Istar

Istar, 21 july 2014

już tylko tyle

leżymy na trawie, ziemia jeszcze daleko.
lipiec gorący, szczenięcy, oszalały z młodości. 
słońce jak dobry człowiek, bliskość wystarczy
za rozmowę. bo usta - cóż one
powiedzieć mogą w takiej chwili.

jesteśmy wolni tak, że nie trzeba wybierać.
nie dotykasz a czuję,
jakbym w żyłach płynęła tobą.

aż w końcu przyjdzie noc, powiesi płaszcz przy oknie.
- co ty tu tak, z dala od wszystkiego. 
pogładzi jak matka. uśpi.
trawa będzie brukiem, latarnia słońcem.
lipec chłodny, dom bez ciebie.
obecność tylko w być może.  


number of comments: 4 | detail

Istar

Istar, 10 july 2014

do kobiet

wszystkim kobietom mówię dobranoc. 
i tym co zwijają się ze straganów, 
i tym obcym w łóżkach ich mężów, 
i tym o napiętych mięśniach 
kiedy dźwigają dwie zgrzewki wody 
wysoko zmineralizowanej 
 
kobietom zaduszonym w ogrodach,
czerpiącym łaski z dóbr ziemi.
pochylonym nad wózkiem z odsłonięta piersią, 
nierozważnie emanując ciepłem i miłością - 
w świecie szałowych kurtek, stringów na
kościstych biodrach, kolorowych pomadek  
na zamkniętych ustach, bo cóż powiedzieć 
kiedy ziemia ciężką i rodzą się grudy.
piekielne słowa w samym środku gorączki 
 
kobietom przy nadziei i pełnym ich tak,
że bycie kimś bliskim mnoży ją na wiele. 
 
kobietom o rzęsach długich, sztucznych, 
o włosach upiętych ze zbóż dalekich wiosek. 
kochanych na chwilę utraty świadomości, 
że wszędzie jest tuż tuż, i bliżej. że nie warto 
miłości zataić, nie trzeba po cichu, nawet nie  
trzeba umawiać się na spotkanie człowieka. 
 
kobietom pijanym, kiedy inne oceniają 
ich życie. spod wygładzonych plis spódnic 
długie nogi paradują jakby osobne od rozumu. 
a później każda na swojej spowiedzi mówi 
zgrzeszyłam. nie ma mniejszych i większych 
przewinień skoro wybaczenie jest jedno. 
kobiety, kiedy zmyją makijaż są tylko połową.  
kiedy wytrzeźwieją znają prawdę, czego nie  
można bo się stało, a co jeszcze zdążą. 
nawet chwile budują w nas dobro. 
 
kobietom, które za nic w świecie nie przejdą 
na drugą stronę udając nieznajomość. do dzieci 
mówi się łagodnie. zawsze jest się, i czujnym i 
odwróconym. kiedy pukają, odchodzi się od 
zmartwień jak pełnego stołu, który trzeba 
uprzątnąć. nakryć. powiedzieć usiądź i wysłuchać, 
kiedy i im chciałoby się tyle powiedzieć. słuchać. 
 
kobietom, które przeżyły swoje ciało. teraz leżą  
po trochę na każdym boku. dotykają je ręce i  
nie mogą powiedzieć: żadnych nieczułości, 
dopóki oddycham. a ktoś kiedyś pieścił te 
miejsca. całował i nazwał swoimi krainami.
pełne były obecności. przeplatało się z deszczem 
gorąco i chłód rozstań. niebywale plastyczne. 
nie prawda że samo dojrzało, on je wyrzeźbił.  
 
kobietom podobnym. które już w nic nie wierzą, 
i we wszystko. szukają wspólnego. kiedy kładą 
się do łóżek, boli je żołądek. czytają o masturbacji 
tłumacząc sobie, że to nie koniec. w drogeriach 
zatrzymują się na męskim dziale. zapach to  
coś czego nie wolno wyzbyć się ze złudzeń. 
marzenia rosną w nich, a głowy ścinają im 
przypadki bądź konsekwencje. najbardziej 
lubią wschody, wtedy wszystko wydaje się 
pełne nadziei. 
 
piszę do kobiet, bo zadziwiające ile noszą
w sobie odpowiedzi. a nikt ich nie pyta.
wszystkim kobietom mówię dobranoc

i tym


number of comments: 10 | detail

Istar

Istar, 9 july 2014

pudełko z pamiątkami

nie grzebię motyli,
tak samo nic pięknego.
pozwalam temu zniknąć
jednym dniem albo nocą
wszystko można zataić
nawet odblask szczęścia
płochliwego jak ów motyl,
co śpieszy do nieba

wierzę, że Bóg dał duszę każdemu,
rzeczy która przemienia się
i drzewu co zostaje po nas
(od początku przecież wiadomo 
owoce nie będą tylko moje)

jakie to dziecinnie naiwne
i tłumaczy sentyment


number of comments: 5 | detail

Istar

Istar, 7 july 2014

głupia

najgorsza śmierć 
kiedy nikt nie umiera,  
a już go nie ma.

zakładasz zieloną koszulę,
marynarkę w zupełnym niestylu, 
wygodnie stare buty.
poznaję, odchodzisz.

i jak to w umieraniu bywa
nie odprowadzam cię na dworzec
nie pozwalasz mi się rozstać.

wrócę


ale tego już nie słychać
w żadnych myślach
jesteś z daleka
pewnie masz już bliskich
psa, kogoś do kochania
nie, nie mówię o miłości
nie jest kobietą, 
ani dzieckiem do zaopiekowania 
w ciągłym powtarzaniu
dobranoc, też cię kocham

najgorsza śmierć to ta
którą żyjesz


number of comments: 3 | detail

Istar

Istar, 29 june 2014

przyszła śmierć i zabrała

jest po niej cicho tak
jakby nic się nie stało,
bo on
nie odgradzał się
od niczego do nikogo


a Bóg swoje.


number of comments: 6 | detail

Istar

Istar, 27 june 2014

nie sen

odkryła w końcu czułe miejsce. powieki.
długo nie pozwalała ich sobie zamknąć.
była wtedy jakby obecna. źrenice kolorowały się
odbijając światło zza okien. leżała bowiem blisko
ściany, twarzą do słońca. księżyc nie starał się
ani mniej ani więcej.

tuż przed zapadnięciem, składała dłonie do modlitwy. 
czyniła to długo tak, aż pająki przeszyły ciemność. 
z tych nici udało zapleść się zapomnienie.
nie rozczesywała go. jedynie obecność głupich much,
które ciagnęło do niej, a później okazywało się że to pułpaka,
jedynie to świadczyło wszystkiego koniec. powoli, tak bardzo,
że nudziła się umrzeć - a nie mogąc strząsnąć żadnej - mówiła
do nich. żeby odróżnić rzeczywistość od tego co nie dzieje się.
wiedziała, to głupie przywiązywać się do wpół martwych,
ale to nie jej była ta nić. nie ona ją na sobie powiła.

jeszcze słyszała jak spadają jabłka. soczyste, bo uderzając
o ziemię nie były nieme. trzęsła się wtedy, wydawała dźwięki. 
ogród był tak bliski. wtedy podchodził ktoś. zatrzymywał ją,
mówił, że to już koniec, próbując zamknąć w niej jedyny
widok na wszystko. na plamkę sufitu. na przelatujący promień
światła. na żywe muchy, nieświadome pokusy. na dym z papierosa. 

wszystko wiedziała już i słyszała. pozwoliła dotknąć się.
czułością nad czułościami.


number of comments: 2 | detail

Istar

Istar, 26 june 2014

gdyby nie miał skrzydeł

pomyślałabym człowiek.
gdybym potrafiła latać
co by o mnie pomyślał

ten ptak

co przysiadł na ramieniu
próbując odnaleźć sens, 
doszukując się miejsca
jeśli jestem drzewem
usiłując zrozumieć
wolę i niemożliwość

doszukując się miejsca
jeśli jestem drzewem

jeśli miałam złudzenia


number of comments: 3 | detail

Istar

Istar, 26 june 2014

już tylko słychać

pali nałogowo, a obiecała rzucić
ubiera się w byle kiecki 
ust nie maluje, żadnej kreski 
żadnych cieni w kolorze

przez nią kobiety ścinają włosy
zakładają marynarki z kieszeniami
na kwiaty i drobne

będą dzwonić i błagać nie odchodź

już się tak nie śpieszy jak kiedyś,
owija w bawełnę, posyła uśmiech
każdego omija zapach gardeni
z ogordu obrazu

dokąd, nie pyta. idą, nie mówią.
może lepiej nie wiedzieć gdzie
kończą kobiety po wszystkim


number of comments: 6 | detail

Istar

Istar, 23 june 2014

...

jakoś mnie samo nachodzi.
ból w piersiach, pewnie od zmartwień,
robię się nerwowa i wtedy
ta śmierć co o niej piszą,
że przeleciała nad miastem,
nigdy nie ma pewności

nigdy nie ma pewności,
może te chmury nade mną
niedeszczowe
może hukanie
niesowy


number of comments: 4 | detail

Istar

Istar, 23 june 2014

starzeję

wolno mi założyć wygodne buty, 
ciepły niemodny sweter.
myśleć bez zobowiązań,
pisać i uchylać się od odpowiedzi.
na każde lato mam inne imię,
a ci sami ludzie zapominają.

ile tych pór jeszcze będzie.
czy można przeczuć koniec wiosny.
jesień, czy można dogonić jesień,
zanim minie czerwiec, nie chcę więcej
chłodnych nocy, nie wiem co zrobić z dłońmi.

otwarte niebo i wieczne kolejki, 
kiedyś ta popularność minie.
spotkasz mnie, hej dziewczyno,
a nie będziemy już młodzi.

wszędzie przeszłość
zapachem, spojrzeniem. tylko,
nie można dotknąć się w miłości.


number of comments: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ..., ..., ..., Wiem co powiesz., ..., Jesteś moim słońcem, jedynym słońcem., Będę tęsknić., ..., dzisiaj, tabletka II, pewnego dnia, pewnej nocy, ..., kiedy, nie zdarzy się nic, ..., niestrudzona, zawróceni, oddalenie, słowa, marz, ..., słowo na nie, ..., ..., ..., Sobota w tym tygodniu., ..., ..., Jeszcze będzie, Westchnienie, Tęsknota, Obecność, bukiety, coś optymistycznego, fff, ..., Przed Wigilią, Pogrzeb, ..., ..., ....., ..., ..., ..., prowokacja, ..., ludzie wierzą tylko przez doświadczenie czułości, ..., piersi matki, wiersz w kilku słowach, słowa, ..., deus ex machina, ..., do wszystkich którzy myślą że nie umarłam, ..., ..., ..., ..., ...., ...., zgubiłam etui na szminkę, ...., ...., ludzie do siebie mówią językami wielu, ...., Nes, jednak ich nie nazywam, ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ciszej nie mogę, ...., ...., ..., ..., ..., ...., boję się milczeć żeby nie pisać., jutro zgaśnie światło, dziękuję, ..., w moim niebie będzie spokojnie, ..., ..., gdyby ktoś pytał, lata policzone, niepisanie, ..., ..., widzisz tyle na ile pozwala ci spojrzeć, migawka, ludzi nie wiążą obietnice., pustek, już tylko tyle, do kobiet, pudełko z pamiątkami, głupia, przyszła śmierć i zabrała, nie sen, gdyby nie miał skrzydeł, już tylko słychać, ..., starzeję, wszystko we mnie czeka., ten sam, to wszystko, mogę o nas pomyśleć, ..., jestem jak włókno, ..., za serce i wrażliwość, skakanka, kwestia wiary, nie mamy czasu szukać, dwadzieścia pięć lat, hej mała, bądźcie, przystań, dzień dziecka, stypa, Piotr wraca do kraju, nie tytułuje się łez, tik tak, dwa wiersze na raz, przyśnij się, nic nie wiesz, tak, chcę, zostań, opis, obejrzyj się, niespotkanie, pooranek, szare dusze nie idą do Boga., nikt nie czeka, bez przekwita., sztuczne kwiaty, choroba, refleksja, czyj ten żal, boję się, że umrę nie z miłości, sens, czytam, już tylko one, nie bójcie się moich wierszy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1