12 july 2021
...
Ostatni wiersz chłonie wilgoć. Postarza.
Nie ma dźwięków, zapachu. Nie ma.
Wyobraża się i ucieleśnia. Dotyka.
Jest w nim chwila obłędu. Poniewiera.
Z odkryć smakuje jak coś pierwszego.
Mijam dom, pusty tramwaj,
w parku zatrzymuje mnie tęsknota.
Węszę jak pies za człowiekiem,
jak dziewczynka za zapałkami.
Łamie mnie ta cisza.
Czy można tak wybrzmieć
rozbić i nikogo nie skaleczyć.
Już jesień. Zawsze była.
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.