13 april 2019
black hole
i co z tego, że dotąd nie wiedzieliśmy, jak niewiele dzieli
nas od wieczności. wymyślona niegdyś teza nie załatwia
sprawy. to było tylko nieudokumentowane podejrzenie.
do teraz. może i lepiej nie być świadomym, że gdzieś
tam kiedyś zbiegną się wszystkie sekundy, neurony, fabuły
niejednokrotnie pozbawione sensu, puenty bez kulminacji,
oraz wszystkie te błędy, na których poprawienie marnotrawimy
doczesność życia. może lepiej było trwać w złudzeniu, że nic
nie musi być przebaczone, że można posolić zimne kakao,
przekroczyć dozwoloną w terenie zabudowanym, przekłamać
coś dla świętego spokoju, utopić się w cichym rozgoryczeniu,
albo poddać furii nadciągającego przenicowania. nigdy nie łkać.
teraz gdy już wszystko wiemy, trzeba jednak wykupić moralne
ubezpieczenie. na wypadek buntu powszechnej grawitacji.
teraz gdy już wiemy, że znikamy - zniknijmy nadświadomie.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko