lajana

lajana, 1 december 2012

Kropka w niedokończeniu

obudzeni zbyt wcześnie
zastygamy milczeniem
z braku słów niedopełnień
słodycz w kawie gorzknieje
 
już nie dziwne - zwyczajnie
kiedy nie do rozmowy
gdy wyrasta się z marzeń
można w ciszy zabłądzić
 
jednak przecież zostały ogrody
tam nas nie ma ale jest jeszcze ślad
dumne buki w czerwieniach i wiązy
cień pod liściem i ten sam wolny ptak
 
czas się łamie w połowie
to jesienne zmęczenie
widać mu nie po drodze
gdy pajęczą tka przędzę
 
niby nic się nie zmienia
świt i zmrok – dotykalnie
my jak ptaki w gałęziach
drzew wciśniętych pod ścianę
 
jednak przecież zostały ogrody (…)


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 25 november 2012

Bezsilne kochanie

sam wiesz jak jest trudno
dzielić włos na czworo
każdy kruchy drobiazg
zebrać aby scalił
w to co daje pewność
zbliża nie oddala
 
na nic podpowiedzi
to zdradliwe szepty
grają liche światła
w strugach błędnych cieni
nie wiesz i ja nie wiem
co ponad pomiędzy

i tacy bezradni
nie czujemy głodu
wrażliwym ukłuciem
w matni spiętej chłodem
by znów wołać miłość
pod tamtą jemiołę


number of comments: 6 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 24 november 2012

Rozmowa z Julią (o życiu i rynnach)

przemilczasz miejsca w których dawniej
rzucałaś garść słów

już nie burzy się w tobie
nawet zachmurzenie tłumaczysz
przejściowo

płynie
i wciąż nazywa tak samo
zapach ziół smakuje w snach

ptaki za oknem - podobne
to dzieci tamtych

nadal zaglądasz do wylotu rynny
chcesz aby wyfrunął

boisz się szkieletu - Julio


number of comments: 17 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 23 november 2012

Ile dają za wiersz


wartości rozsypują się jak konfetti
cekiny odklejone z wieczorowej sukni
gra refleksów
 
płynność stron świata rozproszyła uwagę
kręci kołem do zawrotów głowy – buja
 
ulice czasem prowadzą donikąd
gubią się na skrzyżowaniach
na jednym dostrzegłeś kamień
zostawiony przez robotników
malujesz graffiti
swoją kreską
 
to już było
kiedy Bóg zasiał Raj
rozmnożył imiona
 
mówisz że później zapomniał
dlatego nie pomoże cud na szybie
 
uwierzysz w ducha
jeśli poezja umarła nie zaśniesz
do świtu trzeciego dnia
 
na pierwszy wyrzynający się ząb – szkatułka
młodym skrzydłom – poduszka
 
złam pióro!
 


number of comments: 14 | rating: 17 | detail

lajana

lajana, 14 november 2012

Rozmowa z Julią (powracający obrazek)

około szesnastej nad domem przelatywały ptaki
nie brakowało drzew
ale one wracały do lasu

rozpuszczanie obcych słów
zanurzonych w śmiesznym alfabecie
pachniało londyńską mgłą

kocie łby rosły na rynku
zapamiętując głosy i stukot końskich kopyt

cisza z rozprutym brzuchem
wsysała wilgoć i krzyk dzwonów

zatrzymujesz się Julio w tym samym miejscu
wtedy pierwszy raz słyszałaś Autumn leaves

prawdziwi mężczyźni nie płaczą
nie wiedziałaś o tym i dobrze

dzieci uczą się języków
ptaki odlatują daleko

dziś Ziemię można zawiązać wstążką
jak pomarańczę w koszyku

na Florydzie kwitnie kwiecień
w Toronto niebieskooka szykuje się na bal

a tobie Julio jesień wygląda z torebki
kasztanem i liściem w oknie
kolejny rok wraca refleks z deszczu

pan od angielskiego zniknął wiosną
jak Mania Lazurek w pastelowej książce


number of comments: 13 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 4 november 2012

Wartość poszukiwana

ze wszystkich niewiadomych najbardziej boli
zgubiona w niepewności niezmierzeń
kiedy czekam wyobrażając ciepło
w miejscu gdzie nigdy nie było kominka

proste rozwija się serpentyną
zasypuje konfetti nieważnych sylab
zarzuconych słów

przez uchylone drzwi przewidywalne
każe oddychać kolejną porą roku
oswojony kalendarz uległe rozkłada daty

zmiany przeciągają się płynnie
puste miejsca przenika chłód
niewypełnienie staje się znakiem zapytania
wpisanym w pragnienie ognia


wrzesień 2012


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 2 november 2012

Rozmowa z Julią (Julia umawia się na jutro)

ślady dotkniętych myśli
pokrywają się z czasem
zachodzą na siebie brzmieniem
nie przypadkiem tworzą uwerturę
na jutro

wszystko zamknięte
łukiem zatacza okrąg
wraca w pulsowaniu
tłumaczy sprężystość liścia
dumnie wyniesionego ku światłu
krecie milczenie w korytarzach
bez utraty aktywności
dostrajanie do całokształtu

uległość Julio to łagodna zgoda
sztuka tłumaczenia życia
na wartość pogody

rzęsy są zasłoną
aby noc nie wtargnęła w niepowtarzalne

patrzysz na cień
marszczy czas i odchodzi
trop zostaje w przestrzeni


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 28 october 2012

Rozmowa z Julią (zdążyć przed pierwszym śniegiem)

złapałaś jesień w dłonie
chłód pozwolił poczuć każdą z warstw
płonęły drzewa w liściach
smugami na błękicie
 
kochać to nieustająca symetria
w harmonijnym falowaniu dnia z nocą
nieistotne się rozmywa
zostajemy tym co utrwalone
 
napełniona przekonaniem
znów czekasz w obrazach pór roku
stajesz się każdą z barw
dostrzeżonym szczegółem
sama widzisz więcej
 
zapach ogrodu nutą marznących liści
zgubionym jabłkiem w oszronionej trawie
ostatnim ogniskiem tej jesieni
zapinasz pewność
 
pod śniegiem pamięć
wczorajszego płomienia


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

lajana

lajana, 19 october 2012

Wciąż światłolubni

nie wiem kiedy minął tydzień
dokąd poszło słodkie lato
wieczór się ubiera ciszej
w księżycowe gra adagio(...)
             
 
dawne marzenia nam zdziczały
nowym powoli rosną skrzydła
świat się wydaje trochę stary
już nie wiesz - dramat czy komedia
 
dom się rozsypał jak z zapałek
zostawił głodne w nas świetliki
spragnioną blasku szarą wiarę
a dawniej śniły się błękity
 
czarna herbata mocne myśli
miodem z akacji kwiatem lipy
niech rośnie to co... posialiśmy
jesień witają zimowity


number of comments: 6 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 15 october 2012

Rozmowa z Julią (miasteczko)

kamienne schody do piwnicy
pudła pokryte kurzem
migawki snu
fragmenty rozmowy
igły śniegowych płatków na policzkach
 
psia sierść po deszczu
rzeka o świcie
mięta w lipcowe południe
dzwony na sumę
 
przebiegasz kolejny mostek
nad wodą szepty wierzbowych witek
spragnione wody rozpływają się
jak zielony atrament
 
i pamięć


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 14 october 2012

Rozmowa z Julią (puenta przy kawie)

z jesiennych liści
wybierz tylko jeden
z rzeczy spraw i godzin
- szlachetne
 
czas przyrasta w sekundach
to marsz Julio
spada bluesem kiedy zapłaczesz


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

lajana

lajana, 13 october 2012

Rozmowa z Julią (w pół drogi do domu)

zmęczenie pokonuje się wiarą w sen
przebudzona pytasz – co tutaj robisz
już od dawna nie dostrzegasz ciągłości
 
wysuwasz się jak jedwabny szal
z rąk zamyślonej w błękit
połknął plamę atramentu
wypluwa brudne chmury
 
rozsnuwasz litery
historia osiada w słowach
jest pokarmem i trucizną
 
zabiera dziś rytmem czerpanego powietrza
w tempie aktywności i snu
 
myślisz – pyłek na rękawie Boga
czy nie za dużo Julio?


number of comments: 19 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 7 october 2012

Rozmowa z Julią (niedzielny poranek)

nie wystarcza czasu
zmęczenie próbuje mieć kilka domów
jak pies który umknął spod kół samochodu
w zamęcie mylisz obrazy
przez chwilę jesteś Alicją
za moment staniesz się Ewą
 
zgubione kubki po kawie - porcelitowy kalendarz
zostawiony między książkami
każdy niedopity łyk jest martwym morzem
straconych chwil
 
od kiedy zaczęłaś zapisywać życie na luźnych kartkach
- boisz się wiatru
 
po ostatniej wichurze nie dostrzegłaś siebie
w kilku lustrach - rozmazane odbicia
są śmiercią przeszłości
 
pamiętasz zegarek schowany w kredensie
myślałaś że ma pęknięte serce
uszkodzone wspomnienia zatrzymują myśli
 
rzeka znajdzie nowe koryto
gdy stare duszą kamienie i powalone drzewa
 
powietrze w niedzielny poranek
zawsze pachnie tak samo
- to brama Julio


number of comments: 16 | rating: 19 | detail

lajana

lajana, 3 october 2012

Zapiski ze zmęczenia (tramwaj)

literatura jest zwerbalizowanym graficznie sygnałem
- panu też tak szybko ucieka czas - roześmiał się
w tramwaju zapachniało sianem

jestem jak sękacz - warstwa dobrego to jasne ciasto
zło i gorycz – linia palonej warstwy
rozgranicza światy z których dochodzi krzyk

to jak z tą literaturą?
- pikseloza przemijania dla potomnych


number of comments: 3 | rating: 17 | detail

lajana

lajana, 29 september 2012

dwanaście godzin życia

całość zaczyna się wypełniać
nie tylko tam gdzie nikt nie znajdował pytań
ale w zakątkach często uczęszczanych
przez pewne długonose mądrale
z piegowatym goździkiem za uchem
 
wyrzucają z otwartych dziobów
długie „a” jak też „i”
pewne nad kropkę
 
modelowo wielkość bzdury wydaje się mierzalna
jednak wyniki wychodzą nieoptymistycznie
 
przerost wypełnił niedorzeczność
urwany z wyliczeń przecinek
stanął na skraju drogi strasząc buble
siadające gromadami pod sklepieniem
łapacza myśli
 
jeśli się wyłuskam z całości
na zewnątrz zastanę pustkę
 
ale przecież do cholery – nie dam się zwariować
- wyglądam na mrówkę praco?


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

lajana

lajana, 23 september 2012

Rozmowa z Julią* (jesienne popołudnie)

pogoda w sam raz na śledzenie chmur
najzabawniejsza jest śmieszność powagi
która pojawia się na końcu
i przepada w nowym
 
bo czas nie przystaje
nawet kiedy bardzo chcesz
- płyniesz Julio na zachód
chociaż nie wiadomo
czy tam nie ukrył się
kolejny wschód
 
czujesz nie samotność lecz pojedynczość
ta świadomość znaczy cię odbiciem
w lustrze dostrzegasz najpierw uśmiech
później oczy
 
dziwi zgoda – tyle było znieczuleń
wracasz pamięcią w makowe zagony
półdojrzałe niczym marakasy
traciły głowy
w słońcu gorzkosłodkie na sennych pastelach
milczał strach na wróble
 
babcia na ganku opowiadała o Izabeli
wtedy jeszcze nie czytałaś „Lalki”
skąd mogłaś wiedzieć że miłość
nie zawsze się spełnia
 
* cykl „Rozmowy ze sobą”


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 22 september 2012

Rozmowa z Julią* (wrzesień)

lato zastyga wrześniem
ciepłe dno zebrało aromat z każdego śladu
pora na powroty nadchodzi
przez pęknięte ściany – ile ich było Julio?
 
babcia w warkoczu do ziemi
ukrywała srebrne sieci
łowiła w nie gwiazdy
aby podarować na dobranoc
z opowieścią o aniołach
 
o tej porze roku szukasz drzwi do sadu
już go nie ma – nigdy nie miałaś
więcej niż jabłko podniesione z trawy
 
jeszcze kilka dni – rozwinie się październik
pierwszy kasztan zmarszczy grzbiet
brązy też matowieją
zaczynały od bieli jak czysta kartka
w czekaniu na wiersz
 
* cykl „Rozmowy ze sobą”


number of comments: 18 | rating: 19 | detail

lajana

lajana, 14 september 2012

nie widziałam jak budzi się winnica

o świcie owoce smakują pierwszym kolcem światła
przebudzone z mroku zatrzymują zdziwienie
stąd cierpkość w winie
niczym niezawiniona
poza odwagą czerpania w pełni

teraz opowiadasz winnicę
próbujesz zaszczepić soczystość
młodym pędom śni się
różany bukiet na dnie butelki

przycinasz nad ziemią
boisz się kolców i win


number of comments: 31 | rating: 29 | detail

lajana

lajana, 25 august 2012

Teoria nie daje wiary


dobieranie słów wyznacza granice
ode mnie do ciebie wielokrotne konstrukcje
mniej lub bardziej uważnie zestawionych znaczeń
wpadają w krajobraz jak miasto
w którym gubimy czas na szukanie adresu
 
patrzyliśmy w chmury drapiąc od spodu
z ciekawości czy pękną ze śmiechu
a było coraz wyżej kiedy jednym zdaniem
potrafiliśmy dołożyć kolejne piętro
 
na dziewiętnastym przylatywały ptaki
rozmawialiśmy z nimi o posiadaniu skrzydeł
wtedy ktoś strzelił z łuku
i niebieskopióry stracił serce
 
szukaliśmy
 
nawet most na rzece prowadził donikąd
w ślepych uliczkach na pustych ławkach przychodził sen
- temu który się powtarzał trzeba było zajrzeć do środka
okruch pod powieką zatrzymywał obrazy
 
wczoraj przed południem zniknął parasol
też składał się ze słów
nasz drapacz chmur zgasił niebo
 
wyciągnięci w milczeniu
oswajamy trawniki


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

lajana

lajana, 17 august 2012

Gdy się wejdzie raz na drogę

nasza miłość jakże piękna
kiedy się ubiera w kwiaty
 
ziemia nie chce zgubić cienia w nocy tuląc płaszcz ze wspomnień
ale światłem dnia oświeca topi w całość dwa odbicia
by kolejny raz zanurzyć w samą siebie – nazwać szczęściem
 
tęskni znów się odnajduje
gdzie i kiedy później jeszcze
 
co przyciągnie jak planety i tej samej spotka drodze
na to nikt już nie odpowie niebo milczy na bezchmurzu
w innym czasie nowym miejscu czy coś złączy nas ze sobą
 
jeśli kiedykolwiek światłem
pośród cienia zadrży przestrzeń
 
kwiat w ogrodzie deszcz usłyszy zanim spadną zimne krople
ślad na duszy pozostaje myśl jak rysa rzeźbi pamięć
ile będzie w tej podróży tych zamyśleń i niedotknięć


number of comments: 5 | rating: 12 | detail

lajana

lajana, 16 august 2012

Na drogę jedno ziarno*

nic mi już nie jest potrzebne z tych rzeczy
stary kalendarz kubeczek i koc
garść pozbieranych jesienią żołędzi
i złota wstążka - pamiątka od świąt
 
ten zostawiony na później opłatek
jeśli po drodze spotkamy się gdzieś
kiedyś przypadkiem zabłądzę i trafię
przecież tak dziwnie udaje się spleść
 
lecz teraz wszystko zostawiam zamykam
szuflady pudła zeszyty i drzwi
zasłaniam okna przed blaskiem księżyca
myśli w ciemności się tłuką jak ćmy
 
i to już wszystko tak jakoś jest cicho
zaraz przeminie kolejny mój sen
życie to rzeka powietrze więc żywioł
a on do końca się burzy i wrze
 
nic mi już nie jest potrzebne z tych rzeczy
stary kalendarz kubeczek i koc (…)
 
* zanutka


number of comments: 5 | rating: 13 | detail

lajana

lajana, 9 august 2012

W stronę światła

gdy mam za sobą
tyle zgubionych bagaży
niezapakowanych
więcej niż snów
pytam
- kiedy zabrakło zwinności
 
miejsca w których urywa się skała
łapią powietrze wypełnione echem
rozprężone tło - odrealnia
 
podświetlenie
wydobywa porcelanową bladość
 
to już tylko obrazy
za mną


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 9 august 2012

Jaki wiersz taki człowiek

powinien być zdrowy
odkrywany otaczać blaskiem
w słowach ukryte rumieńce
 
czuły w rozwadze
przyjaciel w podróży
gdy na końcu pomnoży
siłę do powrotu


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 6 august 2012

Pojednanie*

przyjdźcie do mnie dobre myśli
i ułóżcie się spokojnie
ciepłą wiosną kwiatem wiśni
tak łagodnie jak magnolie
 
horyzontem - niepochmurnym
różą wiatrów tam gdzie wolność
w ziołach smakiem - bezpiołunnym
letnim sadom niosąc hojność
 
tyle w dłoniach by nie brakło
dla drugiego gdy zapłacze
wysokiego lotu czaplom
a kolorom wielu znaczeń
 
falą się zachwyci woda
świt jak czar po ciemnej nocy
słońce zbudzi światło w brązach
z dobrych myśli - jasnookich
 
 
*zanutka


number of comments: 9 | rating: 10 | detail

lajana

lajana, 6 august 2012

Wracam po śladach*

teraz znaczą dwie strony
odmienione wchłonęły pył i wilgoć
w porostach na wzór skały
 
dostosowanie potrafi zamknąć oczy
odwrócić kierunki widzieć w ciemności
sycić zanim przyśni się pierwszy kęs
 
było za daleko
śmiech oderwany od przyczyny
rzucał się do gardła
 
trzeba wrócić boso jak najciszej
przepłynąć

rzeka miała smak
 
* biologia


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

lajana

lajana, 30 july 2012

Jestem już dalej od wczoraj

kilka okien odwróconych na drugą stronę
oddycha podszewką ze wszystkich dusznych znaczeń
widok z przewagą zieleni podpowiada spokój
niebo próbuje odnaleźć się w chmurach
między wysokimi a niskimi spada pionowo
wiatr w walcu na chwilę traci pamięć
 
owad kończy podróż
w pajęczynie usycha obraz łąki
później będzie odradzać się z pamięci
 
przylądek połyskuje
między lśnieniem a ćmą
rozcieram w palcach dym
z wczorajszego lęku


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

lajana

lajana, 26 july 2012

Urlop

głowa jak marakas
każde ziarno drga świerszczem
dojrzewa i pęka w myśl
zostaje nic przed i nic poza
taki sens beztrwania w trwaniu


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

lajana

lajana, 25 july 2012

Bieszczady

zielone brzuchy Ziemi w sierści drzew
tulą własne światy z piór futra pancerzy
bystrych oczu
zielne zapachy nie śnią fiolek w perfumerii
ruchome niebo w zwolnionym tempie
nieznacznie zmienia obraz

jakby na zawsze
a tylko się prześni


number of comments: 8 | rating: 14 | detail

lajana

lajana, 21 july 2012

Poczekaj


wszystko samo się śpieszy
wieczory przychodzą w planktonie świtów
wokół rzęs - przepuszczają światło
- zmienia kierunek cieniom
łowi tęczę
 
asymilacja wielowarstwowo
pozostaje widoczna od zewnątrz
substancja ma swój język
biologii i fizyki
wiąże chemią przyczyny i skutki
 
wnętrze wymienia słowa
w poszukiwaniu kształtu
 
nasz dialog
sięga poza przestrzeń


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

lajana

lajana, 15 july 2012

Jeszcze się iskrzy

ponieważ wszystko już się śniło
żeglarzom i artystom
ponieważ wszystko - wszystko było
ostatnią płońmy iskrą
 
nowym uczesać przyszło stare
pokorne i znajome
smak pozostanie zawsze na dnie
pragnieniem budzi płomień
 
żeby już więcej nie żałować
tego co nam nie wyszło
postawmy domy na bezdrożach
ogrody - niech zakwitną
 
w każdym dojrzeje jedno słowo
nasyci i poruszy
polećmy - może nie wysoko
za to na skrzydłach muzy


number of comments: 17 | rating: 16 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Rozmowa z Julią (czerwiec sprowadza przesilenie), Rozmowa z Julią (kiedy lód rozpuści wodom rzęsy), Przesilenie na równonoce, Rozmowa z Julią (pytania składają się wielokrotnie), Julia się zamyśla - o spotkaniu i ogrodach, Chodź pójdziemy na spacer, Primavera, Rozmowa z Julią (o sowich oczach i zegarach), Rozmowa z Julią (kronika delikatnych ujęć), Nie zostawiaj zimy, Baran czy łania, Cisza rozpięta w niedopełnienia, Rozmowa z Julią (był taki ogród na sąsiedniej ulicy), List do (…), Proza w niepogodę, Rozmowa z Julią (przy herbacie i książce), Rozmowa z Julią (zimowy motyl), Rozmowa z Julią (czwarta rano bezsenna)*, Rozmowa z Julią (o ulotności chwili), Rozmowa z Julią (melodia w cieniu), Rozmowa z Julią (zimowe zmęczenie), Rozmowa z Julią (przedpołudnie; pierwszego dnia po zmianie roku), Rozmowa z Julią (przy kubku gorącego mleka), Rozmowa z Julią (w dniu urodzin), Rozmowa z Julią (Cień zimowego ogrodu), Za chwilę będzie wczoraj, Rozmowa z Julią (niewiadome zmieniają kolory), Rozmowa z Julią (impresje), Rozmowa z Julią (Majowie nie czekają maja), Rozmowa z Julią (o świecie w szklanej kuli), Kropka w niedokończeniu, Bezsilne kochanie, Rozmowa z Julią (o życiu i rynnach), Ile dają za wiersz, Rozmowa z Julią (powracający obrazek), Wartość poszukiwana, Rozmowa z Julią (Julia umawia się na jutro), Rozmowa z Julią (zdążyć przed pierwszym śniegiem), Wciąż światłolubni, Rozmowa z Julią (miasteczko), Rozmowa z Julią (puenta przy kawie), Rozmowa z Julią (w pół drogi do domu), Rozmowa z Julią (niedzielny poranek), Zapiski ze zmęczenia (tramwaj), dwanaście godzin życia, Rozmowa z Julią* (jesienne popołudnie), Rozmowa z Julią* (wrzesień), nie widziałam jak budzi się winnica, Teoria nie daje wiary, Gdy się wejdzie raz na drogę, Na drogę jedno ziarno*, W stronę światła, Jaki wiersz taki człowiek, Pojednanie*, Wracam po śladach*, Jestem już dalej od wczoraj, Urlop, Bieszczady, Poczekaj, Jeszcze się iskrzy, Pomiędzy światem a wierszem, Gdy z drzew spadają kwiaty, Gdy wrócę z lasu zbuduję gniazdo, Cztery takty z czereśniami i Ofelią*, Dawny świat: stop-klatka, Podążaj za mrówką, Po niej jest miłość, z nich największa *, Natchnienia (a chrząszcz brzmi w trzcinie ;), Jin i jang, Ideał, zdarza się, O ciepłym śniegu, Poskładać niebo, Senna gawęda, Poezja (twoja), Niełatwo wytłumaczyć (księżniczkom rosną warkocze), Dopełnienia*, Wątła pewność trzymania się pazurami, Zapach pieprzu, Wspomnienie na dwa serca, walc z jesienią (piosenka), To się nie rymuje (lamentówka ;), Gościnnie w plenerze*, Nieustannie*, Sen o słowach*, W tym mieście, Nauczymy wiersze kochać las, „Na lipę” *, Ironie*, Żal (nie)doskonały, Motyw powraca i wiąże ogniwa, Czas wytycza punkty w przestrzeni, Czarny (smętek od melancholii), Rezonans, Szczęśliwość, "Z winem jak z literaturą", (kolejne się odradza) cyklicznie, Niemilczenie pestek, Vivat sempervirens! (Vivat sempervivens!) - (piosenka), To znów maj, Chwila żalu*, Jednym słowem na dwa głosy, O czym z tobą milczę, Zalążek, (Za)kochana*, Obiecałeś, Nie wydać gałęzi na wiatr, Z nagła lato, Z własnym przekonaniem, Czy to już para no ja…, Pergaminowe ogrody, Kaligrafia zawłaszczania, Spotkanym w wędrówce (serdecznym)*, Zapisać na nowo, Po(trącenie), Lekka zanutka o życiu, Przeczuj mnie, O wierszu, Niewiadoma, Księżycowa nona (przyśpiewka), Niewysłany telegram – dziś nie ma telegrafów, Kobieta musi być silna, Oś czasu *, śladami gasnących żagwii, Kot na szczęście, Kawę dopijam zawsze zimną, Anty-debil song, Całość ma dwa imiona, O dobrym dniu*, W domu-niedomu z wyobraźni, Geometrycznie, Z powagi w żart, O nas i drzewach, Nie spłoszyć ciszy*, Tak długo jak, O życiu, O nas, To znów początek*, Bezsenna, Dlaczego płaczą wierzby, Bios, Ucieczki, Mruczanka nad końcem roku*, Biały królik, Wygładzamy, (Po)wracać, O tobie, Wielobarwni*, Ja, Zawracając fale,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1