8 maja 2010
Indyferencja
jedno...drugie kolejne
rytmiczne uderzenia
w parapet życia
podmuch i leciutkie
dzwonki o szybę
turkot i szum
ciemnieje dzień
błysk i werble
kropel jak kamienie
zmarszczka na czole
i zimny wzrok
grad klątwami bije
odbijając się jak groch
uderzenia milczeniem
śmiech pusty gaśnie
niewarty poruszenia
ramion napiętych
w pięści gniewu
spływają jak po szybie
deszcz ciepły
co wyparuje wzgardą
dla bezrozumnych słów
© Sar
22 sierpnia 2025
ais
22 sierpnia 2025
smokjerzy
22 sierpnia 2025
sam53
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro