Awatar, 4 grudnia 2010
Na balustradzie ogrodowej altany
usiadło sześć wron,
gdy patrzyłam na ich kolory
pojęłam skąd przyleciały, skąd są,
wtedy od złotej usłyszałam
sza-istar-masz - 'na styku dnia i nocy'.
srebrna powtórzyła zaklęcia.
I leciałam z nimi w nieboskłon,
zmieniały się świata wymiary -
czary na zwieńczeniu dnia,
czary na otwarcie nocy,
sięgam przestworzy -
firmament tęczą otwarty,
każdy kolor wroną podparty,
przed każdą tańczą biel i czerń,
wszystko i nic na spacerze w parku
z pamięcią pod ręką.
Sza-istar-masz - miłość wzywa na gody -
opadamy razem na Niwy ogrody,
dzień i noc miłości tańcem otwieram,
srebrna wrona krąży nad altaną,
odleci spełniona nad ranem.
Awatar, 2 grudnia 2010
Poszła wieśc, że w mieście Lima
z Tybetu lama się zatrzymał.
Inków naród niegłupi
stroje dla lam zakupił.
Turyści ściskają kozy a lamy ni ma.
Awatar, 2 grudnia 2010
Gdy przyjdzie odlecieć,
tak zwyczajnie, bo na zawsze,
daj Panie skrzydeł albo ich szum,
co powieją w zamieci nad morze.
Gdy przyjdzie powiedzieć,
tak zwyczajnie, ostatnie słowo,
zamknij Panie usta,
by nie powiedzieli - miał coś z głową ?
Gdy przyjdzie usłyszeć,
takie zwyczajne ostatnie dźwięki,
niech będą to piosenki,
wesołej szanty gawędy.
Gdy przyjdzie zobaczyć
tak zwyczajnie ostatni obraz,
daj Panie skrzydeł
i pozwól bym doleciał nad morze
i opadł bryzą na żagle.
Awatar, 1 grudnia 2010
Kto zaś źle powie w Nowym Yorku
o Żydzie, dźgnięty między nogami,
przeleci nad morzem z Central Parku,
na drzwi katedry Notre Dame.
Awatar, 1 grudnia 2010
Ten most jest tak długi,
tym mostem droga prosta
daleka, daleka.
Drewniany, kruchy,
raz wiszący raz stojący
nad oceanem nad rzeką.
Ten most, nie widać końca,
strzałą lecący w słońcu
daleko, daleko.
Tylko nocą w poświacie księżyca
chodzą po nim lunatycy,
za oceanem, za rzeką.
Awatar, 1 grudnia 2010
Na Krakowskim biegnie babcia
z białym krzyżem na łokieć
ratować swoją Polskę,
od Pomnika dolatują słowa Brygady.
Pałac malowany biało różowo światłem -
czerwień płowieje, blaknie
pod nim 'Hańba, hańba ...'
nie dosłyszałem czyja i po kim.
Śpią na ławkach nuty Szopena,
naciskam przycisk, też zepsuty
i to są swojskie klimaty.
W tym zamęcie pod Uniwerkiem
grupka żołnierzy ćwiczy
jak zmieniać krok
i to jest głupota i ćwok.
10.11.10
Awatar, 29 listopada 2010
. Wąsaty wędkarz na Saskiej Skarpie
miał haczyk i metodę na karpie.
Pozłacał przynęty miedzią -
aż zaciął karpia co był sędzią
i teraz karp za wąsy go szarpie.
Awatar, 29 listopada 2010
Już jesień widać na rysach twarzy,
a my wciąż czekamy
co nowego się przydarzy.
Śnieg wieje w sień
przez spróchniałe drzwi,
a my wciąż czekamy
na nowe sny.
Strach w ogrodzie trzasł
i z hukiem padł,
liście z gruszy
strąca młody grad,
a my wciąż czekamy
na drugiego kota, psa.
Pora spać, pora śnić
co naprawdę się zdarzyło,
co minęło a co warto było.
Awatar, 29 listopada 2010
Przeszło życie bez Nas
nie wiem czy jeszcze pamiętasz
pogubiłem fotografie w przeprowadzkach
w żywiołach co dopadają znienacka
rozwiały się słowa szeptane w alejkach
w wiatrach co pchały mój wózek przez miasta
tylko twoją Twarz pamiętam
łzy rozstania wargi rozdrgane
mokre włosy potargane czuję w rękach
tak pozostanie.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
24 listopada 2024
Po ludzkuMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
0012.
23 listopada 2024
Myśldoremi
23 listopada 2024
z oddechem we włosachsam53
23 listopada 2024
2311wiesiek
23 listopada 2024
Psychologia wskazuje wzórdobrosław77
23 listopada 2024
ZnaniMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro