15 stycznia 2025
Wciąż i wciąż
Porwana sukienka, nagość obleczona w cień,
rozsypane korale. Rozgarniam pustkę, tarzam się
w śniegu, oddycham.
Mroźne powietrze iskrzy milionami gwiazd.
Nawroty, półobroty, skok. Są obrazy, fotografie
naszej wyobraźni, odciski spoconego ciała, pogryzione
poduszki. Czas miniony, obecny, przyszły, morze niewiadomych.
I my – spragnieni.
Kto pierwszy wyprze się pokus, snu o sąsiadce,
biczowania godności. Lojalność, wierność – pełna
taca frazesów, wydmuszek – wykastrowane słowa.
Mamy tylko tyle ile nam dano.
Whisky pobudza wyobraźnię, i gasi ego.
W fotelu, na wprost kominka, lubię śnić.
Uwielbiam burze. Śnieżne zawieje, obrazy
na szkle, wycie wiatru. Krystaliczną noc.
Inność – to spojrzenie, dotyk, oddech.
Aura – wymyślony przez filozofów obraz człowieka,
cień, odbicie w lustrze. Odrzucona kołdra,
iskrzenie ud – skąd ja to znam?
Rozwalcowane, śnieżnobiałe połacie pól,
szarość. Pierwsza nostalgia, skaleczony czas.
Dnieje.
Mroźne powietrze i my – spragnieni.
17 lutego 2025
wolnyduch
17 lutego 2025
wolnyduch
17 lutego 2025
wiesiek
17 lutego 2025
sam53
17 lutego 2025
Marek Jastrząb
17 lutego 2025
Toya
17 lutego 2025
absynt
17 lutego 2025
absynt
17 lutego 2025
absynt
17 lutego 2025
ajw