3 may 2018
Dysgeniczni
porwijmy zaproszenia. nie ma dokąd iść
mierżą mnie te wszystkie
kinderbale dla kilkudziesięciolatków
stypy połączone z imprezami noworocznymi
ludzie celebrujący przyszłą śmierć
ględzący o młodości, z którą się rozminęli
- to mrówki, co walczą o półcentymetrowy
ochłap owocu
dom kultury ożył, w oknach drży światło
zaraz zlezą się bandy nosicieli prawd
(każdy ma swoją, przyrośniętą do kręgosłupa
- nie oderwać)
przyjdą pochlebcy ze zwierzętami
przywloką na smyczach pupilki
pokryte śliską łuską
i będą się mieszać, łączyć z nimi, przelewać poglądy
(z pustego w otchłań - bezcelowa gadanina
od słuchania której tylko się wrzodzieje)
strach przed nabraniem złych cech
zakażeniem solą i czerwienią
(czym potem wywabić plamy ze związku, wie ktoś?)
każe się alienować
lepiej zatrzasnąć drzwi, połknąć klucz
nie przekazywać się dalej, w obce ręce
niech jedyną filozofią będzie bliskość
powtarzajmy ten cytat z jasnej książki
ciągle i ciągle
aż nie będziemy potrafili powiedzieć nic innego
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga