29 september 2013

Koniec choroby

kiedy odeszłaś, żółta, niczym kwiat łąkowy, odczuwałam
strach, przed pozostaniem w domu, na dłużej niż na jedną
noc. pełnymi godzinami błądziłam po wychuchanych deskach,
z kąta w kąt. zatrzymywał mnie ból. w bólu obrywałam

przekwitłe kwiatostany pelargonii, które oddawały
mdlący zapach głodu. nocy rozpalałam światło, ciszy
skrzypiałam drzwiami, na przemian wychodząc i wchodząc
tam, gdzie twoje rzeczy zgromadzone w szafach.
 
z podkopaną wiarą w boga, kołysałam się pod ścianą,
czekając aż przejdzie. dziecko we mnie, przełykało
gorzkie pestki moreli.


number of comments: 15 | rating: 13 |  more 

bosonoga,  

Niestety, większość z nas doświadczyła takiego bólu -:) Poruszający, dobrze napisany wiersz. "nocy rozpalałam światło, ciszy skrzypiałam drzwiami" - ten fragment spodobał się najbardziej... Trochę razi ten ból przy bólu, ale nie mam pomysłu jak temu zaradzić, ani pewności, że wiersz na pozbyciu się jednego z tych słów nie straci.... Pozdrawiam serdecznie

report |

oczy jak pustynia,  

ból przy bólu bardzo świadomie. dzieki bosonóżko:-)

report |

issa,  

(mnie też tutaj wadził, taki podwojony. raczej przeciwnie: wydaje się, że zwielokrotnianie harmonizuje się ze znaczeniami płynnie)

report |

issa,  

(nie wiem, czy to brzmi jasno, więc na wszelki wypadek, dopowiem: to zauważalne "przeszkadzanie" jest jak najbardziej na miejscu)

report |

oczy jak pustynia,  

dzięki issa:-) i uciekam do pracy. POZDRAWIAM:-)

report |

Maryla Stelmach,  

prawdziwie, ból towarzyszy nam przez całe życie.

report |

oczy jak pustynia,  

Marylo, niestety. Dzięki:-)

report |

Bazyliszek,  

oczka nie wiem co napisac powiedziec, przepraszam Mimi kot znow dominuje i musze piescic gkaskac itd, wlasnie sie polozyla na kolanach murmurando glosnie i kilometrowe lapki z pazurami szukaja zaczepienia, sorry za banaly, kiedy moja mama wszystko bylo takie same, tylko ja inny, nic nie czulem bo szok, mialem w dloni jej laske i szedlem po ulicach, tylko cos mi mowilo, to inaczej, sorry za rospisanie, ale mi przypomnialas:)))

report |

oczy jak pustynia,  

Bazyliszku, mam psa i od jakiegoś czasu kotka. Zazdrosne o siebie na wzajem i świat wirtualny. Ale radość przednia. Szok - mówisz...jest zawsze. Pozdrawiam serdecznie

report |

issa,  

wiarygodnie. jedynie "pustka" w końcówce przy mnie jakoś przestała działać. no ale ja w ogóle pustce (bez względu na konfiguracje, w jakie próbuje się wszczepić) ufam raczej, hm, bez entuzjazmu. łagodnie mówiąc. dlatego, na prywatny użytek, zamiast "dziecko krzyczało we mnie, / przełykajac pustkę, niczym gorzkie pestki moreli", zobaczyłam 'dziecko we mnie przełykało gorzkie pestki moreli'. pozdrawiam, oczy :-)

report |

oczy jak pustynia,  

witaj, issa, bardzo podoba mi się twoja kombinacja słów...już zaczęłam zmieniać.:-). ale zatrzymałam się w połowie aby zapytać czy mogę skorzystać?:-)

report |

issa,  

:) proszę bardzo, jeśli uważasz, że będzie przydatne: z mojego punktu widzenia zdecydowanie jest bardziej z sensem, gdy słowa żyją, zamiast murszeć w komentarzach ;)

report |

issa,  

(i, p.s., tak w ogóle, hej, oczy :-)

report |



other poems: Mała czarna wizja, game over, Manienie, Wszystko zależy od tego czy (za)iskrzy, Czasami tęsknię bardziej, Pierdolę motylki, Jest się czego bać, Jesteśmy jak barany zjadające siano z płonącego stogu, ciemność widzę ciemność*, NIKT ważny, Pionki, Owijam w bawełnę, Wszystko kręci się w kółko, jo-jo, Niedługo poczuję się lepiej, Dziki bez, Pełnia, Teddy Bear, wszystko idzie jak po grudzie(ń), Koniec choroby, poczwarka, zachowanie twarzy, podaj brzytwę, wata cukrowa, Kiedyś wyląduję na bruku, Za instynktem, masz mnie. nie jestem szulerem, Pozamiatana, Wiecznie usychając, bach!, Sam, Przewartościowanie, przebijanie śniegu, przymiarka, Zapałka, Prolog do pocałunku, Drugie skrzypce, Rydwan jest pod kontrolą, Wyśniłam cię po to aby rozwiać (?), Cudza własność, wiersz - pierwszy z brzegu, skazany na samotność, Budzikom sen wieczny, Przeszycia, Zanim przegramy, Wyliczanka na świętoszka, Lucid Dream, Anioł z połamanymi skrzydłami, Deformacje, Małe piwo, Rozniecanie, Rano w suplemencie gdzie nikogo nie ma, W kółko to samo, Pociągnij, cofam się w ciemności, przeszkoda czyli wiersz ktory najadł się strachu, nie myśl że nie cierpię, ...Anioł - lekka odmiana metalu, Błękitno - krwisty, Ciuciubabka, Oczy zmrużone w słońcu, Winnaskryptofobia, Mistrz uniku czyli gra w głupiego Jasia, Odsłona druga. Fascynacja, Odsłona pierwsza, Zadyma śnieżna czy(li) wybieranie liny, *, Thin Ice, Krzyk podnosimy do rangi sztuki, Przywiązanie, Ezoteryczny z Wildy, Próba nasiąkania, Coś nas ku sobie pcha, Bęc, Kobieta z wielu przygód, chociaż życie jest do dupy to i tak wezmę w nim udział, Wiersz wieloraki, ONA do końca po wieki, Prosto z mostu, Upatrzyłam go sobie na czwartego męża, Nic tylko plotę wiersze, Między piekłem a nie wiem, Zupełnie nic pod kruchym wierszem, Wątpliwości do entej potęgi, Bo coraz dalej do miłości, Zmieniłam perspektywę, Niedokończony październik, A mnie to Dali, whisky z lodem, Na chacie, luźna propozycja, przedsmak samotności, po tej samej stronie, gotowa na Caps Lock, inny anioł, Jak to łatwo powiedzieć, ot, właśnie, niewłaściwe w moim życiu to już wszystko było, Kobiety po czterdziestce powinno się usypiać, Horror, W potrzasku, Lubisz tak, A GDYBYŚ MIAŁ SIĘ SPÓŹNIĆ, Poziom niżej, POWIĄZANIA Z ZASOLENIEM, Zderzenie z rzeczywistością, na dobranoc, życie zaczyna ciążyć, body clock - mechanizm źle ustawiony, W końcu, Ślepa uliczka, Obok zwykłych spraw, Opanowana, O jeden sen za daleko, Zawirowania w półmroku, kiedy nie ma światła, czarna á la Wenus, odprężając wspomnienia, oparta na jednej nadziei,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1