23 may 2011
Obok zwykłych spraw
gdy coś we mnie pęka, nie gram, nie piszę
na siłę. siadam na łóżku, dotykam czołem kolan
i wyłuskuję grochy z czerwonej pościeli.
rzucam o ścianę. czary
- mary, upadają głucho i układają się w sen
z drugiego dna wiersza. wiem, że łatwo go rozwiać.
dlatego szeptem stawiam drobne słowa.
pną się, po linijkach, w górę.
nie odnotowałam w pamięci, kto, komu i kiedy
zaczął snuć się po głowie
i w którym momencie skłóciło nas życie,
ale podkreślam kolory, w jakich
rozpisałam ciszę.
................................................................................
przed poprawką
gdy coś we mnie pęka, nie gram, nie piszę
na siłę. siadam na łóżku, opieram plecy o ścianę
i wyłuskuję grochy z czerwonej pościeli.
rzucam przed siebie. czary
- mary, upadają głucho i układają się w sen
wycięty z głębi wiersza. wiem, że łatwo go rozwiać.
dlatego szeptem stawiam drobne słowa.
pną się, po linijkach, w górę.
nie odnotowałam w pamięci, kto, komu i kiedy
zaczął snuć się po głowie
i w jakim momencie skłóciło nas życie,
ale wspominam kolory, w których
rozpisałam ciszę. wybuchła jak wojna
przestawiając zwrotki, po czym zaczęła się
w próżne przelewać. dziś drżę we własnych dłoniach.
obudź mnie, zanim się bardziej oparzę.
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek