23 november 2019
Wyrwiwersy
 
anestezja
na dłoniach stygmat codzienności
czas owinięty wokół szyi
czy kiedyś w raju znów zagoszczę
by poczuć że ja po coś żyję
 
bezsennik
listopadowy kruchy dzień
do płaczu niebo doprowadza
w deszczu ukryje każdą łzę
nim przyjdzie upragniony sen
oddaje nocy władzę
 
garbage queen
i ona kiedyś też kochała
w letniej sukience z nim za rękę
nikt nie wie co się potem stało
gdy życie stało się udręką
 
azyl
tu cisza sączy się leniwie
i narkotycznie mnie upaja
nie wiem czy znowu po jej wpływie
będę chciał widzieć ludzką zgraję
 
pomazaniec
po domu chodził wciąż w ostrogach
w nim każde słowo zapalnikiem
on ponoć mocno wierzył w boga
stygmatyzując żonę biciem
 
30 october 2025
wiesiek
29 october 2025
wiesiek
28 october 2025
wiesiek
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
wiesiek