Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 29 września 2015

Szkwał

gdzieś chyłkiem w zwilgłych jamach
tęskniący wyje pies
echo odbite w graniach
jedynie ono wie

ile się niesie skowyt
ile zakreśla wstęg
gdy podkulony ogon
gdy błądzi wzrok po kres

pomimo suszy chlapa
siąpi zaciąga rwie
opada szczęka w łapach 
śliski kamienny kręg

myśl snuje się po dachach
wdrapuje byle gdzie
sznuruje nozdrza zapach
ognisty budzi gniew

ukryty w głów zanadrzu
niczym spod liścia szmer
wyzwoli się znienacka
na iskrę albo dwie

nie wątpi pies i sz-czeka
skulony ciąży łeb 
gdy w miskach pełnych piekła
skwierczy za ściegiem ścieg

jaśnieje w skrzących gwiazdach
turmalinowy dach 
pełni brzęcząca sakwa 
złoci brokatem las

ten mieni się i znika
jak wszystko co znał węch
wiatr tkwi w przydrożnych mniszkach 
szarpie ceglanym tłem

.

http://tiny.pl/gmfk5


liczba komentarzy: 5 | punkty: 5 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 2 kwietnia 2016

żeby nie przenieść myśli w inny wymiar

miarowe przesypywanie morza - od maleńkich drobinek 
po dużo większy nasyp. wąskie gardło. prześwit, 
który niezmiennie zawiesza wzrok, by za chwilę połknąć
ostatnią pewność.
 
chwila nieuwagi i niezdarny odłamek kaleczy stopy, 
piasek nasiąka chłodem, i już wiadomo skąd bierze się 
ta cała wilgotność rąk i stóp. mrowienie 
przechwytujące szkielet.
 
tak łatwo pęka cieniutkie szkło -
jedno mgnienie i nic nie pozostaje z dawnych kształtów.
gwałtowne przelewanie horyzontu po pisk strwożonych mew.
 
z niefortunnych wymknięć poza 
jedynie wąska strużka
sprowadzająca na ziemię, 
by nadać myślom właściwy ciężar:
 
kto wie, ile jeszcze chybotliwych przełożeń rąk, 
kaskad i mrowień, wzniesionych podniebnie kopców,
materii rozpraszającej światło
 
pękająca otoczka wciąż wywołuje popłoch -
niebywałe jak bardzo trzeba uważać
podczas próby zaklinania klepsydr.
 
.
 
odgarniam galaktyki starte na popiół.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 18 października 2015

05.51 migawki i śnieżenia

a co, jeśli arterie się już dawno wyczerpały? to pewne. 
rozlane drzewa nie przyjmą na siebie nic więcej,
żadnych dodatkowych rozgałęzień ani ujemnych ładunków.

teraz dłonie wyłącznie wzdłuż ud. 
wdech i znowu wdech. żeby rześkim wypełnić płuca -
aż po pień - zapamiętać powietrze nie inne niż górskie.

za siódmą tamą już tylko swobodny dryf,
słone wody okalające ciało,
fala która przepływa i unosi,
odejmując cały ten ciężar oczu i niemych ust,
głów zabitych gwoździami aż po szyje
ciągle tkwiące w imadłach.

.

na wyciągnięcie ręki jeszcze połyskujące łańcuchy i dźwięczące klucze, 
klatka po klatce prujące powłoki nieskazitelnej bieli.

za kruczą plamą - śnieżący, pierzasty kleks
rozmazujący połacie, aż pojedynczym ptasim stemplom brakuje

nieporuszonych miejsc.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 30 września 2015

potrzaski i pól przewężenia

tajemnie tu i mglisto
zdradliwych podłóg mech
prześlizgniesz się zbyt szybko 
i już cię licho rwie
 
zaśmieje się złowieszczo
wyrosły na drzwiach gwóźdź
przykróci pysk o rękaw
nim złożysz się na pół
 
więc nitka i za nitką
zwijasz się w kłębek szmat
i stopy kładziesz nisko
najbliżej jak się da
 
przykładasz ucho murem
posuwasz krok o cal
sznurując usta czujesz 
jak ściska całą krtań
 
więc ręka i za ręką
próbujesz wyczuć dal
w oparciu ścian światełko
w przebłyskach lądu plant
 
a jednak nie tak prędko
z czeluści podłóg stuk
że nogi same miękną
w odpływach myśli szturm
 
wyłoni się spod ziemi 
jak gdyby nigdy nic
syczących gadów plemię
zgłodniałych zębów szpic
 
w patchworkach szkleń wiraże
zastępów pełne drzwi
i wnet się już okaże
zapadła klamka zgrzyt
 
przeglądasz szczęki z bliska
od żeber po sam trzpień
zatracasz zmysły w ślizgach
łykając odbić cień


liczba komentarzy: 7 | punkty: 5 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 11 lutego 2024

Agatka wiąże kokardę

ściśle związany warkocz zapęcznieje pod palcami
prześlizgną się po nim
w tę i we w tę, we w tę i z powrotem
i jeszcze i raz
aż zapiszczy z uciechy
mała mysz

powtórki załaskoczą
omskną się wszędobylskie opuszki, zatańczą rzęsy
figlarne oko złapane w odbiciach
zatriumfuje radośnie
o mój rozmarynie
zanuciłbyś

rzęsy były? paluszki były?
o ustach wspomnieć należy nie więcej niż tyle,
że ile razy zwinny język po ciepłych, miodnych
zatoczy koło, tyle razy przemknie po zębach,
by po chwili uwypuklić pąs policzków

żar to najlepsze słowo, by określić,
co rozpali się w główce pełnej fantazji

Agatka zwiąże warkocz
najściślej jak potrafią niecierpliwe palce
oczko za oczkiem dopełni w kłos
kiść - tyle zgarnie męska dłoń,
z tego, co dojrzeje w słońcu

ale najpierw mały promyczek
oko zmruży, nauczy się jak
ujarzmiać blask

zaczerwieni się wreszcie lico w lico
i kiedy cała w oczach będzie pysznieć
aż do schrupania zarumienionych policzków
odnajdzie zaobrączkowanego kruka do pary -
chłopca najbardziej niecierpliwego


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 11 lutego 2024

przytul się ptaszku

przytul się ptaszku na gałęzi
wiatr buja światem

tam w dole żaden list czy listonosz
nikt nie doniesie puste gałęzie
o liść ostatni się nie upomni
żaden przechodzień

przytul się ptaszku
wilgoć nadchodzi tajemną porą
ktoś wyciął serce i przebił strzałą
szeptał przysięgę

ścieżkę za ścieżką prześwietli księżyc
zanim się znajdzie dwoje kochanków
pod wspólnym niebem
z gałęzi listek ostatni spadnie
przytul się ptaszku

pod szczodrym niebem
wśród mchu tęsknota uwiła gniazdo


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 4 marca 2018

z rąk do rąk

powoli coś z niej uchodziło i uchodziło
wszystkim oczom że przeszywana razami boleśnie na wylot
wysypuje wnętrze do trocin

las rąk nad głową jednakowo szumiał: 
jesteś tylko wypchaną lalką
przecież nie możesz nic czuć
nic co zdarza się normalnym ludziom
niech więc nie przyjdzie ci myśl by wylewać i krwawić
masz tylko bezwiednie przyjąć cios

*
jestem tylko wypchaną lalką
przecież nie mogę nic czuć
nic co przytrafia się normalnym ludziom 
powtarzała za każdym razem gdy zbliżał się kolejny atak

*
jesteś tylko wypchaną laleczką
szarpało do skutku dziecko
gdy naśladując dorosłych
z rozmysłem wbijało szpilkę 
prosto w serce

*
laleczką laleczką...
długo jeszcze będzie powtarzać echo
zanim dotrze


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 13 czerwca 2011

Tą samą kostką wybrukowane

Codziennie nowe ładunki
narządów, tkanek i kości,
taki - ginący ludzki gatunek;
zwyczajny hurt, import i eksport -
ziemski monopol na przemijanie.

W sortowni nikt nie nadąża
z nawałem jakże ponurej,
bezdusznej i masarskiej roboty;
na stałej linii Ziemia - Niebo,
codziennie świeży transfer i przelew.

Krwiodawcy sami ustawiają się
sznurkami do Nieba;
trwa zbiorowa moda na płytki
i szybki: pokaz, odlot i odjazd,
ucieczka z piekła i sprint po duszę.

Grający w kości aniołowie 
chorzy na nieśmiertelność,
chłodno kalkulują i sprawdzają
to nasze nieziemskie poczucie humoru;
stawka jest niewidzialna.

W staromodnym dusznym Niebie
od pradawna kwitnie hazard;
praaniołowie też chcą mieć własne
Las Vegas, rozdają więc dusze
na prawo i lewo, gdzie popadnie.

Kolejny rzut kostką, szach i mat,
taki - odwieczny przekręt;
ci najbardziej krzykliwi wracają
podziemnym metrem na od-ludną Ziemię,
- by mogli się jeszcze wyżyć.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 12 marca 2012

muszkatuł

po mglistym dniu
myśli nasączone po grafit
a ty spokojnie pozwalasz
żeby zapadł się cały firmament
 
jak zagubiona w trzcinach
chybotliwa łódka
wzbieram falą
 
dobrze wiesz
że zanim wybrzmię
do ostatniej drzazgi
rozsypię ci na głowę
gwoździ setne niebo
 
pozbierasz bez słów
rozbierzesz
ze słów
 
roztrzaskana o brzegi
powrócę białą lilią
 
wtedy zerwiesz
najdelikatniej jak potrafisz
 
ustami 
kreśląc sinusoidę ciszy
 
wpisani w siebie
krąg po kręgu
z płatków
spijemy harmonię       
pełną kształtów
 
w muśniętej tafli
rozlany księżyc
jak plaster miodu
do-pełni sny
srebrną ważką


liczba komentarzy: 6 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 1 października 2015

bez tykań (strzałka na szóstą. anioł struś)

z rozpędzenia w pokrętne aureole niechybnie na gwóźdź można było 
zapomnieć o braku magnetycznych tablic bądź jako takiego podpięcia,
czy choćby wątłej pinezce odżegnującej widmo wybuchających oznak.
nieuchwytne w mig lżyło - z mistrzowskim zacięciem podkręcając 
przekładnię tarcz i coraz śmielej przycinając w łyżwę, dowolnie urągało 
powadze hamulców, szelmowsko drwiąc z rzekomych wahnięć i rozwidleń. 
ding, dong - oznajmiły ruchome szczęki trafność jedynie ważkich a 
słusznych diagnoz, gdy po dwunastym wybiciu z progu miotacz z impetem 
zagórował. upajałby się jeszcze imaginacją i ponadprzeciętnie w dzwon 
rósł, gdyby nie fakt, że lewitując z gracją, na przekór fizyce i wszelkim 
realnym podparciom, siarczyście w pryzmat wy-ha-czył. ot tak - dla 
widzimisię, na pręt nie wyrastając z precyzji trwonienia zegarów pomiędzy 
jedną a drugą fazą rem. wyrzucony jak z procy niczym strzelisty anioł 
struś zanurkował wprost pod pyskaty hejnał i sprężynującą pełnię. 

 sol
 fa
 mi
 re
-do-

międląc luźną wskazówkę na wpół-do-przytomnie kluczył 
ku przyciasnej budce ostatnim ślizgiem na szpaltę 
pasując pod pięciolinią 
kukułcze popełniał 

-salto-


liczba komentarzy: 4 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 27 stycznia 2023

makijaż na niepogodę

zalewała się łzami przed oknem
- okropnie
propozycji szukała namiętnie
- wybornie
zdecydowała się wreszcie
- odważnie
na wystawę w muzeum
- poważniej
uczesała włosy grzebieniem
- zwyczajnie
poprawiła makijaż pośpiesznie
- na bardziej
sztuczną rzęsę podkręciła
- zalotnie
na przystanku stanęła i moknie
- pogodniej
odklejony uśmiech od szminki
- nieładnie?
deszczu krople wymowne
- przesadnie!

.
Rysunek - Adriana Laube "W deszczu sfer"


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 28 czerwca 2018

bywa, że

przybiegają na pomoc 
ku zajęciu myśli i opanowaniu rąk

rozsiadając się przy akompaniamentach
palców zaciśniętych w grudę 
uderzają w splot bez pytania

wydobywając głos z wolna lgną
by szeptać i pleść światy o jakich 
nikomu się nawet nie śniło

bez cienia złudzeń 
chcą być do krwi namacalne i prawdziwe 
po twardą biel kości wystających z trzewi

do odarć z tkanek nagie 
jak rusztowanie które wspiera 
serdeczny mięsień

najczęściej jednak ku udręce
jakby mało było jeszcze rozkojarzeń
rozgrzebywania i zaglądania 
pod spróchniały wiecheć


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 26 lipca 2019

zielonookiej

Agatko, pamiętaj, rzeki przeminą,
a wraz z nimi wszystko, co przyniesie nurt.
Na nic się zda kurczowe trzymanie za płynny obraz.
Najtrudniej będzie utrzymać pion w ramie,
niewidzialne z rąk wymknie, prześlizgnie się przez palce,
wiatr zetnie rozpalone głowy, zgasi żar...
Rozsypią się kolejne domki z kart -
we śnie dziewczynki z zapałkami
powietrze zgęstnieje 
od serdecznych łun.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 26 lipca 2019

Dell'Arte

gdy przechadzała się po zgliszczach
noc była pełnią
adwentowa

fiolet kładł ciszę na to miasto
płyta za płytą kryły brzemię

żałobna niosła się melodia

kiedy żegnała się na pamięć
ostatni krzyżyk kreśląc myślą
szła płynnie w gęsty sen atrament

malarz malował ją wrzosowo
zdejmując z ramion ramoneskę
brał ją w objęcia 
i zastygał


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 16 czerwca 2023

to bolesne wracać do tych wszystkich wspomnień

stawiam wazoniki
Matce Objawionej
przynoszę w naręczach
omdlałe konwalie

znowu jestem Łucją
co cierpliwie klęczy
w sanktuarium ciszy
z głową pochyloną
nad czernią skarbczyka

przewiercam na wylot
cieńsze niż opłatek
bibułki z modlitwą
szukając tej jednej
co uniesie ciężar

gdy nie znajdę żadnej
wyszepczę je wszystkie
od świtu do świtu
najdłuższe litanie

w zaciśniętych wargach
zaniosę na wzgórze
każdą jedną skargę
przed Twoje oblicze

i będzie mi błogo
kiedy w jednej chwili
u stóp Twoich sina
złożę przebłaganie

za rękę podniesioną
na żarliwe dziecko:
wybacz Madonno temu
co nie wie, co czyni
.
ile trzeba wiary
nawbijanej dziecku
żeby uwierzyło
że moc się zatrzyma
na drugim policzku?


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 23 października 2016

capu cap

czasami zmyśli się sowizdrzał i coś się zgłuszy w tej gaworzy
że nawet nie wiesz jaki pizgrzał i kto do kogo z jakiej trwogi
czy to wparskzębna klamazotra czy świszczgwizandra w pisk glamouru
tak się doszczętnie zakapotra że cię rozwichrzy wznak wigoru
no żesz grażducha nocnobrdętna w cwał się rozpastwi wpieńczepna mać
na makczu pipczy czakszcza na krzszczyż wśród szarży raprztyk

dobrze ci tak

.

http://tiny.pl/grh7c


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 3 czerwca 2017

Klara

gustowała w nakręcanych zegarach
ustawiała wszystkie - za pięć dwunasta
w razie nagłych spiętrzeń miała przygotowane
wyjścia ewakuacyjne

jak nie dać się umorusanym w kaprys
jak pokonać bryzę
nie wpadając w potok czy potop

ze słów składała wachlarze
obietnic. możliwości na krańcach rogów
rozpięta pomiędzy do granic
rozdziawiała usta co niektórym

dla nieprzekonanych miała burzę
loków spiralnie poskręcanych w kołtun
całkiem odważnych myśli i zamaszystych gestów
esów floresów pełnych rozgałęzień 
śmiałych wślizgnięć i wybrzuszeń

nie mogła przecież prościej
jak przystało na wybujałą w wyznaniach
była właściwie zagmatwana
z łatwością zapętlała język w bluszcz
wczepiając dogłębnie w gardło
sednem wgryzała się w aortę

ostatecznie niczego nie można było jej zarzucić
wszystko co tylko mogło prowizorycznie łączyć - łączyła
płynnym pociągnięciem od nasady kropli

.

w zegarach uwielbiała zakrzywione przestrzenie
te małe kreseczki na obrzeżach pętli
dzielące ciąg na ułamki zagubień
domykała je dzielnie w rzęsach
rozgrzeszając całość mglistą aureolą

na jeden haust brała
wszystkie pierwiosnki wyciągnięte przed śnieżny nawias

śliniąc obficie palce - kleiła 
światy złożone. z wielokrotnych odłożeń 
ramion cyrklujących wokół

odchylona o kąt precyzyjnie nieustalony
próbowała na śrubę złapać. punkt zaczepienia
szczęśliwą trajektorię splotu
ciał przylegających do siebie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 11 kwietnia 2021

brąz jest w trzeciej puszce, nie pomyl, druga to żółty

mówisz i uśmiechasz się do mnie
gdy myślę o ile łatwiej będzie teraz
sięgnąć po róż w kolejnym śnie
pobiec po napisach wzrok wytężyć
zanim się całość znów spróbuje rozmyć
zbyt intensywnie

bo przecież we śnie kochamy się
wśród zapachów farb i lakierów

to bardzo ciekawe

wędrować za fakturą
nie używać pędzla
malować palcami

to na nich się skupiasz
dając mi wskazówki
jak mam je ułożyć
by wydobyć więcej

niesyta zupełnie nie umiem spamiętać
tyle tych zagłębień
przeszkadza mi kaptur
więc łypię spod niego
jak kot świecącymi oczami

napierasz coraz mocniej
odchylasz do tyłu
używając perłowej
kładziesz palec na ustach

karmisz mnie
dotykiem
uczysz odbierać kształty


liczba komentarzy: 10 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 12 lutego 2024

z wyśnień

muskam delikatnie twoją dłoń
prześlizguję opuszkami po płytce paznokci
sprawdzając jak bardzo są śliskie

to wtedy zagnieździ się w nas ciepło
gdy domkniesz wszystkie moje drobne palce
we wnętrzu swoich dłoni

przyciągniesz do policzka
aż rozchyli się płatek po płatku

pod czułą rzęsą serdeczna łza
miękko opadnie wachlarz
spróbuję zatrzymać na dłużej
pieszczotę pod powieką

to na niej zbudujesz mój spokój


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 3 kwietnia 2016

oczekiwanie

między oknem a oknem wciąż zawiesza się przestrzeń
żadnych tykań niczego co by mogło poruszyć
choćby jedną wskazówkę o milimetr do przodu
zatrzymane jak w kadrze myśli kroki i scena
w niej parametr najczulszy kliszy której już nie ma

pochylone w ukłonach tkwią zwieńczając swym czołem
ciężar który przedostał się do wnętrza w tej chwili
gdy coś śmiało się zacząć nie dotrwawszy do końca
w prześwietleniu tak trwają z fleszem ciszy na ustach
aż dopełni się zewsząd wołająca w nich pustka

czego komu brakuje co zobaczył w ułamku
z jakich cząstek poskładać świat jakiego doświadczył
dokąd uciec którędy gdy się w popiół rozpadnie
każdy szczegół którego nie odnajdzie już co dnia
skąd się skowyt dobywa przenikliwy w melodiach

między ciszą a ciszą czy obecny jest człowiek
listy słowo cokolwiek coś co może poświadczyć
że w ogóle był sobą jeśli tylko miał szansę 
głosu i tej historii żeby widzieć naprawdę 
co wywołać się może ze zniknięcia tak nagle

wazonowa wrze pora przeciążając parapet
gdy unosi się nad nim cała gęstość powietrza
między taflą a taflą coś się wiernie wydarza
w progu domu tkwi w pętli gubiąc drżenie za drżeniem
gdy się przestrzeń zawiesza z każdym błędnym spojrzeniem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 27 września 2016

szum tła

kiedy ocieram się gołymi plecami o front
nie może być bardziej wietrznie i zimno 
ponad trzęsienie i przemakanie

kurczenie

z dreszczu prosto pod rynnę
by przyjąć w igłach porcję płynnego szkła - 
dawka ciepła zapodanego w kroplówkach

gdzieś pod zwałami zatętni niepozorne

zanim schronisz w dłoniach jak gołębia
wyspokajając podskórne
najpierw ogrzej oddechem
choćby przez szybę

malując po wewnętrznej bezpieczną przystań
by oczy nie wybiegały
puste


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 15 października 2016

za siódmym z sedn


Z dedykacją dla Ciebie Alt Arcie :)

nigdy nie wiem skąd wyłania się (pod)szept.
gdy echo szumi gałęziami, noc tkwi w szczegółach. 
próbujesz przyzwyczaić wzrok, by dostrzec więcej, 
gdy na nic się to zdaje, wreszcie przymykasz powieki. 
nagle bez zgłębiania jakiś przedziwny szyfr uruchamia studnię, 
podświadomość wyłapuje dźwięk jednej z rezonujących sylab. 
zaciskasz gardło. dotykasz tej właściwej struny.
 
na jawie znów błądziłbyś po omacku. gdyby nie żywe wrażenie wiru, 
w który zostałeś wciągnięty.
 
ciekawość to wciąż pierwsza z turbin, 
chrzęst dalej są zapadnie i zapadanie, piach. w brodzeniu dookoła. mgła
z przecierania zdziwionych oczu.
 
tuż za omsknięciem szczęk - radosne w gong objawienie
po ósmy zgrzytów zgrzyt. 
 
naprawdę ciagle chcesz wiedzieć, 
za którym z oczek skrywa się
 
                klucz?
 
        (sprawdzanie)

przewiercam w drzwiach
 
        dudniące dna
 
          za pluskiem
 
               plusk
 
                sza
 
    przykładam palec 
 
              do ust
 
 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | ]
 po koniuszek wersów język zatrzaśnięty w zameK
[ | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | ]
 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


liczba komentarzy: 9 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 29 października 2016

jakoś się trzymam

trzymam się uparcie
gdy wzrok znajduje plamę na suficie
lampa się huśta
myśli się kołyszą w tej mgle powyżej
grzęzną brnąc w zatarte
jakiś knot splącze zawinie syk w kokon
pchły ciurkiem rozpełzną po wyblakłej skórze
zmurszy mech zakątki zapadając w kurze
ćma lampę podkarmi
by zagrała w cienie
odłoży się smugą
zbierając
wzrok
z

z
i
e
m
i


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 20 czerwca 2021

Agatko, spójrz

światy tworzą się od nowa,
wystarczy zrobić krok naprzód. widzisz -
tam, w górze... wiruje trylion jasnych gwiazd,
jedna z nich jest twoja.

nigdy ci nie mówiłam, bo tak naprawdę
sama nie wiedziałam, że mogę
być szczęśliwa.

dziś wiem,
że każda droga była po to,
żeby odnaleźć się
pod tą jedną.

nawet jeśli wszystko miałoby się powtórzyć od początku,
wiedz że warto.

bez nocy znikłby
każdy blask.

a teraz śnij skarbie,
on jeszcze nie wie,
że dla niego będziesz gotowa
zmienić wszystko.

kiedy cię wybudzi, będziesz.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 5 lipca 2021

tam gdzie gęstnieje mgła na kładce

tam gdzie gęstnieje mgła na kładce
gdzie jeden krok oznacza - toń
w srebrnych podszeptach śnię na jawie
taniec splecionych mocno rąk

głos obiecuje jeszcze chwila
jeszcze w tej pętli iskrzy ślad
na moment z mgły się cień wychyla
i szumi w głowie szumi las

podajesz dłoń a potem obie
wiruje w tańcu cały świat
idę za tobą w jeden płomień
wstęga za wstęgą niknie - trzask

czy mi się zdajesz czy ja tobie
nikt nie wymaże z nas tej łzy
zaledwie ciała złączy ogień
znów nas rozdzieli kropla mgły

w zygzak rozpełzną się nadzieje
z iskry na iskrę zgaśnie syk
nad kładką nocy roztrzęsienie
tysiącem gwiazd płyniemy w sny


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 25 lipca 2021

nie potrafię myśleć o nas osobno

jeśli gdziekolwiek nasz świat się kończy
to właśnie tam
gdzie ani ja dla Ciebie ani Ty dla mnie

kiedy zabiorą nam wszystkie
porywy i ukłucia
nie odnajdziemy się więcej
po biciu serca
zabraknie głosu który budzi i otwiera
jak klucz pasujący do kodu

nie poruszy się więcej powieka
nie podniesie się kącik ust
nie wgryzą się w siebie
spragnione języki i wargi

pomyśl tylko, że mógłbyś
nigdy nie dotknąć mnie prawdziwej
nie poczuć jak smakuję ciepła od snów
nie przekonać się
jak zachodzą oczy zielone od mgły
kiedy cała drżę w stokrotkach
gdy jesteś blisko najbliżej

jeśli gdziekolwiek kończy się świat
to właśnie tam gdzie fala
zabiera mi Twój ślad


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 30 września 2021

i żeby była wszelka jasność!

jak stawiasz szklankę?
ty sieroto
plecy wyprostuj!
już ja cię zaraz wezmę
w garść!
coś ci się suko nie podoba?
drzwi są otwarte
wypierdalaj!
tylko nie wracaj
nie masz po co
żadnej walizki
tak jak stoisz
nie myśl że kurwo coś jest twoje
i zapamiętaj raz na zawsze
czyja cię ręka tutaj żywi
sieroto jedna
poszła mi stąd
do wszystkich świętych
kurwa mać
darmozjad jeden
jeszcze tu stoisz?
mogę przyłożyć jeszcze raz!

szkolili mnie od pierwszej draski
(albo i wcześniej bóg to wie)
całkiem klasycznie proszę pana
gumową pałką, wojskowym pasem
lub ciętą linką
tradycyjnie
na gołą skórę

najlepszy adres -
pod cmentarzem metr
ławki w parku
zdrojowym parku
proszę pana

tylu świetlików nigdy naraz
na swojej drodze nie widziałam


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 12 października 2021

jak brzoza

ścięta do bieli pnia milczę po wielokroć
wrastając spękanym kikutem w zmarzniętą ziemię

o wrzynających się w kark zębach
o nienasyconym sercu człowieka tańczącego z piłą
krzyku nieutulonym w piersi
migoczących i nieukołysanych na wietrze
snach drobnych
listków niedozłoconych słońcem
o sokach wypływających po odjęciu ramion

łzach wsiąkających prosto w ziemię


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 3 października 2021

z daleka

piszę do Ciebie list,
taki, jaki jeszcze niedawno
pisaliby do siebie zwyczajni śmiertelnicy
czarnym piórem na białym arkuszu,
który przyjmie każdą wilgoć.
skreślam słowo za słowem ostrożnie,
by nie rozmazać tuszu -
czarnych rzęs liter.

wyobrażam sobie, jak przemoknięty do nitki
niecierpliwie go czytasz,
skacząc wzrokiem po literach,
z niedowierzaniem, że jeszcze
mogło przyjść komuś do głowy.

przychodzi,
jak wszystko inne...

tak bardzo boję się jesieni zrzucającej liście,
pierwszego chłodu
rodzącego tęsknotę za bliskością, za ciałem,
za czułym słowem.

mogłyby zamieszkać w nas na dłużej,
rozgałęzić się
na dobre
zazielenić,
rozszumieć w głowie:

jestem, jesteś
kochany, kochana.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 8 lipca 2023

to będzie wiersz łkany

pisany pod wpływem

dostaniesz to wszystko
czego on sam zechce
krwi więcej łez więcej mięsa
żeby rozrywało
szarpało do kości

a jeśli ci kiedyś przyjdzie do głowy
że mogłabyś poczuć się wyjątkowa
zęby w pięści zaciśnij i milcz

najlepsza jesteś do popychania
ustawiania w cichy kąt:
jeszcze nie pora
jeszcze nie teraz
jutro zapytaj
jak będę się czuć

a teraz idź
dość tego szczebiotania
zaglądania przez ramię
jeszcze ci się w główce namiesza
od wyobrażania
ogniska i świec

spójrz suko w płomień
teraz się bawią dorośli chłopcy
na żywioł pójdą by nakarmić głód
sygnały zebrać na swoją dostojność
kosmos rzęs poruszą
by z ręki chciał jeść

teraz idź suko
i tęsknić się ucz
gdy oczy wypatrzysz
niewidoma ciszej
poprosisz o okruch


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: to nie jest wiersz o kasjerce, Śniło mi się, że namalowałeś dla mnie kruka., z wyśnień, Agatka wiąże kokardę, przytul się ptaszku, ach jak pięknie jej nie ma -, to będzie wiersz łkany, to bolesne wracać do tych wszystkich wspomnień, makijaż na niepogodę, ostemplowane, piąta pora roku, w mojej baśni o chłopcu, rozszumiało się dziecku w głowie, że je ktoś pokocha, znamienny brak walizki, śnisz las, kruk w moim śnie ma twoje oczy, mówisz dobranoc i przesyłasz serce, jak brzoza, z daleka, i żeby była wszelka jasność!, dziecko. latarka. most, nie potrafię myśleć o nas osobno, tam gdzie gęstnieje mgła na kładce, Agatko, spójrz, list w zielonej butelce, jestem. jesteś, brąz jest w trzeciej puszce, nie pomyl, druga to żółty, powiem Ci kiedyś, jestem kobietą rozlewającą wino, w domu ze snu już dawno nikt nie mieszka, kiedyś Ci zniknę, Dell'Arte, zielonookiej, bywa, że, niedosiężnik, z rąk do rąk, z plisy na plisę, drobina pyłu, Klara, jakoś się trzymam, poza tym, jak gdyby nigdy nic, capu cap, za siódmym z sedn, burgund (w odpryskach), szum tła, szast-prast, oczekiwanie, żeby nie przenieść myśli w inny wymiar, ukołysania, chroma-t, 06.17 tony i przełamania, świerkowa kołysanka, jest taka chwila, zapadam w ciszę, złotowłosej, 05.51 migawki i śnieżenia, kołatania, bez tykań (strzałka na szóstą. anioł struś), potrzaski i pól przewężenia, 03.33 rozgałęzienia, Szkwał, pamięć kroków, migawki (z rozpamiętnika), przebłyski kwietniowo-majowe, limeryk kupiecki, hematyt, wahadła i odpryski, w zanadrzu, koziorożec, pętlenie, kwalifikant, zagajniki, makowe ziarenko, daj kroki dwa to tylko las, przewodzenie. niestabilność geometryczna pasm, Echa osiedlowych uliczek, fidrygałka* księżycowa zalewajka, chłonne wnętrza, ----trzęsacz po`ranny----, zdrowalizacja i bałuszy pytąg żumę guje, muszkatuł, zimowy humor, sumiaste tango, [o-s-t-r-z-y] gięcie, Nocą się zakradam, Na Stoku, bilans, danse avec les turbulences, nie samym chlebem, nic - to - jesień, śnie-dzieją trawociągi pola łąki zawodzą, -w-e-r-s-a-l-s-k-a kawa, proszę pana, Tą samą kostką wybrukowane, Dziki SAM i trzy zajączki, gramatyczne poprawności, świerszczyk,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1