Pi.

Pi., 28 december 2015

zezwierzęcenie

w państwie prawa
i sprawiedliwości
czuję się trochę
jak mój milusiński
siedem minut po 
sylwestrowej północy

niby głaszczą
niby tłumaczą
że to tylko niegroźne
fajerwerki niby 
wierzę
ale nie mogę odnaleźć
swojej przestrzeni
we własnym niby
domu


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

Pi.

Pi., 5 january 2011

festiwal starców chorujących na przewlekłą poezję

zjeżdżają się z bagażem obaw i wątpliwości,
puszący ogony spapierowionych kompleksów jak pawie.
Półgestem policzą wyrwane kolejnym srokom pióra,
a w tabernakulum przesyconym zapachem niedomytych wspomnień
rozsnuje się wypuszczona z płuc tęsknota:
do innych ognisk, sal, do coraz to bielszych szpitali
- tam o impuls najłatwiej, tam prawda szuka proroków

zrogowaciały palec sprawdzi czy to ta sama broda,
czy stosunek siwoty do łysoty nadal w przewadze u gospodarza.
Ci co poklepią się po niezabliźnionych dopowiedzeniach.
- to były czasy - poszepczą w megafon zazdrosnej dłoni,
którą przylepią do bliźniaczo wypchniętej z szeregu.
- Będzie co pamiętać - odszepczą ci inni i wypiją cały zapas iluzji,
po trzy trzydzieści butelka, po trzy sześćdziesiąt pięć puszka

Czasem przeszeleści się kartka zmierzchu, czknie ktoś słowem,
przeklnie szerokość marginesu, przeprosi za kolokwialną wypowiedź.
Raptem amputują nieobecnych w laurowym wieńcu krzeseł,
nerwowo odliczając werdykty Wszechmogącego.
- to jeszcze nie ja, nie ty, nie on... - wygaśnie ognisko oczekiwania.
I zanim wrócą do żon, do kotów, znienawidzonych biurek,
jeszcze raz podziękują ciału, że wytrzymało:

ból w kręgosłupie, lęk przed lękiem,
migotanie niedomkniętych nadziei na sukces,
spocone dłonie zażenowanych zwycięzców,
kolejną niezasłużoną porażkę z zazdrosnym ego.
a na uboczu osamotniały starzec powtarzał będzie
mantrę o wiecznej młodości, z wersetu na werset
coraz bardziej pochyloną czcionką.

8.06.2001


number of comments: 11 | rating: 1 | detail

Pi.

Pi., 10 june 2011

fatamorphosis

poeci po pierwszej czterdziestce
ci to są dopiero zboczeni

piszą porno
a mówią że erotyk

piszą erotyk
a mówią że edukacja

i cmokaj im z ukontentowania
albo błyszcz upragnionym rumieńcem
to cię zalubią na sucho

z punktu widzenia tej
która musi później
to wszystko po nich czytać

całe szczęście
że jako tako piśmienni

póki w pauzach skrapla się intonacja
a samogłoski pęcznieją do skutku
jest nienajgorzej

niech się rano chwalą do luster
że opanowali triumfalny łuk
obie półkule
i punkt G z telemarkiem jak złoto

a to wciąż miraż miraż miraż
na jedenaście pustych liter
pierwsza ef


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Pi.

Pi., 4 october 2011

kichnąć z przytupem

poeci są jak politycy, filozofowie lub początkujący oratorzy.
stworzeni by nałogowo polemizować. wystarczy któremuś
kichnąć, a inny zamiast nazdrowić, pocznie kichnięcie obierać,
wydobywać ziarnko podskórnego znaczenia z łupin. że świat
zwilgotniał i nie jest już takim proszkiem jak bywał kiedyś.

że kto to widział kichać w lipcu? że kodeks moralny zabrania
pochłaniać zimnych rozweselaczy w takim tempie. mogłoby się
odbić. ołmpardą - to już uległo odbiciu. szczęście że górą, bo
przeciwstroną takie kichnięcie mogłoby narobić niemałych
szkód w podstawach nauki o pięknie. ale zawsze w zanadrzu

znajdzie się i taki przyjaciel od ręki, który natychmiast
poszuka do tego kichnięcia rymu. klasyk pewnie.


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

Pi.

Pi., 11 october 2011

cug

druga w nocy.
zapada litościwa kurtyna
nad sprawiedliwie pokaraną zbrodnią
i wszystko już wiadomo.
wieje cieniem.

można ostrożnie wypuścić
co wstrzymane,
uruchomić co zamarznięte w pauzie,
puścić się w udeptany szlak
od tegosamego do tegosamego
zaziewanym rytmem obu kapci.

jeszcze się unosi mgła
znad rozwichrzonych wzgórz
albo szept kochanka Lejdi Czaterli
a już trzeba doszorować rondel po sosie,
rozmrozić kurczaka na eskalopki
przywrócić tutejszy czas budzikowi
i przewietrzyć komin

- ty jeszcze czytasz?
jest druga w nocy. zamknij ten świat
bo przeciąg. ja jeszcze trochę nałuskam fasoli
z Myśliwskim.


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

Pi.

Pi., 30 december 2013

***

miałem
piętnaście lat
i ręce mokre od strachu

postanowiłem
że gdy dorosnę
to zostanę
entomologiem

zazdrościłem
mrówkom znikającym
w cieniu pod twoją sukienką

nie mogło być
inaczej


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Pi.

Pi., 17 may 2010

from sleeping room to open door

za chiny nie zrozumiem dżezzzzu - wyszeptałaś i raptem
każde włókno zauroczenia prysło. już nie liczyły się studnie
źrenic i mandarynkami pachnące włosy do pasa. jakbym

momentalnie otrzeźwiał. ty przed chwilą jeszcze w księżycowym
blasku, teraz po prostu byłaś blada aż prawie przeźroczysta.
to pewnie anemia. źle się czujesz misiu? - zapytałaś, a ja tak
 
pragnąc powiedzieć ci prawdę prosto w te pełne obietnicy
oczka, nie znalazłem odwagi, więc skłamałem że to zła sałatka.
szurałem stopami na trasie "sleeping room to open door"

i zabrzmiało mi to jak memento w wersji charliego parkera,
lecz nie zapytałem czym brzmię teraz dla ciebie. już nie byłem
w twoim rytmie. proste to, niczym bezimienne disco polo.


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

Pi.

Pi., 6 october 2010

requiem dla poezji współczesnej

w idealnym świecie
współczesnego poety
kawa zawsze jest zafuszona i
zimna
alkohol właśnie wyemigrował
a łatwe kobiety mają świeże wąsy
lub nieświeży
okres

współcześni poetowie
z zadowolenia burczą w dolnych rejestrach
o perfidnym splocie
koniunkcji domów słońca i
księżyca tamtej nocy listopadowej gdy

ech
ojciec poety zapłodnił
matkę poety
o dwieście lat zbyt późno i
sam rozumiesz
- trafiony zatopiony klops

współczesny poeta wzorem Piłata
burzy wodę w szklance słów
gdy nie może popełnić
hucpy z przewrotką na miarę
wiekopomności


number of comments: 10 | rating: 1 | detail

Pi.

Pi., 14 august 2014

inflacja

zdumiewa mnie łatwość
z którą płodzą wiersze
kelnerki obserwatorzy z ramienia fifa
miłośnicy malinowej gumy hubba-bubba
a ostatnio
emigranci  i dyslektycy

 
wszyscy nagle wychodzą z założenia
że to pikuś i jasna sprawa
pisać każdy może i powinien
nawet bez znajomości
podstaw składni i teorii ortografii
a zwłaszcza bez
 
bo żadne reguły
nie mogą pętać geniuszu
a wolność słowa to podstawowe prawo
poetyki pierwotnej
 
zastanawiam się
jak głęboko
tkwi
chaczyk


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Pi.

Pi., 23 february 2011

wstęp do autobiografii

w pierwszej szkolnej bijatyce
nazwali mnie żydem mongołem gorylem
miało solidnie zaboleć a ledwie zaswędziało
więc dodrapałem się korzeni
wyrwanych z madziarskiej mglistej kotliny
teraz wiem skąd
moje liście kwiaty i owoce
 
potem samozwańcza pani pedagog
taka siłaczka z własnego niedowartościowania
przyimputowała mi pedofilskie skłonności
miało zaboleć a ledwie zaciekawiło
jej wiarygodność nie była głębsza
niż "jurajskie parki" aplikowane czteroletniemu synkowi
w ramach edukacyjnej dobranocki
wyrósł na ludzi chyba w porywach buntu
 
ta mleczna też próbowała wiedzieć
zawsze lepiej ode mnie
jakie są moje zamiary moje zachcianki
i mój podobno prosty plan
żeby rodziców w kartony pod most bo taki ze mnie ja
a w ramach conoworocznych życzeń
emituje desperacki status na ogólnoświatowym gadu-gadu
że cokolwiek bym uczynił był nawet tym najmniejszym
to pozostanę chujem i tak
miało zaboleć a sztywnieję na życzenie
- niech ma że proroctwo

wczoraj dalekorzędny pianista klezmerystyczny
między sambą a panierowanym kotletem
wypalił mi w twarz silnie naczosnkowaną ripostę
że ja - Mosoń się już kończę i powtórzył
na tyle powoli i z wyraźnym przeakcentowaniem
żeby nie było wątpliwości
tak on mi wiedział - prekognita amator
 
cholera - ciężki jest los człowieka charakterystycznego
bo ja zamierzałem się dopiero
rozpocząć


number of comments: 10 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ciepło, prawie czerwiec, implozje, Kobieta niejedno ma imię, sekcja 090221/1, sun tzu, bardzo krótki wiersz o skrajnościach, infected. third wave, cień, dramat w jednym procencie, z definicji: czekanie, jutro też będzie maj, demony poezji, reszty nie trzeba, konwulsje, przeciągi, mosiądz, mech, zezwierzęcenie, miłość, Astipalea, Okjokull, perseidy, w środku nocy Yossarian wyzwala Bolonię, sztuka odejmowania, tool in concert, antyemotyk, odmrożenia, nic się nie zmienia, nie ma miłości, Hiob, spowiedź, traktat o człowieczeństwie, amputacja, inna, black hole, kim nie jestem, Zajączki, Wenus nie ubiera się u Prady, felidae, Anna od przypadków, czas strat, monologizm, mroźny poranek, pestycydy, czas niepogody, Odpowiedź, stracenia, majowe popołudnie, stary wiersz a może, niedziś, wryty, mglisto, don kichot, wewnątrz zbioru wspólnego, aktualizacja, głębiec, tetris, najlepszy, żaden wiersz, Rybeńka, firma portretowa mosoń, za wcześnie na jesień, podziw, mrozki, właśnie zawalił mi się świat, niedożycie, impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (1), popielec, tryb prywatny, wyć z miłości, niedochodzony czyli tribjut tu świetlicki, pan Cogito przechodzi w dozwolonym miejscu czyli tribjut tu herbert, krawężnikowanie czyli a tribjut tu białoszewski, odwet, krwawienie, wiersz niemiły, powtarzając że cię kocham, *** (napisz do niej), międzygalaktyczne święto poezji, w dniu poezji żule rozmawiają o pierwszym dniu wiosny, jeśli dziś wtorek to jesteśmy w chile, odwilż, translacja II (od-porno-ść), plagiat, translacja, teoria wszystkiego, nieobecni, jednym strzałem, gry w pa pa, wiersz drżący, the winter is coming, 69, nieme kino, what a wonderful Facebook, bez pożegnań, jeślina (pieśń penelopy), obdarowywanie, kilka słów o wietrze, nowe czasy, bye bye sweet world, cyrograf, numery, numery..., 73,2, dzień stworzenia godzina próby, o jedną wieczność, węzły II, o dojrzewaniu w poezji, śpiewająco, zapach mężczyzny, ciemność (hejtsbuk 2017), husianie na ścianie, stacja XII: józef k. wjeżdża na tor siódmy peron trzeci, początek świata, z perspektywy kosmosu, jednym ukłuciem, autoportret z tęczą (hejtsbuk 2017), przysposobienie do życia w niewoli uczuć, erotyk na kartę, maso, mayday mayday, bardzo krótki wiersz o tłustym czwartku, mrrrau (hejtsbuk 2017), jeszcze jeden wiersz o zimnie (hejtsbuk 2017), hołd dla premieropodobnej (remiks literacki), żadna historia (hejtsbuk 2017), akt wszechwiary, lutowisko, przez zamieszczenie, chędożyć, dowód na ostateczne istnienie zimy, zero zero, przedsmak, oko na niebie, białopomidorowi, listopadlina, 2016, ikar, nekro-erotyk czyli zakamarki pewnej cmentarki, scena po napisach, beep beep, tymczasem, chazan story, fizycznie, brudna poezja II, brudna poezja, Elbląg Road, język na biegi,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1