11 january 2013
11 january 2013, friday ( parabola )
Tak sobie siedzę na osi czasu, każdego dnia dalej od punktu narodzin, a bliżej nieskończoności, nade mną lub pode mną linia przeżyć i przyszło mi do głowy wyizolowanie z niej krzywej akceptacji społecznej w odniesieniu do płci, którą reprezentuję, a dla jasności dodam, że ciągle czuję się kobietą.
Pojawiła mi się wspaniała parabola o gałęziach skierowanych ku dołowi z jednym miejscem zerowym w punkcie zero, to tu się urodziłam i wierzchołku koło 20-tki, to tu miałam być najpiękniejsza i najbardziej akceptowana. Drugie miejsce zerowe przy symetrii krzywej wypada nieubłaganie na 40-tce co odzwierciedla moment, gdy kobieta staje się niewidzialna i tu niestety model jest zgodny z odbiorem przez media. Te komentarze 40-tka a jeszcze ma ciało i tym podobne pasują jak ulał do wykresu. Jeżeli nawet pomanipulujemy parametrami (patrz lifting, odsysanie, botoxy) to zyskamy śmierć medialną koło 50-tki. Nieciekawie. Pracuję nad nowym modelem.
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga