Prose

Arsis
PROFILE About me Poetry (270) Prose (123)


Arsis

Arsis, 25 january 2024

Echo czasu

Tam jest ukryty jakiś mechanizm. Bez wątpienia. To wiruje i drży. Wydaje z siebie cichy pomruk. Jakieś tryby, przekładnie, ciągnące się znikąd donikąd kable…. Skorodowane rury. Przeguby. Łącza. Rozgałęzienia… Nastawnie prądu, rezystory, transformatory… Zrywy. Przepięcia i zwarcia… (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Arsis

Arsis, 9 february 2024

Przybycie

Plątanina czasu. Plątanina rur… Pod sufitem. U wezgłowia nad wielkim łożem. Wirujący kurz. Pył. Utajone po kątach echo przeszłości mizdrzy się wciąż do nie wiadomo czego. Do czego… czego… Odgłosy przeszłego życia. Tak. To one. Ona krzyczała w tej nawale mroku, krzycząc we śnie. (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Arsis

Arsis, 6 january 2024

Już bez ciebie

Cienie na ścianie. Cienie wokół mnie. Na zewnątrz. Wewnątrz. Wszędzie… Skąd te cienie? Te skrzydła motyla, ćmy… Wokół mnie cisza rozkłada skrzydła w piskliwym szumie gorączki. Za oknem noc. Za oknem szelest wiatru. Za oknem liście drzew. Za oknem szum przejeżdżającego ulicą samochodu. (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Arsis

Arsis, 20 february 2024

Odlot

Błyski flesza. Atak stroboskopowej maligny. W pulsującej nerwowo czerwieni czyjeś twarze. Częściowo zatarte. Nieostre. O nieustalonych rysach. Twarze zapomnianych. Twarze tak jakby o popękanej, pożółkłej emulsji. Ktoś, gdzieś tutaj coś. Nie wiadomo, co. Milczące szepty. Niejasne gesty dawno (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 7 april 2024

Korowód

Urojone zwidy o ptasich czaszkach. Jakieś dziobaki. Zaprzepaszczone dawno byty, które przypomniały sobie o czymś ważnym w zaświatach. I ciągną z powrotem do życia nieskończonym korowodem dziwnego misterium. Ciągłe wskrzeszenia nie wiadomo kogo albo czego jak w sypiącej iskrami trakcji wysokiego (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 3 april 2024

Zejście

A więc znowu noc. Wokół przechodzące cienie w natłoku gwiazd. Wirują nade mną. Wirują… Wirują… Puste ulice jakiegoś miasta. Zakurzone przez czas witryny sklepów, które kiedyś przyciągały en masse. Zatem staję naprzeciw, lecz zapomniałem tytułu książki albo czegoś innego. (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 15 january 2024

Projekcja snu

A więc to tędy wychodzą. Wychodzą ze ściany i idą. Idą zamaszystym krokiem na przestrzał. Przez środek pokoju w świetle wiszącej lampy. Wychodzą zawsze w nocy, kolebiąc się dziwnie na boki i podzwaniając małymi dzwoneczkami w tym osobliwym korowodzie omamów i zwidów. Nie dostrzegają (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 20 november 2021

Miasto: impresja I

Noc. Błądzę ulicami miasta… Rozpryskują się na mojej twarzy krople jesiennego deszczu, na nieudolnie namalowanej masce klauna. Którędy idę i dokąd? Nie ma znaczenia droga, kierunek i cel… Krople deszczu giną okręgami w kałużach … Odbijają się od mokrych chodnikowych płyt światła (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 23 may 2021

Abandoned place IV: Powrót do Metlino

Jestem tu znowu. Jestem tutaj, gdzie wtedy, kiedy byłem dzieckiem. Siedzę nad brzegiem jeziora, jego pomarszczona toń mieni się w słońcu. Zimna woda obmywa nadbrzeżne trawy, moje skostniałe dłonie. Widzę swoją falującą twarz. Ochlapuję ją, zamykam szczypiące oczy. Otwieram je znowu. Pełgają (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 25 may 2021

Abandoned place V: Moje miejsce

Opuszczone domy spoglądają na mnie czarnymi prostokątami okien i drzwi. Niewidzące spojrzenia, upodobnione przez te wszystkie lata ― do oczodołów w olbrzymich czaszkach dawno wymarłych stworzeń…
Pożółkłe kępy wysuszonych traw. Na twarzy powiew letniego wiatru i słońce padające z (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Arsis

Arsis, 26 may 2022

W uścisku śmierci

Umarła moja matka. Pochowałem ją w szarym lastrykowym grobie. Chciała mi coś jeszcze powiedzieć tuż przed śmiercią, lecz, nie zdążyła… Pamiętam, był pochmurny dzień… Chciała mi coś powiedzieć, ale nie zdążyła… Pamiętam ten dzień. Pamiętam każdą minioną chwilę… Umarła (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 8 march 2021

Krasnojarsk: nieśmiałe porywy miłości *

(Z cyklu: Poszukiwania)

Podążam chodnikiem, wzdłuż ceglanego, napęczniałego wilgocią, zgniłego muru… Przeświecają pierwsze smugi ostrego światła. Odbijają się od kałuż. Oślepiają. Kłują szczypiące boleśnie, załzawione oczy. Jest w nich ta cała jaskrawość, która radośnie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 1 march 2021

Komsomolsk nad Amurem: deszczowy dzień *

(Z cyklu: Poszukiwania)

Idę powoli ulicą. Podnoszę kołnierz jesiennego płaszcza. Ręce wsuwam do kieszeni… Zimny wiatr rozwiewa długie, siwe włosy… Przystaję ― otoczony szumem jadących leniwie, zabłoconych autobusów, ciężarówek, samochodów… Przepływają w kałużach sine, skłębione (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 7 june 2021

Abandoned place VII: Gdzieś tam, daleko w tajdze

Jestem już blisko. Przedzieram się przez gęste krzaki, rozgarniam je na boki… Słońce powoli zachodzi. Rani oczy ostry migot prześwitów. Nadchodzę, mój bycie, astralna powłoko. To było gdzieś tutaj… Rozpoznaję te wielkie, omszone głazy, struktury fundamentów… Już bardzo blisko… (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 5 june 2021

Abandoned place VI: Czas utracony

Tak, pamiętam, byłem tu wtedy, ale ― w poprzednim wcieleniu.. Promienie słońca wpadają przez brudne, popękane szyby, upodobnione do kościelnych witraży. Zacieki na ścianach, zwisające z sufitu kable… Zardzewiałe przedmioty rozsypują się w proch i pył… Ogromne, produkcyjne hale, iskrzyły (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 23 may 2021

Abandoned place III: Metlino

“Ewakuacja, ewakuacja!” ― Z ulicznych megafonów dobiega kobiecy głos. Plącze mi się wszystko. Migają rozmyte plamy. Upadam. Błoto chlupie wokół mnie, bryzga na wszystkie strony brunatnymi kleksami. Pełznę, czołgam się, stąpam na czworakach. W kałuży odbija się szare niebo. Słyszę (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 22 may 2021

Abandoned place

Opuszczone, samotne domy. Białe ściany ― naznaczone straszliwym żarem eksplodującego przed dziesięcioleciami słońca. Strumienie deszczu ściekają ze spadzistych dachów, bulgocząc z metalicznym pogłosem w blaszanych, dziurawych rynnach. W otwartych oknach powiewają jakieś szmaty, spoza (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 11 january 2021

Pomiędzy piekłem a niebem

(Wersja poprawiona)

― Jutro będziecie uczestniczyć w niezwykłym eksperymencie! ― Poinformował żołnierzy z oddziału specjalnego, kapitan John Traven, szczupły, ascetycznie wyglądający mężczyzna koło czterdziestki, lekko łysiejący. Odsłonił uśmiechem swoje białe, równe zęby. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 16 february 2022

Przenikanie

Przychodzisz do mnie, wyłaniasz się z otchłani czasu. Zamykam oczy.

Słoneczne refleksy błyszczą w kałużach topniejącego śniegu, skapują krople z wiszących u gzymsów sopli. Smugi wilgoci na ścianach kamienic, drewnianych płotach… Na kocich łbach terkoczą dorożki, stukają końskie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 5 march 2021

Chabarowsk: jesienny chłód *

(Z cyklu: Poszukiwania)

Szarpią porywy zimnego wiatru. Targają z łopotem połami odzieży, ogromnymi płachtami poluzowanych plakatów, reklamowych banerów… Mieszkałem tu kiedyś, ale ― w innym czasie… Gdzie? ― Nie pamiętam… Obraz przetarł się na, tyle, że zaczynam dostrzegać odległe (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 15 december 2021

Jestem jednym z miliardów, odparł Bóg

Siedziałem w przedziale pociągu, obserwując beznamiętnie rozpędzoną za oknem monotonię krajobrazu… Sady, pola, łąki… Lśniące stawy… Poprzetykane żółtymi kwiatami gęste kępy traw… Woń letniego powiewu… Po łagodnych, zalesionych zboczach wspinał się razem z cieniem giętki (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 6 january 2024

Katabasis

Nuklearna otchłań. Kaskady lodowatego mroku osiadają na mojej twarzy. Sine usta. Sine usta… Sine usta…

Przetaczają się pod szarymi murami kamienic wskrzeszone armie umarłych. Poruszają stalowymi skrzydłami. Zwisające, podarte łachmany. Odór trupiego rozkładu… Gdzieś tutaj. gdzieś (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 26 april 2024

Cancer

Zbliża się w dziwnej metalowej masce. Z wywierconymi w niej niesymetrycznie wieloma otworami. O różnej wielkości, różnym kształcie. Tam, gdzie powinny być oczy albo uszy, bądź usta… Coś, co jest zdeformowane zwielokrotnionymi mutacjami syndromu Proteusza, czy von Recklinghausena...
Żywe, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 15 april 2024

VIII: Jeszcze jeden powrót do Metlino

(Z cyklu: Abandoned place)

Tym razem słońce. Jakieś wątłe drzewa, korzenie… Zardzewiała tablica na bramie. Stukający kawałek blachy w porywach wiatru. W nadbrzeżnej trawie cień idzie w milczeniu. W przepływie obłoków, w chłodnawym westchnieniu nie wiadomo kogo. Byłem tutaj, ale czy (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 4 march 2024

Słońce w otchłani

Idę. Przemieszczam się. Płynę w jakiejś dziwnej substancji czasu. Przepływam przez niekończącą się amfiladę pokoi. Stąd do tamtąd — przestrzeń wszechświata. Wchodzenie w mrok — wychodzenie po miliardzie lat w zupełnej odmienności, w ślepocie barw, w szarości świtu.

Kto tam (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 10 march 2024

Wskrzesiciele pamięci

Byłem wtedy w pokoju o zachodzie słońca. W przedpokoju. W pomarańczowej poświacie wirowały pyłki, cząsteczki kurzu mżące i lekkie. Szumiąca cisza rozchodziła się jak teraz o północy.
Na schodowej klatce niczyje kroki. Lśniąca w słońcu drewniana poręcz wytarta, wypolerowana przez (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 5 february 2023

Ta pustka jest podobna do pustki we wszechświecie

Pokryty liszajami pleśni ceglany mur. Ciągnący się donikąd. Donikąd… Noc. Za oknami czarna otchłań nicości. Noc. Osiadający na wszystkim wirujący gwiezdny pył.
Zwiedzam pokoje, korytarze… A wszędzie puste krzesła. Zakurzone. Obdrapane. Trzeszczące. Wypaczone… A wszędzie niekończące (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 12 december 2022

Śmierć mnie przemieniła

Spójrz na mnie. Nie jestem już człowiekiem. Obijam się o ściany, kiedy idę wąskim korytarzem ku nie wiadomo czemu. Otacza mnie zewsząd wilgotna stęchlizna martwych ścian. Wszystko tu cierpi z powodu braku obrazów i możliwości poruszeń, choć przenika warstwy czasu mozaika sennych widm. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 27 january 2023

Negatyw II

Nic nie mówisz… Masz rację, nie mów. Wybrzuszają się i zapadają wilgotne, zimne ściany. Poszerzają się i kurczą siatki pęknięć… Pajęczyny. Pył… Jakieś pejzaże w zakurzonych drewnianych ramach. Nadmorskie impresje zapomnianych malarzy. Zapominanie, nic nieznaczące utrwalone momenty (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 23 january 2023

Odpływ

Siedzę skulony w kącie. Zimna ściana za moimi plecami. Światło wiszącej lampy okrywa wszystko mdławą, żółtawą poświatą. W uszach pulsująca krew. Szum wodospadu, gorączki. Kłujący pisk… Pozostawione w nieładzie zapomniane milczące przedmioty. Obrazy za zasłoną z falujących pajęczyn (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 15 january 2023

Tańczące okna. Plątanina rur

Okienne skrzydła nade mną. Ciężkie. Pancerne. Dalekiego zasięgu. Bombardujące kurzem, pyłem, martwymi pająkami w gąszczu pakuł, pajęczyn i brudu… Czyniące huraganowy wiatr białe motyle z chorobowej maligny. Z pijackiej kloaki smutku i otępienia. Opuszczenia, zapomnienia, nicości… (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 24 december 2022

Pod deszczowym, nagle zniżonym niebem

Maleńkie krople deszczu na mojej twarzy. Grudniowy wiatr strząsa lodowaty z gałęzi chłód. Parkowa pustka wieczornego mroku snuje się po kątach i szepcze tak, jak tylko mogą szeptać przemglone, senne widma. W lustrze asfaltowej alei odbite światła latarni. Śniło mi się twoje ciało, które (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 16 december 2022

Podróż do wieczności

Śpij, kochanie. Śpij… Niech ci się przyśni wieczność… Lecz, cóż to jest wieczność? To tylko mgnienie. To tylko cisza rozpięta na skrzydłach nocy. To tylko noc upojna i zmyślna w swojej tęsknocie… Śpij. Ja, być może też. Już wkrótce. Przyciśnie mnie kamienny masyw zapomnienia. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 25 may 2022

Saudade

Idę w słońcu padającym z ukosa, pochylony do przodu… Wiatr rozwiewa włosy, porusza zardzewiałą, skrzypiącą bramą do opuszczonego domu… Wiatr. Wiatr zimny. Wiatr nadciągający polami. Wiatr pędzący ulicą, chodnikiem, podwórzem… Wiatr. Wciąż wiatr…Wiatr, jak westchnienie zwiastujące (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 8 may 2022

Samotność umierania

W cienistości parku, pod baldachimem rozłożystych drzew… Ukryte skrzypienia w chropowatości kory. Na pustych drewnianych ławkach prześwity zachodzącego słońca, na żwirze alei… Stoję oniemiały, nie mogąc się nasycić pięknem tańczących płomieni światła. Rozedrgane wiatrem, podmuchem (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 1 may 2022

Resztki

Chcesz mi coś powiedzieć… Tak, wiem… ― pomimo twoich milczących ust, twarzy wyżłobionej z kamienia… Chcesz mi coś powiedzieć, pomimo straszliwego potoku upływającego czasu, który zatapia nasze wspomnienia, pomimo otchłani, która oddziela coraz bardziej nasze zniekształcone, zdeformowane (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 20 april 2022

Projekcja snu II

Rozgarniam powłoki mroku. Nacierają zewsząd gwiazdy, kłują.. Czołgam się po podłodze, przytłoczony ciężarem samotności… Szepczą do mnie, gdzieś zza ścian ukrzyżowane byty, poskręcane, uwięzione maszkary. Księżyc posrebrza przestrzeń, poszarza milczące przedmioty… I te świetliste (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 25 june 2022

Reminiscencje

Nikt mnie nie rozumie i nikt nic nie wie, kiedy dosięgam tamtego miejsca. Nikt. Przemieszczam się, płynę. Rozgarniam czasoprzestrzeń niczym pływak złote kłosy falującego zboża. Żwir chrzęści mi pod stopami. Wspinam się… Powiedz. Powiedz… Wtłaczasz we mnie jedynie ciszę, nostalgię (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 15 june 2022

Na zawsze

Spójrz na mnie. Milczysz… Powiedz mi cokolwiek. Powiedz cokolwiek. Milczysz wciąż. Wiem, twoje milczenie jest zaklęte w kamień. Zaklęte w kamień, który jest obrośnięty wilgocią i zielonym mchem… Wiesz, upiłem się. Kręci mi się w głowie i mdli. Słyszę nieustanny perlisty szum płynącej (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 11 june 2022

Wracam

Wracam. Wracam do siebie, do domu splątanego pajęczyną mroku. Wracam. Już nie muszę. Już nie trzeba… Wracam tam, gdzie moje miejsce. Już poznaję pierwsze neony niedosiężnych gwiazd. Już poznaję… Biegłem, potykając się i klucząc. Biegłem bez tchu. Lecz, nie dobiegłem i tak naprawdę (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 24 april 2022

Pamięć

Zatapiam się w szeroko rozwartych ramionach skostniałej nocy. Owiewa mnie piwniczny chłód, jakby oddech śmierci… Kwiat w ceglanej donicy opuścił zwiędnięte liście, usechł, lecz, o dziwo, rośnie wciąż do nieba. Wspina się brunatna odnoga po półkach regału niczym syczący wąż. Widzę (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 30 may 2022

Kim jesteś?

Zimno mi i przykro. Czuję ogromny chłód… Moje serce. Być może to moje serce… Za oknem deszcz i łkanie wiatru. Za oknem noc. Noc… Wokół mnie ― ściany. Osaczają mnie. Wilgotne, popękane ściany. Martwe płaszczyzny bezdennej otchłani i mroku. W drgających płomieniach świec migoczące (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 5 march 2022

Projekcja snu

Chrzęst pod stopami, rozbite szkło, gruz… Wtłaczam do płuc powietrze przepełnione odorem zwęglonych ciał. Chrzęst pod stopami, kurz. Moja wina, moja wielka wina… Coś mnie przytłacza, dociska do ziemi, tarmosi i dusi. Wyrwane ze ścian okna i drzwi, jakieś pętające ruchy zwisające zewsząd (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 10 march 2022

Immersja

Miażdży moje skronie otchłań lodowatej nocy. Potworna cisza wypełnia przestrzeń szumiącym piskiem gorączkowej maligny. Chyba umarłem, ponieważ oplatają mnie moje własne skostniałe ramiona. Rozglądam się. W żółtawym świetle obskurnej żarówki uśmiechają się do mnie pergaminowe twarze (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 22 april 2022

Immersja II

Powiedz mi… Co mi możesz powiedzieć? Milczysz. Słyszę wciąż czyjś oddech. Dobiega zza ścian, z każdego zakamarka bezwzględnej nocy. Czy jest tu, ktoś? Czy, ktoś tu jest? Milczenie rozsadza mi czaszkę pulsującym zrywem melancholii. Drgający blask dopalających się świec rozwiewa całun (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 20 july 2023

W ramionach nicości

Dobrze już, więc dobrze… Nie musisz poświęcać tyle czasu na mówieniu o tym albo i o tym… Kto taki? Któż to tak mówi do mnie, cedzi przez zęby szeptane słowa? Ano nikt i nic. To nicość sen rozsadza od spodu. To nic i tylko nic. Przeogromna nicość, w której cisza wystukuje rytm.
Jakieś (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 2 july 2023

Corpus delicti

Przechodzą. Przeszli. Ale ilekroć… Ilekroć jeszcze… I przechodzą wciąż przez zwielokrotnione gorączką niewyobrażalnie ostre warstwy sennego koszmaru. Te widma przemieszczają się w czasie. Wychodzą z przeszłości. Przechodzą przez teraźniejszość cieniem. I wchodzą w przyszłość, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 1 july 2023

Z serii Okruchy: Ukrzyżowanie

To jest, gdzieś tutaj. Macam w ciemności. Macam… — lecz nie znajduję… Otacza mnie jakaś przedziwna lotność majaczących obrazów. Jakieś fragmenty z poszczególnych etapów dawnych epok. Gdzieś coś się czai. Wiem, to. Wiem. Przechodzi. Snuje się w odmętach niedoistnień. Coś się (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 30 june 2023

Wybacz. Ale, kto ma wybaczyć?

Matka przychodzi zawsze w nocy, przychodzi dziwnie blada. Wie, że będzie umierać, choć przecież już umarła. Ale jeszcze chodzi i mówi, mimo że skóra jej twarzy zwisa sinymi płatami. Przychodzi i dziwnie się na mnie patrzy, tym wzrokiem trupa, chcąc mi przekazać jakąś utajoną wiadomość (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 26 june 2023

Porzucony

Spójrz, deszcz skapuje z gałęzi, z liści kasztanów. Bo dzisiaj jest deszcz, ten właśnie deszcz, co rozpryskuje się na mojej twarzy zimnymi kroplami, rozmazując makijaż na twarzy. Poznaczając czarnymi smugami łzawej melancholii maskę klauna. Tego właśnie, który czeka, który stoi każdej (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 24 june 2023

Wyznanie bez nadziei

Te rury nie mają końca ani początku. Stare żeliwne rury, które ciągną się kilometrami nie wiadomo dokąd. Splątane ze sobą w nieskończonym uścisku, w zagmatwanej plątaninie skorodowanych żył.

Jesteś tutaj?

Macam, muskam opuszkami palców, zgarniam dłońmi zakurzone płótna pajęczyn. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 21 june 2023

Parasomnia II: Obecność

Szperają po kątach, mając ręce oplecione pajęczynami. Zdrapują grzybnię, grzyby okraszone mchem i wilgocią. W kątach szara pleśń, na wilgotnym murze, ścianie… Czegoś wciąż szukają te natrętne zjawy, rozprostowując i składając rytmicznie półprzezroczyste skrzydła. Otwierają (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 18 june 2023

Metro noir

Wszędzie puste spojrzenia, mętne, nijakie, wpatrzone w błękitne ekrany nuklearnego piekła. Poruszające się nerwowo palce po gładkim lustrze plastiku oczekują w chwilowym bezruchu braw… I otrzymują je w gwałtownej ulewie, w rzęsistym wodospadzie spadającym z niebios nieskończonym szczęściem. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 11 june 2023

Memento z niebanalnym tryptykiem

Patrzę przez okno na nadciągającą falę. Zmiata wszystko: domy, drzewa, ludzi… Fala jest nieubłagana w swojej potędze. Zabiera. Morduje. Miażdży. Zbliża się. Czuję drżenie ziemi i potworny huk zmieszany z jakimś niewyobrażalnym, potępionym jękiem.
Szara ściana nicości jest przed (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 30 october 2023

Parasomnia III: Atak

Byłaś tam. Byliśmy razem. W blasku gorejącego nieba drżały cienie na popękanej ścianie pustego domu. Zaciskałem powieki, zaciskam nadal. Pod powiekami trzepotanie skrzydlatego blasku całego w czerwieni. Zagłębiamy się w morzu piskliwego szumu, w oceanie eksplodującej z rykiem gorączki, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 24 september 2023

Tęsknota

Lata mi pod żyrandolem ćma. Cóż to za zwierz? Ćma, nie-ćma. Jakieś rozłożysto-skrzydle, brzęczące i zataczające z uporem maniaka koła. Kiedy to się zmęczy? Jakieś to niezmęczalne i natrętne, uporczywe. Ćma szamocze się pod rozognioną od mojej gorączki lampą i wpada co jakiś czas (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 3 september 2023

Immersja III

Ogłuszony hałasem, sponiewierany nawałą powietrza… Wtapiam się w nierzeczywistość sennej maligny. Pełno tu jakichś wąwozów, ciemnych szczelin i zakrętów... Schody prowadzące w górę, w dół, w poprzek i po przekątnej. Przecinające się, krzyżujące zakurzone włókna pajęczyny… (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 8 august 2023

Tom Of Finland

Siedzę i patrzę. Błysk światła na krawędzi szkła. Słońce zsuwa się za horyzont, do samego dna unicestwienia. Wydaje się, że ktoś będzie mnie bił, ktoś stojący obok mnie. Sado-maso. Czarne, skórzane kurtki. Połyskujące srebrem ćwieki… Stoi obok. Przede mną. Powtórzony w lustrzanych (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 8 june 2023

Kobieta w gęstej czerni włosów

Ta kobieta, tak, to ona. Idę za nią od dłuższego już czasu ulicami pustego miasta. Słyszę stukot jej obcasów ginący, gdzieś między kamienicami. Chcę jej powiedzieć, chcę jej wyznać… Podążam, zatem — krok w krok, śledzę…
Głupio mi, ponieważ czuję się jak szpieg, jak tajny (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 27 march 2023

Szepty

Dobrze. Niech tak będzie. Już nie ma nic. Chciałem napisać wiersz, ale upiłem się. Nie będzie wiersza., bo i po co? Miał być wiersz o miłości. Jakiej? Tej jedynej. Ale nie będzie. Nic nie będzie, bo i po co miałoby być? Nie ma. Nie ma nic. Po prostu nie ma.

Nieco trzeszczący dźwięk (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 16 march 2023

Okruchy

Nie ma ciebie. Pochłonęło cię światło. Rozbłysk słońca przeszył równinę nieskończonego stepu. Mój dom porośnięty kępami trawy, korzeniami, wątłym zielskiem. Mój dom, który widzę i czuję, przeszyty na wylot strzałą czasu. Nie ma ciebie. Wiem. Nie trzeba. Nie mów. Wiem wszystko. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 13 march 2023

Aloise

Stoję w progu. Omiata mnie chłód mrocznego korytarza. Uderza w twarz cuchnący odór nadciągającej maszkary. Przeciska się z wielkim trudem, jak przez rodny kanał wielkiej wiedźmy opuchnięta, zdeformowana osobliwość. Zostawia za sobą krwawe smugi, ropne wydzieliny, kał. Coś się rodzi, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 23 april 2023

Czarne pióra

Burza przetacza się nad okolicą. Spękane mury, odłupane cegły w piwnicy świadczą o potędze nawały. W plątaninie żeliwnych rur bulgotanie i żałosne jęki potępionych. Nie ma zmiłowania, jest za to rechot świętych i głównego wisielca z rogami na łbie. Żabi rechot odbija się od ścian (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 30 april 2023

Odległe echo miłości

Kochałem, tak po prostu. Kochałem pięknie. Lecz zapadłem się znowu, wessany w odmęt czarnej dziury. Rozerwany na strzępy wraz ze swoim własnym cieniem. Nadchodzi maj. Maj mój jedyny. To będzie najpiękniejszy maj przełomu i śmierci..

To wtedy przyszedłem na świat, już wiesz. Pamiętasz (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 22 may 2021

Abandoned place II

To było tutaj i dalej, i tam. Gdzie spojrzę ― ruiny miasta, szkielety budynków, gruz… Ostra, wilgotna trawa kaleczy moje stopy, niczym pożółkłe, brunatne ostrza. Nagie krzaki, bezlistne drzewa ― i ja, przedzierający się przez radioaktywne plątawisko podziemnych korzeni…

Tutaj żyłem (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 14 june 2021

Radioactive zone: Muslimowo

Wyszedłem znikąd… ― donikąd idę… Gołe stopy mlaskają w rozmokłym błocie drogi, pomiędzy na wpół rozmytymi śladami samochodowych kół. Drobne krople lodowatego deszczu kłują moją twarz. Obezwładniający strach odbiera oddech, chwyta za kark zimny skurcz. Z każdym kolejnym przepływem (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 18 june 2021

Radioactive zone III: Oziorsk

Jaskrawe słońce pali moją opuchniętą twarz… I znowu – nachodzi cień… W prześwitach drzew ciemnieje kobaltowy błękit nieba… Płyną wolno białe obłoki… Jakbym był zanurzony w niewidzialnej, lepkiej substancji czasu, otoczony dziwną projekcją sennych widziadeł. Plamy światła (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 25 february 2021

Kok-Terek: sen zmierzchającego lata *

(Z cyklu: Poszukiwania)

Jesteś tutaj ― blisko. Spoglądasz tym swoim smutnym wzrokiem. A wszystko, jakby promieniuje snem zmierzchającego lata. Co chcesz mi ważnego przekazać, Aleksandrze?

Stoisz milczący, pokazując coś dłonią. Jakaś fabryczna hala? Niedowidzę, bo mroczno. Wąskie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 16 june 2021

Radioactive zone II: Karaczaj

Jezioro rozlewa się u mych nóg, niezmącone niczyją stopą ani płetwą srebrzystej ryby. Doskonale czarne, ciche i martwe. Coś się wciąż przemienia w dookolnym widzeniu krajobrazu… Otaczają mnie pojedyncze drzewa, spróchniałe kikuty… Przekształca się i kłębi, choć ― przecież nie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 20 october 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 1

- 16. 07. 1945 (Atomic! I: Jornada Del Muerto ― Manhattan) -

Pierwsza jest Trójca. Umieszczony na trzydziestometrowej, stalowej wieży ― Gadżet ― eksploduje z mocą 20 tysięcy ton trotylu w pobliżu miasta Alamogordo na pustynnym poligonie o nazwie Jornada del Muerto 1 w amerykańskim stanie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 3 april 2021

Nowosybirsk: Jewgienija *

(Z cyklu: Poszukiwania)

Pociąg zgrzyta hamulcami. Wjeżdża — piszcząc — na peron zadaszonej, dworcowej hali, żywcem przeniesionej z XIX wieku. Stoję w drzwiach wagonu, ściskając ich chłodną rękojeść… Lekkie szarpnięcie. Ogólny tumult. Rozgwar przeciskających się wąskim korytarzem (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 11 september 2021

Heksaptyk chłopski

(Na motywach powieści pt. „Chłopi”, Władysława St. Reymonta)

I

Kuba

Przekręcasz się z wielkim trudem, leżąc na wprost wywartych wrót. Wystawiasz drżącą rękę ku srebrzystej smudze księżycowej poświaty, ku wirującym powoli cząsteczkom kurzu. Zimno, coraz większe zimno. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 1 january 2021

Odór

(Wersja poprawiona)

I

Bennett pchnął ogrodową furtkę… ― Skrzypnęły zawiasy… „Muszę je wreszcie naoliwić” ― pomyślał. ― „Ale dopiero wtedy, gdy wezmę urlop… Ech… ― wszystko ponad moje siły”. Zamknął ją i zaczął iść wąską, żwirową alejką wiodącą wprost (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 22 october 2023

Duchy na magnetycznej taśmie

Wysypujące się z szaf kasety magnetofonowe, szpule zleżałej taśmy… Powyciąganej, poplątanej… Zakurzone artefakty zamierzchłej przeszłości o nieznanym źródle. Wszystkie opisane jako EVP, czyli Electronic Voice Phenomena.
Szare światło deszczowego świtu, bądź pomarańcz zachodzącego (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 16 october 2023

Specyficzne doświadczanie nienormalnej znaczeniowości

Piskliwy w uszach szum rozsadza czaszkę. Szmer. Bolesne pulsowanie z wodospadem płynącej w żyłach krwi. Półmrok. Szare światło poranka opada wirującym kurzem na brwi. Pozrywane przez wiatr tapety lizą mnie chciwie po twarzy. Gdzie ja jestem? Tak jakby w oparach absurdu. Gdzieś tutaj byłem. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 12 march 2023

Misterium

Coś się wciąż przeinacza, wyłaniając się z czeluści mroku. Z mroku korytarza. Gdzieś, jakiś ruch w oddali, na krawędzi widzenia. Coś się wyłania z labiryntu, z niezliczonych, enigmatycznych zawirowań, w spazmie agonii. Coś idzie tym swoim powolnym krokiem umarłego. Nie, nie idzie, raczej (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 1 january 2021

Brylantowe światło

(Wersja poprawiona)

[Ogród, godz. 7:00:00 (wg. czasu Hiroszimy) – rozmowa]

― Mamo, czy widzisz te piękne, lśniące motyle?
― Widzę, moje dziecko.
― Mamo, kilka dni temu śniłam, że zabiorą nas do przepełnionego brylantowym światłem nieba.
― Już dobrze, Maiko, jestem przy (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 23 february 2023

Ohyda

Nie musisz mi się tak ciągle przyglądać. Wystarczy. W pokoju obok jakieś szyderstwa i kpiny. Stukania metalu o metal, chrzęst potłuczonego szkła… Kto tak do mnie mówi? W uszach piskliwy szum i ledwie słyszalne słowa, jakby mniszej modlitwy. Kto tak do mnie mówi? Dotykam palcami popękanych (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 19 february 2023

To coś wstrząsa swym drżeniem

Zbliża się, niosąc blask monumentalnych oczu. Co to jest? Najpierw szło na swoich giętkich odnóżach. Teraz pełznie poprzez zakurzone labirynty czasu. Obwąchuje pęknięcia w ceglanych murach. I wodzi wokół spojrzeniem wielu pancernych oczu. Czarnych. Potwornie czarnych… Pełznie wciąż. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 1 january 2021

Obiekt

(Wersja poprawiona)

I

Nie wiadomo, skąd przybył i po co… Owiewany porannym, rześkim powietrzem połyskiwał w promieniach słońca wypolerowanym metalem, bądź materią ― znaną jedynie jakimś kosmicznym Amundsenom, przemierzającym niezbadane wymiary, niezliczone warstwy czasu…
(... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 2 june 2023

Pusterium

Zimne widma samotności stoją w szeregu, przygotowane, jakby do odmarszu. Kiedy indziej zawsze były niebieskie, względnie błękitne. Tym razem przybrały odcień, gdzieś pomiędzy ultramaryną a kobaltem. Intensywne i wyraziste. Ostre w swoistości przekazu. To niebywałe, że znowu piszę o tej (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 30 may 2023

Parasomnia

Na drzwiach ktoś wyskrobał: „Nie ma liryki!”. I miał rację, ponieważ tu jest kwintesencja brudu, smrodu i obrzydliwości. Dzwoni mi w uszach. Wirujący, lśniący pył odbija się od ścian pogłosem echa. Dzwoni mi w uszach szalona nicość i łomoczący ból. Kaskada krwi.

Kotłuje mi (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 3 july 2021

Nadaremność

Pamiętam… Przechodziłem tędy w 1860 roku. Jaki to region? Wasileostrowskij, Kalininskij, Krasnogwardiejskij, Puszkinskij…? Oślepia jaskrawe słońce… Błyskają spadające krople, które skapują z krawędzi spadzistych dachów… U stóp — lustra kałuż — pełne błękitnego nieba… (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 30 january 2023

Gdzieś w głębi męczącego snu

Widzę. Dostrzegam cię jasną w długiej smudze księżyca. Idziesz wolno, wcale nie podnosząc oczu. Idziesz z pełną automatyką ruchu. Zatrzymujesz się przed zatrzaśniętymi drzwiami. Stajesz. Po chwili krótkiego namysłu ÷ przechodzisz na drugą stronę. Idziesz dalej przed siebie długim (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 11 may 2022

Dziwne zdarzenia w hotelowej restauracji

I

Znowu to samo. Znowu te same koszmarne widzenia. Nie mogę się uwolnić od głosów i mlaskania niewyobrażalnie zniekształconych twarzy. Przybywają z wnętrza i szepczą: „Jesteśmy intruzami twojej prywatności…”
Pada na mnie nieznośnie gorące światło lamp. Wokół setki lśniących (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 11 november 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 6

- 16. 03. 1956 (Atomic! LXVIII: Semipałatyńsk ― Joe-21) -

Zimny wiatr kłuje policzki… Oczy łzawią od drobnych, zmrożonych kropel… Samotny dom na szaro-zielonym stepie. Popękane ściany, odpadający tynk… Świecąca obskurnym światłem zakurzona żarówka… Szary świt… Leżący (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 18 november 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 7

- 27. 09. 1956 (Atomic! XCIV: Maralinga ― Buffalo) -

Brytyjczycy właśnie utworzyli swój nowy poligon doświadczalny Maralinga w gorącej i suchej Australii Południowej. W ramach operacji Buffalo, odpalony zostaje jako pierwszy, ładunek o kryptonimie One Tree. Jego moc ― to 15 kiloton. Ogromne (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 22 november 2021

Miasto: impresja II

W zachodzącym słońcu wszystko jest pomarańczowe, ściany kamienic, bloków, czarny do niedawna asfalt… Ciemniejące niebo z obwiedzionymi liliowym różem obłokami… Przygaszone, jednokolorowe, kładące się powoli do snu… Rozleniwienie narasta z każdym krokiem… Chodnikowe płyty, kocie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 23 november 2021

Miasto: impresja III

Czuję, wdycham… - idę śladem twojej woni… Długie włosy rozwiewa wiatr… Znikasz za zakrętem nieświadoma, otulona oceanem myśli… Feeria świateł drga i migocze, blaski gwiazd spadają kaskadą wodospadu…Unoszą się do nieba i znów… Tu i tam szmery przejeżdżających samochodów, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 27 november 2021

Miasto: impresja IV

- Odsłona pierwsza -

Chciałbym zacząć jakoś inaczej… Idę przed siebie… Zimny, nocny wiatr kołuje szaleńczo wokół mnie… Szumią przejeżdżające samochody, blaszane stwory, industrialne widziadła… Przede mną długa droga, rozświetlone żółtawym światłem ulicznych latarni (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 5 november 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 5

- 18. 02. 1955 (Atomic! XLVII: Nevada ― Teapot) -

Srebrny ptak odlatuje ze świstem, tnąc blaszanym dziobem pokłady atmosfer… Pozostawia po sobie krótkie ukłucie jednej kilotony… milisekundowy błysk…

- 22. 02. 1955 (Atomic! XLVIII: Nevada ― Teapot) -

Dwie kilotony. Promieniowanie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 23 october 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 2

- 22. 10. 1951 (Atomic! X: Nevada ― Buster/Jangle) -

Dzielni Amerykanie krzątają się na NTS jak w ukropie. W ramach projektu Buster/Jangle, budują jakieś konstrukcje, wiadukty mostów, domy z cegły i drewna. Jednak Able ― okazuje się niewypałem!

Wystrzał z pistoletu… Nie! To odskoczyła (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 26 october 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 3

- 03. 10. 1952 (Atomic! XIX: Montebello Islands ― Hurricane) -

Wielka Brytania włącza się do gry. Na archipelagu Montebello, który znajduje się ok. 70 kilometrów od zachodnich brzegów Australii, umieszcza potajemnie wewnątrz starej fregaty HMS Plym urządzenie o szacowanej mocy 25 kiloton. (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 27 october 2021

Archipelagi wschodzących słońc cz. 4

- 14. 10. 1953 (Atomic! XXXVIII: Emu Field ― Totem) -

Brytyjczycy nie poddają się tak łatwo, mimo że odstają mocno w tym nuklearnym peletonie. Organizują operację o kryptonimie Totem, na poligonie ― Emu Field ― w Południowej Australii. Umieszczony na 30-metrowej wieży T1 ― eksploduje (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 6 february 2022

Nuklearna równina. Samotny dom

Nieregularne przebłyski prądu świadczą o zderzających się ze sobą subatomowych cząstkach i zawracających swój bieg strumieniach czasu. Przed moimi oczami mozaika przewidzeń, półsenne i senne widma. Przesuwają się coraz szybciej, jakbym patrzył na rozpędzający się fotoplastykon, bądź (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 16 december 2021

Nadieżda

I

Przemieszczam się, płynę… Pokonuję powoli ogromne przestrzenie… Gdzie okiem sięgnąć, dostrzegam tylko falujące łany złotego zboża. Zniżam lot i rozsuwam dłońmi, niczym pływak, jaskrawiejące w słońcu wąsate kłosy. Zawadzam o te wyrastające z ziemi ziarna przyszłego chleba, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 16 december 2021

Już tylko nic

I

Nazywam się Maksym Kriwonienko. Mam 35 lat i służę w tajnej jednostce wojskowej. Dokonujemy dekontaminacji terenów po testach jądrowych. Przekopujemy łopatami cały ten napromieniowany chłam, zdzierając wierzchnią, najbardziej skażoną, zeskorupiałą warstwę. Jej nieopatrzne dotknięcie (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 15 december 2021

Śmierć, która przerwała samotność

I

Wog Marshall cierpiał całą noc. Przysypiał, to znowu wstrząsały nim chorobliwe dreszcze, gwałtowne przebudzenia… Miał koszmary… Nawiedzała go jego ukochana żona, Anne. Jechali samochodem poza miasto, do nowego domu. Opowiadała mu najpierw jakąś zabawną historię ze szkolnych lat, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 15 december 2021

Manekiny z Survival Town

Szedł po równinie ― porośniętej niewielkimi kaktusami i rzadkimi kępami wysuszonych, ostrych traw. Słońce paliło niemiłosiernie. Miał ogromne pragnienie… Wypiwszy parę łyków wody z blaszanego bidonu ― jął lustrować nieskończoną monotonię krajobrazu, przesłaniając dłonią oczy (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 12 december 2021

Poligon

Jechaliśmy już cztery godziny wzdłuż ciągnącego się niemal w nieskończoność ogrodzenia z kolczastego drutu. Wszędzie, tylko pochmurna szarość i płaski, porośnięty zielonożółtą wilgotną trawą step… Terenowy UAZ grzązł, co jakiś czas w brunatnej mazi, rozkołysany na wybojach… (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100  



Other prose: Cancer, VIII: Jeszcze jeden powrót do Metlino, Korowód, Zejście, Wskrzesiciele pamięci, Słońce w otchłani, Odlot, Przybycie, Echo czasu, Projekcja snu, Już bez ciebie, Katabasis, Parasomnia III: Atak, Duchy na magnetycznej taśmie, Specyficzne doświadczanie nienormalnej znaczeniowości, Tęsknota, Immersja III, Tom Of Finland, W ramionach nicości, Corpus delicti, Z serii Okruchy: Ukrzyżowanie, Wybacz. Ale, kto ma wybaczyć?, Porzucony, Wyznanie bez nadziei, Parasomnia II: Obecność, Metro noir, Memento z niebanalnym tryptykiem, Kobieta w gęstej czerni włosów, Pusterium, Parasomnia, Odległe echo miłości, Czarne pióra, Szepty, Okruchy, Aloise, Misterium, Ohyda, To coś wstrząsa swym drżeniem, Ta pustka jest podobna do pustki we wszechświecie, Gdzieś w głębi męczącego snu, Negatyw II, Odpływ, Tańczące okna. Plątanina rur, To jest miejsce, w którym znikam, Insomnia, Pod deszczowym, nagle zniżonym niebem, Podróż do wieczności, Śmierć mnie przemieniła, Jestem coraz bliżej, Próba przekazu, Obecność II, Powracające echo, Wspomnienia są jak odległe opuszczone pokoje, Błądzę daremnie, Katabasis eis antron, Nuclear, Mothership calls, Nic. Eigengrau, Bezpowrotnie, Obecność, Pomiędzy, Drżę, Słyszę…, Reminiscencje, Na zawsze, Wracam, Iluminacja, Kim jesteś?, W uścisku śmierci, Saudade, Skolopendra, Milczenie, Dziwne zdarzenia w hotelowej restauracji, Samotność umierania, Resztki, Pamięć, Immersja II, Projekcja snu II, Immersja, Projekcja snu, Przenikanie, Nuklearna równina. Samotny dom, O zmierzchu, Miasto: impresja V, Nadieżda, Już tylko nic, Śmierć, która przerwała samotność, Jestem jednym z miliardów, odparł Bóg, Manekiny z Survival Town, Poligon, Miasto: impresja IV, Miasto: impresja III, Miasto: impresja II, Miasto: impresja I, Archipelagi wschodzących słońc cz. 7, Archipelagi wschodzących słońc cz. 6, Archipelagi wschodzących słońc cz. 5, Archipelagi wschodzących słońc cz. 4, Archipelagi wschodzących słońc cz. 3, Archipelagi wschodzących słońc cz. 2, Archipelagi wschodzących słońc cz. 1, Pacyfik: sen wiekuisty, Heksaptyk chłopski, Nadaremność, Radioactive zone III: Oziorsk, Radioactive zone II: Karaczaj, Radioactive zone: Muslimowo, Abandoned place VII: Gdzieś tam, daleko w tajdze, Abandoned place VI: Czas utracony, Abandoned place V: Moje miejsce, Abandoned place IV: Powrót do Metlino, Abandoned place III: Metlino, Abandoned place II, Abandoned place, Nowosybirsk: Jewgienija *, Krasnojarsk: nieśmiałe porywy miłości *, Chabarowsk: jesienny chłód *, Komsomolsk nad Amurem: deszczowy dzień *, Kok-Terek: sen zmierzchającego lata *, Pomiędzy piekłem a niebem, Odór, Brylantowe światło, Obiekt,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1