9 august 2013
9 august 2013, friday ( upał )
jest 10 wieczorem, przespałam całe popołudnie, może to burze, które doszły do Małopolski, teraz dopadł mnie głód. W kuchni trafiłam na otwartą puszkę z rybkami, w oleju dla uściślenia. Kształt puszki skojarzył mi się z trumną. W środku zwłoki - autentyczne - ryby. Wracam do kuchni, aby je zidentyfikować - byczki w oleju. Śmieszne - byczki, to mały kawałeczek byczka i to nawet bez pewności, że nie wsadzono tam sardynki. Ciągle ktoś nas nabija w butelkę, aby zbudować sobie imperium. Najbardziej jestem zdziwiona tym, że zjadam je ze smakiem. To skojarzenie po literaturze onetu czy wp. Tam cały czas jakiś trup się pojawia, albo wiele trupów - archeologia z tego żyje. Ciągle żywimy się trupami, żywe można zjadać małże, przypominam sobie jak robiły to dzieci nad morzem śródziemnym. Popisywały się jedne przed drugimi. Myślę, że nie należy myśleć, zostaliśmy wplątani w niezły bajzel pokarmowy.
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz