RM

RM, 22 czerwca 2010

mała destabilizacja (dereszowi)

na końcu języka pulsuje cyniczny pęcherz
i niewypatroszona jeszcze świeża ironia.
bąble pękają jak ciepłe strupy na ranie,
która nie ma czasu zagoić się ostatecznie.

pozorna równowaga sił jest przedwczesna
i jak żaden inny stan podatna na rozkład.
rozsynchronizowanie sztucznego porządku
szansą dla zaistnienia niestabilnych emocji.

krucha norma prowokowana destrukcyjnym
absurdem zostaje rozbita i pokonana.
prędzej czy później chaos wygrywa, a głos
rozsądku ginie strawiony przez antymaterię.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

RM

RM, 7 czerwca 2010

***

Naiwny kształt szczęśliwego domu majaczy
nawet już nie na horyzoncie, ale i na dłoni
wyciągniętej przed siebie pod słońce.

Wyprawa w imię wiary do cudzego światła,
zawarta w bezpiecznej podróży na południe
jest tylko perwersyjnie zaplanowaną ucieczką

od zagłodzonego i przekwitłego
ekosystemu własnego ogrodu


liczba komentarzy: 5 | punkty: 8 | szczegóły

RM

RM, 9 maja 2010

ewiersz

Ta jedna kropla potu spływająca po nagich plecach
jak po gładkiej powierzchni szklanego kieliszka
jest jedyną czystą kroplą w piekle, które sobie urządzamy.

Pachniesz luksusową. Pory twojej skóry wydzielają
kwaśny smak. Zlizuję bezczelnie, zanim barman
zamknie ten bar, zdążymy się urżnąć.

Delikatnym ruchem zgiętego palca wskazującego
wyciskam z ciebie ostatnią kroplę zniecierpliwienia.
Pragnienie jest już bardziej bólem, my jesteśmy
już raczej wrogami, a podniecenie napiętą
żyłką na skroni, bliską zerwania.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

RM

RM, 15 września 2010

autostrada po dnie jeziora

poruszam się na kilku niestabilnych
platformach korespondując pomiędzy
nimi za pomocą neuronowych gołębi
powolnych i nie zawsze skutecznych
 
autostrady mojej świadomości poddane
remontowi wymiany nawierzchni i powietrza
pozbawione automatów telefonicznych
i ratujących podróż stacji benzynowych
są tylko zbiorem rozmytych krajobrazów


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

RM

RM, 21 sierpnia 2010

***

z piciem jest jak ze snem
próbuję wizualizować tezę
ukrytą głeboko w pamięci,
a potem z niej rezygnuję
 
przecież to tylko sen
przecież to tylko jedna
czysta wódka rozpalona
napuchniętymi ustami
 
zaczynam więc śnić na jawie
pozbawiając się tym samym
możliwości zaprzeczenia,
ucieczki przed projekcjami
 
własnych, z biegiem czasu
ułomnych, wspomnień, które
dręczą swoją fantazją i kuszą
kłamliwie nieodpowiedzialnością


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

RM

RM, 28 września 2010

wypadanie z rytmu

łapię klamkę jak za słowo boże za-
łatwiające poczucie bezpieczeństwa.
 
Pan nam oszczędzi potępienia słabości,
twardej skały w przełyku i wypadania
sierści. wiara jak bagno wchłania strach.
 
układ nerwowy nie lubi niepewnego pulsu.
chwilowe przetrwanie zależy od modlitwy.
złapanie rytmu zależy od źródła napięcia.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 8 | szczegóły

RM

RM, 11 kwietnia 2010

podejście

Sączymy się grubymi kroplami,
jak gęsty sok ze świeżych pomidorów.
Powoli.

Wspinamy pod górę zmęczeni
ale systematyczni jak wierni
na kolanach do świętego obrazu.

Bliskie oddechy współpodróżnych
nie pozwalają bezpiecznie
zamknąć oczu i odpocząć.

Autobus źle konserwuje
surowe mięso. Zaczyna być
niekomfortowo.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

RM

RM, 9 maja 2010

***

Nie mamy prawa do dotyku.
Do myśli objętej wspólną cenzurą.

Łatwo się poślizgnąć na niepewności
swoich zahamowań.

Niebezpiecznie jest się
pogodzić z nieplanowaną
perwersją.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

RM

RM, 17 września 2010

panny w Avignon

czerwone plakaty rozwieszone jak liście
na konarach drzew wzdłuż betonowej alei
gdzie kolorowe panny z jednym prywatnym
aktem za dwadzieścia euro w hoteliku obok
 
albo te czarnobiałe z wypłowiałymi oczami
ale tańsze, oferujące marne, zgrane etiudy
bez nawet chwilowej gwarancji rozkoszy
w obcowaniu z ciałem, sztuką, mięsem


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

RM

RM, 3 maja 2010

na lepszą muzę

w tym roku nie ma szpaków
pociągi rzadziej odbierają mi poranki

w tym roku jesień przychodzi w lecie
coca cola jest słodsza niż my

w tym roku kolorów jest więcej
w oczach przepalonych od słońca

w tym roku zrobiłem bilans
może teraz przejdę do kontrataku?

inaczej niż zwykle ubieram się co rano
pod innym kątem patrzę z lustra

w tym roku odmierzam odległości
lepiej niż to bywało do tej pory


liczba komentarzy: 1 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1