sam53 | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1414) Proza (9) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (6) Dziennik (2) |
sam53, 7 maja 2020
kiedy mówisz o miłości chce się frunąć
w twoich ustach zwykłe słowa konwaliami
pachnie wiosną chociaż wieczór - nie jest późno
w twoich oczach żar uczucia cicho zakwitł
kiedy mówisz że namiętność nas połączy
i na szczęście sypnie ryżem gdzieś w obłokach
w pocałunkach dzień się zjawi w środku nocy
chciałbym w kwiatach już o świcie ciebie kochać
wśród zapachów chabrów maków i kąkoli
kiedy maj o każdą chwilę nam zazdrosny
gdy bez reszty można w sobie się zapomnieć
aż po twoje - jeszcze nie mam - nie mam dosyć
sam53, 3 maja 2020
skąd się biorą między nami uśmiechnięte słowa
czemu myśli lgną do siebie jak krople w kałuży
czy życzenie w snach ukryte - weź mnie i poprowadź
dotknie nieba zanim jeszcze zechce się wywróżyć
ile pytań wątpliwości na język się ciśnie
ile wiosen i jesieni zaplączemy w jedno
dzisiaj w sadzie w ślubnych sukniach czereśnie i wiśnie
nawet zapach z którym przyszłaś został na noc ze mną
ile szczęścia w rozmarzeniu w niedospanych nocach
niezwyczajny zapach kwiatów w słońcu na poduszce
nieskończony wiersz dla ciebie - jakże ciche - kocham
delikatny pocałunek
uśmiechnięte - zbudź się
sam53, 3 maja 2020
listopad - padał śnieg
dziwne - ostatni tamtej zimy
i gdzieś na rogu ulicy Hanka
uśmiechnięta za dwie
pełna wigoru i planów na przyszłość
- jedziemy witać nowy rok w Kenii - oświadczyła
całe życie marzyłam o safari
szczerze zazdrościłem jej tego entuzjazmu
tej wycieczki
mnie rencisty nigdy nie będzie stać na takie eskapady
i to na drugi koniec świata
życzyłem jej z serca wspaniałych wakacji
niespodziewanie wczoraj idąc szpitalnym korytarzem nie poznałem jej
w kolejce do okienka stała zupełnie inna osoba
podkrążone niewyspane oczy nieumalowane usta
na głowie czapka z bąbelkiem chyba po najstarszej córce
- tęsknię za włosami wybuchnęła prawie płaczem
dopiero zdałem sobie sprawę
że Hanka bez końskiego ogona to całkiem inna kobieta
- dzisiaj mam pierwszą chemię
Długo patrzyła mi w oczy zanim dowiedziałem się wszystkiego
nawet o separacji z mężem
i jego safari z najnowszą przyjaciółką
przysiadłem z wrażenia
w jednej chwili moje życie wydało się poukładane
nawet ból w kręgosłupie przestał doskwierać
spojrzałem na Hankę innymi oczami
jak skutecznie omija "niewidoczne
i to co wisi w powietrzu"
sam53, 29 kwietnia 2020
dzień przeszedł bokiem obok wspomnień
pustym ulicom czas się dłużył
z wiatrem wiejącym nie z tej strony
deszcz spłynął kroplą do kałuży
kurzem obrosły w parku ławki
brzozy jak zwykle w seledynie
twój uśmiech w słońcu gdzieś spod maski
za nic mnie nie chciał dzisiaj minąć
i wiersz nie pomógł - bez w rozkwicie
maj który bielą śni w kasztanach
wiesz jak cudownie pachną wiśnie
szczęście poczeka jeszcze na nas
sam53, 27 kwietnia 2020
w obrożach kagańcach
z pianą na pysku
szczerzą kły
szczekają ciągle tę samą melodię
tylko łańcuch wylizana miska wydeptany teren
identyfikuje przywiązanie do właściwej budy
ot i całe szczęście
chociaż niektóre wietrzą wolność
a inne marzą o wejściu na salony
wystarczy położyć uszy
i pomerdać ogonem
2011
sam53, 27 kwietnia 2020
sfruń na dzień dobry w bzu gałązce
o świcie obudź pocałunkiem
wtul się w ramiona nim nas zwiąże
ta którą chcemy jeszcze unieść
lila-fioletem dzień nasycić
niech nasze cienie majem pachną
gdy słów zabraknie - z wierszem wyszły
pozwólmy się nakarmić magią
choćby w milczeniu - spróbuj kawy
spójrz - jak się cudnie rozwidniło
dwa słowa niech nam wejdą w nawyk
jak zapach bzu gdy niesiesz miłość
sam53, 24 kwietnia 2020
nie będę szukał ciebie w wierszach
gdy mogę znaleźć choćby w słowie
na dwóch na jednym bym poprzestał
bo żeby kochać - sama powiedz
czegóż nam trzeba prócz milczenia
ile w nim ciszy głębi treści
nadziei chcenia i niechcenia
spełnień niespełnień choćby w części
marzeń z którymi przyjdzie zasnąć
niczym ze zdjętym z warg zaklęciem
dwa piękne słowa nam aż nadto
patrz jak kochają się łabędzie
sam53, 23 kwietnia 2020
przychodziła zwykle wieczorem
jak pierwszy głęboki sen zmęczonej wyobraźni
albo chłodny powiew wiatru od strony lasu
malowałem ją wtedy w ciemności
nieprzeniknionej jak noc na końcu świata
światłem były jej oczy
zamazane pocałunkami płótno kwitło pożądaniem
zmieszane farby spływały w szczeliny podłogi
w mrocznych plamach unosiłem obraz z dna oka
a ona wychodziła powoli zostawiając za sobą
zapach Channel
nigdy nie zapytała - jaki ze mnie artysta
sam53, 23 kwietnia 2020
każdy ranek pachnie słodką tajemnicą
kwitnie majem a ten z tobą białym bzem
wtedy kwiaty co tam pąki głośno krzyczą
kocham wiosnę kocham wiosnę
ciebie też
kocham w słońcu kocham w deszczu całym sercem
w słowach wiersza i w piosence jeśli chcesz
tę przy której budzę ciebie coraz częściej
kos rozśpiewał się na dobre
z wiersza w wiersz
fiolet z różem tańczą walca gdzieś w obłokach
noc ciemnością pogrążyła się we śnie
tajemnicą żyje miłość - kochasz - kocham
ech zatańczmy póki wiosna
pachnie bez
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
12 listopada 2024
0002.
12 listopada 2024
1211wiesiek
12 listopada 2024
w końcu jesteśYaro
12 listopada 2024
Przemijaniedoremi
12 listopada 2024
jestem optymistąsam53
11 listopada 2024
WiosnaYaro
11 listopada 2024
1111wiesiek
11 listopada 2024
Nie wiem.
11 listopada 2024
0001.
11 listopada 2024
i co że szarość..jeśli tylko