| 
 | Istar | 
| PROFILE About me Friends (84) Forums (3) Poetry (426) Prose (10) Graphics (3) Postcards (17) Diary (159) | |
Istar, 29 november 2014
ile zostało w nas z ludzi podobnych.
zasypiają twarzą do ściany, a ich garby 
nie pozwalają nikomu wtulić się w obok. 
łatwiej smucić się bo dzień trwa za krótko 
by zdążyć ze szczęściem z byle powodu.
a ja czekam. głupie to czekanie na kogoś.
malowanie ust i zlizywanie zaschłej pomadki,
czerwień blednie w róż, a róż płowieje do warg.
wtedy widuję ciebie, kiedy jeszcze świt we mnie 
niedojrzałym promieniem słońca trzyma się
mocno ściany, a przelatujące za oknem ptaki 
to tylko złudzenie, i świst wiatru, którego
nic nie trzyma.
jesteśmy podobni
Istar, 22 november 2014
a może tu nie o miłość chodzi.
bo przecież nie ma tyle szczęścia
żeby każdemu dać kochać.
więc jak to jest między nami,
dotyk umiemy opisać
nie wiedząc co czują dłonie
w moich i twoich dłoniach.
 
nie wybrzydzamy żadną chwilą
nawet tą, kiedy w oknie widać
już tylko jak firanka zadarta opada
Istar, 15 november 2014
nigdy nie było szaro, ale wtedy stało się 
żebyś mógł być światełkiem. 
szczęście objęte, 
ciepłe, pulsujące,
moje jej i więcej.
już nie widzę przez słowa 
jak się miłość cieniem pokłada
za ludźmi. nie wymyślę nic 
na tę chwilę. nawet na czas 
kiedy inni odchodzą podobnie. 
po cichu, że nie wiedzieć czemu 
też się milczy.
mówisz: mam w skarbonce
pięć złotych, wykup te leki
na serce. nie mogę cię stracić
i ja ci wierzę
Istar, 1 november 2014
chciałabym żeby wiersze pisały się
na otwarcie powiek, na przekór drżeniu.
moje dłonie nie donoszą żadnych
delikatnych rzeczy. zapisałam się 
na listę oczekujących. imię, nazwisko,
wiek. nic więcej, nawet kolor oczu
nie jest ważny dla nikogo. bo przecież
jeszcze jesteś nikt. 
 
 
czy mając tyle do wyboru można wziąć
coś jednego. nie powinnam teraz myśleć
o sobie, ale moje dłonie. one wciąż
drżą. to objaw lekceważenia czułości
na jaką czekają chowając się po kieszeniach.
Istar, 26 october 2014
będzie wojna - pomyślałam zbierając
kawałki szkła. delikatnie, jakby 
miało powstać z tego nowe życie. 
żeby nie uronić kształtu zamknęłam
oczy i wyobraziłam sobie rzecz, którą
było. będzie wojna. nigdy więcej nie
użyję tego słowa wobec zdarzeń innych. 
jak widok rozszarpanej szczęki 
młodego mężczyzny próbującego 
udowodnić, że ciało nie podda się jeszcze, 
zabierzcie mnie stąd tak się boję 
to tylko jęk duszy, niepodobny 
do  dźwieku tłuczonego szkła. 
mój głód jest głosem nudy.
moje pragnienia pochodzą
od pragnień innych ludzi
moje życie kłębi się wokół
mnie, zacieśnia szpony.
nie mogę uciec, ale 
mogę oddychać.
Istar, 24 october 2014
jeszcze do ciebie przyjdę góro.
nie przez wiarę ten upór, nie przez tęsknienie. 
usiądę wtedy przed tobą, w takim miejscu,
że nie zobaczysz kim jestem a co czuję. 
dotknę czoła, grzywy zielonej, wzrok odsłonię. 
na niebo spojrzę z góry. jakby świata nie było, 
który mnie teraz trzyma, a wtedy upuści.
zamknę oczy. ale tego góro nie zobaczysz.
li trawę, mgłę nad nią, poranek cały ptaków.
ktoś powie amen, krzyż postawi.
nada mu moje imię.
Istar, 21 october 2014
chciałabym żeby rozumiała moje wiersze.
gdyby pisała zapewne nigdy nie odważyłabym 
się przeczytać żadnego. więc może jednak ona wie
o co mi chodzi, tylko tak trudno powiedzieć dziecku 
żeby dorosło. 
powinna przystawić mnie do piersi, z czułości
nie przez biedę. zobaczyć pierwszy krok i uznać,
że odchodzę. troszczyć się ślepo. przez dotyk dłońmi, 
nie zimnych poręcz szpitala. 
teraz boimy się obie. równie szybko pulsuje
w nas każda sekunda i obumiera wieńcząc
koniec. poznałam kobietę. nie od jej ramion,
nawet nie znam uśmiechu, który uważam
za kamuflaż smutku. wiele może zmienić 
poznanie kobiety w jej wieku.
Istar, 18 october 2014
już nie będzie takiej miłości
nie powtórzy się imię
ulice takie szerokie
okna odległe od siebie
czuje się niekochanie
okno na zachód. nie powinnam przy nim błyszczeć 
jakbym była widzialnym natchnieniem. 
bo twoje ulice są puste, słońca zaszłe, a czas to zrywa 
to zawiesza listy na drzewach.
bez względu na słabość, która odejmuje od życia, 
cierpliwię się, wypatruję. jesteś o słowo ode mnie. 
posłuchaj, 
nie mogę dotknąć słowa.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
3 november 2025
wiesiek
3 november 2025
absynt
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw