29 listopada 2024
Andrzejkowy pocałunek
ledwie się zaczęła a już dobiegła końca
moja jesień przetykana oddechem wiosny w listopadzie
w kwitnących chryzantemach pośród cmentarnych ogni
gdy coraz dłuższe wieczory znaczone zmarszczką w kałużach
łomotem okiennic kiedy wiatr zmywa deszcz z szyby
albo zbiera pod chwiejącym się płotem szaro bure liście
chłód z porankiem w uściskach aż ziemia tężeje
dni umykające przed zmierzchem w ciemność wyobraźni
w nadziei że wkrótce śnieg rozjaśni smutne widoki na jutro pojutrze
gdybym wymyślił zimę i nas pod jej skrzydłami
gdybyś przyniosła w dłoniach odrobinę więcej pieszczoty
dokończylibyśmy tę historię wiążąc gorące usta
choćby tylko w Andrzejkowych wróżbach wpisanych w wiersz
6 lutego 2025
niebieskość wrażeńajw
6 lutego 2025
perseweracjaAS
6 lutego 2025
Brunoajw
6 lutego 2025
Kefalonia - Jaskinia Nimfajw
6 lutego 2025
Niebieskości z wysokościajw
6 lutego 2025
Prosto w oczyMisiek
6 lutego 2025
ObstalunekMarek Jastrząb
6 lutego 2025
Bajka o odbiorze literaturyMarek Jastrząb
6 lutego 2025
Laura i FilonMarek Jastrząb
6 lutego 2025
Reprymenda i bilansMarek Jastrząb