29 czerwca 2010
o mistrzowskich grach (batmanowi)
bohaterzy mojej młodości mieli skrzydła.
lśniące czarne płaszcze trzepotały gdy
ratując świat przed złym scenariuszem
lansowali się w kolorowych komiksach.
odpalam siłą woli rozbitą zapalniczkę. palę
bez względu na nastrój. grawitacja słabnie.
pole magnetyczne rozpływa się po ciele
rozrzucając przypadkowo antagonistyczne
bieguny.
orientuję się na niewidoczne ludzkim okiem
gwiazdy. aktywuję uśpione pamięcią zmysły.
generuję przed sobą projekcje z dzieciństwa,
rozglądając się za opcją, która mnie uratuje.
dłonią trzydziestolatka precyzyjnie rozdzielam
figury. szachownica nie zahamuje żadnej
strategii. gram nie dotykając planszy. myślę
o błędach i mistrzowskich grach młodości.
22 stycznia 2025
Witam uprzejmiePrzędąc słowem
22 stycznia 2025
....wiesiek
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS