23 september 2011
Na chacie
tę która ciebie wyłowi rozgryzę
jak temat popiję absyntem zmieszanym
z krwią wilków podchodzących pod oczy
w serce zatknę pióra liryków wyklętych
dalej z fantazją przetoczę miesiące
do tamtej jesieni kiedy oddech podwajał
gorąco złożę się do modlitwy ujawnię
od stóp po martwe aż wyjdzie na wierzch
zesztywniały język po nim przebiegnę wyżej
zamknę wszystko jedno na minioną prawdę
chmury poderwę od spodu rozpierzchną się
jak przyjaciele a ziemia stanie na skraju
otchłani i odpłynie wywołam jej fale
urobię po łokcie aż wypluje ciebie
spod płaszcza i ustawi nad grobem
zanim dobrniesz do światła obalę jak mity
rzekome ideały zarzucę nałęczkę
i odgryzę głowę
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma