20 lutego 2011
dzień siódmy
pod słonecznym niebem
jaskrawa plama dachu
niczym lotnisko przyjmuje
białe szybowce mew
martwą ciszę odmierzają
obojętnym tykaniem zegary
zagęszczając pustkę istnienia
popiołem z resztek nadziei
ostrze świetlnej smugi
z wolna pełznie po ścianie
by niepostrzeżenie zniknąć
w ociemniałej tafli okna
a w mrocznej pętli czasu
pozostała już tylko namiastka
życia zawieszonego między
jednym a drugim marzeniem
gdy noc rozbłyśnie światłami
za każdym kręgiem lampy
przystanie na chwilę śmierć
wybierając kształty żarówek
22 października 2025
ajw
22 października 2025
ajw
22 października 2025
sam53
22 października 2025
Belamonte/Senograsta
22 października 2025
Jaga
21 października 2025
tetu
21 października 2025
Jaga
21 października 2025
wiesiek
21 października 2025
sam53
21 października 2025
smokjerzy