25 february 2014
25 february 2014, tuesday ( w malignie frustracji - puste gniazda )
Zrób porządek w szafie, a będziesz żyć długo i szczęśliwie, będziesz wiecznie młoda i w zgodzie ze sobą. Przekonaj siebie, że jesteś śliczna, akceptujesz takie udo, takie biodro, taki nos. Ironizuję, jasne, że ironizuję. Natura nie lubi próżni, oczywiście, że napiszę, że to trywialne, a nie jest jest? Relację podporządkowania życia Bogu gloryfikującą samoudręczenie i obrzydzanie ludzkiego piękna zastąpiono samouwielbieniem. Z jednej skrajności w drugą.
Popisałam dużo różnych mądrości, wymazałam jeszcze więcej. Mam wrażenie jakby świat zdziecinniał stawiając na piedestale dezodorant w towarzystwie jadu kiełbasianego, jakaś zbiorowa histeria lansująca sekty pod wodzą kreatorów mody. Umarł król niech żyje marka. Umarł król i królowa narodził się obojniak. Nie linczujcie mnie za brak poprawności - obojniak to obojniak i jak mu dobrze z tym, to ja obojętnie koło tego, ale czy obojętnie? Kłamię, oczywiście, że kłamię. A czemu w tej chwili pomyślałam o pierogach, bo skojarzyły mi się z nadętym słowem akceptacja, modernistyczny, internacjonalny, intercity i alma tower - to ostatnie to już kolejna głupawa nazwa biurowca w Krakowie, po osiedlu City Tower nic mnie chyba nie zaskoczy, bo to jest jak trwała skropiona wodą od Armaniego. City Tower to żadne wieże, to klocowate, brzydkie jak noc blokowisko ustawione face to face z przesmykiem zieleni, no ale Tower w nazwie jest więc może ktoś się nabierze na uroki angielskiego zamku na szkockich wrzosowiskach i zostanie w tych slamsach XXI wieku. Jak polubić siebie, jak pielęgnować w sobie egoistę, bo ja muszę o siebie, o swoje ciało, o swoje przyjemności, bo... Wiesz rozumiesz, muszę chwila tego wymaga.
Wiem, że nie musisz, że możesz i że bzdura, że dzieci chowa się dla innych, jakich innych, to ja dla nich, a oni dla mnie? Nie zauważyłam, żeby ktoś dla mnie. Nie znajduję porozumienia, a drogę do dóbr materialnych tak?
Na koniec nie dziwię się, że wspólczesne dzieci dorastając nie chcą mieć dzieci - jak sobie uświadomią jakie są dla swoich rodziców, to jaki jest sens ich posiadania. Jaki jest sens wyrzeczeń, jeżeli dziecko jest tylko obowiązkiem, paczką do podrzucania dziadkom, którzy też chcą się samorealizować, którzy nie tęsknią tylko spełniają obowiązek. Nie ma nic bardziej twórczego niż myśl o drugim człowieku tak myślę i nie chce mi się tego udowadniać.
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma