych wzruszeń
szumi soczystość w jesiennych jabłkach
lecz obraz został na szarym płótnie

kocham cię w żółciach złocie czerwieniach
poezja może zmieniać kolory
czas wszystko słowem kiedyś dopełni
na Poetyckiej w kwiatach magnolii

na Poetyckiej wieczór trwa ciszą
kołysze ptaki śpiące w ogrodzie (…)


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 18 january 2013

Rozmowa z Julią (czwarta rano bezsenna)*

w starych kobietach
wraca niewinność dziewczynek
- zauważyłaś Julio?
jest jak światło przynoszone przez świt
rozjaśnia unikając ostrości
kurz staje się mgłą chwilowej scenografii

obudził cię szelest
powietrze przeszło nutą jej perfum
na półce między Odyseją a Iliadą
zostało puste miejsce
nie zaśniesz już

znów herbata z bergamotką i myśli
- przeglądasz jak kartki
mówiła że to jej kolejne życie
nie płacz Julio
walizki ze wspomnieniami podróżują
dookoła świata
- wyśnij sad
 
 
* Koniec września, wiersz przepada ze świtem, odnaleziony za sprawą Julii śladem jej myśli.


number of comments: 7 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 8 december 2012

Rozmowa z Julią (o świecie w szklanej kuli)

granice zaczęły się w chwili
gdy urosły ci dłonie
do wielkości sierpniowego jabłka
 
sad dojrzewał w ulach
wmalowany w zieleń pasieki
do smaku miodu z lepkiego plastra
 
zanim wszystko inne
 
napisało się życie
kiedy poruszysz pada śnieg
świat uwięziony wewnątrz
 
teraz już tylko się boisz
że zgaśnie
 
internet


number of comments: 24 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 23 september 2012

Rozmowa z Julią* (jesienne popołudnie)

pogoda w sam raz na śledzenie chmur
najzabawniejsza jest śmieszność powagi
która pojawia się na końcu
i przepada w nowym
 
bo czas nie przystaje
nawet kiedy bardzo chcesz
- płyniesz Julio na zachód
chociaż nie wiadomo
czy tam nie ukrył się
kolejny wschód
 
czujesz nie samotność lecz pojedynczość
ta świadomość znaczy cię odbiciem
w lustrze dostrzegasz najpierw uśmiech
później oczy
 
dziwi zgoda – tyle było znieczuleń
wracasz pamięcią w makowe zagony
półdojrzałe niczym marakasy
traciły głowy
w słońcu gorzkosłodkie na sennych pastelach
milczał strach na wróble
 
babcia na ganku opowiadała o Izabeli
wtedy jeszcze nie czytałaś „Lalki”
skąd mogłaś wiedzieć że miłość
nie zawsze się spełnia
 
* cykl „Rozmowy ze sobą”


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 28 november 2011

Wielobarwni*

tyle jeszcze się ułoży blisko siebie
zwykłych zdarzeń słów i gestów nieprzypadkiem
chociaż zima czasem wcześniej straszy śniegiem
później noce mylą z dniami - na dokładkę
 
różnie bywa bo nie pierwsi - nie ostatni
stare błędy powtórzymy po swojemu
lecz nie w sepii ale tacy wielobarwni
chcemy w słońcu przejść przez życie a nie w cieniu
 
między nami taka sama melancholia
i te same powtórzone opowieści
świat zestarzał się choć myśli że odmłodniał
w oczach przecież mu pozostał ten sam błękit
 
wielobarwni lecz czasami papierowi
chcemy unieść się wysoko razem z wiatrem
chociaż przyszło nieraz spadać i zabłądzić
lecz już wiemy - nic nie zdarza się przypadkiem


*do nucenia


number of comments: 15 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 4 july 2012

Po niej jest miłość, z nich największa *

wspomnienia zasznurowane jak buty na drogę
uciskają bolesne miejsca - trzeba iść
ryby przerwały milczenie na śpiew
o łuskach które na dnie tracą blask
 
między baśnie wkradło się więcej prawdy
i teraz trudno odróżnić warstwy
do kogo należy sukienka w grochy
nieduże igloo na szkle
 
zapałki wiedzą o życiu tyle
ile potrafią skrzesać w chwili gdy zmarzną dłonie
mówisz – gasły za szybko – wszystkie
oprócz jednej schowanej na kiedyś
jest jak drzazga
 
wierzysz – przyjdzie pora
w czas jagodzianek znów się rodzi
i zapala
 
* dedykowany


number of comments: 17 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 14 november 2012

Rozmowa z Julią (powracający obrazek)

około szesnastej nad domem przelatywały ptaki
nie brakowało drzew
ale one wracały do lasu

rozpuszczanie obcych słów
zanurzonych w śmiesznym alfabecie
pachniało londyńską mgłą

kocie łby rosły na rynku
zapamiętując głosy i stukot końskich kopyt

cisza z rozprutym brzuchem
wsysała wilgoć i krzyk dzwonów

zatrzymujesz się Julio w tym samym miejscu
wtedy pierwszy raz słyszałaś Autumn leaves

prawdziwi mężczyźni nie płaczą
nie wiedziałaś o tym i dobrze

dzieci uczą się języków
ptaki odlatują daleko

dziś Ziemię można zawiązać wstążką
jak pomarańczę w koszyku

na Florydzie kwitnie kwiecień
w Toronto niebieskooka szykuje się na bal

a tobie Julio jesień wygląda z torebki
kasztanem i liściem w oknie
kolejny rok wraca refleks z deszczu

pan od angielskiego zniknął wiosną
jak Mania Lazurek w pastelowej książce


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 25 november 2012

Bezsilne kochanie

sam wiesz jak jest trudno
dzielić włos na czworo
każdy kruchy drobiazg
zebrać aby scalił
w to co daje pewność
zbliża nie oddala
 
na nic podpowiedzi
to zdradliwe szepty
grają liche światła
w strugach błędnych cieni
nie wiesz i ja nie wiem
co ponad pomiędzy

i tacy bezradni
nie czujemy głodu
wrażliwym ukłuciem
w matni spiętej chłodem
by znów wołać miłość
pod tamtą jemiołę


number of comments: 6 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 4 january 2013

Rozmowa z Julią (zimowe zmęczenie)

opowieść ma moc pragnienia
dobiera aby przetrwać
w plecionce z traw zastygają łąki

powietrze stopniowało oddech zmęczonych liści
napięte wilgocią zaczynało pękać
agrest rozparty w różowych paskach
stroszył skórkę

niedotknięte będzie istnieć
tam gdzie nas nie ma czas zasiał nadzieję

śpieszyć się przed zmrokiem
to ukryć najcenniejsze
ocalić zanim niebo uprowadzi słońce

nieśmiało zakwitał grudnik
ciocia zamieniała parapet w korony tropikalnych drzew
wrzątek uwodził sens w imbryku

gdy zamkniesz oczy smakuje tak samo
wolniej bije serce – Julio

ile jeszcze zachodu
nim dojrzeje agrest


number of comments: 7 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 8 july 2012

Gdy wrócę z lasu zbuduję gniazdo

to cały czas podróż
oswajam rzekę
przejścia dla pieszych
głaszczę stopami ufne zebry
kładą się paskami na wierzch
światła tramwaje trasy za miasto
wszystko w ruchu
tło nie cichnie nocą wystygłe
z hałasu wydobywa mruczando
 
dzikim kotom wierna ulica
zostawia na własność zakamarki
metafizycznych przypadków
trafią do siebie
łapy spadają na cztery
 
niby w porządku jak ten wiosenny
z umytym oknem w petunie
zmrok się nie spóźnia
zgodnie z kalendarzem
 
to wciąż podróż
jakby kiedyś miały wrócić
trzepak
podwórko
stary garaż i dąb
gra wyobraźni
czy świat jeszcze istnieje?


number of comments: 9 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 4 november 2012

Wartość poszukiwana

ze wszystkich niewiadomych najbardziej boli
zgubiona w niepewności niezmierzeń
kiedy czekam wyobrażając ciepło
w miejscu gdzie nigdy nie było kominka

proste rozwija się serpentyną
zasypuje konfetti nieważnych sylab
zarzuconych słów

przez uchylone drzwi przewidywalne
każe oddychać kolejną porą roku
oswojony kalendarz uległe rozkłada daty

zmiany przeciągają się płynnie
puste miejsca przenika chłód
niewypełnienie staje się znakiem zapytania
wpisanym w pragnienie ognia


wrzesień 2012


number of comments: 11 | rating: 12 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Rozmowa z Julią (czerwiec sprowadza przesilenie), Rozmowa z Julią (kiedy lód rozpuści wodom rzęsy), Przesilenie na równonoce, Rozmowa z Julią (pytania składają się wielokrotnie), Julia się zamyśla - o spotkaniu i ogrodach, Chodź pójdziemy na spacer, Primavera, Rozmowa z Julią (o sowich oczach i zegarach), Rozmowa z Julią (kronika delikatnych ujęć), Nie zostawiaj zimy, Baran czy łania, Cisza rozpięta w niedopełnienia, Rozmowa z Julią (był taki ogród na sąsiedniej ulicy), List do (…), Proza w niepogodę, Rozmowa z Julią (przy herbacie i książce), Rozmowa z Julią (zimowy motyl), Rozmowa z Julią (czwarta rano bezsenna)*, Rozmowa z Julią (o ulotności chwili), Rozmowa z Julią (melodia w cieniu), Rozmowa z Julią (zimowe zmęczenie), Rozmowa z Julią (przedpołudnie; pierwszego dnia po zmianie roku), Rozmowa z Julią (przy kubku gorącego mleka), Rozmowa z Julią (w dniu urodzin), Rozmowa z Julią (Cień zimowego ogrodu), Za chwilę będzie wczoraj, Rozmowa z Julią (niewiadome zmieniają kolory), Rozmowa z Julią (impresje), Rozmowa z Julią (Majowie nie czekają maja), Rozmowa z Julią (o świecie w szklanej kuli), Kropka w niedokończeniu, Bezsilne kochanie, Rozmowa z Julią (o życiu i rynnach), Ile dają za wiersz, Rozmowa z Julią (powracający obrazek), Wartość poszukiwana, Rozmowa z Julią (Julia umawia się na jutro), Rozmowa z Julią (zdążyć przed pierwszym śniegiem), Wciąż światłolubni, Rozmowa z Julią (miasteczko), Rozmowa z Julią (puenta przy kawie), Rozmowa z Julią (w pół drogi do domu), Rozmowa z Julią (niedzielny poranek), Zapiski ze zmęczenia (tramwaj), dwanaście godzin życia, Rozmowa z Julią* (jesienne popołudnie), Rozmowa z Julią* (wrzesień), nie widziałam jak budzi się winnica, Teoria nie daje wiary, Gdy się wejdzie raz na drogę, Na drogę jedno ziarno*, W stronę światła, Jaki wiersz taki człowiek, Pojednanie*, Wracam po śladach*, Jestem już dalej od wczoraj, Urlop, Bieszczady, Poczekaj, Jeszcze się iskrzy, Pomiędzy światem a wierszem, Gdy z drzew spadają kwiaty, Gdy wrócę z lasu zbuduję gniazdo, Cztery takty z czereśniami i Ofelią*, Dawny świat: stop-klatka, Podążaj za mrówką, Po niej jest miłość, z nich największa *, Natchnienia (a chrząszcz brzmi w trzcinie ;), Jin i jang, Ideał, zdarza się, O ciepłym śniegu, Poskładać niebo, Senna gawęda, Poezja (twoja), Niełatwo wytłumaczyć (księżniczkom rosną warkocze), Dopełnienia*, Wątła pewność trzymania się pazurami, Zapach pieprzu, Wspomnienie na dwa serca, walc z jesienią (piosenka), To się nie rymuje (lamentówka ;), Gościnnie w plenerze*, Nieustannie*, Sen o słowach*, W tym mieście, Nauczymy wiersze kochać las, „Na lipę” *, Ironie*, Żal (nie)doskonały, Motyw powraca i wiąże ogniwa, Czas wytycza punkty w przestrzeni, Czarny (smętek od melancholii), Rezonans, Szczęśliwość, "Z winem jak z literaturą", (kolejne się odradza) cyklicznie, Niemilczenie pestek, Vivat sempervirens! (Vivat sempervivens!) - (piosenka), To znów maj, Chwila żalu*, Jednym słowem na dwa głosy, O czym z tobą milczę, Zalążek, (Za)kochana*, Obiecałeś, Nie wydać gałęzi na wiatr, Z nagła lato, Z własnym przekonaniem, Czy to już para no ja…, Pergaminowe ogrody, Kaligrafia zawłaszczania, Spotkanym w wędrówce (serdecznym)*, Zapisać na nowo, Po(trącenie), Lekka zanutka o życiu, Przeczuj mnie, O wierszu, Niewiadoma, Księżycowa nona (przyśpiewka), Niewysłany telegram – dziś nie ma telegrafów, Kobieta musi być silna, Oś czasu *, śladami gasnących żagwii, Kot na szczęście, Kawę dopijam zawsze zimną, Anty-debil song, Całość ma dwa imiona, O dobrym dniu*, W domu-niedomu z wyobraźni, Geometrycznie, Z powagi w żart, O nas i drzewach, Nie spłoszyć ciszy*, Tak długo jak, O życiu, O nas, To znów początek*, Bezsenna, Dlaczego płaczą wierzby, Bios, Ucieczki, Mruczanka nad końcem roku*, Biały królik, Wygładzamy, (Po)wracać, O tobie, Wielobarwni*, Ja, Zawracając fale,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1