30 august 2012
wibracje (wyjście z cienia)
wyjdź z domu, zostaw kopertę, parafkę pod kredytem
albo tylko podrapany cień wątpliwości, że nadeszło już.
ja zrozumiem, nawet gdy ty sama jesteś kłębuszkiem
zatargów o przestrzeń, której nie potrafiłaś dokochać.
plują, szydzą, plotą nam zawczasu nagrobne wieńce.
inni już nie udają, że są zdziwieni, może zniesmaczeni
telenowelą, spiralą ciągłych potknięć. ach, te wibracje.
uznałaś, że czas na ciszę - nie na bezwstydny lans.
jakbyś kompletnie dojrzała, więc wyrywasz z korzeniami
już poprzewracany las. dolicz wreszcie do nieskończoności.
od bicia głową kora oblazła mi kamieniem i starą rdzą.
śni się skóra z poparzonego dziecka. coś się wydarzy,
więc wyjdź, już nie przepraszaj. cztery ściany są po to,
by prać w nich swoje brudy. czasem, by cokolwiek zabić.
2 august 2025
wiesiek
2 august 2025
Jaga
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek