26 december 2014
ludzie do siebie mówią językami wielu
tylko wydajemy się - mnożąc - szczęśliwi.
w żłobie leży żeby innym było wygodnie,
że popatrz dziecko, ja się chyba bardziej
staram, a taka matka boska mogłaby
więcej, dlaczego tylko brud, smród i
koryto. piąta rano, idę ulicą, za chwilę
świt roztrzaska mi głowę, ale jeszcze
ciemno. pierwszy mróz przełamuje
się z ciszą. tylko wtedy dobrze czuję.
moje serce nie śpi nigdy, a wydaje się,
że kiedy wychodzę i ono rusza w rytmie
- przecież musi być dobrze.
szósta. nie mierzę więcej ponad tę chwilę.
po prostu jestem i nie ma w tym planów
na przyszłość. krok jest pójściem dalej
ale i krok może pozwolić nam wrócić.
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma