Jarosław Trześniewski, 22 february 2012
nie ma czego zazdrościć ogłuchłym delfinom
nie odczytują mowy z ust wszystko odejmą sobie
bilans przypływów odpływów in plus i in minus
jedzą frutti di mare nie popijając winem
cesarskim ośmiornicom będzie to obojętne
czy złowi je flotylla czy jeden rybak w sieci
mackami nie obejmą plazmy ekran pęknięty
podczas transmisji skoków po salcie beczka soli
na rany gąbka z octem i znieczulenie za nic
może potrzebne będą skrzypce do operacji
na żywym ciele instrument co przetnie szybko
skórę Orfeuszom podwodnym nie tykając tętnic
o ton co za daleko pulsuje w niebieskich żyłach
ocean spokojnie zatapia obłoki i wnętrze ziemi
ognistej skąd nie ma wyjścia i odwrotu nie ma
Jarosław Trześniewski, 31 december 2011
zwyczaj ,co roku gdy wznosimy toast
słuchając petard .w głuchnącej celebrze .
musuje w głowach podróbka szampana.
sypiąc confetti ,namiastkę popiołu
przepowiadają nam przestępny rok.
co jakoby szczęsliwy jest dla urodzonych
29 lutego, a skradziona data nie daje nic
oprocz wyroku w zawieszeniu
na cztery lata ,by bieg spraw zakończyć.
zima jest w Polsce ostatnio spętana
wahaniem .wahadło zegara
w tym jednym dniu jest ważniejsze
od księgi wyjścia .jeszcze nie
gotowi odebrać płaszcz i szalik w kratkę
by wybiec w noc z zadymionej szatni.
nie zawsze w czas i nie zawsze w porę.
butem zmiażdzymy toczący sie kielich .
przyszłość jest pewna. właśnie ją zaklęli
w srebrzystej płycie .na której jest zgrzyt
dźwięków pozornych .oto niespełnione
więc oczywiste .niepojemne wszystko.
natura kłamie ,dygoczącym listkiem
pod drzewem uschłym ,swojego rodzaju
gdy znów początek jest wygnaniem z raju.
zostaje tylko skóra węża . ślisko.
Jarosław Trześniewski, 31 january 2011
ostatni dzień stycznia jasny i czysty
słońce ucieka przez palce szadź
wszędzie na wrzosowiskach
(drzemie w nich letni lot trzmiela)
główki ostów barw nie tracą
boli białość aż po horyzont
wewnątrz więc to tak ? za co?
trajektoria zmierzchów i świtów
tamten dotyk niech trwa jeszcze
przestrzeń coraz bardziej pigmejeje
haust powietrza bliżej będzie
wniebowstąpienia
Jarosław Trześniewski, 26 december 2010
(Boże Narodzenie -dla Vladimira Holana)
Wszystkie więzienia świata są zbudowane z kamieni,
które trafiły w Jezusa. Vladimir Holan „Europa”
Na moście Karola schody blisko muszli
pełnej drobniaków Jan Nepomucen
nie daje się prosić żeby znów być tutaj
i dotknąć do żywego Wielkiego Przeora
Jest zima pada śnieg Vaclavskie namesti
Mala Strana kramiki ze stosami katowskich
masek do wynajęcia by na chwilę ściąć
krę na Wełtawie toń czeskich kryształów
Z wyspy Kampa rżnięte rózgi leszczyn
blisko dom Holana erem słów i bólu
toczą wapienne koła macewy Josefova
Golemowi gra zegar bije już dwunasta
Dzieciątko w złotych szatach drży z zimna
Jezus malusieńki leży nagusieńki
nie dała mu Matula sukienki
Do grobu Vladmira nikt jeszcze nie dotarł
Jarosław Trześniewski, 28 october 2011
pachniało kocimi sikami
na całej Allegheny Avenue
nie jedną stroną one way
one dwie jak lalki Barbie
małe dziewczynki z zapałkami
wrzucają centy i żetony
do ulicznego automatu los
podarował sztuczne perły
brelok z pękniętym dzwonem
wolno odchodzą zawiedzione
i dzwoni w uchu srebrny kolczyk
radiowóz obok z piskiem opon
znowu zerwana sieć i buty
śmierdzące trampki co za ciężar
zawsze do pary sznurowadła
szalą u wagi tworzą węzeł
gordyjski rzeka dziś zatruta
pali się mazut smog nad miastem
i nie ma czym oddychać
Jarosław Trześniewski, 25 february 2011
Wszystkim poetom
za nas za odrzuconych byle jakich w oddechu
zatartym poprzez chłód poprzez mgłę i rosę
za milknącym w oddali słowem- modli się wiersz
za drogi nie przebyte za liczne zwątpienia
za wers do nagości odarty przedzierany
przez granice kordony zasieki- modli się wiersz
za pluton egzekucyjny za okrzyk co nie ginie
za ćmę wokół świecy za bezdomną godzinę
w ostatnią sekundę spojrzenia – modli się wiersz
za siebie za idące echa i za drganie
membran gdy nie dosyć słów
nie dosyć słów
bezszelestnych
ten wiersz
nieznany nienapisany niewymówiony niewymodlony
aż brak mu powietrza
modli się
o dedykację
Dyneburg (Łotwa ) w pociągu 10.09.1989
Z tomu :"Pomarańczowy zeszyt"
Jarosław Trześniewski, 15 october 2012
1. Przejazdem przez Warszawę w stronę Magdalenki
Ursynowska minisonata
wstępujesz na mostek ze zbutwiałych desek
obok sztuczne bagno trawa wprost ze stepu
import eksport wtopiony w ursynowski pasaż
vis a vis prosto w okna i wystawy sklepów
rabaty w noc zbielały nie przywykły jeszcze
do stygnięcia na rozkaz o chłodnym poranku
szron już stopniał coraz gęściejsze powietrze
czekają na autobus ludzie na przystanku
przed wejściem do metra trafika zamknięta
z sykiem spada żaluzja za wcześnie otwarta
tłumiony odgłos podziemna kolejka odjeżdża
2. Trasa Ursynów –Lesznowola –Magdalenka –E7
ściskając w kieszeni malutkie jabłuszko
na nic nie przydatny atlas na kolanach
przez dyniowe pola ukradzione słońcu
omijamy wioski unikając tłoku
3.Ojców
jest dom dolina i rzeka w łopianach
przemyca wodę cląc tylko kilka kropli
granica horyzontu przed wysoką ścianą
a pod stopą trylobit skamieniały skomli
Warszawa –Ojców 5-7 .10.2012
Jarosław Trześniewski, 27 august 2011
" W ogrodzie moich mistrzów potrzaskano drzewa" Stanisław Baliński
Pieśń I (Introit)
w noc ciemną iść wiek wzrost waga ciała parametry
znaki szczególne usg jamy brzusznej pobrać krew moczu próbki
odstawić na miejsce i przez szpitalne długie korytarze
płynąc na wózku odczuwać wstrząsy
wtórne i trzask pękających posadzek
pośród żył ze sztucznego alabastru
Pieśń II
nie nakarmimy dzisiaj kruków ani gawronów
ciemne ślepia kołuje gołąb biały gołąb
on jeden wśród czarnego ptactwa
nie nakarmimy wron skrzeczących na polu obok lądowiska
a czarne kruki dla Saury
a czarne ptaki dla Hitchcocka
nie nakarmimy dzisiaj kruków żer jest wstrzymany
a kamienie polecą w dół wbrew grawitacji
ból będzie tylko czystym bólem
pokłady wapnia tu w gablotce
Pieśń III
triumfalnie docent pokazuje
okazy wydobyte z ciała
tam szlifowany w moczowodzie
tu w nerce gładkość doskonała
i sypki piasek jak te ziarna
grochem o ścianę będzie sypał
pan spod jedenastki przed chwilą umarł
imituje hienę okrzyk wron
trwa alarm krwiomocz pod dziewiątką
szpaki spokojnie doczekają
łupu na jutrznię i dzień nowy
ból usiłuje być na zewnątrz
nakarmi kruki wrony sowy
Pieśń IV
noc się rozrasta a gawrony
tkwią nieruchomo wokół parku
śmigłowiec snu nie przerwie teraz
spadania kropli bo w kroplówce
powoli się cały wzbiera
pęcherz co pryśnie jak bańka
spod jedenastki nie wywożą starszego
pana obok w sali brak prześcieradła
żeby przykryć twarze krukom
co w głuchą noc zostają białe
rano kamienie mocz w torebce
cewnikom ulgi nie przynosi
kruki gawrony szpaki wrony
zostają dziobiąc ziarna w nerce
piasek sią sypie z miękkich klepsydr
ciało ma jeszcze czas na ból
Pieśń V(Poststriptum)
"w balnicznoje glianu akno
a tam za akonom prigorovka
i żizn i sud'ba i nadieżdza
i goriecz i slawa i dym"
B. Okudżawa
Jarosław Trześniewski, 29 october 2011
na Newskim Prospekcie
nikt nie tańczy mosty zwodzone
wodzą statki w noce wyblakłe
od świateł ze spróchniałej rampy
schodzi Piotr Iljicz nucąc Walc
kwiatów nad Newą zamarzły
ostatnie akordy już gaśnie
październikowy słotny dzień
pora spocząć Panie Radco
tu przy Ławrze i poprosić
śpiącą królewnę o modlitwę
Mir prachu twajemu
nie zatonie w Ładodze
żaden orzech a poduszki
wypełnione puchem łabędzim
tobie włożą do trumny
baletki primabalerin niosąc
zapach pasty do podłóg i kurz
piruetem marszowo zatupią scherzo
Jarosław Trześniewski, 17 december 2010
gwiazda jest światłem spóźnionym
lecz wcześniej wysyła list że się śpieszy
do dzieci na pełnym niebie
przechodzi obok księżyca
gdzie mieszka ksiądz Twardowski
prawdziwy czarodziej
w zakrystii u wizytek w wirydarzu gdzie stolik
i kinkiet w kształcie lilii(lubił święty Antoni)
szeleści kornet siostry Anastazji proszę poczekać
za zielonymi drzwiami kręconymi schodami
co skrzypią i trzeszczą (modląc się do korników)
ksiądz Jan czyta troszeczkę za cicho
spieszcie się bo się spóźnicie
tylko pan Bóg
nie ucieknie
grudzień 1984
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma