Pi.

Pi., 24 september 2010

tu es petrus

jeśli nie ma kompromisów bez drzazg
wypiętych na bezbronność
łuszczy się skała

jeśli nie ma przestrzeni by rozsupłać
spadochron odpowiedzialnej decyzji
wietrzeje skała

jeśli nie ma sekund dzielących życie
na uniki przed wielostronnym nokautem
kruszy się skała

jeśli wszystko albo i wszystko
w pył popiół bądź w kurz
to jak mam być opoką?


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 22 september 2010

Pan Cogito uczy się funkcjonować w przypadkowym społeczeństwie (a tribjut tu Zbigniew Herbert)

Pan Cogito wciąż wierzy
że jeszcze nie jest tak źle
by nie mogło być dobrze

przymyka oko
na masowe szkolenia prywatnych Piłatów
na taśmową produkcję
zastępczych sumień
w sam raz na uczciwą kieszeń
obywatela

zaiste - Pan Cogito ufa
że to jeszcze nie to DZIŚ
nie ten sąd ostateczny gdy zdrożne uciechy
podstarzałych senatorów płci nierozpoznawalnej
będą warte jasnej pomroczności
bardziej niż wczoraj

jego nieskalana niewinność
wymaga odświeżającego wizerunku
a w każdym razie
nie uniesie kolejnego upokorzenia

co ciekawe
Pan Cogito nadal chciałby
wspomóc przypadkowe społeczeństwo
odpowiednią jałmużną

ale nieprzewidywalny naród
ukradł
obola co na czarną godzinę

byleż on rozmienił go na pełnię chleba
a nie na drobne igrzyska


number of comments: 13 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 16 september 2010

skundlony

rozróżniałem kolory, rodzaje, liczby i czas przypuszczalny
od dokonanego. wiedziałem co było godne, bez podręczników,
instrukcji i regulaminów. palenie książeczek wojskowych

wychodziło wtedy spektakularniej, a przecież i tak siłą
wcielono nas w życie i kazano przysięgać na całe szczęście.
teraz łatwiej się skundlić za karty bankomatowe. dają więcej

smrodu niż efektu, lecz debet na koncie wciąż nieosmalony.
mam podpalić internet? nie dawniej niż dwa pokolenia wstecz,
jeden z dziesięciu oznaczał kulę w skroń w odwecie za podkop,

przegryzione druty, nadliczbowe ujadanie rasowych wilczurów.
dziś przed czym uciekać? wybór zszedł na czarnobiałe psiaki:
grasz czy nie grasz?. trzy tauzeny w nieoznakowanej kopercie

i miejscówka w spa dla dwojga nie ma mocy gotowanej brukwi
a silniej utrzyma przy życiu. przy życiu na odpowiednim życia
poziomie. wśród alfasamców obojga płci zdyskwalifikowany

jestem biegłą znajomością alfabetu z dodanymi ogonkami.
co za wstyd, że wiem kim był Chagall i do czego służy cylinder
van Troffa. przepraszam za nieludzkie słabostki. z buta mi,

albo rozstrzelać na zimno. to pikuś. może nie wybrał mnie
esemes do gwarantowanego raju, ale ja też pragnę wykupić
siebie i przesadzić do większej budy. ogryźć większą kość.


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 14 september 2010

prawda nad prawdami

nigdy nie była gwiazdą czasu ani ekranu. nagminnie
jej imieniem chlapano jak ścierą. za to alergicznie
omija gabinety odsysania lekko nadinterpretowanych

znaczeń. od wewnątrz jest ruda, aż po niemożliwość.
pomijasz ją w rozpędzie między sąsiednimi oddechami,
ale czy jesteś gotów zastygnąć tu i teraz, jak dobrze

znany struś sadysta z głupiej kreskówki i strzelić luźne:
siema mordo moja! gdzieś była gdy pobłądziłem? zwykle
jest niczyja, choć w ciemno kupiłbyś monopol. uwielbia

być niedostrzegalną dla poszukiwaczy. wtedy unika
zbędnego przyprawdopodobywania się łatwowiernym
i już zgorzkniałym. ona nie dla nich. woli być szorstka,

byś potknął się przez zaniedbanie, albo którykolwiek inny
z pozostałych głównych i wreszcie zrozumiał, że gdy guzy
na sumieniu są wyczuwalne, to po prawdzie boli. nieprawdaż?


number of comments: 2 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 9 september 2010

nie erotyk

widziałem

film - on i ona
chodzili na koncerty
potem się pieprzyli
w czasie rzeczywistym

to film o miłości żywcem
o niczym więcej

dziewięć obnażonych piosenek
dziewięć surowych orgazmów
jakaś niema sprzeczka
napisy końcowe

z tego nie będzie
wiersza


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 8 september 2010

matka wszystkich afer

public relations nie pomogło wyjść z tego ambarasu
z twarzą, gdyż cały biblijny przekręt z rajem od początku
cuchnął ściemą. nikomu skandal nie wyszedł na dobre.

Bóg okazał się sprzedawcą bubla. na zaoferowanej
nieruchomości nie można było nawet dotykać
niektórych kuszących roślin i paradajsować na golasa.

Adam trochę jakby pyskował, ale gdy argumenty
archanioła zabłysły ogniem nad głową Adama, okazał się
zwykłym konformistą i zadenuncjował grzeszną żonę.

nawet specjalny agent "Snake" nie zachował w całości
swojej skóry. Ewa opuściła sielskie tropiki z powszechnym
fochem i naburmuszona. dopuszczalna ofiara za nowe buty.


number of comments: 9 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 7 september 2010

nigdziebądź

mam tak
śnię wszystko
pamiętam nic

biuro podróży
do przewszędzie
to mój sposób
zapędzania snu
pod powieki
byle głębiej
z trans last minute
zwiedzam własne
nigdziebądź

nie pamiętam nic
wszystko śnię
masz tak?



----------
tytuł pożyczony od Neila Gaimana.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pi.

Pi., 4 september 2010

stalker is dead

z każdym oddechem maleje prawdopodobieństwo jeszcze
jednego obłąkania. istnieje obawa, że nie istniejesz
a ja wciąż w niedopieszczonej ułudzie. pyk! i minęło

piętnaście chudych klepsydr, a solennie obiecywaliśmy
sobie zdrową cudzość tylko przez sześć. więc kto pękł?
kto poddał się pierwszy? kiedy to, bez blizn zamordowałem

w sobie stalkera? w emocjonalnym pojedynku, jeden po
drugim ginęły głuche telefony. zabijałaś się we mnie
powoli. pytałem coraz chłodniejszych znajomych: a co

u niej? co u kogo? - odpowiadali, nakładając teksturę
cienia na twarze. wymazane? wstydliwe, więc nieistniejące.
już niewiele by pogodzić się z pluszową wersją rozpaczy

i oddać cię jakiemuś sanktuarium dla niedopieprzonych,
jak maskotkę z której należało po kryjomu wyrosnąć.
wszystko będzie tak dobrze, gdy nie będę kochał. wreszcie.


number of comments: 7 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 3 september 2010

pięć godzin i czterdzieści sześć minut

dwudziesta pierwsza dwadzieścia dziewięć. proszę
pani, strasznie kręci mi się w życiu. przyjmijcie mnie
na odział bezwzględnie uleczalnych. będę, jakby

mnie nie było. poza lekarzem prowadzącym nikt
go nie odczyta. sala numer dziewięć. drzwi w nagle
zakazany świat. pożyczona piżama. kapcie też nie jego.

szczoteczka do zębów - odświętna. jakby czuła powiew
ostatniego namaszczenia. serce dąży do mistrzostwa
świata w asertywności. zapuszczona w labirynt aorta.

wieńce? tak! ileż on tych wieńcy na wierchach mocowoł
i więźbach. pierwszy odważny, pierwszy dumny z cudzych
domów, zgubił ten własny w strzelistym cukrze. stężenie

granic ponad normą norm. jest grubo. śnięty organizm
grzęźnie w milczącym, świadomym nieposłuszeństwie.
śmierć bolała całe życie z ukrycia. stan arcykrytyczny,

stan powojenny ciała. trzeba powiadomić bezsilną
rodzinę. jest trzecia i czternaście. nie! napiszcie mu
lepiej piętnaście. to taka dobra godzina by umrzeć.


number of comments: 6 | rating: 0 | detail

Pi.

Pi., 1 september 2010

kane-amfetamina

poznałem cię i przetrwałem
ale to wskutek
wczesnej fazy uzależnienia

nieoczyszczony jestem
z własnej woli
taki to "gift from god"

dawka zbombardowanych słów
uśpi demona
surowica z krwi Sarah Kane

wrócę o 4.49 po psychosis
tak jakbym
nic nie nawdychał się dotąd


number of comments: 3 | rating: 0 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: ciepło, prawie czerwiec, implozje, Kobieta niejedno ma imię, sekcja 090221/1, sun tzu, bardzo krótki wiersz o skrajnościach, infected. third wave, cień, dramat w jednym procencie, z definicji: czekanie, jutro też będzie maj, demony poezji, reszty nie trzeba, konwulsje, przeciągi, mosiądz, mech, zezwierzęcenie, miłość, Astipalea, Okjokull, perseidy, w środku nocy Yossarian wyzwala Bolonię, sztuka odejmowania, tool in concert, antyemotyk, odmrożenia, nic się nie zmienia, nie ma miłości, Hiob, spowiedź, traktat o człowieczeństwie, amputacja, inna, black hole, kim nie jestem, Zajączki, Wenus nie ubiera się u Prady, felidae, Anna od przypadków, czas strat, monologizm, mroźny poranek, pestycydy, czas niepogody, Odpowiedź, stracenia, majowe popołudnie, stary wiersz a może, niedziś, wryty, mglisto, don kichot, wewnątrz zbioru wspólnego, aktualizacja, głębiec, tetris, najlepszy, żaden wiersz, Rybeńka, firma portretowa mosoń, za wcześnie na jesień, podziw, mrozki, właśnie zawalił mi się świat, niedożycie, impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (4), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (3), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (2), impresje z 24 Głogowskich Konfrontacji Literackich (1), popielec, tryb prywatny, wyć z miłości, niedochodzony czyli tribjut tu świetlicki, pan Cogito przechodzi w dozwolonym miejscu czyli tribjut tu herbert, krawężnikowanie czyli a tribjut tu białoszewski, odwet, krwawienie, wiersz niemiły, powtarzając że cię kocham, *** (napisz do niej), międzygalaktyczne święto poezji, w dniu poezji żule rozmawiają o pierwszym dniu wiosny, jeśli dziś wtorek to jesteśmy w chile, odwilż, translacja II (od-porno-ść), plagiat, translacja, teoria wszystkiego, nieobecni, jednym strzałem, gry w pa pa, wiersz drżący, the winter is coming, 69, nieme kino, what a wonderful Facebook, bez pożegnań, jeślina (pieśń penelopy), obdarowywanie, kilka słów o wietrze, nowe czasy, bye bye sweet world, cyrograf, numery, numery..., 73,2, dzień stworzenia godzina próby, o jedną wieczność, węzły II, o dojrzewaniu w poezji, śpiewająco, zapach mężczyzny, ciemność (hejtsbuk 2017), husianie na ścianie, stacja XII: józef k. wjeżdża na tor siódmy peron trzeci, początek świata, z perspektywy kosmosu, jednym ukłuciem, autoportret z tęczą (hejtsbuk 2017), przysposobienie do życia w niewoli uczuć, erotyk na kartę, maso, mayday mayday, bardzo krótki wiersz o tłustym czwartku, mrrrau (hejtsbuk 2017), jeszcze jeden wiersz o zimnie (hejtsbuk 2017), hołd dla premieropodobnej (remiks literacki), żadna historia (hejtsbuk 2017), akt wszechwiary, lutowisko, przez zamieszczenie, chędożyć, dowód na ostateczne istnienie zimy, zero zero, przedsmak, oko na niebie, białopomidorowi, listopadlina, 2016, ikar, nekro-erotyk czyli zakamarki pewnej cmentarki, scena po napisach, beep beep, tymczasem, chazan story, fizycznie, brudna poezja II, brudna poezja, Elbląg Road, język na biegi,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1