Ustinja21

Ustinja21, 28 september 2012

budzik

jesień chodzi w skórkowych butach
widziałam ją wczoraj, dzisiaj
nawet w nocy, gdy wyciskam
ostatki atramentu z posiniaczonych chmur
żeby napisać o ludziach głodnych, jak przenośnie

ona otwiera parasol, nie pokazuje twarzy
całej w zmarszczkach
słyszę tylko jednostajne
stuk stuk
chlup chlup

tyk
tyk
tyk
ogląda się za siebie i rzuca pajęcze nitki

a ja na ślepo próbuję sznurować pourywane fragmenty
klęcząc w zimnej kałuży

28.09.2012r., Rz.


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 september 2011

III. haiku

rosyjskie stepy
pędzi jęk głuchych wiatrów
koń drży o świcie
 
24.02.2011r., Rz., Grodzisko


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 june 2013

Listy bezdomne II

całaś umazana w sadzy
więc jednak kot miał więcej żyć
ale się do nich nie przyznał
 
przyrzeknij na matkę boską z komunijnego
medalika że nie odejdziesz już tak daleko
 
sprzedany
 
nie dajesz mi wyboru
poprawiam kaganiec
węzeł gordyjski zamiast języka
 
wyschnięte paprotki podlane moją ORh-
może zdążą zmartwychwstać do twojego
powrotu
 
czujna obserwacja drzwi
takie małe te okna
takie ciasne
 
i sufit
zbyt niski
na moje szaleństwo
 
wczoraj widziałam wschód słońca
a gdy otworzyłam oczy
zamiast paprotek maki od ciebie
dojrzały
 
moja krew
tak by powiedział dziadek
ale nie żyje
 
28.06.2013r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 9 august 2017

ostatni sen judasza

jesteś warty co najmniej trzydzieści srebrników
mój panie złoty
bo tyle waży moje sumienie
i słońce, gdy wschodzi nad golgotą
tyle ważą słowa, które powiedziałeś 
do mnie, nie patrząc mi w oczy
że jeden z was mnie zdradzi
 
pamiętam to
wino miało bardzo kwaśny smak 
choć wmawiałeś nam, że to
krew
 
4.05.2017, Rz.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 30 december 2020

susza

jestem w tym miejscu, w którym byłam już kiedyś
stoję jak żona Lota i już wiem, że ta sól wyszła ze łzami
oblepiła mnie i trzyma w uścisku
konserwuje rozpacz
a przecież lato ma być gorące
żaden deszcz nie przywróci mi życia

liczę w snach czarne barany
przeskakują, biegną dalej

tak bym chciała za nimi

5.05.2020


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 august 2011

puenta na dzień dobry

wymarsz
             ruta!
zawiąż buta!

puenta będzie
pełna buty

puta!
te quiero!

nauka
          w las poszła

w żołnierskich butach


27.08.2011r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 1 november 2011

a gdyby tak spaść prosto w kałużę?

nie zauważyła mnie wcześniej. zanim spłynęłam
po jej głodnych policzkach patrzyła długo przez okno
na maj chory od poezji, deszczu i niedoszłych samobójców

wszystkiego najlepszego mamusiu tak bardzo tęskniłam

zmęczyły modlitwy. pusta szklanka, obok widelec
pilot od telewizora; na wieszaku szalik

którym owijała swoją wychudzoną szyję.

obraca w dłoniach monetę. 
na reszkę znowu skoczę w dół.

bo pod językiem może zardzewieć z czystej złośliwości losu.


1.11.2011r., J.P.


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 september 2013

tylko echo wróci

budził ją odgłos wbijanych gwoździ 
pieczenie w nadgarstkach
 
kiedy otwieram oczy stajesz się widzialny
twój ból czytam w swoim języku
piję twoje zdrowie
ja – pijawka – przyssana do zranionej skóry
 
nie myśl sobie że byłaś jedyna
nie można wymodlić sobie wieczności
 
morze spokojne
widziałam ognie
zanim statek zatonął
tam odpłynęły kamienie
chusty
kielichy
słowa
 
ciszę którą śnię w środku nocy
rozgrzebuję palcami
 
szukam korzeni
 
23.07.2013r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 november 2011

krajobraz drewniany

mój ojciec nigdy nie przeczytał pisma świętego
a póki plagi nawiedzały jego żołądek mówił nieco ciszej
 
chryzantemy dojrzały. obok imienia pojawił się
znicz.  nie obgryzaj paznokci, justynko
teraz niebo będzie nieco cięższe wyprostuj więc kark
 
mój ojciec tak niewiele mówił. a zęby miał twarde i życiowe.
przeszło czterdzieści lat udowadniał sobie potęgę niemieckiego słownictwa.
 
aż tu nagle przez drzwi weszła tak chamsko z zapalonym papierosem
i wszystko stało się wytłumaczalne. i życie miało mieć inny bieg.
dzieci według późniejszych metryk.
 
nocami siwiejemy samotnie do pustego płaczu otwartej biblii
 
 
21.11.2011r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 18 july 2013

portret matki w lipcu

a wiesz, widzę cię
uśmiechniętą
ze śniegiem na zmęczonych
włosach
 
siedzisz w kuchni
odmawiając różaniec
 
ciche sikorki przysiadają na parapecie
liczą twoje zmarszczki
 
a ty
zamykasz oczy
udajesz
że umarłaś
 
wtedy odlatują spłoszone
 
marszczysz brwi
znowu nie przyjechała do domu
znowu zapomniała
znowu
 
9.07.2013r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 15 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 october 2011

*** (zimna ta Polska...)

zimna ta Polska
jak umarłe dziecko
pod wystającą
podkową

zimna ta Polska
i serce jej
gdzieś zakopane
czeka na lżejszy
poród


19.08.2009r.


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 17 august 2016

miniaturka o czymś mało istotnym

księżyc wyszedł zza chmur
zjadł tych parę słów, które zapisałam
śpij dziecinko
księżyc miał złe sny
nie chciał zabić twej mamy



9.09.2012r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 february 2012

pokutujących bezsennogałęźne teraz

ciemno tu, otwórz drzwi, medeo
parę roztopionych mitów nie wpłynie na twoją psychikę
myślę, że to pierwszy krąg piekła wydrapałaś z oczu
dzieciom kiedy jeszcze smacznie spały
smak miały zaiste wysublimowany – krwią chrześcijan
nie ochrzcisz
 
otwórz, kochana cóż z tego że zastygły nieme
twoja miłość jest twoim przekleństwem
ponoć to czego nie widać, nie boli tak bardzo
 
tylko nocą nie zamykaj drzwi bo znowu powrócą
tutaj na biurku kładę ci zeszyt i długopis
patrz na mnie kiedy mówię, tutaj wodę w misce
nie zamykaj drzwi
nie obgryzaj paznokci
 
radio nastaw sobie na ulubioną częstotliwość
i nie wywołuj już snu, otwórz oczy
przecież to nieprawda że istnieje bóg miłosierniejszy
od twojej nienawiści
 
2.02.2012r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 1 october 2012

Kirke przypomina sobie

uciekłeś
gwiazdy mi powiedziały
świeciły mocniej niż zwykle
aż rozbolały oczy

uciekłeś
morze zmyło ślady
wraz z ostatnim pożegnaniem

*
Kirke śni sny niespokojne
z otwartymi oczami. Jej brzuch wypełniają
nieświeże ryby i jakiś prorok. Kirke
ma mdłości. Wypluć go? Nonsens.

*
Kirke wraca do tkania i rzucania
złych uroków. Zaczęła od kota.
Kot wydrapał jej oczy.

Na ślepo próbuje zmartwychwstać.

*
Kirke odkrywa, że jest niewidzialna.
Może dlatego, gdyż sama nie widzi.
Ze zszytych oczodołów cieknie tęsknota
za Odyseuszem. Bo wypluła proroka
i nie wie, jakie nadać mu imię.

Prorok śpi. Uduszony.

Kirke szuka oczu.


1.10.2012r., Rz., noc


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 march 2012

tylko nie kamieniami

                                                  wipe the blood from your halo
                                                                                   ~ Slash

kim są ci ludzie? czy to za nich umarłaś zasłaniając się chustką?
jeśli kłamię wskaż mój błąd – każdy z nich ma na czole znamię
w kształtach terminowo ważnych całe życie, tutaj nie pomogą
żadne pokuty, nawet jeśli żałują. a żałują bezsennie.
patrzyłam długo przez judasza, zanim otworzyłam drzwi i pocałowałam.
 
bo teraz ma dzieci i męża który wybaczył jej świętą tragedię
i prawdziwe lusterko mówiące że blizn już nie widać
zrosło się światło w pokoju z oddechem kamieni ustawionych
pamiątkowo po każdym uderzeniu.
 
widzisz, rozdrapałam starą
fotografię aż do ścięgien
masz na niej uśmiech siostry
mony lisy w bardzo długich włosach
sięgających swojego pokolenia
i krew ścieka ci zębów oczu
nadgarstków
niepokalanie głodna rumunko.
 
19.03.2012r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 17 august 2011

czapka

znalazł dziś czapkę
świętego rosjanina

była niebieska i alfabetycznie
przestrzelona
więc

rósł gniew

dzieciństwo stanęło na palcach
zmęczone


5.01.2011r., Rz., noc


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 30 september 2012

balladka o śmiercioszkach I

umarłam się
w samo południe
pociągając za sznurek
 
 
30.09.2012r., Rz., noc


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 may 2012

bez motyli

tacy byliśmy młodzi
pozbawieni kłopotów chorób
i śmiertelnych pytań

a teraz podmuch wiatru
wywiera presję

gnąc się w stronę dużych liczb
tłustych dat -

bez motyli

kołysanki śpiewały nam świerszcze
nie ćmy przypalające sobie skrzydełka
na płonących zapałkach

dym był zaś czarodziejski a nie rakotwórczy

25.05.2012r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 august 2011

i znów na biało

otwórz oczy spójrz jeszcze głębiej
tam gdzie strach mlaska językiem i ciężkie kroki
palec w drżeniu tak boże znowu zwątpiłam
który jesteś a który przychodzisz o tak
późnej porze. wyplułam gwoździe i długo krzyczałam
sen pojawiał się i ustawał jak krótkie smsy

jutro poczuję się lepiej walutę spod języka
rozmienię na tańsze złotówki.

tylko te ściany nie mają kątów
a moja wiara to krzyż i słowa na czterech
krótkich palcach. adonai
skaczę.


4.07.2011r., Rz., Podwisłocze


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 6 march 2012

łatwiej

byc może ktoś się pomylił
parasolki proste i dzisiejsze
ratuj umiesz przecież

na chwilę wyprosić się z cudzego życia
cichą pętelką na końcu języka

i niby nigdy nie jest za późno

14.01.2011r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 august 2011

Haiku sierpniowe

Dojrzało zboże
Wiążemy ręce Boga
Nad głowami sen


24.02.2011r., Rz.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 october 2014

jestem ptakiem

jestem ptakiem, który wykluł się w twojej skórze
nie umiem latać, ani śpiewać

jesteś tym ptakiem we mnie
nie latasz
nie śpiewasz
wydziobujesz od środka
moje koszmary, żywiąc się nimi
żywiąc się wspomnieniami
które zatkały krwiobieg

jestem ptakiem
głodnym ptakim
zmęczonym ptakiem

twoje sny nie pozwalają mi spać
nie myśl że tak łatwo na nich żerować
ciężko się nasycić

jesteś ptakiem
martwym ptakiem
we mnie

1.06.14r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 september 2011

credo albo jak nie umieć przeskoczyć kałuży

zastanawiam się czasami jak mam cię przemilczeć
jesienią ponoć tęskni się najpiękniej. trochę niemożliwe
- wstaję, sięgam myślą pustej szklanki
czekam, aż dno się zapełni. na policzkach wyschło morze czerwone
przeszłaś z zamkniętymi oczami. nić była gruba i wełniana
musiała być też powrotna, bo wody niet
i mętne słońce za oknem stoi ością w gardle.
 
to już chyba trzynasty liść. oddycham zdrowiej
papierosy skończyły się w ostatnim śnie na jawie.
obok drepcze siostra
                                       modli się po cichu bo bóg zmyślony że
                                       aż wstyd się przyznać.
a ja luzuję różaniec na szyi, czasem głośniej go zawołam
wtedy kurczy się na krzyżyku i udaje martwego. on wie
 
chcę prosić o cieplejszą bezsenność.
dla siebie. dla ciebie, bo cisza. zamiast serca masz zegarek.
 
zapamiętana twarz.
chwytam w żagle wiatr i gwiazdy.
dopłynę ostatnim
                         zachodem.
 
 
2.09.2011r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 april 2012

ikona

mój synu, wypij ten kielich
ostatni chór słyszę, spadają w cichy e-moll
po kroplach gorzkich i czarnych
szukam śladu odbitych stóp

a ta ikona płacze ciężej
jak mam nie wierzyć, nie malować
własnej metafory życia
Bóg mnie kocha, tylko tak bardzo milczy

najszczególniej w tych martwych oczach
dzwonach, rozsypujących kształty dźwięków

milczy na moim języku


27.04.2012r., Rz.,
zainspirowane filmem Tarkowskiego „Andriej Rublow”


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 14 june 2021

Lunatyczki

Kobiety po przejściach mają ciężkie twarze
Zaklęte w strach i spustoszenie
Puste oczy ludzi błądzących we śnie
Po pokojach bez klamek
Gdzie sufit jest czasem podłogą, a podłoga ścianą

Gdy je chcesz obudzić, tylko wyją dziko
Przerażone nocą, zaciskają oczy
By powrócić tam, skąd nie ma powrotów

Zimne dłonie z pasją wydzierają włosy
Jakby myśli żyły wciąż u ich nasady

Niepewne, czy żyją, czy to może nicość
Która jest pokutą, bo zawsze ich wina

Rz., 2021


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 october 2011

na zewnątrz

wypuść ten sen na wolność

mydła się kończą wraz z historią
ona nie potrafi wybaczać

jeśli kieszenie pełne niedomytych rąk

odchodzili parami drugoplanowi
to już zasada że cisza najmocniej zasycha w gardłach
niemy krzyk rozpuszczony głodem i bólem
zimnymi nocami przymocowanymi do drutów

kolejne ogniska w tle
oprócz dymu

feniksy istnieją tylko w bajkach


15.05.2010r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 7 october 2014

*** (chciałam zaludnić nieco swoje życie...)

chciałam zaludnić nieco swoje życie
długopis się jednak wypisał
mama zaś mówiła
nie wymyślaj sobie przyjaciół
poszukaj serc które biją równie głośno jak twoje

tak oto wypluło mnie morze
mrucząc pod nosem przekleństwa
miałam przecież tak smacznie nie przeżyć

bo gdzieś nad taflą wyrosło drzewo
a z drzewa słońce
i słońce pękło
z pęknięć tych wylały się słodkie sny
o lepszym życiu

na tyle piękne bym im uwierzyła

 22.05.2014r.,Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 2 november 2011

pobudka, bieniaminku!

włączyłam z powrotem zegar
zbyt mało bólu by obudzić kogokolwiek

był piękny poranek
przyszli i skosili trawę 
spalili liście słońce wpakowali w grubą
walizkę i zwinęli resztki pejzażu
rzeka wylewała się spod krawędzi snu
oczami

moja maleńka
opuchnięte bo tak rzadko trzeźwieję


2.11.2011r.,J.P.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 october 2013

nie da się posklejać

próbowałam
spadały z nieba ciężkie
przejedzone ptaki

nie da się
widzisz

nie da się
nie da się
nie da się
szeptało echo

sypałam okruszki żeby wskazać drogę
trochę za późno
ptaki takie głodne

wcieram w blizny kolejny sen o tym
że kiedy już cię doganiam
w końcu się zatrzymujesz

10.10.2013r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 13 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 september 2011

II. хайку

для моей крошки
я собираю звезды
и все сны мои


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 may 2012

kamieniem


jak nazwać dziecko którego nikt nigdy nie zobaczy
opiera się o ścianę krok w drugą stronę
jutro zasypią nas śniegiem
i będzie dużo łez dużo głodu
 
nie pamiętasz weroniko chustę ci czystą
przygotowano i owinięto nad ranem
 
gdzieś tam widać czyste niebo i maźnięte na niebie obłoki
 
leżę zwinięta w kłębek
podłoga jest twarda
nie rozumie krwi
 
ciepło w kołysce zamyka cicho oczy
 
25.04.2012r., balkon, Rz.


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 august 2011

kołysanka

to już nie bajka księżniczko
wiele jest spadających gwiazd
nie wszystkim szepcze się życzenia
samolotów nielecących akurat do smoleńska
można palić papierosy podczas gdy w książce suchotnica
wykaszluje swą rosyjską duszę w okrwawioną
chusteczkę

ale ten jaskrawy ból w środku zdania
niepozornie ląduje na policzku

wtedy z powrotem jesteśmy jak dzieci
na smyczach które się poluzowały

o przebudzeniu przypomina kolejny kur
wolno ściekający
z muru.


7.08.2011r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 december 2011

oko w mydelniczce

stasio bardzo lubił podglądać starsze koleżanki
póki nie umarła siostra pod prysznicem
miał dylemat – wstawać przed wschodem czy zachodem słońca
trumienka nigdy nie zmieniała kształtu ani częstotliwości bólu
 
pewnego dnia myjąc zęby wypadło mu oko
i twarz inną i prawdziwszą ujrzał wtedy w lustrze
przyszły mu na święta życzenia pełne śrutu
matka dowiedziała się że nie śpi i czuwa księżyc przestał milczeć
powiedziała twardo
lecz sen był głucho zakopany w ziemi
 
nagie kończyny ściskały jelita marsjasza
śpiewała siostrzyczka kołysanki nocą.
 
stasio bardzo chciał zapomnieć że kobiety płaczą.
 
 
10.12.2011r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 31 january 2012

weneckie okna

spłynęłaś wraz z krwią i deszczem
szkło mówiło wieloma językami kiedy widziałam już dno
milcząca godzina. snujemy się po wodzie. bez butów.
nasze odbicia symulują piotrowe zwątpienie.

a teraz słowa walą się jak domino
obiecałaś mi sny pełne tłustych krów
sny zamknięte w twoim podbrzuszu trawię niczym głodna pajęczyca

popatrz, tak kończą się nasze światy
jedne nieprawdopodobniejsze od drugich
kiedy otworzę oczy, będzie znów padał deszcz

a przez okna tęsknić będą nasze dzieci


28.01.2012r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 2 september 2011

cyklop milczy. śpiewają fale.

na piramidach można bazować. piramidy są stabilne
światło pnie się w górę wzdłuż kręgosłupa
i cisza wydaje się mniej więcej jak ta na obrazie leonarda.

tory kolejowe podrożały
czekają pociągi w kolejce.
słyszę na strunach caravaggio stój
lecz on płynie za ciosem i przestał rozumieć mój nacjonalizm

tylko czemu nie pytasz dlaczego ta mała dziewczynka w lustrze
ma połamane palce. jej ból już nie sięga łez. jej historię ktoś zaklął
w puszkę piosenki o deszczu trafiają w kałuże

a z nich już mi się ciężko obudzić.
dlatego piramidy i piach przesypuję powoli
w podzielnych słowach
zdaniach
latach.
przesypuję powoli w ślepe oko.


number of comments: 3 | rating: 1 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 2 february 2012

mekka

oślepiło mnie światło
to jeszcze nie tunel usłyszałam
nie potknij się
znowu

bo ja już nie mam czystej
chusty milczeniem przędzone
odejścia zasłaniają twarz
 
ilu ludzi dzieli się na dobrych i złych
ile samotności tylko na jeden krzyż

ty też czasami krócej za mnie umierasz
 
2.02.2012r.


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 2 february 2012

troski ząbkowej wróżki

trzeba zaostrzyć rygor
zęby mają śnić się tylko te zdrowe

wymienią walutę na euro
nie będzie czym płacić bachorom


15.06.2010r.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 february 2012

milcząc na niebiesko

wejdź we mnie. za krawędź serca. gdzie na orbitach snu
niska dziewczyna sieje mak. ma twoją twarz
i sutki tej samej wielkości
linijka po linijce dotrę do studni
 
głęboka
zatruta
 
nie powiem dobranoc. w ustach ziemia i wilgotna pierś
spada gdzieś dalej kości
niewykarmione dzieci przeklną mnie i pożrą

to scenariusz na dzień deszczowy gdy parasole
szukają naszych głów
 
1.02.2012r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 may 2013

a pies szczeka

zęby umyte?
umyte

babcia zagląda do mojego snu
miałaś się za mnie modlić
zamiast tego wypatrujesz jaskółek
zgaszone światło nie zagwarantuje
dobrej nocy

milczymy tak sobie
na przemian

nie zgrzytaj zębami
bo ci zardzewieją

15.05.2013r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 12 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 9 december 2011

lubię takie ropiejące nuty

w twoim zeszycie widzę stare rysunki mamy
zbierała kwiaty i suszyła je na najwyższej półce
niżej miała poskładane lusterka bała się o te lata nieszczęść
czy wyrzeczeń, bo kiedy w nie patrzyła

spoglądała na smutną twarz, a na niej odbite siniaki
po kolejnym koszmarze

tak, wiem, że się bałaś. tu są chusteczki.
popatrz na listy. daty dawno wyschły.


on nie wróci. zły pan, niedobry pan.

wieczorami puste butelki
mówił coś zaginionych owieczkach przecież cztery kroki stąd
jest rzeźnia

tam zawsze śpiewają na jutrznię. z tasakami w dłoniach.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 october 2011

śmierć papierosa II

w klasie na jednej ze ścian
bielmo zegara
pośrodku orzeł
i chrystus z przetłuszczoną głową.

siedzimy przy lampie
a lampa pamięta

powraca młodość.

nazwiska i popiół.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 april 2014

patrząc w swój grób

wykopali go z dnia na dzień
jakby spieszno im było odejść od mojego zdziwienia
co z tego że powiem
halo panowie ja jeszcze żyję
nie zamierzam się tam wprowadzać

oni wiedzą
nim przyjdzie wiosna
śmierć przyjdzie na czworakach jak pies
obwącha
poliże mnie po ręce
i rzuci się do szyi

zatoczę się
upadnę w ten dół
bez krzyku

nie zdążę nawet się wytłumaczyć
że ta śmierć była zmyślona

wiersze wykopią
ciało przemoknie
stuletnim deszczem

a matka moja
głośno zawoła
że Bóg się zemści

3.03.2014r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 january 2014

symboliści i ich wytyczne

podcięłaś żyły - tak łatwiej będzie umierać
krew jeszcze świeża, mówiłaś, zdążę cię namalować
zanim kolory zbledną
zanim zapłaczesz nade mną
zanim przełknę opłatek świtu
który na moim języku stopi się bez żalu

13.10.2013r.,rz


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 january 2014

Bajka o długim umieraniu

W starym kraju, w starej chacie,
Żył se biedny, stary król,
Nosił cerowane gacie
I wyschnięty był na wiór.

Nikt już nie pamiętał o nim,
Ci, co żyli, poszli spać
Do mogiłek oszronionych.
A on żył wciąż wiele lat.

Aż raz kiedyś, głosi plotka,
Postanowił gościć Śmierć.
Pozapraszał w dom stokrotki,
Z żalu wypił duszkiem rtęć.

Ale Śmierć się nie zjawiała.
Cóż to? Zapomniała? Jak?
Czekał starzec-król do maja
Na kościstej zołzy znak.

Znaku jednak nie doczekał.
Minął wiek, dwa wieki, trzy…
W lustrze widział, miast człowieka,
Zniekształcone widmo ćmy.

Szlochał stary król o wschodzie,
Szlochał nocą i za dnia,
Że mu umrzeć się nie może,
Chociaż świerszcz żałobnie gra.

I zapytał raz król świerszcza:
„Przyjacielu, powiedz wprost,
Jak mnie umrzeć, jak mnie sczeznąć?
Jak Śmierć złapać za jej chwost?”

Świerszcz zaś zagrał na swych nóżkach
Melodyjną, smutną pieśń:
„Trzeba prosić ją do łóżka
I całować godzin sześć.

Minie czas, a ona krzyknie,
Boć jest starą panną wciąż.
Ty, mój panie, sobie zipniesz
Resztką sił i krzykniesz: „wąż!”.

A Kostuszka szybko czmychnie,
Roniąc w biegu cztery łzy.
Ty, mój panie, łzy wyzbieraj
I je wypij, skoro świt.

Bo kostusze łzy – trucizną
Przestraszliwą ponoć są.
Życie cię przestanie cisnąć.
Ty też zaśniesz, mogił szron
Cię otuli, spokój ześle…
Tylko, miły królu, bacz,
Byś nie skończył nazbyt wcześnie
Pocałunków wszystkich dać.”

Król posłuchał mądrej rady
I zaprosił Śmierć do łóżka,
Dom przystroił, od parady,
A, czekając, groszek łuskał.

Nagle ciemność świat spowiła,
Król strachliwie – hyc! – pod strzechę.
Groszkiem izbę zapełniło,
A Śmierć w progu, widzi biedę.

Jak do króla nie doskoczy!
Jak nie syknie jemu w oczy!

„Coś ty myślał, głupi starcze?
Że mnie wolno tak przyzywać?
Bez powodu? Cóż jest warte
Nędzne życie twe i słowo,
Kiedy ja po świecie bywam!”

„Piękna pani – szeptał starzec
Gdyż olśniła go Kostucha
Swą urodą i z tych wrażeń
Mało nie wyzionął ducha –

Piękna pani, ja prosiłem
W skromne progi me, nikczemny,
Gdyż mi powiedziały wiły,
Że samotna jesteś wszędy.

A i ja – samotny człowiek,
Pocałować chciałbym – z serca.”
„Jeno nie zamykaj powiek,
Bo ja nie chcę cię uśmiercać.”

Ale starzec się zakochał
W złudnej krasocie Kostuchy.
Była brzydka, cała w mroku,
Lecz nie widział tego, struty

Jej rzuconym nań urokiem.
I zapatrzył się w jej oczy,
Oblepiony gęstym mrokiem,
A czas mija… Środek nocy…

I zapomniał się król stary,
Śmierć go w sobie rozkochała,
Na nic wieczny sen i mary,
Kiedy chce się użyć ciała!

A czas mija, a czas się kończy,
Wnetki godzin sześć wybije!
Ani myśli król gorącą
I przepiękną przerwać chwilę.

Tylko świerszczyk gdzieś za piecem
Melodyjkę cichą zagrał…
„A cóż to? Król nie uciecze?”
I nie uciekł… Taka prawda.

Po miesiącu pocałunków,
Śmierci wszystko się znudziło
I uciekła w noc pochmurną.
Król zaś łkał nad swą bezsiłą.

Bo zobaczył, jak wygląda
Strasznej Śmierci twarz prawdziwa.
I przestraszył się – przesądy
Jednak prawdę mu mówiły.

I tak przeląkł się potwornie,
Że na groszku się poślizgnął –
Jak mu głowa w kant nie rąbnie…!
I tak umarł ten mężczyzna.

26./27.08.2013r., Rz.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 january 2014

przerwana lekcja muzyki

zapomniałam dośpiewać do końca naszą historię
urwana w połowie śni mi się po nocach
płacze, moczy się sfrustrowana

nie tak to miało wyglądać
dopisz mi jakieś szczęśliwe zakończenie
tak żebym nie musiała wydłubywać na siłę
księżyca i gwiazd z twoich wierszy

żebym zrozumiała, że nigdy nie będziesz już moja

27.11.2013r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 24 april 2015

pio

nosi w sobie gwoździe
ślady po ukąszeniach boga
 
nie wie jeszcze że cuda zmartwychwstają
w osamotnieniu
 
 
24.04.15r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 16 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 december 2014

fetus in fetu

nie jesteśmy tacy sami
żyjemy w różnych światach
jednego ciała
 
ja jestem tym który wyjada mu od środka
wszystkie słowa
marzenia obrazy jesieni słoneczniki
zerwane tęcze po pierwszym marcowym deszczu
 
ja jestem tym który milczy najgłośniej
sam ustalam tempo
czuję na sobie blask północnej gwiazdy
gdy noc się wdziera do łóżka przez otwarte okno
 
nienawidzimy się
miłosiernie
bo inaczej przecież nie można
 
9.10.2014r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 september 2011

ночное хайку

сидим у костра
звезды ночью жаркие
спят все деревья


22.08.2011r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 november 2017

czasem się odchodzi

kiedy wybieramy drogę i wstyd nam podnieść oczy
z ziemi, bo upadek był tak niski
odlicza się do trzech razy sztuka
potem do dwóch
potem zostaje tylko jedna sztuka i to w dodatku tragedia
nie ma końca, więc szepczemy, że to niemożliwe
robimy znak krzyża, czekając na wiosnę
lato, później jesień i gdy zima, milczymy, bo strasznie
chce nam się umrzeć, bo już nie pamiętamy jak pachnie 
deszcz i to jest ta myśl, gdy zamykamy za sobą drzwi
 
choć skłamaliśmy im, że kiosk i paczka fajek
 
9.02.2017, Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 november 2017

crescendo

kiedyś byłam w twoich słowach tak jak słońce
gdy nadchodził świt płonęły nam oczy z bólu i wzruszenia
rzeki zamieszkiwały rusałki o zielonych włosach 
 
mówiłaś że gdy nadejdzie południe zaśniemy z brzuchami 
napełnionymi błękitem że za górami i lasami
będzie chatka a w chatce kominek który czeka na zimę
tylko trzeba wciąż iść na wschód siać łzy jak dzieci na pustych
grobach oczekujących naszego zmęczenia
 
obietnice burz z piorunami które kiedyś się skończą
że wyjdzie z nich słońce nie noc że słowa nie potrafią zapomnieć
i że jeśli gwiazdy to wszystkie
 
nawet te umarłe
 
15.04.2017, Rz.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 august 2011

haiku o deszczu

zapomnieć oczy
poezję w kroplach deszczu
pisaną smutkiem


4.05.2011r., Rz., Gr., noc


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 7 september 2011

merci, już umiem klękać na zawołanie

nie wierzę, że to mówię, ale przydałby się parasol
 
ta pani spod trzeciego narzeka, że drzwi głośno otwieramy do jej
zsynchronizowanego zboczenia zawodowego – szkło
wypada z rąk i ściana nagle parzy. ja wiem. a ona czeka.
 
windy ociężale pną się do pokoju, wyciągają z łóżka, krzycząc
czwarta rano po południu wstawaj bo czas a czasu często brak
później praca
a w pracy trzeba oczami liczyć niewymyte płytki,
uśmiechać się aż do szczękościsku i mieć czyste paznokcie.
 
parasol otworzę dopiero, gdy matka skończy płakać.
 
 
17.08.2011r.,


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 7 september 2011

tytoniowe akordy

trochę krócej patrzysz dzisiaj na śmierć
paczka mocnych czerwonych
kłuje w świetle nielogicznych neonówek

łatwiej być bogiem kiedy noc
zapal razem ze mną
posłuchaj jak dym śpiewa o ablach kainach ewach
naiwnych adamach rozmodlonych chrystusach

do ostatniej kropli snu wierzących w moje miłosierdzie


1.04.2011r., Rz., Gr.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 august 2016

Niebieski dom (Piosenka)

szukamy domu 
niebieskiego domu 
zamarzły nam palce 
u obu rąk 

droga przez lasy 
wiedzie, tymczasem 
rozpalamy ogień 
żeby przeżyć noc 

drzewa szepcą między sobą 
cienie się powydłużały 
już nas nie ocali ogień - 
nie jesteśmy sami 

bo wicher wieje 
zrywa czapki z głów 
las wciąż ciemnieje 
noc przynosi głód 
czujemy chłód 
nadchodzi leśny bóg, zły bóg 

ręce skostniały 
zamarznięte całe 
szukamy w zadymce 
śniegowych róż 

leśny bóg się śmieje 
sypie w oczy śniegiem 
na odwrót za późno 
a dom już tuż-tuż 

wicher wciąż wieje 
zrywa czapki z głów 
nie nam przyjacielem 
las i jego bóg 
gubimy znów 
jedną z wielu dróg 
serca ogarnia chłód, nasz wróg 

nie dajemy się pokonać 
choć błądzimy lata całe 
w tej zadymce, szukając domu 
który nie chce nas ocalić 

bo wicher wieje 
zrywa czapki z głów 
leśny król się śmieje 
uwięził nas tu 
szukamy znów 
domu, lecz nie dom to a grób 
niebieski, śnieżny grób 

27.06.2016r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 september 2011

niedosen

pieprzona choroba.
zamykam oczy
widzę studnię
 
przy niej stoisz ty
z białą różą w dłoni
 
milczenie głębsze niż horyzont
solą w oku
 
róża ma kolce
przekłute palce
to znowu będę ja
 
ze smutkiem ci do twarzy
szepce
 
otwieram oczy.
pieprzona choroba.
znowu widzę studnię.
 
 
19.09.2011r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 8 december 2011

ikarsko

noc
esencja ciszy
w lampionach
ćmy wariują


7.11.2011r., Rz., noc


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 march 2012

zmora


ciężkie mam sny
szczególnie nad ranem
gdy siada na mojej piersi
i krzyczy do ucha
jak dawno zaszło słońce
w jej łzach
 
19.03.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 26 september 2013

*** (stoimy naprzeciw siebie...)

dla G.
 
stoimy naprzeciw siebie
jak dwie węszące się ostrożnie galaktyki
przymykam lewe oko
bliskość serca zmusza do milczenia

osierociłaś bezdomnego, słyszę
przeszłość w małym zeszycie
psuje się, śmierdzi atrament
na chuj tak głośno płakałaś

spłoszyłaś ryby
siedzę
z podkulonym ogonem

każde z nas w swoją stronę

8.08.2013r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 26 september 2013

baśń o rozgrzeszeniu

nie śpij
ofelio
 
nasz raj 
gdzieś tam dopiero kiełkuje
 
16.07.13r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 september 2013

mięso a głośne takie

osiemnastego sierpnia dwa tysiące ósmego roku
to samo niebo co dzisiaj fruwało nade mną
z babiego lata tkałam wiersze o odejściach
wciąż parzą
 
na ścianie gobelin pokryty kurzem
wciąż obserwuje mnie tym jednym wypalonym okiem
 
teraz w kącie
schowana za gazetą
czytam  o stuletnim ogłuszeniu
miasto nie trawi dźwięków
próżnia
wypluwa je deszcz do herbaty
 
od osiemnastego sierpnia dwa tysiące ósmego roku
nieprzerwanie krzyczę
 
i nikt mnie nie słyszy
 
18.08.2013r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 march 2012

Moje słone długi

Co robiłeś w ostatnią niedzielę? moja nadzieja ma
haczykowaty nos, węszy wszędzie zdradę
ukrywam ją za firanką patrząc na drogę
którą powinieneś iść sam i mieć puste ręce.
 
*
nóż. kartka ze słowami patrzącymi ciągle wstecz.
wiesz kiedyś byłam cieplejsza Dlaczego więc wszystko
wokół kostnieje w tak szybkim tempie
muszę cię przespać
na śmierć
 
W jabłku nie było pestek. ugryzłeś
i nic się nie stało nie rozumiem
przecież twoja wina
 
kapiąca z otwartych ran.
 
19.03.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 16 november 2011

pod ścianą

zgniłeś. dwa razy dwa.
moje czarne serce fermentuje w kałamarzu
kolejnego poety. cień
przy alei lubomirskich.

to był ten bieg jeden z najważniejszych w umieraniu
i spowiedź nierówna jak cegły
liczyłeś dwa razy dwa. potem

szybko
osuwali się z nóg jak szmaciane marionetki

dwa razy dwa. ściana ma kolor krzyku
krat nie wyłamanych tej szczęśliwej nocy

requiem na skrzydłach odlatujących ptaków.
nagie gałęzie.


16.11.2011r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 18 july 2013

zapiski: mgła

nalała w ucho 
odgłos
wypadającego płaczu

wraca
jak echo
w zimnych
szklanych
snach

i nie ma ani jednej fotografii
na której by we mnie
nie umarła

12.06.2013r., Rz., wieczór


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 april 2012

przecież już tam idę


jak nagle szklanka stała się pusta
zakasali rękawy
potem myśl przelotna że sens to błazeński
 
Oniegin znowu odłogiem na półce
 
i czysty realizm w oczach Luby
przekonującej narzeczonego
że miłość waży się w pudach
 
 
28.03.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 september 2012

dzisiejsza bajka o kopciuszku

wiecie, kiedyś to i może robiła zawrotną karierę
tylko dlatego, że bajki są wiecznie spragnione młodości
(już od dawna w siebie nie wierzy)
 
dorosła. stópki nie mieszczą się w pantofelkach.
każdego wieczoru inny książę spławia po północy
na zachętę zostawiając banknoty, które w spożywczaku
pożerają mleko i chleb
 
kopciuszek wraca późno w nocy, szoruje w domu podłogi i karmi bachory
kiedy budzą je koszmary w niezałatanych oknach
 
krótki urywany morał zeskakuje na jednym wdechu
z płotu. anioły mrużą oczy.
 
po pomarszczonej twarzy trudniej spływają łzy.
 
 
9.09.2011r., Rz., Podwisłocze


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 may 2012

szept zza przedmurza

Jeśli spotkasz śpiącego niewolnika, nie budź go. Może śni o wolności.
~ Władysław Grzeszczyk
 
pierwsza noc czuwania
 
wszedł do pustego pomieszczenia tam gdzie
stare światło
już zastygło w przerażeniu
pozwoli czy każe go nabić na pal
ręce trzęsą się w przerażeniu ryba nie zbawi
to chyba była pomyłka
 
jeśli straż zauważy ślady na śniegu
nie będzie ucieczki
 
*
kiedy matka zdradzała ojca po to aby przeżyć
na kniaziowskim łożu pokrytym potem nałożnic
modlił się świece skwierczały i czarne cienie
rosły na gołych ścianach
 
przedsen
 
wpadł prosto w jej ręce szybko mieliła w ustach słowa
dość nieskładnie nie rozumiał Mira spokojnie
 
za drzwiami musiał ktoś już czekać
otwarły się bezgłośne leżał znów na śniegu
Wielki Wóz zrobił rundę wokół okrwawionej głowy
 
dzwony
 
i nagle świt obił mu się o uszy
oczy sklejone krwią tak ciężko otworzyć
 
miał sen o ogromnych budowlach
zakończonych cebulą i bolesnym krzyżem
 
cebula mieniła się w zimowym słońcu
 
ten ścisk to kolejna fala głodu
 
druga noc czuwania
 
przecież przyszli już wiedzą kim jest
w nocy nie padało, przymarzł policzkiem do kamienia
kamień oderwał i czerwień znów pokryła twarz
 
a jednak cienie mniej straszne niż wczoraj
ktoś słucha modlitw lub przypadkiem przeżył
przypadkowo też przestał wierzyć w Dażboga
 
*
trzymaj pewnie ostrze
nie śpij, sen jest zdrajcą
naiwnych ludzi
 
*
to było zbyt proste, zbyt niedokładne
łatwa strata – zgubił nóż – ze strachu
głucha godzina marszczy się na palcach
powieki schodzą po schodach ze zmęczeniem
 
epitafium
 
matki nie było znalazł ją dzień później bez odzienia
i nadziei, konała na gumnie za obejściem kniazia
 
a jej oczy szukały Boga który ją opuścił
 
*
tak długo próbował się obudzić
 
28.03.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 may 2012

moje punktualne demony

oto kościół
pusty i przezorny
 
moja świeca
przyzwyczaiła się do ciemności
szept spłynął po sklejonych
powiekach
 
wśród nocnej ciszy
wypalone zapałki
 
21.05.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 december 2013

Czarne łzy Babilonu

Sen do góry nogami
Odwróć, proszę, na jeden moment
Zostaniemy tylko my same
Gasząc czarne łzy Babilonu
 
Będzie długo zapadać w pamięć
Obraz, który się wpił w sen złośliwie
Przekłamując ilości zranień
Odrastając wciąż coraz krzywiej
 
Wszyscy ludzie umrą z miłości
Wszystkim bogom odechce się wiary
My będziemy tu czekać i pościć
Bo jesteśmy już na to skazane
 
I języki zaplączą się w tęczę
Którą ktoś zbyt pochopnie przebaczył
Nas nie rozgrzeszą, bo ręce
Mamy pełne półsmutków i znaczeń
 
Czarnych łez
Czarnych łez
Czarnych łez Babilonu
 
Czarnych łez
Czarnych łez
Tylko nie mów nikomu
 
Jak żałować, gdy strach boli
Jak się budzić, gdy noc jeszcze
Ćmy szukają swych lampionów
My szukamy swych opowieści
 
O nas, samych, tak samotnych
Opuszczanych wieczorami
Gdy musimy płakać, pościć
Gdy już zostajemy same
 
Sen do góry nogami
Nieprzyjemny czas na koszmary
 
Czarnych łez
Czarnych łez
Czarnych łez Babilonu
 
Witaj, Justynko, w domu
 
15.03.2011r., Rz., Uniw./Grodz.
 
*Tekst jest sprzed kilku lat, nie linczujcie więc zbytnio ;) Więcej w nim z piosenki, niż z wiersza :)


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 september 2012

gdzie pogrzebano psa? I

szepczę ci kołysankę
prosto w naburmuszone ucho
udajesz sen twardy i odporny
na moje ciężkie pytajniki
 
a widzisz
chcę wiedzieć
pod którym drzewem
o której godzinie
spieniona ślina na języku
i podrygujące kończyny
 
skłoniły cię do łopatologii
 
29.09.2012r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 11 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 april 2013

zaklinanie

zamknij swoje zmęczone oczy
prześpij swój ból
swój głos*
 
połykam samotność
w starannie odmierzonych dawkach

pozwalają śnić samej
oddychać samej
i samej patrzeć na ścierające się
godziny

a teraz zegarek ogłuchł

nawet śmierć przypieczętowana kawałkiem
papieru nosi jej imię
takie brzydkie i chude

rankiem zwykle
wymiotuję
i cień
w starannie odmierzonych dawkach


5.02.2013r., Rz.
 
 
*fragm. jakiejś skandynawskiej modlitwy szamańskiej


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 27 october 2011

był sobie świat

pospadały z oczu wszystkie cegły
grubą nić przecięłaś dwa dni temu
a labirynt ogromny
zostałam w nim sama
 
gdzieś między liśćmi znajduję
gitarę i zeszyt
oddałaś duszę
 
diabłu który czyta każdą twoją łzę zachłystując się
własnym sumieniem
 
dość moja droga te wiersze są jakże obce
w każdym z nich o krok bliżej przeszłości
zapalniczka zacięła się
przestała mnie słuchać
 
ciche pętelki słów zawiązuję na każdym śnie
pismem węzełkowym
wiem że przeczytasz
 
oślepła z zimna
madonno
 
 
25.10.2011r., Rz.


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 8 may 2012

lep na ćmy

milczenie owiec. bo barany na sen.

widzisz, smakuje ci dzisiaj moje nieszczęście.
pomieszały mi się kształty, kolory, znaczenia
wyrazów i części ciała. oto stoję. moja nagość
twoją twierdzą
 
dlatego zamykasz mi powieki. to tylko dłuższy
maraton śnienia o tym wszystkim, co kiedyś już było
przypomina mi się po każdym rzucie kostką
liczba oczek jest liczbą blizn. a największą zagadką
zgadywanie smaku, który smuci.
 
lampo świeć.
lampo gaśnij.
temperatura ciszy wciąż spada. zostałam ja
i moje maleńkie ranki. zakrzepła krew zamiast okruszków chleba.
tylko świeć. świeć dalej. można stać na śniegu. zimno
głodzi stopy.przyszłam popatrzeć.
 
a ja liczę dalej.
 
8.05.2012r., Rz., noc


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 9 july 2013

о czym śpiewają koty

o czym śpiewają koty
kiedy księżyc jak masło
roztopione na płotach
nie dających się głaskać
milknie, spłoszony dźwiękiem
noc się plącze wzdłuż palców
wymyślając snów wstęgę
dla baśni
 
w naszym piekle są koty
są też myszy i zdania
przewieszone przez płoty
już niezgrabne pytania
w naszym piekle, kto żyje
tego pali sromota
nienawidzi światła, pszczół, żmii
i kotów
 
na pamiątkę wiersz wypłacz
serce wyłuszcz w modlitwach
nad mogiłą łześ mi wstrzykła
w oko – bezzębną brzytwą
wieczór gaśnie w ognisku
kotów już nie ma – posnęły
wśród zieleni, kwiatów, cieni
pijany księżyc się ślizga
 
8.02.2011r., Rz. Grodzisko, noc


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 december 2014

polowanie na jałmużnę

wczoraj wasze życzliwe słowa próbowały mnie ukamienować
dzisiaj jestem silniejsza nie krzyczę już z bólu
wyobrażam sobie że tonę w paprociach
słońce leniwie sapie mi do ucha
wyciągam ręce po więcej
 
i dostaję na bułkę na dziecko na leki
słoneczne złotówki palą dłonie lecz biorę
nie krzyczę już z bólu
paprocie
moje włosy w paprociach
 
a pod paprociami zaduszki
 
2.11.2014r., Rz., noc


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 8 december 2011

miało być haiku

czy teraz już mnie kochasz?

wygrało najbardziej trzeźwe
sumienie. paprotki usychały
z tęsknoty za wodą

którą chciałam zmyć wczoraj
twoją twarz z mojej.

niestety w niemalowane
nie każdy odpukuje


7.11.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 28 june 2013

Listy bezdomne I

nie wierzcie zegarom
wbiła mi długopis w żebro
kot był nieświeży
 
atrament ścieka mi po skórze
wącham maki
dopiero teraz zaczyna mieć to sens
 
Ofelio
śpisz z zamkniętymi oczami
 
zanim
burza
wykrwawię się
trafię w każdy nieoznaczony dom
wywęszę swój zapach
przejdę jak czarny anioł
któremu zostało tylko odliczanie
czasu do końca melodyjki w pozytywce
 
bójcie się
to ten koniec świata
w który się nie wierzy
 
bójcie się
krzyczcie
nie oddamy swych pierworodnych
 
przebiła mi bok
głupim długopisem
 
28.06.2013r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 9 july 2013

paszport mi najpierw okaż

ten wiersz będzie dla wielu ludzi zanim 
stanie się wierszem dla ciebie
minie tysiące silikonowych śmierci
i wiele wielokropków
wypadek na trasie rzeszów – wrocław bo miał
akurat nieszczęście przeczytać sms-a
od niej kiedy deszcz
bez lamp nieme uderzenie
 
czy mogę zapytać jak długo trzeźwiejesz
dym pozostaje dymem nic na to nie poradzę
 
zanim wrócisz brama się zamknie za tobą
na kolejne sto lat
 
14.08.2011r., noc


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 march 2017

coś nie tak z dykcją

mówisz coraz niewyraźniej 
jakby słowa sklejały ci się w przełyku i nie mogły 
wyjść do mnie, posłusznie, jak zawsze 

poczekaj - sylabizują twoje oczy - 
poczekaj, aż się dobudzę 
póki śnię, nie mogę ich z siebie wypluć 

nie - mówię - już będzie za późno 
do tej pory minie pora śniegu i deszczu 
wiatr pożre chmury 

- będzie słońce - litery łaskoczą w podniebienie - 
akurat, gdy zadzwoni budzik 
słońce w budziku 
zliże mi z powiek sny, w których jestem uwięziona 

nie, będzie za późno - powtarzam 
ten zegar chodzi własnymi ścieżkami 
i nie trafia z czasem 
a słońce 
odbiera wzrok 

spóźnisz się 

25.02.2017, Rz.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 may 2013

Ballada o Marinie von Blick

Nad Newą pieni się zorza
I biała noc przechodzi w świt
Gdzieś dalej, ujściem do morza
Ucieka Marina von Blick
 
Ma złoto we włosach najczystsze
Brzask wplata swój podziw w jej cwał
Podciąga wodze, nahajka świszczy
Nie dla niej rosyjski bal
 
Już pogoń ruszyła! Dogonią!
Mknij, niczym strzała, Herakle
Pogoń ta nie jest zwykłą pogonią –
To polowanie o prawdę
 
Dookoła las przerzedza
Kamienie ranią kopyta
Pola i rdzawa miedza –
Będzie tu łatwo ją schwytać
 
Więc dalej, w bagna, w moczary
Zwiedziemy ich zmianą drogi
Marina pędzi na koniu karym
Wiatr smaga jej bose nogi
 
Trzewiki zgubiła gdzieś w lesie
Pończochy zdarły się w biegu
Suknia też w strzępach, echo głos niesie
Dobrze, że nie ma już śniegu
 
W oddali słychać wołania
Tętent kopyt powoli się zbliża
Dziewczyna w krzakach się z koniem przyczaja
Bezdźwięcznie czyni znak krzyża
 
I oto zza wzgórz kompania
Puszcza swe charty, sokoły
Konie w galopie rwą własny sztandar
Pot im się skrapla na czołach
 
Marino, uciekaj! Psy cię wywęszą!
Sokół wykrzyczy twoją obecność!
Pędź w stronę morza – da ci ratunek
Chłód, zapomnienie na opatrunek
 
Inaczej znajdzie cię książę Aleksiej
Spęta i zrobi ci podstępem dziecko
I nie zobaczysz matki i braci
Ojciec twój za bunt głową zapłaci
 
Uciekaj tam, gdzie zachodzi słońce
Tam, gdzie jest ciężko powiązać końce
Bo biała noc już dawno przeszła w świt
Tobie zostanie wstyd
 
 
14.01.2012r., Jawornik Polski


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 august 2011

manna

mojżeszu
spójrz w górę

to centymetr przerwy
w miłosierdziu
boga

spada łzami aniołów
którymi napełniacie
swe skostniałe
brzuchy

imiona na tablicach


1.02.2011r., Rz., Grodz.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 24 march 2012

pieśń niezapisana

osiem lat wcześniej usłyszał ten pożar całkowicie
nieujarzmiony na rudawych strunach płonęły lasy
głowy krzyki i kolumny podtrzymujące antyczną
rzeczywistość
 
a potem sen wracał przy każdym strojeniu liry
 
przyczajony w cieniu czekał na cięższą pogodę
tak by wszystkie anioły spadły prosto w ogień
drabina nie sięgała już ziemi
 
wygłodzone prostytutki żuły jego myśli
patrząc tępo w sufit
 
pod sufitem nisko latały brudne ptaki gubiąc skrzydła
 
20.03.2012r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 10 december 2011

auf wiedersehen

zostawiłam ci w koszu na śmieci zdjęcia
zlew z rozbitym kubkiem kawy i lustrem ubabranym
szminką nie wracaj już więcej
 
możesz sobie przeczytać krzyki pozostawiane w każdym kącie
na każdej ścianie. nawet popielniczka jest pełna moich problemów
 
odeszłam. na zakupy. pamiętam że świeciło słońce
ale po drugiej stronie kałuży
 
 
10.12.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 3 september 2011

requiem na krawędziach pękniętego lustra

próbuję się zmusić, wytłumaczyć jej, dlaczego rachunki są tak wysokie
a każda praca, którą dostaję, hańbi i parzy nawet w krótkometrażowych koszmarach
ona ucieka. piłuje paznokcie. kawa czarna, pływają w niej niedorosłe odejścia

na tyle czarna, byś ich nie widziała.

potrzeba przestrzeni, więc dalej i śmielej! wyważ drzwi, obetnij mi włosy
gdy zasnę, nie dobudzi mnie nawet sama śmierć. zmęczona ręka
spadnie gdzieś poza krawędź łóżka.

*

staniemy znowu nad przeręblą
gdzie po raz pierwszy zgubiłyśmy człowieczeństwo

może jakaś kropla wody zlituje się i oczyści nas

z chłodu.
             miliony odłamków czekają
na wyciągnięcie. a w każdym z nich
odbija się twoja twarz

wciąż słyszę dźwięk, kiedy roztrzaskuje się na sklepieniu nieba.

bo świat jest jednak skończony.


17.08.2011r.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 january 2014

list do k.

„Niech mię przynajmniej ciemności okryją
i noc otoczy mnie jak światło”
Ps 139,11-12
 
jestem chora gdy tak patrzysz na mnie
oczy moje kryją w sobie więcej ciemności
niż najkrwawszy koszmar z którego udało ci się wybudzić
 
bo widzisz na każdym wspomnieniu mam bliznę
każda data krzyczy raz głośniej
raz ciszej z przedsionka podświadomości
 
jestem chora gdy tak patrzysz na mnie
bo i te motyle w brzuchu zdechną
 
a ja tak bardzo lubię motyle
 
27.12.2013r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 12 january 2014

ogłuchłam

aniele boży
stróżu mój
mam uczulenie
na twoje pióra
 
naucz mnie innej modlitwy
mów głośno i wyraźnie
i pokaż jak mam trzymać teraz długopis
 
po tych wszystkich odejściach
rozkradziona przez ludzi
pulsuję w starych wierszach
 
tam się zatrzymałam
 
27.11.2013r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 21 september 2011

haiku o kwiecie lotosu

krople poranka
chłonie czyste niebo wzór
nasze zmęczenie
 

2.03.2011r., Rzeszów


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 22 september 2011

modlitwa pierwsza

święta rito od spraw beznadziejnych
naucz mnie być znadziejną i mniej trudną do wypłakania
niech samotność nie zamyka się na klucz
bo ja mam krótką pamięć do miejsc i zapomnień
 
umyłaś włosami czyjeś bose stopy?
chodziłaś po kałużach nie tonąc w żadnej z nich?
 
oto jestem
ja która miłością
wyrywa nie korony a korzenie
 
oto jestem
ja która nie wierzę że palcami
można uwierzyć
 
 
22.09.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 november 2011

światłoczuła

teraz kiedy palce wygarnęły mi całą moją nieprawość
zamykam oczy bo słońce nie jest tak sprawiedliwe
jak myślałam do tej pory
 
kocha
            nie kocha
kocha
            nie kocha
 
ot skończyły się skrzydełka entemu szczęściu
zużyte motyle zjadam na kolację
nie parzą tak w oczy jak moje odbicie
 
w wodzie
 
 
4.11.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 october 2011

najkrótszy paradoks

zmierzwiłam ci supełek
w najpiękniejszych oczach świata
 
kolor zielony nie będzie płakać
 
lecz taka zapłata
odwróć się
tyłem do lata
 
słyszysz? to morze jeszcze cichuteńko
szumi
            ikar uczy się latać
 
 
5.10.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 december 2014

pożegnanie z j.

niosłam na ustach twój pocałunek
cięższy od syzyfowego kamienia
wracając do świata żywych
wśród których uczyłam się na nowo języka
mimo że go nie rozumiałam
 
niosłam go na ustach niczym świętą hostię
czarna noc wtuliła swój koci łebek pod brodę
jestem zbyt daleko bym mogła cię usłyszeć
zbyt daleko by usłyszeć jak mnie nawołujesz
czarna noc mruczała sennie na moich rękach
 
szukam cię w każdym śnie
burzę mury krzykiem
 
szukam cię w każdym śnie
bezsenna
zdarłam buty do krwi
 
szukam cię w każdym śnie
szukam wciąż szukam
 
6.03.2014r., Rz., nad ranem


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 11 november 2013

zaduszki

wspominam dziadka
który zobaczył piekło
wcześniej niż ja

znicze zmierzchają przy trzecim
kogucim pianiu

1.11.2013r., Rz.
 
 
http://www.youtube.com/watch?v=zkyCdz34iJ8
Tak na dzisiaj.


number of comments: 1 | rating: 10 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 november 2013

koci sen

mogę ci pomruczeć na śniadanie
że przestajesz mnie kochać
włosy już nie śpiewają
zapuściły korzenie w smutnych skoroszytach

mówisz czasem
twoje oczy pozbawione snu
rodzewieją na samo powitanie

a potem milkniesz jak troll spłoszony
brudnym wschodem słońca
we mnie
przyzwyczajony do naszej samotności
do ciszy która przestała dławić
posklejała powieki

już nawet cię nie widzę
już nawet przestaję pamiętać
jak wyglądają róże, zanim ukłucie
i sen przez całe życie

póki krwawiło krzyczałam bezgłośnie

a teraz już nie potrafię się obudzić by zasnąć

28.09.2013r., Rz., noc


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 5 october 2014

nie mam już twarzy

nie mam już twarzy, która przyjmuje każdy cios
odgania się przed zezwierzęconymi gzami
nie mam już twarzy, która potrafi się rozszlochać z bólu
nie mam już twarzy

skryta za wodorostami włosów
uważnie meandruję wśród ławic ryb i wodnych wirów
nucę zdziczałe melodie
o różnych stadiach piekła

nie mam już twarzy, która potrafiłaby mnie obronić
krzyknąć za mnie
dać się znów oswoić

nie mam

30.08.2014r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 17 october 2011

wiersz pod tytułem

bezdomna
tak mi powiedzieli

nie stać cię na własne zdanie
co dopiero rękawiczki
zima była sroga w tym roku

pod pałacem zimowym skulona
sprzedaję
zapalniczki


12.10.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 14 august 2015

notatki na skórze.2

miałam ci tego nie mówić
ale nić się urwała
nie pamiętam jak wrócić
do domu
kotów
i mamy

łzy niczym nasiona
sadzę w twardej ziemi
bo - łudzę się - wyrosną
głuche asfodele

25.07.2015r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 4 october 2016

kilka słów o pustyniach

na pustyniach wiele się dzieje
tam prorocy rozmawiają z bogiem
poszczą i hartują swoją słabą wolę
tam też mieszka połowa demonów świata
wiecznie głodne
wiecznie spragnione
wiecznie bezsenne
 
od czasu do czasu trafi mały książę
by szepnąć komuś na ucho
jakie te pustynie samotne
 
 
23.05.2013r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 29 november 2011

ojcze nasz, zwróć nam nasze winy

moja gwiazda świeci dziś jaśniej niż inne. podlewałam bezustannie przez ostatnie dni.
a za chwilę czeka mnie długa droga w górę i czarny wór. trochę ciemności
tuż przed tymi ostatecznymi. nie powiem, trochę się boję. czy mogę wziąć ze sobą zapałki?
 
ostatnie życzenie? papierosa, gwiazdeczko. nie żałuję dymu, szedł do ciebie, boże
pomódl się za mnie w tą jedyną godzinę, kiedy mogę przemilczeć twoje miłosierdzie
 
a teraz wmówię sobie bardzo długi sen bez znaków przestankowych
kirkuty cudzych palców zmacają dokładniej moje nieistnienie. zblednie parę wierszy.
matka wybuchnie poniedziałkowym deszczem. matki zawsze płaczą.
 
nie czekaj. nie żałuj. przez otwarte okno śpiewam razem z wiatrem.
pada listopad. prosto w twoje oczy. już północ, więc zmień datę.
 
zegary usiłują wyżydzić trochę czasu. kocha? zapomni? nie wiem, pytaj deszczu
niedopałek w ciszy próbuje już zgasnąć.
 
 
29.11.2011r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 25 august 2016

czyjeś rozmyślania przed północą

nie szukała śmierci
a mimo to dałeś jej rozgrzeszenie
stygmaty zaakceptowałeś dopiero 
gdy się przedawniły kiedy łzy przerodziły się w blizny
jej oczy były moimi oczami
choć patrzyłyśmy w innych kierunkach
 
mówiłeś żeby ubierała rękawiczki
mówiłeś do ścian pozbawionych uszu
i do nocy za oknem schowanej pod granitową płytą
 
zimne dłonie wiele mówią o ludziach
ale to moje wciąż żyją
 
 
17.08.2016r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 18 july 2013

historia w negatywie

moje dziecko utonęło tej nocy
gdy uszczelnialiśmy koszyk
aby poniósł je po rzece
ocalił
 
Bóg jest niesprawiedliwy
nie nanosi poprawek za stracone
modlitwy
 
obiecuje jedynie ucieczkę
na którą czekać trzeba czyjeś całe życie
 
i nawet nie daje czasu na śmierć
 
9.07.2013r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Ustinja21

Ustinja21, 19 september 2016

mam dla ciebie kwiaty (piosenka)

mam dla ciebie kwiaty
czerwone i żółte
mam dla ciebie kwiaty
nie zdążyły umrzeć
 
zabrałam je latu
zbierałam o świcie
mam dla ciebie kwiaty
i ich krótkie życie
 
nie pytaj mnie, po co 
akurat senne maki
i czemu te nocą
sieją ciche sny
nie pytaj mnie, po co
ruta rośnie przy mnie
i czemu się boję
że zagłuszy ćmy
swym krzykiem
 
mam dla ciebie kwiaty 
rutę żółtą, krwiste maki
mam dla ciebie kwiaty
zabrałam je latu
mam dla ciebie kwiaty
mam dla ciebie kwiaty 
mam dla ciebie kwiaty
sieją sen
budzą krzyk
 
mam dla ciebie kwiaty
mam dla ciebie kwiaty
zabrałam je latu
więc mam
 
19,09.2016r., Rz.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Lunatyczki, susza, nie wracaj do domu, czasem się odchodzi, crescendo, szklany człowiek, ostatni sen judasza, coś nie tak z dykcją, kołysanka (piosenka), ty druga ja, kilka słów o pustyniach, mam dla ciebie kwiaty (piosenka), czyjeś rozmyślania przed północą, miniaturka o czymś mało istotnym, Niebieski dom (Piosenka), Zimuszka (Oj, Zimuszko, Zimuszko), widma, schematy, matczyna miłość, ludzie toną po cichu, notatki na skórze.2, pio, nie pukaj do tamtych drzwi, *** (wypłakałam już z siebie wszystkie wiersze o tobie...), pożegnanie z j., polowanie na jałmużnę, fetus in fetu, *** (chciałam zaludnić nieco swoje życie...), jestem ptakiem, nie mam już twarzy, powrót do kraju, patrząc w swój grób, przerwana lekcja muzyki, bajka o gniewie (negatywy), symboliści i ich wytyczne, ogłuchłam, list do k., Bajka o długim umieraniu, 27.12.1918r., Czarne łzy Babilonu, opowieść o jabłku, historia zakopana trzy metry pod ziemią, koci sen, zaduszki, ugryź rewers, złudy, ułudy, nie da się posklejać, ci, którzy odchodzą, sen któryś tam z kolei, *** (stoimy naprzeciw siebie...), baśń o rozgrzeszeniu, tylko echo wróci, mięso a głośne takie, *** (а ты моей кровью поливал землю...), erotyk somnofilistyczny, Legenda o kotach, маяк, portret matki w lipcu, zapiski: mgła, historia w negatywie, dokąd prowadzi droga, о czym śpiewają koty, Żartuszki, paszport mi najpierw okaż, Listy bezdomne II, Listy bezdomne I, kaleczysz, epilog. ewangelia dla prostaków, monolog przez zamknięte drzwi, miesiąc maj. choroba, exodus niedokończony, a pies szczeka, Ballada o Marinie von Blick, w połowie maja na smyczy, byłam tam, что-то просыхает, krakowski dworzec. przypowieść, modlitwa na widokówce z gruzji, spowiedź zniczy, to se ne vrati, polowanie*, hiobowe wieści, odbicia, zaklinanie, kartkując przelotne samotności, dla niosących lęk, Krzyk, szach-maat, pod poduszką, najsmutniejszy dzień w roku, po której stronie śnimy, błędne ogniki, szabatowe dialogi, niezmywalne, renety, печальная колыбельная, kołysanka dla niewidomej, Kirke przypomina sobie, balladka o śmiercioszkach II, balladka o śmiercioszkach I, gdzie pogrzebano psa? II, gdzie pogrzebano psa? I, tam gdzie nie pali się światło, budzik, krótki poemat o miłości, mit o dwóch pojedynczych, haiku do kołyski, nocna opowieść o starej szafie, chodzę do góry nogami, dzisiejsza bajka o kopciuszku, nieśmiertelność, bez motyli, szept zza przedmurza, uśpić psa, domek z piasku, moje punktualne demony, ze snów rozproszonych. sepia, siebie w sobie, kamieniem, portfolio rzeźnika, lep na ćmy, do fotografii dziewczynki z kotem, przecież już tam idę, ikona, pieśń niezapisana, zmora, tylko nie kamieniami, Moje słone długi, sen człowieka uczciwego, łatwiej, pokutujących bezsennogałęźne teraz, australia, короткий сон, milcząc na niebiesko, we śnie pszczół, troski ząbkowej wróżki, mekka, weneckie okna, rzeszowskie pastele (haiku), zapiski z pokoju obok, oko w mydelniczce, auf wiedersehen, lubię takie ropiejące nuty, miało być haiku, ikarsko, śnisz się, ojcze nasz, zwróć nam nasze winy, krajobraz drewniany, uśmiechaj się, lecz bez podtekstów, haiku na cmentarzu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1