sam53 | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1409) Proza (9) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (6) Dziennik (2) |
sam53, 28 stycznia 2022
Czasem mijam po drodze kwitnące ciągi
słów ułożonych odważnie w wiersze
zapisane na serwetkach w dworcowych poczekalniach
przy niedopitych gorzkich herbatach
jakby wypadły z ust wspomnieniem czegoś
co jeszcze niedawno było wypisane na sztandarach
a teraz powraca jak bumerang zapachem sierpnia
próbuję oswoić z tym wzrok
tak żeby i w ciemnościach nie odwracać się plecami
do przenicowanych metafor
usypiającego rytmu
rankiem zdejmuję ze ścian niezrozumiałe frazy
bełkot sam upomina się o taśmę klejącą
o plastry których używamy do sklejania duszy
a nie każdy śpiew okazuje się łabędzim
prezes wkurwiony bo za swoje musiał kupić siatkę
na motyle i zestaw podstawowych rymów
w ostatnim wierszu żołnierzy wyklętych cenzura zmieniła w ołowianych
niektórzy już piszą po linii jedynie słusznej partii niesprawiedliwości
nie było Jedwabnego
covidu
pegazusa
powinienem uwierzyć w Boga
sam53, 20 stycznia 2022
wyrwałbym cię z wiersza jak najmilszą chwilę z życiorysu
jesteś w niej na wyciągnięcie ręki
w bukieciku różowych stokrotek
widzę ciebie w kropkach biedronki
na wzorzystych skrzydłach motyla
i nie jest to sen wyjęty z bajki o Calineczce
ani opowieść z krainy czarów
raczej historia zapisana uśmiechem
między podwieczorkiem a kolacją
kiedy schodząc na ziemię
odnalazłem przy tobie dwa słowa
powiedz je szeptem
wykrzycz
spal
sam53, 19 stycznia 2022
w milczeniu grzęzną nasze myśli
po nitkach ciszy brną w zadumę
tak jakby odtąd nawet zmysły
nie potrafiły marzeń unieść
błądząc po wnękach wyobraźni
gdzie sinusoidą światło wraca
a sen świadomie pamięć drażni
jakby chciał przeszłość z niej wyszarpać
w galimatiasie tego świata
gdzie złote myśli giną w tłumie
gdzie nikt nie sprząta nie zamiata
niezwykłość ginie - piękno później
gotowe w moment się zestarzeć
w sztuce w poezji o to chodzi
żebyś się nie bał prostych marzeń
cesarskim cięciem wiersz urodzić
sam53, 14 stycznia 2022
jezioro było duże ale płytkie
w dzień się nagrzewało
w nocy oddawało ciepło
rankiem z mgieł nad szuwarami wychodziły panny wodne
czesały na brzegu swoje długie blond włosy
wtykały weń świeże barwinki i liliowce
rozsiadały się na kamieniach i zawodziły czasami na dwa głosy
dziwnym było to że pies sąsiadów nie reagował na te przedstawienia
całe lato skoro świt podziwiałem nie tylko urodę wodnych dziewcząt
rok temu pojechałem na Mazury dopiero w czerwcu
niestety nad jeziorem o świcie panowała cisza
podobno zaraz po wielkiej nocy psa przejechał samochód
a ja słyszę rżenie koni gdy tylko odwrócę się do was plecami
szkoda
nie mam nawet kogo zapytać
jak ta historia ma się do prawdy
sam53, 11 stycznia 2022
werbalnie a wręcz gołosłowne
zdają się szepty wyjęte ze wspomnień
gdy świt nas łączył wśród gorących objęć
a księżyc patrzył na to nieprzytomnie
choć teraz ranek rozgrzanym promieniem
w fałdach pościeli zagnieżdża się czule
goniąc niezdarnie swoje przeznaczenie
podwójną porcją ochoczych przytuleń
przyznam że zawsze po intymnych chwilach
pomny wczorajszej siły uwodzenia
sięgam pamięcią nocy która mija
do słów rzuconych na wiatr od niechcenia
gdy nagła miłość znów otwiera okna
może się jednak spróbuj nie zakochać
sam53, 9 stycznia 2022
i znów mogę szukać twojego uśmiechu
kołysać w dłoniach nieskończone jeszcze sny
przekładać dni i noce z poduszki na poduszkę
mogę przedstawić cię słońcu ubraną w pocałunki
z jaśkiem pod głową
z szeptem poranka na ustach
i znów mogę pozwolić wyobraźni
wyjść poza granice światła i cienia
sięgnąć niezmąconego absolutu
mnożyć się w kolorach stubarwnej tęczy
myślą pieszczotą zapomnieniem
póki nie zdejmą mnie z twoich bioder
pozwól na łyk kawy
sam53, 8 stycznia 2022
wibracje przychodzą z pierwszym łykiem kawy
przyjemne uczucie jeszcze w pół śnie
na czczo bez znieczulenia jakby bez grawitacji
taniec duszy w rytmie bluesa
mrużę oczy zatrzymuję wyobraźnię
zostawiam mały margines na niedociągnięcia
na mgłę która snuje się pod powieką
a może na radość albo tylko jej zaczyn
nieczytelne staje się czytelne
marzenia ocierają się o siebie
światło pieści niczym dotyk
melodia niesie zwyczajne słowa
przełknij ślinę
powiedz wierszem że kochasz
sam53, 4 stycznia 2022
najpierw dzień wstaje słońce później
muzyką wiatru budzę pamięć
chcę zapamiętać dotyk muśnięć
twych ust gorących powitanie
zaszaleć pierwszym pocałunkiem
w szepcie odnaleźć zaufanie
nim świat rozkoszą nam odfrunie
a ty w dwóch słowach pozostaniesz
w nienapisanym jeszcze wierszu
gdzie każda fraza żyje chwilą
a spacer z tobą nawet w deszczu
pachnie miłością raz na milion
sam53, 4 stycznia 2022
za oknem jesień - deszcz grudniowy
grudniowa noc wtulona w ciemność
zmęczone myśli bliskie twoim
twoje - mówiłaś - chcą być ze mną
w tańczących kroplach szarych cieni
zdeptanych chłodem przejmującym
gdy wiatr do kości gotów przeszyć
od palca w bucie aż po wąsy
zmarszczyć kałuże pod latarnią
gdy żal psa z budy jest wypędzić
i nie ma komu całkiem darmo
choćby z niczyją
raz na szczęście
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
6 listopada 2024
Nie chcę wojny!Marek Gajowniczek
6 listopada 2024
0611wiesiek
6 listopada 2024
Jesienna przyśpiewka indoeuropejskaBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
to nie przypadeksam53
6 listopada 2024
Filigran.Eva T.
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.