20 october 2016
Polisemia
ułesajd nołt
jakaś aberracja- chłoporobociarzom zbiera się
na myśl, może nawet utwór
tradycjonalista odkorkował granat. pije, choć gorzkie
widzę fragmentarycznie i nieostro, jakby podarto
pół obrazu. pozostałości też- rozmyte i w kawałkach
najlepszy wróg, zaprzysięgły przyjaciel
odwraca się, chyba obrażony
zapadam się w pokój, meble uwędzone kawą
regał, na którym zamiast książek
- wszystkie numery ,,Bezbożnika"
głębiej, głębiej. w wersalkę, deski podłogi
Wielkie Przeistoczenie-
kraj w którym trzydzieści osiem milionów obywateli
pracowało nad listem pożegnalnym-
przypomina podartą chuścinę
moje włosy to firanki, w oku pali się żarówka
patrzę z obrazów- dziury przetkane kwiatami
cyrograf na rozmiękłej kartce
nie wyplenisz. nawet gdybyś zamieszkał tu z rodziną
-będziesz intruzem w moim domu. usłyszysz głos
ślady linii papilarnych przebiją się spod politury
to dopiero wieloznaczność
najgłębszy szkic
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma