18 august 2010
Z listów do Anny Kamienskiej - Do wieczności
W maju poeci umierają
Wiatr potrąca zielone liście
Nowy tom wierszy nienapisanych
wydaje Ci się kartką czystą
Czystość wieczności
ciszę barwi
głosem anielskich
bezimiennych chórów
Nienasycone jest milczenie
słowników i słowików
Nie dotkniesz już
tych szkieł zaparowanych
ani okularów w rogowej oprawie
ani książek w celofanie ciszy
Szelest kartek Z oddechu wiersza
odziera i jak zawsze- bez słów
gdy w kościele dominikanów
u świętego Jacka
mówią o Annie prorokini
Stojąca obok Ryszarda Hanin
siąka nosem Nie wstydzi się i płacze
Z Talmudu wysypują się płatki
zasuszonych frezji
I umilkł dzwonek
w drzwiach mieszkania na Joteyki
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga