4 february 2012
pół na pół
dusza jak naczynie
w połowie pełna
i pusta w połowie
pęka rysą bólu
gdy sytej pogardy
bezduszna machina
zapłakane dzieci
przemocą wydziera
z kochających ramion
i nic się nie liczy
krzyk matki bolesny
odbija się echem
od głuchej ulicy
zamyka nawias
wczorajszych nadziei
pandemonium nędzy
wsród blichtru szaleje
rwąc wszelkie więzy
życia pół na pół
przeciętego udręką
niespełnionych snów
6 may 2025
Eva T.
6 may 2025
wiesiek
5 may 2025
wiesiek
4 may 2025
wiesiek
3 may 2025
marka
3 may 2025
marka
3 may 2025
marka
3 may 2025
marka
3 may 2025
marka
2 may 2025
Eva T.