Awatar, 2 maja 2011
Modna Liza wyglądała jak Gioconda
i wstrząsała się często drinkami Bonda.
Jednym Liza dawała nieraz
od innych brała, a teraz
Gioconda jak każda pijaczka wygląda.
Awatar, 26 kwietnia 2011
Było już leci na skrzydłach motyla,
migotanie wielkich ócz to pozór
ciekawości świata, ochrona przed ptakiem
co jego życiem chce latać.
Kilka dni, kilka nocy
decydują nad którą drogą krąży przez lata.
W każdej minucie, albo gdy zamyka powieki,
może zdecydować, gdzie osiąść na wieki.
Samotny jest mały i wielki człowiek
w pierwszej i ostatniej i w każdej szczerej spowiedzi.
samotny jest mały i wielki człowiek
gdy rodzi się w ciemności i gdy do niej odchodzi.
Awatar, 21 kwietnia 2011
Usłyszałam w domku Madame
- jakąś wadę w biodrach mam,
gdy uda dotknąć dam
od razu na wznak padam -
tak zwierzała się jedna z Dam.
Awatar, 19 kwietnia 2011
Nad stawem w Krasnym Stawie
dwa żuczki spały na trawie.
Chociaż pachniały gnojem
co jest ich zwyczajem
były blisko siebie … prawie.
Awatar, 10 kwietnia 2011
Lot sto pierwszy
Na pokładzie dziewięćdziesięciu sześciu
Dziesiąty zero cztery dziesiąty
Po latach siedemdziesięciu
W hołdzie tysiącom dwudziestu i kwiaty
Milionom pomordowanych, poległych
Biała magia cyfr
Czerwona od krwi księga
W rzędach słupków czarnych dat
Rozum się miota gdzie sens gdzie ład
Stare i młode ręce zapalają znicze
Serce kuli plecy targa skowyczy
Pamięci wielkich przodków powierzmy noce
Mądrości wielkich rodaków zawierzmy dni.
Awatar, 9 kwietnia 2011
Tolo chciał napić się pejsakówki w Pile
kupił więc tani lotniczy bilet
pilot zrobił daleki rejs
patrząc na podkręcony pejs
Tolo doleciał trzeźwy na Antyle i tyle.
Awatar, 5 kwietnia 2011
Znalazłem serce szczere
tętni w kielichu drewnianym
miast wina i krwi
wysuszone białe łzy
chciałem się wznieść
na milimetr w przestrzeń
opadłem na wagę
ty nie ty ty nie ty
tyka jak porcelanowy zegarek
byłeś sobą mały
puchniesz mleczem wiosny
miałeś rosnąć, rosnąć
odrąbane złote stopy
wydłubane diamentowo-bławe oczy
starte linie papilarne sypią sól
w popiół, białe łzy na cedrowy stół
byłeś wulkanem mały
dymisz w kompozycji świerszczy
miałeś rosnąć, rosnąć
topią serca ubogie blaski
twoje rubinem lśni
jak kryształ albo malowany kamień.
Awatar, 3 kwietnia 2011
Wśród jabłoni tunel biały
płatkami malowany
różano biały Monet obok Ty
na drogę opadają sny
Krzywy rynek
na krzywym stoliku
gliniana pacynka
twój głos mój śmiech jej szept
wszystko zepsułam
ech
Czasem przyjdziesz
z pacynką
rano biegnę nad Wisłę
coś Ci opowiem,
za wiatrem jej szept
ech.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga