3 february 2011
zwyczajna apokalipsa
wyszliśmy
morze wściekle biło falami
na brzegu
widać było ławicę śniętych ryb
długo milczeliśmy
milczeliśmy płonącymi słowami
języki ogniste zlewały się
rozlewały
ogień rozwieszał wielką siatkę
na niebie
błyskały świetliki
i migały niemo
między nami
noc się stawała jasna
ciemniał dzień
zimno było coraz gorętsze
chłód ogrzewał wnętrza
i wszystko
coraz bardziej oddalało blisko
przybliżając daleko
wyszliśmy
morza nie było
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek
11 august 2025
jeśli tylko
10 august 2025
Jaga