3 stycznia 2016

o ostateczności albo opowieść wigilijna

Ktoś jęczy za ścianą jakby chciał uciec z tego domu,
miasta i w ogóle. I wpaść do innego miasta, domu,
za ścianę. Psy bowiem czasami biją swoich Panów.
 
Ostateczność rzeczy i sytuacji przelatuje obok mnie.
Pozostajemy na siebie bez wpływu. Płyniemy równolegle,
ale osobno. Całkowicie nieświadomi miejsca i momentu.
 
Mój kot zaczyna dzień liżąc mnie po stopie jak pies,
a ja już na początku wigilii jestem skończony
w paru knajpach, w jednej znajomości i w oczach.
 
Ostatecznie jednak przeżyłem, chociaż leżę martwy,
na starcie do kolejnej kompromitacji. Jak niemądry
uczeń, zakleszczyłem się w permanentnej konfrontacji.
 
Wstydzę się ostatniej myśli, bez której nie mogę wstać.
Koniec nie będzie ostateczny, nawet jeśli
popracuję nad nim tak, jakby taki miał właśnie być.


liczba komentarzy: 18 | punkty: 14 |  więcej 

Ananke,  

pierwsza zwrotka - za dużo powtórzeń, takie trochę masło maślane, zupełnie bym ją przeredagowała,druga jest świetna, pozostałe też są ciekawe, interesujące metafory

zgłoś |

RM,  

To nie są powtórzenia. Ten fragment wskazuje na nieskuteczność pewnych działań.

zgłoś |

Ananke,  

no nie wiem, może dziele się z Tobą swoim odczuciem, ja jednak napisałabym to inaczej, "miasto, domu" uważam za powtórzenie

zgłoś |

jeśli tylko,  

pierwsze wrażenie - jak u Ananke, drugie.. - to samo, bezsprzecznie zamiar jest, i jest zamiarem

zgłoś |

RM,  

Naprawdę nie zauważyłaś, że jest to wyliczanie w drugą stronę i być może jest to zabieg celowy, podkreślający nieustanny powrót do punktu wyjścia? Widzisz dwa takie same wyrazy i automatycznie mówisz o powtórzeniu. Sugeruję wziąć pod uwagę zdanie, a nie oderwane z kontekstu wyrazy. To normalna figura literacka nie przeze mnie odkryta.

zgłoś |

Ananke,  

Nie twierdzę, że to nie zamierzone, daleka jestem od automatycznego myślenia staram się być obiektywna. Tak się składa doskonale znam przytaczane przez Ciebie terminy literackie. Chciałam zauważyć, że celowość działania, nie oznacza jeszcze, że ów zamiar/cel został osiągnięty. Nie musisz się ze mną zgadzać, nadal uważam, że celowo czy nie, przemyślanie czy przypadkowo - nie ważne - pierwsza zwrotka wymaga przeredagowania i mam odwagę Ci to powiedzieć.

zgłoś |

doremi,  

kot pozostaje wierny i łaskawy, a pies nabiera /nie /ludzkich odruchów

zgłoś |

RM,  

Zamieniamy się ze zwierzętami swoimi rolami i pozycjami.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

dla mnie pierwsza strofa jest ok, natomiast zgrzytnął mi fragment drugiej: "Pozostajemy na siebie bez wpływu. Płyniemy równolegle,/ ale osobno. Całkowicie nieświadomi miejsca i momentu." - ponieważ nie widzę tu potrzeby podkreślania "ale osobno". Jest informacja, że bez wpływu, doprecyzowana informacją, że dlatego bez wpływu, że równolegle, to po co jeszcze kolejne dopowiedzenie, że osobno? Równolegle w dogłębnym znaczeniu zawsze znaczy osobno i słówko "ale" doprawdy nic tu nie zamienia. Owszem, równolegle można blisko, ale i tak będzie osobno. W tej samej drugiej strofie brakuje kropki po "mnie". Z gramatycznego punktu widzenia niektóre przecinki wydaja mi się zbędne, ale nie czepiam się tego, bo jeśli mają podkreślać rozdzielnie, to nawet jeśli nie musi ich być, nie szkodzi mi jak są.

zgłoś |

RM,  

Też się zastanawiałem nad tym "ale osobno". Niemniej równolegle oznacza tylko ten sam kierunek, ale wcale z logicznego, czy matematycznego punktu widzenia nie określa jeśli razem czy osobno. "Wpływ" lub jego brak też nie jest synonimem bycia razem czy osobno. To są inne określenia zupełnie, mające wiele różnych faktorów. Do interpunkcji się przychylam.

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

przekonałeś mnie

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

Mimo wszystko leżysz i to jest podstawą by wstać :) a podstawy trzeba podcinać :) by dobrze rosły :)

zgłoś |

RM,  

Aby jakoś wstać, należy porządnie upaść.

zgłoś |

Jaro,  

Na drugi raz, czyli już w tym roku, przygotuj więcej pierogów. Oczywiście z grzybkami, można je zawsze odsmażyć.Grzybki wiadomo mają różne działanie, część przelatuje, a część zostaje na dłużej. Niemniej, ostatecznie i te znajdą ujście i czy to ważne, którą stroną. Czy ja kpię ? Bynajmniej, z wywodów egzystencjalnych o zaburzeniach równoległej czasoprzestrzeni - nigdy! Z wyjątkiem never say never.Ale do brzegu - dobry tekst.

zgłoś |

mała_czarna,  

to tak jakbym słuchała Cię przy kominku...

zgłoś |

RM,  

A nie przy wódce?

zgłoś |

mała_czarna,  

Jedno nie wyklucza drugiego...

zgłoś |

RM,  

Ale zupełnie zmienia perspektywę.

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1