hossa | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (55) Kolekcje Książki (1) Poezja (235) Proza (17) Fotografia (74) Grafika (409) Pocztówka poetycka (18) Dziennik (8) |
hossa, 27 sierpnia 2011
złap chrabąszcza na haczyk
jak brzankę złocistą
skuś go po prostu tłuściutką glistą
pogłaszcz przytul pancerzyk
jak felgi ferrari
potem go porwij do paszarni
tam same mu spadną skorupki
jak lukier z pączka
i masz motylka zamiast bączka
hossa, 27 sierpnia 2011
kobiałka listków
cień fioletu na ustach
kawał borówek
talerz z papieru
na kotwicach widelców
jachty pierogów
ponad granicą
na tle gorączki nieba
pióropusz miasta
spacja na enter
wyskok na migot liter
w szklany namiętnik
smak dopełniacza
zgęstek myśli stopiony
miseczką strużka
hossa, 25 sierpnia 2011
w pokoju świąt - najważniejszych. Spóźniłeś się. Ktoś przynosił taboret.
Na ścianach śluby, boże narodzenia, chrzty, komunie, wielkanoce i udawany Kossak.
Większy niż sizalowy baranek na stole.
Mniejszy niż całoroczna choinka z mchu na parapecie i jeszcze ci
powiem: piekielnie trudno byłoby rozstać się - zamilkła.
Jakby zasnęła.
Zasnęła.
hossa, 22 sierpnia 2011
Nie dosięgniesz mnie o pani
moich dłoni ramion głowy.
Drobnym ściegiem szyję drogę
aby po niej dziś z alkowy
w góry bryknąć się stołowe
zostawiając na poduszce
zapach męskiej wody w muszce.
Moja piękna nim mnie złapiesz
ja na szczycie flagę wbiję
na niej napis krwią namaże
wolność - potem się opiję
skoczę w dół jak kamikaze
ptakiem na łeb na szyję.
hossa, 22 sierpnia 2011
Oszalał i wiruje pod łapą
jak stare mosty zmrożony chrupie
jeśli sczernieje lepiej go minąć
do ciepłej norki zawinąć
i zasnąć
Więc śpij
niech ci się przyśni magia czerwieni
jej moc szarobure zazieleni
gdy się obudzisz błyśnie radośnie
srebrna bombka na sośnie
hossa, 19 sierpnia 2011
hej pamiętają skrzypce z grociarni
darcie pierza w izbie obok stajni
wyskubek gwarny miedzą powroty
zmieszanie wina na ślubanku koty
za płoty w dziurach po sztachetach
nie w grociarni wyżej wyżej w chmurach
zagrałyby jeszcze oberka na skrzypce
na anielskim skrzydle i diablej łydce
hossa, 27 lipca 2011
wódz Biały Bizon w dłoń chwycił strzałę
grotem wydłubał te słowa
rozplącz rzemyki W Oczach Sawanna
trzy słońca płonę przed tipi
trzy słońca i deszcz a stopy bose
unoszą popiół z bizona
hossa, 24 lipca 2011
popchnie czasem
powstrzyma przed skokiem
na główkę
wyleczy czasem
oszuka odszuka
i ukołysze
a kiedy w piłkę gra
na błękitnej trawie
nie sypiam
hossa, 23 lipca 2011
pogonić omen jak chart zająca
aż padnie znużony we wrzosie
wytaplać mu pyszczek i nochal
w jeżynach malinach i w rosie
powoli roztopić go w lodach
przygwoździć bitą śmietaną
a jeśli dziad pisk jeszcze wyda
uciszyć go świerszczem na amen
hossa, 20 lipca 2011
chwieje się stoisz tak długo że wrosłeś
w drewno opowiedz skąd i po co
przybywasz i czemu dręczysz
między wersami przeżuwam kamienie a ty
czy liczysz jej zmarszczki czy słuchasz
przywołuje ale nie przyjmie- wyrzuci
jak zdechłą rybę
hossa, 16 lipca 2011
mam myszkę
na prawym wytatuuję smoka
trzy głowy a każdą
innego koloru i
nim w objęcia pochwyci skleroza
pójdę w Alpy
taka trochę smocza
dotknąć
tych srebrzystych obłoków
a jeśli
jeśli mi się nie uda
niech mnie zakopią przed
hossa, 14 lipca 2011
przynieść choćby na stopach
rozgrzaną ziemię, nitki
między palcami, z nieba
kawałek jak lampkę, niech
błękitnieje sufit, stół
snują się po kątach ballady
hossa, 13 lipca 2011
czas kruchą skałę strącił w morze
jak śliwkę opadła na dnie piach
w jęzorach pestki płyną do rzek
stamtąd czy widzisz to może
jeszcze nie koniec a rebelia
każe wyrzucać wodzie na brzeg
kamienie zmienia siewca muł w ląd
hossa, 11 lipca 2011
na jeden pstryk nic na trzy zaklęcie
mamrocze coś kleksem piórko gęsie
że dziś i że cały w morskiej trawie
pluska się triumph z kokardek żagiew
wysupłał księżyc z sierpa kaganek
no i wyplata esy maślane
szuka żołędzi w kręconych pejsach
na kratce puchu w ciżemkach twierdza
hossa, 11 lipca 2011
Widziałam ogród. Nie przekwitały w nim magnolie,
jakby się wściekły od słońca, a było go więcej, niż mogły ogarnąć zmysły.
Widziałam dom. Kobietę nad białą koszulą,
jakby się wściekła, tak dokładnie prasowała kołnierzyk, a koszul
wokół niej było więcej niż grobów na cmentarzu.
Prowadziła do niego brama, otwarta jak biblia i lipowe postacie jak z baśni.
Piękne, jakby się wściekły.
Przeczytałam o nowym archeologicznym odkryciu – znaleziono szczątki.
Nie wierzę.
hossa, 8 lipca 2011
w Kapturkowie kraju niszy
od trzech dzwonków brakło ciszy.
Jak najprędzej dwa grzebienie
rozesłały obwieszczenie:
wszem i wobec sprawy pilnej
mocium panie mocium panie
trzeba uciąć pitolenie
jasność słowa i natchnienie
więc o wpół do na psim rowie
odprawimy w Kapturkowie
Kapturkowy Sąd Nad Wróżką:
każdy Kaptur rzuci gruszką
ale wróżki jak to wróżki
przemieniają w tęcze gruszki
hossa, 2 lipca 2011
tak zapraszała tak zapraszała
czernią że wskoczyłem jak w dym w mrok
i biegłem
biegłem tak szybko jakbym przez jedną
noc mógł przebiec nie miesiąc lecz rok i jeszcze
jeden dzień więcej
i biegłem
biegłem aż zapomniałem po co
wróciłem nie pytaj skąd
hossa, 1 lipca 2011
Mistrza, w jedną noc zaledwie wyszronione mroźne dzieło
-w dębowych sękach sufitu, ponad szklaną za granicą:
białe kutry, żagle z pyłu, zgięte brzegom oceanu
palmy jak w Malediwach, znaki, na puszystych plażach
cichych, które wyszły poza ramy, drażniąc językami
blachę, ona wzdycha- trwałe nocą płynie rankiem.
odwilż.
hossa, 30 czerwca 2011
wzdłuż lub skrótem brzeziną gdzie
zasiano wzory na sześcianach i walcach
można dojść
chociaż ptaki czasem zawracają a
wiatr nie rozkołysze płatków
rosną łąki bez ziemi płosząc szare
daleko-niedaleko
za krętą kreską
hossa, 30 czerwca 2011
jeszcze przez chwilę
-nikt nie patrzy-
przytrzymam dłoń
- za krótko-
zanim wyrosną pióra
-za szybko-
nie jest za późno ale
łatwiej zatrzymać
kaczki z kamieni w podskokach
i brylanty na wodzie
niż ciebie
hossa, 29 czerwca 2011
na zimne nóżki
natkę pietruszki
pieprzu naparstek
imbiru garstkę
na drobno potłuc
na miazgę dotłuc
zielsko okruszki
wetrzeć w paluszki
i ćwicząc brzuszki
łapać opuszki
jak nie pomoże
co nie daj boże
ani mikstura
ani brawura
-nóżki do wróżki
hossa, 29 czerwca 2011
Można zapleść wrzos
w słowo. Krawędź noża,
czarną chmurę, grad
wysłać na step słoneczny,
którego końca myśli nie widzą,
jednak w pierwszych literach,
krzewu dzikiej róży, oceanu błękitnego,
chleba i haszyszu,
akwareli zaspanego poranka - być i być.
hossa, 21 czerwca 2011
jest przy tobie podobnie patrzę
w morze jak w sen śni się że idę
ten błękit mam w kieszeni
a taka cisza że słyszę piasek
i krew
hossa, 20 czerwca 2011
unoszą wysoko albo wyżej
na ośnieżony szczyt gdzie słońce
gładzi twarz i nie pozwala zmarznąć
trzeba się tylko mocno trzymać
wśród kosodrzewin drogą mleczną
płyniemy na początek
jak wariaci fruwamy
hossa, 19 czerwca 2011
i nie w głowie
że
jest taki kąt w którym stoi piec na piecu kot
na kocie śpi mysz
na myszy pająk tańczy oberka
chyba skurnik
dał se w kość dynda na lampie zając
urwał się z koszyka pod stołem znowu brzęczy
pusta micha psia
nie ma jak
u mamy
jeśli ją masz
hossa, 16 czerwca 2011
oddaj mi minutkę
nim wystygnie kawa
wenus pokażę w Olkuszu
lot długi nie będzie
na końcu żyrafa
żelazną łyżką machnie
skubana jak jabłko
gruz podrzuci w niebo
chmury przepełzną po ziemi
a ponad nimi płot
na płocie Jelonek
zawisnął zabłyśnie w Krakowie
hossa, 7 czerwca 2011
Jeden czołg na ulicy nie czyni wojny.
Czyni stan.
Nie może spać, przesuwa koraliki. Błyszczały.
Podniosła jak sroka i nosi w torebce jak skarb.
Znalezionemu w śniegu nie zagląda się w przeszłość
nie zadaje mu pytań o to kto i dlaczego
je zgubił, porzucił, czy zwyczajnie zostawił
dla niej, i wy nie jesteście normalni. Przeczytaliście.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
31 maja 2024
jednak magiasam53
30 maja 2024
3005wiesiek
30 maja 2024
Orzeźwienievioletta
29 maja 2024
2905wiesiek
28 maja 2024
w traumieYaro
28 maja 2024
2805wiesiek
28 maja 2024
Szalone dniMarek Gajowniczek
27 maja 2024
tak mało trzeba nam...sam53
27 maja 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 maja 2024
Niejasność podążaniaArsis