27 lipca 2019
kiedyś Ci zniknę
zniknę Ci kiedyś
deszcz mnie rozmyje
w którejś piosence
poniesie przestrzeń
w echo głębokie
przez rzekę górę
w dolinę siódmą z ośmiu
tajemnic sennego nieba
kropla po kropli
w ciszę bezkresu
w mech pod stopami
leśną aortę
w zapachu deszczu
skroploną cząstką
i tyle tylko...
co wiatr wyszepcze
zostanie po mnie
refren w pamięci
powracający falą
przez mgłę
zniknę Ci kiedyś
tak jak się znika
w kamień przy drodze
w koło wiatraka
źdźbło pochylone za setnym z ostów
w bruździe pod chabrem
polnego nieba
zniknę Ci kiedyś
tak jak się znika
na dobre już
i tyle tylko
co deszcz przywoła
w jednym oddechu
w drodze przez zamieć
by listkiem mignąć
tańczącym w dżdżu
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko