15 february 2017
jeszcze jeden wiersz o zimnie (hejtsbuk 2017)
zimno mi w dłonie. mówię ci: nie rozgrzeję ich pisaniem
kolejnego wiersza o zimnie. marazm mam bardziej constans.
chłody są kurewsko uparte, ciągną nudą i na dłuższą metę
przestają być nośnikiem tęsknoty za byle sugestią ciepła.
zimno mi w stopy. czy da się ten ziąb wziąć i rozchodzić?
potrzyjmy może coś o coś. niech wybuchnie jakaś iskra
jeszcze z raz. póki co, wionie skądś beznadzieją. biorę
to na zimno, przyzwyczajony że wciąż mi się coś zmraża
w sercu. choć to tylko wymiętoszona metafora: wiosna
zmartwychwstanie spod lodu jak psia niestrawność. są znaki.
dochodzimy do granicy wytrzymałości. dochodzimy do zera.
wreszcie ku plusom. już tylko w wierszu mi będzie tak zimno.
(c) Hejtsbuk 2017
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko