7 stycznia 2016
jest taka chwila
jest taka chwila że w rąk testament
wpada ostatnia skarga ze skarg
wszystko się staje nieopisane
słowa za małe by oddać żal
z utkań szelestu mgły na wietrze
z otarć i skropleń po szum tła
drżenie się składa w ciszy esencję
dłonie zbyt słabe by unieść dzban
jest taki moment że rąk trzęsienie
rozsiewa popiół w kącikach ust
wszystko się staje niedowierzeniem
wrzask nie ma siły by przejść przez próg
z objęć i ujęć obezwładnień
wrzenie przejmuje szorstkość traw
po krople rosy szmer i tratwę
nie ma ratunku dla końca gam
gdzieś poza ciszą nieba sklepieniem
jest taki woal co skrywa dal
za granic dźwiękiem takie wytchnienie
co gładzi troskę i każdy strach
z fazy na fazę księżyc blednie
pękaty garnie tuli garb
grudnieje ziemia w dzwonny szkielet
kamień o kamień zagłusza trzask
w sercach i źródle tkwi taki werbel
co rytm ostatni nadaje drżeń
z mgły i powietrza gubi się haustem
w leśnych poszyciach jak ptasi trel
12 marca 2025
wiesiek
12 marca 2025
An - Anna Awsiukiewicz
12 marca 2025
Yaro
12 marca 2025
ajw
12 marca 2025
ajw
12 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
wiesiek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
AS