27 december 2015
Nantaimori
i co? niby taki inteligencik, a nie zorientowałeś się
że pożera. kłujące wąsiska i oddech- w górę to w dół
blagier, mistrz wciskania ciemnoty
pójdzie precz, a z ciebie- szkielet, obgryzione okładki
opatul się, póki zostało cokolwiek. choćby i plomby
mięsopust dobiega końca, powyłaziły ścięgna
jeszcze dwa dni i wielka smuta, o chlebie i wodzie
albo- kły w ścianę
imaginacje: lampa i surowy pejzażyk na mokrej szybie
dach szpitala, w którym zamiast leczyć częstują ziołami
zaszywają prospekty. można tu tylko oczadzieć
od spalarni zawiewa nudą
jedynie na pogodę nie można narzekać. jak opłatek
zrobisz krok- i chmury łamią się pod trampkami
słońce spod spodu. niczym rozdeptana mandarynka
i znowu w miękkie, sok cieknie po brodzie
gdzie nie spojrzeć- plotą się nudy, na przęsłach wiszą
farmazońcy spuchli z przejedzenia. surowe miny
nie dojdziesz prawdy. karnawał potrwa jedynie dwa dni
za mało czasu by się podgoić
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
13 may 2025
Eva T.
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek