ApisTaur

ApisTaur, 26 february 2013

mielizna

wiersze pisałem do niej
o niej
wysławiałem niewysłowione
dla niej
wymyślne metafory
sen mi z oczu spędzały
jej byłem cały 
a ona do mnie 
w słowa które bolą
- zawsze byłam miłośniczką
tekstów disco-polo


number of comments: 173 | rating: 65 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 january 2013

koncept życzeń

chciałem krzyczeć
lecz głos uwiązł w gardle
chciałem płakać
jedna kropla za łez morze 
chciałem serce zatrzymać
biło bezlitośnie
chciałem 
już mi się nie chce
 
siedzę w tak głębokim dole
że głębiej tylko piekło


number of comments: 171 | rating: 62 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 december 2012

szermierka

znowu stoimy do siebie en garde
ty udowadniasz co jesteś warta
ja ci pokażę że jestem coś wart
 
komenda prets wybrzmiała już w głowie
ona odważnie patrząc mi w oczy
na głos allez zadziornie wypowie
 
bacząc na ostrze wycelowane
staram się w serce ugodzić celnie
stosując pchnięcie zbyt dobrze znane
 
unikać sztychu jej szpady muszę
ale przewrotny wciąż bywa los
z zaciętych ust słyszę cichutkie touché
gdyż bardzo celnie zadała swój cios


number of comments: 101 | rating: 51 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 november 2012

życi-owa szara-da

pod dywan wmiotłem sprawy odwlekane 
a nazwisk kilka w głowie trafił szlag
jako wieczorem tak jest i nad ranem
nie wiem kto wrogiem a kto mi jak brat

już z samym sobą wytrzymać nie mogę
za co się wezmę wychodzi na wspak
żeby raz chociaż jakimś palindromem
coś jak rada dama sama da dar

każdy dzień kopią pieprzony homonim
z gówna ukręcam na swój tyłek bat
może anagram się uda wyłowić
ale wychodzi tylko trasat strat

dość już kalamburów i głowy łamania
na każde pytanie chcę odpowiedź znać
za własnym ogonem nie będę już ganiał
a gdy nic nie wyjdzie powiem kurwa mać


number of comments: 86 | rating: 51 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 23 september 2012

Atlas

zawaliło mi się nagle
tak bez ostrzeżenia
chciałem kiedyś zaszpachlować
lecz pusto w kieszeniach
podklejałem czym się dało
z kiepskim dość efektem
choć się ciągle zajmowałem
rzeczonym obiektem
nic nie dało podpieranie
oraz udział czynny
więc runęło moje niebo
a nie mam już innych


number of comments: 75 | rating: 46 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 12 october 2012

ocena zdolności kredytowej

spotkałem po drodze
dwóch gości zawianych
wielcy jak king-kongi
mordy całe w szramy
widać że szukają
jakiegoś sponsora
ale pustki były
bo dość późna pora
jako że już byłem
na ich celowniku
nawet nie starałem
się robić uników
- no wyskakuj z kasy
  gdy spragniony prosi
łapie mnie za fraki
i w górę unosi
zwinięte w kieszeni
karteczki z wierszami
nie ja wyciągnąłem
zrobili to sami
przez chwilę zawiesił
wzrok na tym pisaniu
- trzeba było mówić
  żeś bidota draniu
- chodź szukamy dalej
tak rzekł do kolegi
- on groszem nie śmierdzi
  poeci lebiegi


number of comments: 75 | rating: 45 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 16 july 2013

oczekiwanie

wejdź proszę by drzwi
niepewnością uchylone
zamknąć się mogły
ze spokojem sumienia

siądź proszę niech fotel
schłodzony samotnością
ciepłem twojego ciała
ponownie powróci do życia

bądź proszę bym ja
oszalały z tęsknoty
nie doznał więcej męki
twojego nieistnienia


number of comments: 47 | rating: 44 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 11 august 2013

mito-logicznie

szary poranek jak wściekły pies
po kawałku wyrywa sen
wiem  że muszę wstać
lecz jeszcze nie wiem po co
lustro splunęło w twarz
więc nie patrzyłem mu w oczy
w pamięci szukam powodu
ukrył się dobrze
kawa jak tsunami
nie pozostawia złudzeń
znów muszę stanąć u podnóża
gdzie czeka niewtoczony


number of comments: 135 | rating: 44 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 december 2012

święta święta

następna wigilia minęła powtórką
stołem zastawionym nie do przejedzenia
za oknami słychać szczęściem upojonych
którego to miarą jest dawka w promilach
karp już się rozebrał do barszczu z uszkami
a opium z makowca sny nam obiecuje
pod choinką prezent mocno wysupłany
trzydniowe obżarstwo przez rok pokutuję


number of comments: 74 | rating: 42 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 11 october 2012

nieobecna

znów zapomniałem kluczy
 drzwi nie stawiały oporu
krzątasz się po kuchni
 mechaniczna perfekcja
od jakiegoś czasu
 jesteś jakaś nieobecna
nie zauważasz nawet mnie
 z czułością przeglądasz
stare fotografie
 zastanawiam się tylko
dlaczego zaczęłaś
 chodzić w czerni
wiesz przecież
 że ci nie do twarzy


number of comments: 59 | rating: 42 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 october 2014

poczekam

gdy rankiem bez trudu wstanę
odciążony doczesnością
zmęczonych dni
bez żalu za-duszę
tęsknoty w zarodku
carte blanche będzie
szczęściem zapisana
ale póki co
daleko mi do jutra

          Możesz nie wierzyć w jutro, lecz ono i tak nadejdzie.
                                                                                      Graham Masterton


number of comments: 98 | rating: 40 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 october 2012

zjesiennienie

nie nadążam czytać
wszystkich listów
przysłanych z drzew
deszcz wystukuje
telegram na parapecie
że jeszcze popada
a wiatr za wszelką cenę
próbuje się wprosić
przestrzeń rozedrgałem muzyką
chyba znów przestanę
omijać kałuże


number of comments: 34 | rating: 38 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 may 2014

dogaszanie

widziałem dom po zawale
od kiedy pękło serce właściciela
nic nie trzymało go przy życiu
piece jeszcze oddychały astmatycznie
zimnym cugiem z kominów
lecz pajęczyny nie zatrzymały 
zakażenia ścian pleśnią
załamany strop dotykał podłogi
dach stracił pewność siebie
wystygły echa rozmów i kroków
a deskami zabite okna oślepły 
na drzwiach tytuł egzekucyjny
z wyrokiem  'do wyburzenia'


number of comments: 60 | rating: 38 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 19 september 2012

​ora et labora

przywitał mnie dzień
rzęsiście mokry
znowu przyjdzie
po wodzie chodzić
cuda tak spowszedniały
*
pomarańczowy powóz
pełen wyrzutów
z dwoma stangretami
we wściekłych liberiach
rozgrzeszali kubły
*
ze zmytą głową
docieram do miejsca
w którym muszę
zasłużyć na istnienie
modlić się przestałem
została tylko praca


number of comments: 58 | rating: 37 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 october 2013

reklamacja

mimo dożywotniej gwarancji
stwórca nie uznał moich roszczeń
ponieważ używałem życia
niezgodnie z przeznaczeniem


number of comments: 106 | rating: 37 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 november 2012

na myszpana

rozgościł się myszpan na meblu wygodnie
ma czapkę kubraczek i myszowe spodnie
miejsce myszonowi tak przypasowało
postanowił sobie że pójdzie na całość
 
wyciągnął z kredensu nalewkę wiśniową
gdyż uznał że upić się musi myszowo
na brak apetytu nigdy nie narzekał
więc wykradł jedzenie z lodówki człowieka
 
tak się rozrósł gryzoń jedząc wciąż i pijąc
aż ugiął się mebel wysiłku nie kryjąc
długo ta sielanka myszpana nie trwała
bo konstrukcja pod nim w mig się załamała

i tu się nasuwa porzekadło stare
jeśli chcesz zaszaleć zaszalej z umiarem


(do grafiki dorotyrudej  "kredens pod myszą")


number of comments: 63 | rating: 37 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 16 september 2012

tymczasowy

mam więcej mgnień wiosny
niż siedemnaście
lato całe przeszło
gdzieś obok
a tu na jesień
trzeba się szykować
nie myślę o zimie
jeszcze nie znam
ostatniej woli


number of comments: 50 | rating: 36 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 28 august 2014

Iter interius

odkąd wczorajsze grzechy stały się sakramentem
zacząłem nosić aureolę z berberysu
idę krętą drogą wiedziony przekleństwami
a mogło być tak prosto bez obietnic i bólu
gdy wymykasz się po angielsku
rozstania przychodzą coraz łatwiej
nie rozumiem zachwytu tragedią kochanków z Verony
jakby oni pierwsi doczekali niespełnienia




iter interius   - wewnętrzna podróż


number of comments: 44 | rating: 35 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 8 october 2012

dopełnienie

kiedyś próbowałem żyć
w alternatywnych światach
ale optyka dna butelki
i białość ścieżek
nie zapewniły komfortu
jakiego oczekiwałem
po każdej podróży
było mnie coraz mniej
zaspokajanie ciała
już nie wystarcza
jestem niekompletny


number of comments: 49 | rating: 35 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 august 2012

tak jakoś

nie mam już sił
by mur głową znaczyć
w poukładanym życiu
szaleństwo usankcjonowane
a chaos został pedantem
próba ucieczki kończy się 
w kaftanie codzienności
za dużo rutyny we krwi
może dlatego że nie moja
jak ukwiał czekam
co przyniesie nurt
nie dane mi perły rodzić
prędzej kamienie nerkowe

ApisTaur


number of comments: 31 | rating: 35 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 28 november 2013

tylko jesień

(śpiewać na melodię M. Grechuty ')

zasiąpiło i powiało znów parasol pękł na trzy
gdzieś nad głową pękła gałąź smutne są bezlistne bzy
ech pochodzić by się chciało ale wciąż cholernie mży

jesień jesień jesień mi nie w smak
jesień jesień jesień niech to szlag

biegnę w deszczu poprzez rynek w butach woda chlupie mi
marzę by tak pod pierzynę a tu z nieba lecą łzy
żeby chociaż nie padało męczy pogodowy zgrzyt

jesień jesień jesień mokro tak
jesień jesień jesień niech to szlag

jestem już przed moim blokiem pędzę szybko do mych drzwi
w myślach klnę cholerną słotę a tu mi otwierasz ty
już o zimnie zapomniałem jesteś blisko ciepło mi

jesień jesień jesień chce się żyć
jesień jesień jesień może być


number of comments: 66 | rating: 35 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 march 2014

prokremacja

kilka wierszy z rękawa
nut niezłożonych do końca
niejedna zimna kawa
zbyt wiele zachodów słońca
sto nieziszczonych marzeń
miejsc których nie zobaczyłem
i moc niedoznanych wrażeń
te przyszłe oraz te byłe

wszystko bez żalu zostawię
gdy będę już spopielony
wtedy ulecę z wiatrem
na cztery świata strony


number of comments: 93 | rating: 34 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 september 2012

nad dołkiem

cierpliwie wybierałem
co miałem do wybrania
       pogłębiłem
       przybył ten
     co nikt mu już
    przyglądam się
   teraz moja kolej
   ciskam piachem
  patrzą z wyrzutem
   jakbym go zabił
   ostatnią posługą
     wbijam krzyż
       ja grabarz


number of comments: 35 | rating: 34 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 10 december 2012

niedosyt

w knajpach na haju
półbogopodobni
strząsamy gorycz z siebie
wciąż miłości głodni


number of comments: 55 | rating: 34 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 5 march 2014

katarakta

w cieniu spraw nieważnych
nie tylko światło się załamuje
niejasność jak pleśń wyrasta
w półcieniach półprawd i niedomówień
wszystkie koty są szare
zacięci na nieostrych sytuacjach
szlifujemy bruki nonsensu


number of comments: 51 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 30 september 2012

na czuwaniu

nigdy nie obchodził mnie czas
za to on przejął się mną bardzo
nienakręcanie zegarków
nic nie pomogło
*
chodzę mocno tupiąc
może chociaż w ten sposób
zostawię na ziemi jakiś ślad
*
ponoć z ludzkich prochów
można stworzyć diament
mógłbym zdobić
jakiś jędrny dekolt
jako łańcuchowy
*
ApisTaur


number of comments: 43 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 1 february 2015

grafomania.kom

serce me serce
dusza ma dusza
kurtyna ciemności
ciągle mnie porusza
przebił Amor szczałom
mojego podroba
czy mie Jadźka zechce
o jasna choroba
gdy widzę twe uda
wszysko we mnie płonie
chyba se amolem
musze natrzeć skronie

hej orły sokoły
czerwone korale
chcesz tak pisać wiersze
lepiej nie pisz wcale


a te wszelkie błędy tutaj popełnione, są całkiem celowe lub wręcz zamierzone


number of comments: 43 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 may 2014

fejstiwal

cyrk to jest wielki cyrk to wspaniały
tu każdy może ze swą twarzą przyjść
tu małpy śmiesznie będą skakały
klauni wzajemnie po tyłkach się gryźć

sprzedasz prywatność za lajków parę
a dawna miłość odżyje gdzieś znów
gimpem ubarwisz to życie szare
a stado lwic będzie szukać swych lwów

tutaj o widza jest twarda walka
na wagę złota jest każdy wpis
zero pomysłów wszystko to kalka
ważne byś klikał wciąż 'aj lajk dys'


number of comments: 90 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 30 october 2012

czas deszczowców

już otrząsnęły się drzewa z listowia
zacznie się nieba nieustanny płacz
nieco chłodniejszy wiatr z północy powiał
znudzony stoi stary polny strach
zamiast świetlików znicze zapalone 
znowu przypomną jak ważny jest czas
nokturny płyną nam listopadowe
no i na sercu coraz cięższy głaz


number of comments: 36 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 5 september 2012

zaburzenie

znów tracę równowagę
błędnik przekroczył limit
upadków i powstań
żadna ściana
nie daje podparcia
całą motorykę
szlag trafił
byle do przodu
tylko jak na karuzeli
określić kierunek
       ?


number of comments: 44 | rating: 33 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 october 2012

dziennienie II

światło sny rozbiło niczym porcelanę
poranny harmider dnia napędza młyn
siłą przełamuję oczu moich bunt

wymijam istoty tak jak ja wyprane
odruchy pawłowa wiodą u mnie prym
więc pod jedną nogą tracę znowu grunt 

oblicza głupawe ego rozbuchane 
i uściski dłoni o dotyku złym
wszystko warte tyle ile kłaków funt


dzień skończony dziełem co nie warte nic
układam zmęczenie nie chce mi się być
noc niewypoczęta jeszcze setki rund 



 (zrymowane na wzór villanelli włoskiej, bez zastosowania identycznych słów kończących strofy)


number of comments: 33 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 14 july 2013

kwestia końskiego upierzenia

czemu pegazie u skrzydeł
masz tyle złamanych piór
bo czasem poetom miast wiersza
wychodzi niestety stek bzdur


number of comments: 44 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 december 2013

prze-konanie

nie śmierci się boję
a stanu
w którym będę musiał
o nią błagać
i w powolnym konaniu
z nienawiścią
o życiu pomyślę
nie mając sił na to
by je skrócić
życie jest święte
do czasu
gdy przekleństwem
się staje


number of comments: 71 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 april 2014

dosłowna

spodobała mu się
zabrał się do dzieła
prosząc ją o zdjęcie
bez oporów zdjęła


number of comments: 67 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 13 october 2014

epifora

kolejny raz każdy krok
odmierzony bezdechem
nieprzespanych nocy
w żyłach tętni zmęczenie
zatruwając resztki optymizmu
bezzębny uśmiech losu znów
dobija judaszowym pocałunkiem
 


number of comments: 64 | rating: 32 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 21 may 2014

wiewiórka

staruszek siedzi na ławce w parku
tylko on i bez kwitnący nad głową
czeka z garścią orzechów
a bystre oczka śledzą go uważnie
nie ma zagrożenia
spogląda łagodnie wyciągając dłoń
pokusa nieodparta
zawsze o tej samej porze
i w tym miejscu
lecz nadszedł dzień
niedoczekania
ławka była bardziej pusta
cierpliwe wypatrywanie nic nie dało
choć ta sama ławka i kwitnący bez
więc dlaczego nie ma tego
który miał być zawsze?


number of comments: 69 | rating: 31 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 31 july 2012

efekt axe

rano pod sklepikiem
gdzie wszystko niedrogie
stoją jak posągi
upadłe anioły
jeden z nich zagaja
jakby mówił z Bogiem
-poratuj bo bliźni
spragniony i goły

ApisTaur


number of comments: 43 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 november 2013

tryptyk poranny

kolejna zmęczona noc
wyrzucony na brzeg poranka
próbuję ją spłukać kawą
podskoczyło tylko ciśnienie
za oknem ołowiane niebo
niczego nie obiecuje
*
do sklepu przywieźli
nasz powszedni
kilku szemranych
wlewa w siebie
substytut szczęścia
śmieciarka połyka
kubły pełne wyrzutów
*
jadę w publicznym środku
czosnkowo-perfumowy zapach
wywołuje mdłości
dwie katarynki bilansują
życie znajomej
jestem na miejscu
czekam na otwarcie


number of comments: 53 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 22 april 2014

Ευρυδίκη

(Eurydyka)

czy mnie słyszysz
czy słyszysz jak cię wołam
czemu niewzruszona milczysz
jakimś drgnieniem powiek
ust lekim grymasem
daj znak bym wiedział
a tyś obojętna i zimna
nagości swojej nieświadoma
bladość rumieńcem nieskalana
odeszłaś więc i ja odchodzę
pójdę za tobą nad brzeg Acheronu
Charon już łódź swoją cumuje


number of comments: 66 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 29 may 2014

bez-boleśnie

gdzie czas gdy rześki się budziłem
dzień każdy witał pięknym majem
dziś kiedy budzę  się nad ranem
to raczej tylko zmartwychwstaję
 


number of comments: 83 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 31 october 2014

autozApis

niech mnie rozsypią
jak ziarna z popiołu
nie chcę być tylko 
podstawą na znicz
 
bo zapomnianych
jest wielu wokoło
grób bez opieki
nie znaczy już nic


number of comments: 51 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 9 december 2012

Mizerykordia

      [ Dialog z piękną (nie)znajomą ]


Siedzę przed szpitalem na ławce drewnianej,
przywiozłem sąsiadkę, gdyż zmarł jej bratanek.
Stara i samotna, ja czas wolny miałem
podwiozłem staruszkę, dwie przecznice całe.
Ktoś za ścianą głośno, spazmatycznie płacze.
Wyszła bezszelestnie w czarnej, zwiewnej szacie,
była jak zjawisko, aż trudno wysłowić.
Ja znieruchomiałem, jakiś chłód mnie spowił.
Popatrzyła na mnie zaintrygowana,
zimny pot mnie oblał, zadrżały kolana.
Wzrokiem przeszywając, jak szpilką owada,
nieśpiesznie podeszła, i obok mnie siada.
Zdaje się że widzisz moją postać, człecze?
Ledwie wychrypiałem: – Widzę cię, nie przeczę.
­ A myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy.
Tym razem spojrzała prosto w moje oczy.
Czy wiesz, kim ja jestem? - zadała pytanie.
Pokręciłem głową.  – Śmiercią, drogi panie.
Popatrzyłem na nią z uwagą, krytycznie,
była idealna, wyglądała ślicznie.
Pani mi wybaczy, powiem całkiem szczerze,
  tak patrzę na panią i jakoś nie wierzę.
– A to nic dziwnego, jesteś obciążony,
  przez różne dogmaty, wiarę, zabobony,
  a szkielet w kapturze, co kosą wywija
  dobrym wizerunkom stanowczo nie sprzyja.
– Właśnie widzę, pani, żeś piękna i młoda.
Czy ważny wiek wiatru i jego uroda?
  Mam postać kobiety, bo mój zwyczaj taki,
  przychodzę po życie w sposób różnoraki.
  Do mężczyzn kobieta, do kobiet mężczyzna,
  to chyba logiczne sam musisz to przyznać.
Po tej odpowiedzi skapitulowałem,
legło w gruzach jedno, co było tak stałe.
Czy bez konsekwencji mogę o coś spytać?
– On jeszcze nie tonie, a się brzytwy chwyta,
  ale pytać możesz, a nuż ci odpowiem,
   no, skoro mnie widzisz, to wyjątek zrobię.
– Czemu piękną postać dla ludzi przybierasz,
  skoroś tak okrutna od zawsze do teraz?
A ona perliście zaśmiała w nos mi się.
Ja jestem okrutna, nie wierzę, co słyszę!
  Jestem miłosierdziem i litości aktem,
  to w ludziach tkwią bestie, nie dyskutuj z faktem.
  Ja zbieram to tylko, co przez was zasiane,
  człowiek dla człowieka wilkiem i baranem.
  Zwierzęta polują, by nie zginąć z głodu,
  a człowiek zabija, ot tak, bez powodu.
– Wybacz mi pytanie bezmyślnie zadane.
– Zdenerwować,  człeku, nie jesteś mnie w stanie,
  co najwyżej znudzę się twoją osobą,
  no i dalej pójdę, swoją tylko drogą.
  Ale pytaj dalej, bo bawię się setnie.
U mnie pustka w głowie albo same brednie.
Czemu śmierć dotyka maleństwa niewinne?
– Znowu nie trafiłeś, musisz zadać inne,
   nie możesz za wszystko obarczać mnie winą
   jestem tylko skutkiem, nie zgonu przyczyną.
– Czy istnieje życie po skończonym życiu?
– No widzisz, i sprzeczność jest teraz w użyciu.
  Jeśli raz zabieram wasz dar najcenniejszy,
  po co mam oddawać  choćby w stopniu mniejszym?
  To,  co ja z nim robię, nie dla ciebie wiedza
  i nie ma co faktów pochopnie uprzedzać.
–" Kiedy po mnie przyjdziesz?"  przecież nie zapytam,
  rzecz jak się domyślam, przede mną ukryta.
Uśmiech nawet miły twarz jej rozpromienił.
W mojej głowie stado brzęczących szerszeni.
Przecież taka szansa nie dana każdemu,
a trafiło na mnie, nawet nie wiem czemu.
Czy to bardzo boli, jak życie odbierasz?
– Ból jest rzeczą względną, to ciało uwiera,
  wyzwalam powłokę z życia doczesnego
  i już nic nie boli, dla mnie nic prostszego.
Nie wiem,  czy pojąłem to,  co powiedziała,
ale nie drążyłem , bo myśl mi świtała.
– Czy kiedy tu jesteś, to nikt nie umiera?
– Ależ wszędzie jestem, ja nie mam dublera.
  Gdy wiatr wieje tutaj, wieje i w Bostonie,
  lecz czy on jest jeden? Odpowiedz sam sobie.
Wstała i skinęła ręką w moją stronę
 – Spotkamy się jeszcze? – bez sensu palnąłem.
Uśmiech znów zawitał na jej pełnych ustach,
po chwili przede mną  przestrzeń była pusta.


number of comments: 62 | rating: 30 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 15 august 2012

gastryka umysłu

przestała działać
perystaltyka mózgu
znikoma ruchliwość
ogranicza się do wydalania
niestrawionych myśli i pomysłów
*
mimo dokarmiania
nowymi doznaniami
kończy się chaotyczną
myślową biegunką
*
pozostaje katharsis
w postaci lewatywy
może po tym moje myśli
nie będą gówno warte

ApisTaur


number of comments: 44 | rating: 29 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 23 august 2012

zakład

założyło się dwóch panów
gentelmen wraz z chamem
który na swój charakterek
więcej skusi panien

kulturalny pan wciąż kwiaty
czekoladki nosił
gbur do łóżka wszystkie panny
chciał zaciągnąć co sił
*
oceniły wszystkie panie
tych dwóch kawalerów
tak że szanse równe mieli
z tym że równe zeru

bo gentelmen był nudziarzem
konkretów unikał
cham zanadto był konkretny
jak truteń by bzykał
*
i to byłoby na tyle
co przekazać chciałem
lecz wypada wiersz zakończyć
jakowymś morałem
*
jeśli chciałbyś mieć u kobiet
przychylne przyjęcie
bądź czasami gentelmenem
czasem bądź zwierzęciem


number of comments: 48 | rating: 29 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 5 august 2012

symbol

nie żałuj
gdy widzisz
symbol wiary
w prochu
nie pomstuj
gdy znakiem
ktoś tobie ubliży
dla nowych
mesjaszów
samozwańczych bogów
nawet bez liczenia
wciąż wystarczy
krzyży

ApisTaur


number of comments: 30 | rating: 29 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 30 april 2014

toż-samość

czas wspomnień wciąż przede mną
za mną niejedna zrzucona skóra
ponoć co jakiś czas stajemy się
kompletnie nowym człowiekiem
szkoda że niekompletnie
co pozwala powielać własne błędy
bezbłędnie trafiając w stopę
medycyna bezradnie rozkłada ręce
przybita do własnego krzyża
zalewa wciąż nieswoją krwią
ciekawe czy wciąż jestem sobą
czy sumą dawców nieznanych


number of comments: 81 | rating: 28 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 23 december 2013

wesołych...

najwięcej samotnych
jest w święta
nieprzełamany opłatek
takim pozostaje
Kewin znowu sam w domu
zanudza wzrok
ckliwe kolędy
ściskają za gardło
a spiker składa życzenia
by następna wigilia
była równie wesoła


number of comments: 42 | rating: 28 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 8 july 2013

bezżar

bliższy popiołom niż płomieniom żywym
dopalam się
z resztek piasku w klepsydrze
zamków nie sposób budować
a łąki kiedyś tak zielone
straszą szarością martwych traw
uchwyć mnie w dłonie
może uda się
przesypać międzyczas

najboleśniejsze są blizny których nie widać


number of comments: 47 | rating: 28 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 november 2012

kiedy

kiedy odejdę
ptaki śpiewać nie przestaną
kiedy odejdę
słońce wzejdzie jak co rano
kiedy odejdę
na ramionach mnie poniosą
kiedy odejdę
wiatrem moje ja rozproszą


number of comments: 55 | rating: 28 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 8 july 2014

Autoblues

jest wczesny ranek niedobudzony
tkwię na przystanku jak wbity gwóźdź
w myślach ciskane są jasne gromy
koleś koło mnie zaczyna pluć
no i podjeżdża wrzucając luz
wyczekiwany
autoblues

nie czekam na nic włażę jak reszta
w żebra parasol ktoś mściwie pcha
tu podróżnego nikt nie rozpieszcza
w miejskim transporcie tradycja trwa
zaduch smród czosnku wczorajszy stróż
wyczekiwany  
autoblues

okna zamknięte nikt nie otworzy
pani się boi że zacznie wiać
na widok mydła ludzie są chorzy
a dezodorant - przegrany gracz
marzę by w diabły porzucić już
wyczekiwany
autoblues

gość z wytrzeźwiałki w kark dyszy celnie  
swoim bekaniem odmierza czas
no cóż dojadę zniosę to dzielnie
klnąc siebie w duchu chciałeś to masz
wyciągnę rower wyjdę na plus
przez ten cholerny
autoblues


number of comments: 38 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 15 june 2014

skorupy

.........próżno jest szukać

              w rozbitych  

          dzbanach treści

     desperackie sklejanie 

  cieniem dawnej świetności

  braki tylko uświadamiają 

     bezsens ratowania ich

        za wszelką cenę

         mogą już tylko

        stwarzać pozory


number of comments: 58 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 4 december 2013

bezkofeinowo

kracze kruk do kruka
- dość już starej śpiewki
obrzydły mi kawki
dziś lecę na mewki


number of comments: 45 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 december 2012

wiewiórka i most (​na życzenie jeśli tylko)

zdarzyło się w parku na mostku kamiennym
gdzie czas się wydawał zjawiskiem niezmiennym
wiewiórka co była tam stałym mieszkańcem
uznała że mostek ten będzie jej szańcem
a miała na względzie poważne zamiary
za przejście żądała by składać jej dary
to orzech nasionka lub różne owoce
na moście czuwała przez dzionki i noce
spiżarnia wiewiórki już pełna do granic
lecz ona chce więcej nie odpuści za nic
zwierzęta w tym czasie zebranie zwołały
bo płacić wiewiórce za przejście nie chciały
po chwili odezwał się bóbr bardzo stary
- ja wiem jak zniweczyć tej rudej zamiary
żebyście za przejście przez most nie płacili
kładeczkę przez strugę z pnia drzewa zrobili
ja zęby do cięcia mam wciąż nader mocne
i ścinać za chwilkę wam drzewko rozpocznę
tak odkąd zwierzęta swój mostek zrobiły
wiewiórce dochody się nagle skończyły
wystaje na mostku przez całe godziny
lecz nikt nie przechodzi więc nie ma daniny

i teraz wiewórka gdy jej głód doskwiera
sama musi w lesie orzeszków nazbierać


number of comments: 62 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 17 october 2014

Don't worry...

bezsen męczy cię co noc
nie pomaga ciepły koc
don't worry be happy

lekarz mówi ci żeś wrak
nawet myśli masz na wspak
don't worry be happy

stos kłopotów wciąż na łbie
spiker z radia znów się drze
don't worry! be happy! be happy now!

uuuuu...

już z rozpaczy chce się wyć
'psychol' radzi głębię spłyć
don't worry be happy

optymizmu mam już dość
nieraz zawiódł mnie na wskroś
on sorry nie krzepi
uuu...


 Na kanwie piosenki  Bobby'ego Mc Ferrin'a "Don't worry, be happy"


number of comments: 41 | rating: 27 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 4 december 2013

przedzimie

jak smutne są parki
pod koniec jesieni
tak szybko szarzeje tam świat
z kolorów odarty
tak bardzo się zmienił
przymrozkiem wymarniał i zbladł
dwie wierzby nad stawem
siostrzyczki bliźniacze
rzęsiście spłakane do cna
zlot wron na konklawe
przysiadło i kracze
że jutro śnieg spaść tutaj ma


number of comments: 48 | rating: 26 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 10 november 2014

takie tam o...

kiedy cielęciem jest człowiek jeszcze
pierwszą miłością otumaniony
myśli że trafił już na najlepsze
choć w głowie umysł jeszcze zielony
w rozstaniu rozpacz jest ostateczna
lecz się nie przejmuj córko lub synu
zraniona miłość też nie jest wieczna

amor magister optimus

porywy serca szaleństwo ciała
mikstet emocji i brak rozsądku
to w zakochanych tkwiąca wciąż strzała
co nie ma końca ani początku
lecz gdy przeminą najgorsze wiry
wytrzymasz próby wody i ognia
nie pożałujesz ni jednej chwili

gdyż: amor vincit omnia

bowiem się zdarza nawet dość często
miłość co nigdy zgasnąć nie zdoła
może nie dawne wielkie szaleństwo
lecz czuła troska odwzajemniona
pielęgnuj zatem co między wami
dopóki żyje ciągle ta sama
dziś zasiejemy jutro zbieramy

si vis amari, ama!


                                           amor magister optimus - miłość najlepszym nauczycielem
                                                     amor vincit omnia -  miłość zwycięża wszystko
                                                si vis amari, ama! - jeśli chcesz być kochanym, kochaj! 


number of comments: 34 | rating: 25 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 29 december 2013

tele-ranek

trupioblady świt wybudza mnie
zgrabiałą z zimna łapą
zegarek milczy przytomnie
migając pulsem sekundnika
nieprzetarte okna jeszcze śpią
dobijam się wczorajszą kawą
a lustro oddaje mi z nawiązką
słyszę syreni śpiew
szpital blisko więc dowożą
w telewizji następna wojna
ekstatycznie podnieca spikera
jem śniadanie z gwiazdami
dziś homar po śląsku
akurat nie miałem w lodówce
skumbrie w tomacie wystarczyły


number of comments: 31 | rating: 25 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 19 june 2014

hipotermia

usta zamknięte na głucho
niezdolne by rodzić słowa
otwierane plują
lawiną kamieni
skręcają kark nadziejom
by znów zamilknąć
 
nie wiem kiedy zamarzło nam piekło


number of comments: 34 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 16 november 2014

hi-q II

.                  I                                                                             III
    na brzegu żuraw                                          pośród gwiazd księżyc
patrzy jak tonie słońce                              przyćmiewa srebrnym blaskiem
     czeka na połów                                                równie samotny
 
 
                 II                                                                              IV
       zbielałe pola                                                     przyjechał pociąg
sygnowane inskrypcją                                     nikt z niego nie wysiada
  stad kruków i wron                                              bo nikt nie czeka


number of comments: 33 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 october 2013

defragmentacja

cały jestem ze strzępów wspomnień
w zaburzonej chronologii zdarzeń
sens się zawieruszył
kolejnymi dniami zapełniam kronikę
z której większość stron przepadło
obawiam się że zapomnę
o swoim istnieniu


number of comments: 36 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 8 december 2014

nic się nie stało

w moim mieście bez zmian
tutaj czas nie gra roli
większości niewiele go zostało

co niedzielę marketland
przyciąga wyznawców
których oczy karmią się
niespełnionymi obietnicami
zagłuszając żal promocyjnym
pakietem gorących kajzerek

stąd wyfruwa młodość
szukając swojego miejsca
na godne życie
ku chwale królowej

zostają starcy dobijający się
zastępczymi lekarstwami
na przedwczesną śmierć
która zapewni premię urzędnikom

w telewizji informują
że znów trzeba coś poświęcić


number of comments: 28 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 4 november 2014

ostry blues

ktoś mi zarzuci malkontenctwo
lub parę innych mądrych przywar
człek w naiwności jest jak dziecko
z politowaniem los łbem kiwa
gdyż ci wyznaczył inną rolę
nie taką jaką sam planujesz
ostatnią ławką w życia szkole
blues w serce kłuje
 
czego byś nie tknął to porażka
chociaż niegłupiś i znasz gorszych
pech twój z uciechy smacznie mlaska
nie dość że gapa to bez forsy
co innym manną z nieba spada
tobie po grudzie wciąż się psuje
niepowodzeniem cię jak szpada
blues w serce kłuje
 
nienową rzeczą jest to przecież
fortuna nie zna słowa równo
jednemu życie w pęk zaplecie
drugiemu zsyła bonus - trudno
więc pogodziłem się z udręką
którą mi fatum wciąż szykuje
bo nieustannie iglą cienką
blues w serce kłuje


number of comments: 40 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 14 november 2013

coraz bardziej

światłostradą miasta
idę
bez pośpiechu
stopy prowadzą dialog
z zapłakanym brukiem
sklepowe wystawy sycą
wygłodniałe oczy przechodniów
mijam brudne zaułki
gdzie ciemność okrywa
poranione ciała kamienic
a zło i rozpacz
wyrywa skrzydła nadziei
spacery coraz bardziej
mnie męczą


number of comments: 50 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 july 2012

schody

wchodzę na pierwsze
ufny i naiwny
na drugim
pozbywam się złudzeń
monotonią przytłacza trzecie
czwarte oddech i siły odbiera
kto wymyślił te schody do nieba
cholera


number of comments: 25 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 11 april 2014

świńska amnezja

myślał o głodnych dzieciach
oraz o bezrobociu
lecz bardzo szybko przestał
kiedy koryto poczuł


number of comments: 35 | rating: 25 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 15 july 2012

minotaur

po co przybywacie
nie chcę znać nikogo
co was tak przyciąga
ku mym mrocznym progom
           ?
chwała i potęga
ulotne jak eter
nie mam nic cennego
a wy do mnie z mieczem

w mrocznych korytarzach
niejeden spoczywa
a mi nie jest miło
serca im wyrywać

nie dość że bogowie
wyglądem skrzywdzili
nie mam w labiryncie
spokoju ni chwili

odstąpcie więc proszę
od zamiarów swoich
człowiek zabić musi
to czego się boi
         ?

Apistaur


number of comments: 29 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 21 february 2014

wilczy dylemat

był raz koń niedźwiedź oraz wilk
co razem w lesie zamieszkali
nie w smak im była bliskość lecz
jakoś się tam dogadywali

ale pewnego razu koń
dość miał już misiowego lasu
i do niedźwiedzia oto rzekł
dość mam spędzania z tobą czasu

ja chcę do cyrku sobie iść
co stoi piękny tuż za miedzą
codziennie kostki cukru gryźć
co to jest wolność oni wiedzą

michowi było to nie w smak
nie chciał pozbywać się wałkonia
no ale zgodził się i tak
bo koń poparcie miał u słonia

dyrektor ogierowi dał
uprząż błyszczącą i piór parę
do żłobu siana żaden szał
no i przykrótkie lejce stare

możesz pobiegać sobie rzekł
lecz tylko tam gdzie ja ci każę
jak nie podporządkujesz się
wtedy boleśnie się obrażę

koń przystrojony biegał tak
jak treser kazał no i kiedy
ale przed wilkiem chwalił się
że teraz to on nie ma biedy

to usłyszawszy myśli wilk
skoro koniowi się udało
może i ja spróbuję też
spod łapy micha wyjdę cało

ale wewnetrzną walkę zwierz
musiał sam z sobą wielką stoczyć
bo tył do lasu ciągnąć chciał
za cyrkiem zaś tęskniły oczy

cóż niedźwiedź nie był z tego rad
że wilk podążyć chce za koniem
więc wbił pazury w wilczy zad
mówiąc: wolności ci nie bronię

lecz rozważ propozycję mą
bo ci mięsiwa nie dostarczę
ty nic nie upolujesz sam
i można łatwo skręcić karczek

CDN? ;)


number of comments: 47 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 20 december 2013

Καρυατίδα

ileż goryczy pić mi przyszło
z kielicha twoich dłoni
jesteś jak kariatyda
o kamiennych ustach i sercu
podtrzymująca jedynie mit
blask nie twoim blaskiem
otaczasz się nim tylko
by nikt nie zobaczył
ile masz w sobie mroku


number of comments: 38 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 october 2012

dziennienie

światło rozbiło sny jak porcelanę
a zgiełkiem porannym dzień napędza młyn
bezwzględnie tłumię bunt wczorajszych powiek

przenikam w masę przed siebie gnającą
zdominowany przez odruch pawłowa
zostaję sobą już tylko w połowie

spotykam twarze z firmowym uśmiechem
powitania dłonie oślizgłe jak wstręt
pragnąłbym uciszyć monotonii zgrzyt

dzień kończy dzieło co na nic nikomu
układam zmęczenie by skręcić mu kark
noc snem niespokojnym jutro znowu świt


number of comments: 47 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 21 january 2015

Naberius

tak ostro dopadła
puścić wcale nie chce
dokładnie za gardło 
kły wciąż głębiej wbija
toczy pianę z pyska
powarkując wściekle
nigdy nie istniała 
między nami przyjaźń
 
żeby kij był jakiś
lub kamień co z serca
lecz próżno go szukać
pustkę ściskam w dłoni
sama nie odpuści
ta trzygłowa bestia
co nawiedza nagle 
jak gość nieproszony
 
pierwsza nosi miano
choroby nieznośnej
druga samotnością
obarcza człowieka
trzecia żalem dusi
który ciągle rośnie
a sił mi nie starcza
by przed nią uciekać


number of comments: 40 | rating: 24 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 22 december 2014

nawigator

popłynę rzeką poprzez ciebie
rozkosznym ciepłem się rozpłynę
zapuszczę w łuki i podcienie
oplotę całą dzikim winem
 
zerwę owoce ust czerwonych
wykąpię się w jeziorach oczu
w tym wszystkim będę zadziwiony
jak łatwo zerwać się do lotu
 
przez wzgórz cielesność poszybuję
bez nawigacji tak na ślepo
i tylko szeptał będę czule
cóż uczyniłaś mi kobieto?


number of comments: 41 | rating: 23 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 november 2013

acedia

chłód
obojętność
rozpływa się po ciele
jak dobry trunek
gasząc ostatnią iskrę
żywa kamera która
beznamiętnie rejestruje
otoczenie
ograniczając się
do niezbędności


number of comments: 30 | rating: 23 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 19 february 2014

uziemione

po mrocznych ulicach krążą ptaki
przedwcześnie wyleciały z gniazd
połamane skrzydła niezdolne wznieść
wloką za sobą na znak klęski
nie patrzą już ku niebu
dla nich na zawsze stracone


number of comments: 48 | rating: 23 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 1 november 2013

Odpowiedź na Modlitwę o pogodę ducha Św. Tomasza Morusa

A kimże jesteś, marna istoto,
bym twoje 'daj' miał poważnie traktować?
Ty ledwie jedno życzenie wypowiesz,
znów się pojawiasz z prośbami na nowo.
Po coś ci dawałem ową wolną wolę,
a ty chcesz żebym tobą wciąż kierował.
Ech, trzeba było mi nie kończyć dzieła,
lecz wszystko zacząć kreować od nowa
Więc ucisz modły, prośby i żądania,
bo zażenowania swojego nie kryję,
gdyż wielką łaską jest już to dla ciebie
że ty w ogóle człeku jeszcze żyjesz.


number of comments: 24 | rating: 23 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 december 2012

finis coronat opus

najpierw patrzyłeś
dotyk rozwiał wątpliwości
po każdym uderzeniu 
traciłam część siebie
tak trzeba wiem
nawet nocą 
burzyłeś mój spokój
twoja udręka
na mnie przelana
mojemu istnieniu
nadała pożądany
teraz żyję swoim
rzeźbiarzu


number of comments: 23 | rating: 23 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 10 october 2014

apostata

wciąż próbuję nie owijać w bawełnę
uczuć których niewiele zostało
ani też nie stroję nagiej prawdy
w najpiękniejsze kłamstwa
co błyszczą blaskiem tombaku 
napełniając usta goryczą
unikam słodkiej trucizny
dlatego samotność 
jest moim wiernym psem
który potrafi szczerze
ugryźć do bólu


number of comments: 43 | rating: 23 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 8 april 2014

siłozof

mam kark jak u byka
biceps jak melony
a ona śmie twierdzić
żem niewykształcony


number of comments: 46 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 30 january 2014

w oczekiwaniu

spracowanymi dłońmi pieści pożółkłe fotografie
zaprasza do siebie wiatr drzemiący w futrynach
przeganiając delikatnie pająki uświęca życie
mieszka z ciszą którą czasem rozprasza
trzaskiem ze starych płyt
wczoraj pochowała jednookiego kocura Dąsa
jego miejsce na kanapie niczym tron bez króla
teraz tylko cierpliwie czeka na swoją kolej
ma już wspaniałą kreację na tę okazję
Tadziowi z pewnością się spodoba
przecież on zawsze miał dobry gust


number of comments: 26 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 14 november 2014

w przybliżeniu

moje dłonie twoim dłoniom ukojeniem
serce sercu równym rytmem w piersi bije
usta ustom niczym balsam na milczenie
słodki dialog ciał i dusz liryką żyje
 
niech muzyka płynie w nas i przez nas nutą
której nikt i nigdy zagrać nie potrafi
żeby miłość już nie była tą ułudą
spychającą wiecznie  na nieszczęścia rafy


number of comments: 29 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 27 august 2014

Denudacja

w przejrzałych lustrach
przechodzę w jeden wymiar
blask wyciekł wraz z czasem
który przestał iść do przodu
lecąc z góry nie tylko na twarz

zużycie materiału
boleśniej odczuwalne
w po-rannych wzwodach
umysłu co zdaje się wiecznym
jak odpoczynek który
racz mi dać panie

 

 odbicie w lustrze wydaje się bliższe
 niż jest w rzeczywistości
                        Patricia Cornwell


number of comments: 34 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 12 august 2014

już najwyższy czas...

coraz to nowe obciążenia
pasek zbyt mocno się zaciska
na lepsze nic tu się nie zmienia
iskra nadziei już nie błyska
 
zwijam manele i nie czekam
na to co kiedyś ktoś tam mi coś
czas coraz szybciej mi ucieka
liczę na jakość nie na ilość
 
pora więc cumy rzucić teraz
płynąć przed siebie na nieznane
nie ważne gdzie człowiek umiera
ważne by życie miał udane

http://www.youtube.com/watch?v=RlNhD0oS5pk


number of comments: 23 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 14 may 2014

jak dobrze wstać...

zmęczony wschód słońca
kładzie resztę poranka
kąsa oczy beznadzieją
wyczuwalny puls ścian
rozsadza tętnice rur
a z półprzymkniętych okien
brudne światło rozmazuje
resztki snu na podłodze
oślizła lepkość świadomości tego
że muszę zanurzyć się w ten dzień
rozszarpuje nerwy do reszty


number of comments: 39 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 15 december 2014

?

nazbyt wiele pytań
tych bez odpowiedzi
jakżeż tutaj zgłębiać
istotę dogmatu
mamy tyle wiary
ile jej w nas siedzi
bo ślepcowi ciężko 
poznać kolor kwiatów


number of comments: 33 | rating: 22 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 4 april 2015

Ekstrakcja

zmartwychwstałe poranki
zdają się reinkarnacją poprzednich
gdy bez echa wybite godziny
leniwie przeciągają się
na bruk staczam to
co ze mnie zostało

zmęczone niebo spada
na dachy blokowiska
o nieprzetartych oknach
a nieświeży oddech śmietników
bezlitośnie zawraca głowę

tkwię tu jak ropiejący ząb
na którego znieczulenie już nie działa
kiedyś chciałem się wyrwać
ale korzenie zbyt mocno tkwiły
i tylko w studzienkach ściekowych słychać
że nie tylko czas tu płynie


number of comments: 28 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 18 april 2014

ta dzisiejsza

szła przez las pobliski
w kapturku dziewczynka
od dresiku bluza
glany na nożynkach
szła do swej babuni
no bo iść wypada
dziś emeryturka
tak się jakoś składa
muzyczka wesoło
w słuchawkach nawala
jeden od drugiego
szlugara odpala
lecz w pewnym momencie
fajki się skończyły
trzeba więc wysępić
trudno nie ma siły
i po krótkiej chwili
wilczysko dostrzega
- ej, ty burku leśny
tak krzycząc podbiega
i grzecznie doń rzecze
- czy przy sobie głąbie
nie nosisz fajeczek?
wilk zaprzeczył głową
ciut skonfundowany
i po chwili poczuł
na swym ciele glany
uciekł więc do lasu
- naskarżę jej mamie
to smarkuli jednej
dostanie się lanie
przedstawił się grzecznie
i wyłuszczył sprawę
a po chwili pyskiem
wręcz przeorał trawę
to mama dziewczynki
tak mu przyłożyła
krzycząc - to nieprawda
ma córka jest miła!
taka oto moja
jest historia cała
jak by dzisiaj o kapturku
bajka wyglądała


number of comments: 45 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 july 2012

noc na fali

szumy na łączach i trzaski w eterze
fale radiowe uderzają o brzeg świadomości
nawet w uszach korki nie zagłuszą
hałasu bezsenności


number of comments: 21 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 11 april 2014

bez limitów

nad chorymi się pochylał
bo dbał o ich zdrówko
ale tylko gdy dawali
kopertę z gotówką


number of comments: 27 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 18 july 2012

listek

urwał się
leniwie tak
od niechcenia
kołyska zielona
okręt maleństwo
dryf
przyspieszenie
szybuje między
rozkołysanie
od lądowania
do umierania

ApisTaur


number of comments: 16 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 5 august 2012

powiększenie

na kliszach pamięci
utrwalam obrazy
naświetlone pozytywy
nabłyszczam uczuciami
negatywów wyciętych
stosy
chowam w najdalszy
kąt ciemni

ApisTaur


number of comments: 26 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 october 2014

kenofobia


rzucając w morze milczenia
butelki pełne szeptów
karmię się złudną nadzieją
że chociaż echo odpowie
 
falami przypływów
dobrego nastroju
zburzony spokój bezkresu
jest niczym ptak 
kaleczący niebo
 
na rozdeptanym brzegu
próżno szukać 
nietkniętych słów
 
wracam do końca


number of comments: 26 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 23 august 2015

Kronikarz

 
budzę się z wczorajszym zmęczeniem
za oknem klucz powracających dziwek
pełne męskiego spełnienia
będą wywabiać z siebie noc
rozgrzeszając się po-rannym snem
 
dzwon z pobliskiego wybija
z głowy resztki myśli
już czas odświeżyć 
tak dobrze znane ślady
jeszcze tylko wtłoczę w siebie
zabójczą dawkę kofeiny
będę zapisywał nią kolejne
strony powszedniości
 


number of comments: 33 | rating: 21 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 may 2014

artylerzysta

gdy argumentów brak w zanadrzu
i pewność siebie dogorywa
maluczki wtacza ciężkie działo
co nosi miano inwektywa


number of comments: 17 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 9 april 2014

hi-q

I
szary poranek
słońce gdzie indziej wzeszło
czekam na jutro

II
zakwitły kwiaty
cierpliwie poczekają
na swoje ścięcie

III
zamyka oczy
nie otworzy ich więcej
budzi się życie

IV
rzuciła bukiet
lecz była przekonana
że to nie wszystko

V
na kruchej trzcinie
rozkołysał się wiatr
pogromca lasów


number of comments: 29 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 3 april 2014

errata

wyrwałem cię z kontekstu
bez niedomówień i dopisków
nie chciałem znać prologu
a i posłowie było nieistotne
resztę chciałem dopisać z tobą
na nowo
niestety
ta powieść stała na półce
tragedie


number of comments: 43 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 25 december 2013

z(a)nurzenie

usta zaszyte milczeniem
stają się blizną na twarzy
gesty zaczynają tracić na znaczeniu
i już nie chce się krzyczeć
lękom trudno wydrapać oczy
gdy nie masz pazurów
ucieczka przybliża jedynie
do ostateczności
znów bezwolnie
opadam na dno


number of comments: 35 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 15 march 2015

AntySenAntyka

znów zapomniałem nakarmić 
słowa znaczeniami 
uwięzione w pozłocie milczenia
zatraciły sens
 
kiedyś chciałem je wyśpiewać
na wolność
lecz był to skowyt bitego psa
który za wszelką cenę
zostaje przy panu
 
tłuką się myśli
nie do posklejania
niedźwięcznie zostałem 
oderwany od rzeczywistości
jak s-trup


number of comments: 22 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 7 april 2014

po oczach

świecidełka i błyskotki
brokat wprost z niej spływa
niechaj myślą teraz wszyscy
jakam błyskotliwa


number of comments: 33 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 26 april 2014

od-nowa

gdy już wszystkim strachom
nadałem imiona
a samotność była
wierniejsza niż żona
to zamknąłem wszystko
co otwarte było
i w świat wyruszyłem
dawno mnie korciło
żeby zaznać więcej
i więcej zobaczyć
by na sobie odczuć
że człowiek coś znaczy
ledwie opuściłem
próg więzienia swego
a już usłyszalem
'jak leziesz lebiego'
ktoś inny spojrzeniem
opluł mnie wymownie
entuzjazm uleciał
załamka dosłownie
pomyślalem sobie
'pięknie się zaczyna
czemu na mój widok
każdy tak się spina'
z pomocą mi przyszła
cyganka dość stara
mówiac
'nie twoja to wina
tyś już jest ofiara
miałeś przypisane
ledwieś się narodził'

tak więc zapał do podróży
znacznie się ochłodził
wróciłem do domu
ze spuszczoną głową
kontynuować to co było
tyle że na nowo


number of comments: 38 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 30 january 2014

na zbyciu

kiedyś wzlecieć chciałem
chodzić nie umiejąc
słów potokiem zalać
z gardłem zaciśniętym
zaszaleć i zgrzeszyć
z zakazów się śmiejąc
lecz ironia losu chce
żebym był świętym
obrzydło mi nosić
aureolę wiecznie
codziennie popiołem
posypując głowę
czy marzyłem o tym
raczej niekoniecznie
przyciasna mi świętość
oddam choć połowę


number of comments: 17 | rating: 20 | detail

ApisTaur

ApisTaur, 2 may 2014

tor-tura

ból jest syjamskim bratem 
a chwile wytchnienia 
rozpływają się w ketonalu
 
następny wydrapany dzień 
więzienie bez krat 
otwiera cele 
nie do osiągnięcia
 
sen nigdy nie przychodzi 
na czas nie liczę 
wiecznie przecieka 
kropla po kropli
 
prosto między oczy


number of comments: 30 | rating: 20 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Azyl, Finis coronat opus, In vino veritas, Pogłosy, Bez wyprawki, Najświętszy ze świętych, Raz pod..., Do lotu, Słota polska..., poSORtowani, O fortuna, Proszę czekać..., Status quo, Pas de bagage, Fordanser, Apage...!, Komu...?, zidiocenie.com, Mój dom, moim...?, Bon appetit!, Cast away gdzie przyjemniej, Lunaryk, For sale, Wróżba zdrowia, Znieczulenie, Niewierny, Czasoumieracze, Portal 1975, Total -i-zator, London break down, Wyrwiwersy, Złudzenie, shake-z-pirem*, Eratorium, Bez drogowskazu, Manifest, Deszczowa dansenka, Sen nocy jesiennej, Natura kołem się toczy, Nienarodzenie, Nieprzebudzenie, Don K., all inclusive II, Pieśń zalanego utopca, Danger gender, Old żigolo, W progu, Pst..., Sorry taki mamy..., Wiersz napisany na serwetce, Niegwiazdopodobni, Dogaszanie, Kopi luwak, Koh-i-noor, Uziemieni, Wieczorek poetycki, Mail in the sky, Wiosenna bujność traw, Acid head, Amor caecus est, Socjooptyka, Dendrologika (short stories), REM (short stories), Nocne przypływy (short stories), Przedwczesny..., Teoria względności, Chocholiada, Nukleacja, Statyści, Nekromantra, Kronikarz, Smętarzysko słoni, Portret malowany kawą, Erem, gwiazdy gasną w milczeniu, Świat odmienia się przez przypadki, Słońcu na do widzenia, Katharsis, Wiersz zapisany na serwetce, W teatrze Graumana, bez odlotu, Hi-q, ολυμπιάδα, Hi-q, Hi-q, Ekstrakcja, Wilczy dylemat (poprawiona wersja z morałem), AntySenAntyka, przesilenie, graalwanizacja, grafomania.kom, Naberius, Ciałopalenie, nawigator, ?, nic się nie stało, Gaja, Chronos, hi-q II, w przybliżeniu, takie tam o..., a niech to..., a teraz pijemy!, chwytaj dzień, ostry blues, autozApis, kenofobia, Don't worry..., epifora, apostata, poczekam, Iter interius, Denudacja, już najwyższy czas..., odyseja, po-wiązania, pieśń wilka, all inclusive, Nawiedzony, świątkowanie, re-konstrukcje, kwater-mistrz, rule-tka, via-gra, lato w, Autoblues, hipotermia, skorupy, bez-boleśnie, dogaszanie, summer in the city, artylerzysta, wiewiórka, game over, jak dobrze wstać..., problem (be)z głowy, fejstiwal, tor-tura, toż-samość, dosłowna, od-nowa, Ευρυδίκη, dyngus, gnomon, ta dzisiejsza, w kuźni, Anthea, świńska amnezja, water-gate, bez limitów,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1