Marek Tykwa

Marek Tykwa, 4 august 2017

Dla świętego spokoju

Przez ostatnich kilka dni dręczyło mnie sumienie, że nikomu nie pomagam. Nigdy wcześniej nie uciskał mnie taki dyskomfort, bo nie przychodziło mi to nawet do głowy. Po prostu zwyczajnie nie pomagałem i był spokój. Nie wiem skąd mi się to teraz tak nagle wzięło i dlaczego akurat na mnie (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 7 october 2016

Szczęście

Tamtego razu, gdy szczęście zapukało rano do moich drzwi byłem owinięty tylko ręcznikiem. Akurat brałem prysznic i miałem zaraz wychodzić. Człowiek nigdy nie wie kiedy nadejdzie, więc nie jest w pełni na nie przygotowany. Przecież nie będę cały czas siedział w domu mając nadzieję, (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 7 october 2016

Śmiech to zdrowie

Przez całe życie słyszałem, że śmiech jest lekarstwem na wszystko, więc też jak inni chciałem wreszcie spróbować, a nie tylko patrzeć z boku. Początki we wszystkim bywają trudne, więc w pierwszej fazie tylko się uśmiechałem, jak to się mówi pod nosem. Niewiele tego było i wychodziło (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 4 november 2014

Manitu

Dziś zakładowy Manitu był od rana wyjątkowo złośliwy. Wylał wodę na podłodze i kolega się przewrócił z pokrywkami, robiąc dużo hałasu. Ja za chwilę uderzyłem się w półkę nad zlewem, bo mnie popchnął. Następnie wysypał mąkę i musieliśmy zamiatać. Latał jak opętany, tam i (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 4 november 2014

Zatwardzenie

Siedzę na kiblu dobre pół godziny i nic, nawet kawałka. Ja wiem, że temat gówna nie jest fajny i mało się o nim rozmawia, ale zatwardzenie każdy miał, ma, albo mieć będzie. Za każdym razem jest tak samo. Dupa marznie, nogi drętwieją, jelito grube skrzypi, a czas przemija. Smsy zostały (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 4 november 2014

Sok z selera

Po tym soku stał mi całą noc, nad ranem, gdy się obudziłem też. I nie poszedłem przez to do pracy, bo stał mi do dwunastej, później całe popołudnie i podwieczorek do dwudziestej. Okładałem go lodem, ale nic to nie dało. Nigdzie nie wyszedłem przez to z domu nawet, bo się wstydziłem. (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 4 november 2014

Przeskok

Nie przepadam za jesienią, a za zimą to już w ogóle. Normalnie żyć się nie daje w ten ziąb. Szkoda, że nie ma u nas ciepłego klimatu. Motor muszę odstawiać na przechowanie do garażu i bujać się komunikacją, totalna porażka. Któregoś razu zdarzyło mi się być na bazarze przy wolumenie (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 4 november 2014

Hydraulik

Wezwaliśmy hydraulika, bo się rura zapchała. Rozstawił narzędzia w pośpiechu skarżąc się na korki i zaczął odkręcać kolanka. Poprosił o śniadanie, powiedziałem mu, że jeszcze nie zasłużył. Zrobił dziwną minę, no pewnie, obraź się najlepiej, mówię do niego. Pełno przed tobą (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 29 october 2014

Taka sytuacja

Imieniny u kogoś niechcianego z poczucia obowiązku to najgorszy moment. Pot wychodzi z człowieka podwójnie. Krawat dusi, koszula gryzie, a w głowie masz jedną wielką pustkę jak grzyb atomowy. Tematy się kupy nie trzymają, o ile jakiekolwiek w ogóle się pojawią, bo jak nie masz ochoty gadać (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 29 october 2014

Włam

Stiopa był zawsze pewny siebie. Nawet wtedy, gdy po włamie wynosili z rudym właściciela mieszkania w dywanie. Według cynku kwadrat miał być pusty.
-          Miał być pusty, kurwa! – Stiopa potwierdza to, co już oboje wiedzą.
Informator dał dupy i pewnie za to jeszcze nie raz (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 29 october 2014

Pesymizm

Z każdym następnym krokiem terapii rokująco gubię cząstki swojego pesymizmu, i jak trędowaty członki zostawiam je gdzie popadnie na pastwę poprawy. Ci, co są ze mną na terapii bez mojej wiedzy zbierają je i wrzucają do mojego otwartego plecaka z powrotem, nie dając szansy opuszczenia grona (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 29 october 2014

Przed robotą

Zawsze jak wysiadam na Żytniej z jedynki to muszą mi zwiać dwa autobusy, 190 i 171. I choć mają inny rozkład minutowy to nie wiem jak to się dzieje, ale za każdym razem przyjeżdżają jeden za drugim gęsiego z wrednym uśmieszkiem typowym dla ludzi, którzy mają satysfakcję, że nie tylko (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 29 october 2014

Trudne czasy

Mój prywatny lekarz nikomu nic nie mówiąc zmarł nagle. Na nic się nie skarżył, więc w czym problem? Ja wcześniej nie zauważyłem żadnego. Wyjaśnienie zabrał ze sobą. Jak zwykle potrzebowałem zasięgnąć niewinnej porady telefonicznej, a i nie odzywałem się trzy miesiące, więc wypadało (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 25 october 2014

Moje byłe

Nie ma takich pośladków w ciągu dnia, których bym nie zaliczył wzrokiem. Nic na to nie poradzę. To jest silniejsze ode mnie. Każdego dnia chciałbym mieć inną. To ponoć normalne w moim wieku. Może dlatego, że jeszcze nie znalazłem tej dla mnie. Tak naprawdę to poza łóżkiem kobiety są (... więcej)


number of comments: 12 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 25 october 2014

Kobiety

Nie zawsze trzeba rozumieć, żeby się czegoś nauczyć, w szczególności jeśli chodzi o kobiety. Kobietom, które pokazują tylko swoje ciała, bo w środku nie mają się czym pochwalić, zazwyczaj imponuje u mężczyzn bardziej inteligencja niż fizyczność. Chętnie się z nimi pokątnie popierdolą (... więcej)


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 25 october 2014

Pogrzeb

Tyle lat minęło, że nikogo pewnie nie poznam. Ciotkę na pewno. Ciotka się nie zmienia. Jak dzwoni do mamy, albo mama do niej to też zamienię z nią dwa słowa. Jestem na bieżąco, ale co z resztą? Tak daleko to zaszło, aż po córki i wnuki. Trudno ogarnąć ten obcy, rodzinny tłum. Na drogę (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 25 october 2014

Kamień

Wszyscy pragnęli jego zejścia nie bardziej niż ja. Jak przyjęli mnie do szpitala praskiego z niezwykle wysoką gorączką w pokoju byłem sam. No może się trochę zagalopowałem z tym „przyjęli”, bo jest lekko wyolbrzymione. O to właśnie chodzi, że ten dyżurny fiut, który wtedy był na (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 25 october 2014

W drodze

Jadę linią nr. 527 do roboty. Żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce. Autobus przedziera się przez powolny krwotok uliczny, do pętli mojego codziennego pośpiechu, nerwicy, brudu, kolejnego ataku stresu. Do następnej tabletki od bólu głowy i braku chęci kontaktu z kimkolwiek. Aby żyć, (... więcej)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 24 october 2014

Piec do pizzy

Waldek już po raz kolejny jest wzywany do tego pieprzonego pieca, który bez przerwy gaśnie. Chyba nie może sobie z nim poradzić, albo sam jest gówno wartym, nędznym naciągaczem, a nie hydraulikiem palnikowym, czy jak go tam zwą w tej firmie z której przypełza. I znowu zagląda do tego pieca (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 24 october 2014

Ciasta

Mój szef jest lekko ograniczony. Każe mi robić ciasta, a ja tego robić nie umiem, no normalnie za chiny nie potrafię, nawet jakby mnie dusili i grozili utratą życia. Więc każe mi się nauczyć, a przecież to nie jest takie proste. Dla niego to jest kolejne zdanie, które sobie od tak wypowiedział (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 24 october 2014

Bycie lepszym

Zawsze tak jest, że ktoś musi być lepszy od ciebie, i czy tego chcesz, czy nie natura ludzka rywalizuje z tobą dosłownie we wszystkim. Nie ma dnia, ani godziny w tym dniu, żeby ktoś nie chciał tego tobie lub komuś innemu za twoimi plecami udowodnić. Jeśli nawet nie będziesz zainteresowany, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 24 october 2014

Przymierzanie

Przymierzyć inną skórę jest niezwykle ciężko. Jak jest zaniedbana, bez witamin i nie pokremowana to zaczyna się rozrywać. Wypadają z niej wtedy różne odczucia i wspomnienia nagromadzone przez lata, trzeba je zbierać i wkładać z powrotem. Nie można zgubić ani jednej, bo straci się gwarancję (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 24 october 2014

Na wynos

Teraz to produkują takie sprytne opakowania na wynos, że dosłownie wszystko się w nich mieści. Styropian trzyma ciepło, suchość i wygodę, więc nic w nim nie zmarznie, ani się nie poobija i nie potłucze. Małe rzeczy wejdą bez trudu, całus w słoiku, jeansy karła, nakrętka od naiwności, (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 23 october 2014

Mini europa

      -     Kaucja jest? – kasjerka z lisim wzrokiem skierowanym na uchylony kurnik.
-          Na co niby? – zdziwiony, szaro-marynarkowy amator alpag.
-          Panie! Przecież nie na mazowszankę - już lekko poirytowana. Długość kolejki znika za horyzontem jej (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 23 october 2014

Wena

Dziś, przedtem, teraz, wczoraj, na całe zawsze, na całe jutro i na całe piękno. Kocham, pragnę, wierzę i jeszcze raz błagam, aż po kres twego serca, myśli lub dni. Zwróć mi wolność o pani! Iż niemalże nie mam dosyć patrzeć teraz, słuchać znowu, tworzyć jeszcze i w tym tkwić nie (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 23 october 2014

Koleiny, etapy, następność

Stwierdzenie „jestem sobą” jest głupie, bo nic nie znaczy. Ale, że stało się to czymś na czasie, wszyscy zainteresowani odetchnęli z ulgą i tak naprawdę poczuli się wreszcie sobą. Mijam podstarzałą parę. Zionie wódą z nieaktualną datą ważności. Potykają się o wystające płyty (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 23 october 2014

Spacerek

Domofon wyrywa mnie ze snu. Otumaniony półmrokiem i przyklejony do ściany dopełzam.
-          Tak? – pytam grzecznie, ale mięśnie szczęki, jakby instynktownie napinają się same.
-          Czy mógłbym zostawić reklamy? – pyta natręt spod klatki.
Patrzę na zegarek. (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 23 october 2014

Dzień z życia gwiazdy

Światowej sławy topdizajner o imieniu Sławek był zwyczajnym skundlonym pedziem. Dobrze o tym wiedział i równie dobrze się z tym czuł. Całe miasto kochało go za to, że był sobą. Przynajmniej ta część, która wprowadza w życie, nietradycyjny obraz rodziny. Zachwycali się każdym wypowiedzianym (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 22 october 2014

Zabrakło jednego procentu

Statystycznie rzecz ujmując na trzech, którzy grzebią w śmietniku przypada jeden z mercedesem. I właśnie ten z mercedesem pomógł mi przewieść skrzynię, którą znalazłem sobie nieukradzioną na wysypisku i wnieść do domu. To nic, że jest bogaty, bo zazwyczaj bogatego się zaściankowo (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 22 october 2014

Najnieszczęśliwszy człowiek miesiąca

Najnieszczęśliwszy człowiek miesiąca nie był przystojny, wyglądał raczej jak przynęta w sklepie wędkarskim, a mimo to trzymał klasę. Pracował w budce z sorbetami przy molo w Sopocie i zachęcał wszystkich do spróbowania w te upalne dni sierpnia. Nie miał ukończonej szkoły, a jak nikt (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 22 october 2014

Peron

Na stacji facet czegoś szuka blisko latarni. Rozgrzebuje nogą trawę i przeczesuje teren wzrokiem. Może pierścionka po nie udanych oświadczynach? Przypomniał sobie jak go tu rzuciła miech temu, a teraz brakuje na pół litra. Sytuacja chyba już przeszła w fazę dramatyczną, bo szuka na kolanach. (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 22 october 2014

Jak Jim Morrison

Przy trzepaku stali ci co zawsze. Co do jednego. Dwóch podobnych do siebie hipisów i jeden trochę inny o kulach. Postanowili się zapić jak co dzień o tej porze, tylko z różnym skutkiem. Każdy kto chciał mógł się dosiąść, wstęp wolny. Alpaga albo dwie na dobry początek nigdy nie zaszkodzą. (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 22 october 2014

Brama cmentarna

Ludzie stali zaniepokojeni. Ja też. Niektórzy z pełnymi siatkami zniczy i sztucznych kwiatów. Ja bez niczego. Brama miała być już dawno otwarta, a tu nic. Pewnie zaszło jakieś nieporozumienie, albo ktoś zaspał. Wiaterek nawet zimnawy, więc nie robi się komfortowo. Miałem iść do wulkanizacji, (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 20 october 2014

Polowanie

Przyjechali z Sandomierza busem o 13ej, bo nikt im nie powiedział, że mają być na 20stą. Ot takie małe nieporozumienie, jakby wywyższający siebie zleceniodawca usługi uważał, że jego czas jest bardziej cenny niż tego ubogo sytuowanego pracownika, który miał w drodze powrotnej o 16ej odebrać (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 20 october 2014

Zaklęcie

Teraz mi się przypomniało, jak kiedyś dostałem maila od kogoś z podstawówki, stara historia. Nawet próbowałem odpisać, ale wiadomo, że nie odpisałem. Nawet się tym trochę przez chwilę delektowałem sam ze sobą. Taki jeden, ledwo skojarzyłem nazwisko, pewnie do tej pory w jego obwisłym (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 20 october 2014

Myśl, jak skulone z niewyspania stworzenie

Przejście na czerwonym jest nawet niebezpieczne, gdy się jest półślepym jak ta stara przede mną. Kołysze się i wychyla, jakby ośmielała się nieudolnie próbować. Trochę mnie denerwuje, bo sama nie przejdzie, a blokuje innym. Pewne się boi, jakby nie patrzył ryzyko jest, jeden krok za dużo, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 20 october 2014

Metro

Każde ziszczone wtargnięcie do środka jest grudniową gwiazdką w walce o komunikacyjny byt. Zanurzenie w tłum okazuje się koniecznością i zaszczytnym warczeniem niezadowolonych. Każda poręcz jest zdobyczą. Miejscem gdzie spoczywa słaby uścisk dłoni. Po takim dniu jak ten warto zadowolić (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 20 october 2014

Dżichad

Zamówiła schabowego, nie przeszkodził jej w tym nawet postny piątek, a także chciwe serce względem żebrzącego przed wejściem. Nie wiedziała, bo skąd miała to niby wiedzieć, skoro izolowała sumienie i miała ludzi w swoim głębokim poważaniu, że kucharz, który zaraz przygotuje jej posiłek (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 18 october 2014

Wkrótce otwarcie

Czwartek. Boże ciało. 3.00 rano. Media markt. Sochaczew. Pod przeokrutnie wielkim gmachem z napisem „Mega przeceny przecen” zebrał się tysięczny tłum. Co się tutaj dzisiaj wydarzy tego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Każdy liczy na swój niezwykle skromny  udział w tym soczystym kąsku. (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 18 october 2014

Knajpa

Jędrula. Don Corleone naszej firmy. Postawny, ociosany, na wpół hardy, z lekką nutą faszyzmu. Aby nie przegiąć przypadkiem, że elegancko ubrany. Nic nie poradzi. Chciałby z finezją, a wychodzi buractwo. Co tu gadać, gastronomiczne beztalencie. Za to żydowski łeb do interesów ma. Czasem (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 18 october 2014

Nałóg

Głód wyciągnął smukłe ramię, by zapalić papierosa, tłamsząc minę skopanego kundla rozczochranego pluszowym nałogiem. Umówiłem się na placu Trzech Krzyży na akupunkturę. Trzeba było przyjść z jednym papierosem. Spotkanie AA, a raczej AT rozpoczęło się punktualnie. My, nadziejnie (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 18 october 2014

Siti

Łatwo powiedzieć, ale najlepiej jest nie spotykać na swojej drodze idiotów. To jest podstawowa zasada przetrwania. Idioci są jak komary w lato. Nieokiełznani krwiopijcy. Mały wypadzik za miasto jest w sam raz żeby przestać nienawidzić ludzi. No może nie całkiem, bo całkiem po prostu się (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 18 october 2014

Wyjazd

Jesteśmy tu już z Pawłem trzeci dzień. Rozeznaliśmy się co i jak. Zaglądamy w kąty gdzie się da. Szukamy dziury w całym, aby zaspokoić ciekawość. Jak wieśniaki, które wyrwały się na łikend do marketu. Paweł do dziwek chętny, ja nie. Mam zasady, jeszcze. W brud czeczeńców różnej (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 17 october 2014

Postój

Z nudów zacząłem eksperymentować ze swoim nickiem na gadu-gadu. Im bardziej był kontrowersyjny i obrazoburczy tym lepiej przyciągał uwagę. Nigdy nie mogłem dopasować męskiego określenia, który wywoływałby bezwzględną lawinę odpowiedzi u kobiet. Chociaż kudłaty zwierz sprawdzał się (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 17 october 2014

Odłożył filiżankę, bo była już pusta

Dzień dobry, powiedział ten z dołu do Boga. Dzień dobry, odpowiedział Bóg. Nie poznajesz mnie?, podtrzymuje rozmowę ten z dołu. A powinienem?, podparł się Bóg o rączkę od fotela i przełączył na wiadomości, do którego kościoła chodziłeś, bo nie za bardzo kojarzę? Nigdy w ciebie (... więcej)


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 17 october 2014

Gdyby nie ta moja dziewczyna pod nim

Ci z tyłu za mną myśleli, że ruszę odrazu na pomarańczowym, a ja poczekałem spokojnie na zielone i dopiero wtedy. Nie z piskiem, tylko zwyczajnie i spokojnie, jak się powinno. Po co mam się śpieszyć, skoro jestem szczęśliwy, a szczęśliwi czasu nie mierzą. Każdą czynność wykonuję (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 17 october 2014

Znajomy z Konina

 - Panie, daj no pan na chleb - stoi z laską, brudny, obszczany - A dlaczego niby? - odpowiada zaczepiony, łysy - Bo nie mam - ten z laską nalega po mimo, że łysy chciał odejść. - A dlaczego nie masz? - jednak zaciekawił się łysy - Bo piję - odpowiada - Skoro pijesz to spłyń mi z mi z (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 17 october 2014

Randka

Zakochałem się. Tak, tak. To cholerstwo w końcu dopadło i mnie. Pozazdrościłem innym, czy co? Nadeszło niespodziewanie i uczepiło się jak choroba. Portalowe voodoo przez ekran. Uwierzcie. Walczyłem. Broniłem się. Nie chciałem ulec, ale się nie udało. Sam w to jeszcze nie wierzę. Czuję (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 15 october 2014

Nawet nie zaszczekał

Siedzi pod oknem dziwnie opatulony w jakieś łachmany na moim osobistym fotelu z ikei i nic nie mówi. - Co ty tutaj robisz Tusk? - od razu go rozpoznałem, tego pogardliwie sejmowego grymasu twarzy nie sposób zapomnieć. - Wpadłeś z odwiedzinami? Myślałeś, że jak się przebierzesz w byle co (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 15 october 2014

Niedyspozycja

Wpadłem do pierwszej lepszej z brzegu. Nie było czasu spytać się czy można, tylko gdzie. Zdumiewająca biegunka. Ciasnota muszli, pełna obietnic i możliwości. Spotulniała perspektywa wydalania, po między fascynacją brązu, a czasem irytującym porcelany. Ulżyło od razu. Musiałem coś zjeść (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 15 october 2014

Kaszel

Pierwszy raz złapał mnie gdy wstałem, był suchy, jak przedwcześnie oznajmiająca o swoim istnieniu gruźlica. Umyłem zęby i napiłem się kawy. Później złapał ponownie, jak wyszedłem z domu, był nieustępliwy, nachalny i ochoczo odstraszający. Następnie w tramwaju, na drugim przystanku, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 15 october 2014

Żałowanie

To dobry samochód, bierz go pan bez gadania i odjeżdżaj, trafił się kupiec, więc go nakręcam. No nie wiem sam, mówi tamten, oglądając z przodu, z tyłu i w środku, żebym nie żałował. A czego tu żałować, skoro jeszcze pan nie kupił?, nakręcam go bardziej. No właśnie o to chodzi, (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 15 october 2014

Psychiatryk

Przyjaciela mi zamknęli w psychiatryku. Co prawda miał słabszych kilka miesięcy i przestał pracować, ale żeby od razu z grubej rury? Kto wiedział, że przez nikogo nie spodziewana redukcja etatów się do tego przyczyni. Inny koncern wykupił i wyciągnął swe łapska po swoje. Nadszedł czas (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 13 october 2014

Urządzenie na głupotę

Jak to mówią, na głupotę nie ma lekarstwa, ale usłyszałem wczoraj w teleexpresie, że ktoś wymyślił urządzenie mierzące ludzką głupotę. Miesiąc temu poszedł w miasto specjalnie przydzielony z ratusza do tych celów agent, żeby sprawdzić, czy zadziała. Ponoć ten wybitny naukowiec, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 13 october 2014

Marzenia

Zawsze jak widzę jakąś nieprawość, to wyobrażam sobie jak wymierzam sprawiedliwość i jestem z tego bardzo zadowolony. A później wracam do rzeczywistości, bo wiem, że na co dzień ustępujemy wszelkim gnojkom, bo nie są warci wysiłku kiwnięcia palcem. Ale jednak niesmak powoduje to, że (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 13 october 2014

Za głupi rower i okulary

Żeby tak zdechł, za to co zrobił. Żeby ten rower, który mi ukradł sprawił, że podczas ucieczki odpadnie siodełko i od rury na której będzie siedział krew mu z dupy pójdzie. Żeby tej rury później nie mógł wyciągnąć i żeby musiał iść tak przez pół miasta na pogotowie, ale by (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 13 october 2014

Porzucony

Pies pozostawiony chamsko pod sklepem ma błagalną nadzieję, że jego pan jeszcze wróci, choć czeka już na mrozie drugą godzinę. Ma smutek w oczach, bo ile można robić zakupy. Tymczasem jaśnie wielmożny pan porzucił psa specjalnie okłamując wszystkich, że oddał w dobre ręce. Stwierdził, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 13 october 2014

Bez stresu

Dlaczego w tych autobusach musi zawsze tak śmierdzieć? Mam dość tego smrodu. Dlaczego ludzie się nie myją? Pchają się na ciebie jakby to miasto należało do nich. Myślą, że są wyjątkowi i zrobią karierę. Niech dalej tak myślą, a na pewno z dnia na dzień co raz bardziej im się pogorszy. (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 12 october 2014

Na obczyźnie

Mówią: Nie pozwól, aby inni marnowali ci życie bardziej, niż to konieczne, ale i tak nie wiesz co to znaczy, bo granica która ją oddziela zaciera się coraz bardziej. Spoglądasz w dół przez okno w centrum, bo akurat tam mieszkasz. Jesteś głodny, więc szukasz okiem odpowiedniego miejsca dla (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 12 october 2014

Dżastin

Nieżywy chomik o imieniu Dżastin blokował chodnik. Staruszka z pchającym przed sobą balkonem na kółkach nie mogła go ominąć, bo przeszkadzał krawężnik. Wściekła na chomika i na swoją gównianą emeryturę klęła do siebie wewnętrznie. Głowa ją nie raz zawiodła w obecnej kosmicznej (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 12 october 2014

Remont łazienki

Kazał kupować klej. Początkowo było tego trzysta kilo, później dodatkowe dwieście. Z każdym dniem jeszcze więcej kleju i jeszcze, a łazienka robiła się coraz mniejsza. Dawaj, dawaj, mówił. Więc jeździłem, co miałem za wyjście, to on jest majster, mi nic do tego. Mijał już trzeci (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 12 october 2014

Puści ludzie

Ludzie są apatyczni. Nie jednego trzeba przydusić, żeby samemu można było złapać oddech. Przechodzą przez życie, jakby im na niczym nie zależało. Wpychają się do autobusu zanim inni z niego zdążą wyjść. Na każdym kroku swoimi poczynaniami pokazują, że są przegrani, ale tylko z naszego (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 12 october 2014

Arab z opowiadania

 - Czy ja mogę tutaj usiąść - zapytała, a jej głos był drewniany jak cała jej sylwetka. Wpuściłem ją niechętnie i się odsunąłem. Wierciła się strasznie jakby usiadła na kolczatce, a po chwili zapytała czy bym się z nią miejscami nie zamienił. Odparłem że nie i żeby mi nie przeszkadzała, (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 11 october 2014

O czym ja ostatnio marzyłem?

Jak byłem mały to zawsze chciałem być kierowcą autobusu i gdy miałem tylko okazje być z przodu, to patrzyłem z podziwem na kierowcę jak pięknie i z gracją prowadzi. No może tylko nie wtedy, gdy się zagapił, wymuszając pierwszeństwo, a ja budząc się z półrocznej śpiączki bez rąk (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 11 october 2014

Wtedy kiedy ja też

W większości przypadków wszyscy z mojego bloku odkąd ich obserwuję robią to samo wtedy kiedy ja też. Śpią wtedy kiedy ja też, jedzą wtedy kiedy ja też, wyglądają przez okno, wynoszą śmieci, wychodzą z psem, nawet nie wiedziałem, że tyle psów jest w moim bloku i spuszczają wodę podczas (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 11 october 2014

Święty Mikołaj

Łazić na zewnątrz po mrozie przebranym za świętego Mikołaja to skurwiałe zajęcie. Oczywiście nie jesteś żadnym świętym tylko sztucznym, jak sztuczny członek zatrudniony przez firmę, której właściciel chce mieć większe obroty przed świętami. Więc sterczysz tam, albo łazisz, bo (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 11 october 2014

Piękny dzień

Pięknie i tanio może być w każdy dzień, nie tylko w sobotę. Możesz harować na kasie w pampersie w niedzielę, kierownik może być nieznośny, a ludzie podli, ale i tak w dalszym ciągu może to być twój piękny dzień. Nikt ci tego piękna przecież nie odbierze, tak jak marzeń. Nawet jak (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 11 october 2014

Natka

Pytam się kierownika w pracy, czy posypać mu makaron natką i czy w ogóle lubi natkę. Chciałem być zwyczajnie miły, czasem mi się zdarza. Zamówił sobie na obiad makaron z kurczakiem i warzywami, a na drugie danie kotleta schabowego. Mówi, że najbardziej to lubi lizać cipkę swojej żonie, (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 10 october 2014

Syrop

Kupiłem koleżance z pracy w aptece syrop na gryzące sumienie dla ateistów. Prosiła mnie, bo u niej w aptece nie ma. Mówi, że jak zrobi coś złego, skłamie, albo kogoś oszuka to ją coś gryzie w gardle i uwiera po całym ciele. Mówi też, że zostaje jej wtedy zapach jakby zepsutego jedzenia (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 10 october 2014

Surfowanie

Przed operacją miałem obawy, a jak zobaczyłem tego lekarza kurdupla to już całkiem. Ta włochata noga, którą mieli mi przyszyć wydawała się dziwnie podobna do krowiej, a oni z kurduplem na czele niezłym cyrkiem Zalewskim, albo tym drugim co zapomniałem nazwy. Mały wyciągnął skalpel. Zaraz, (... więcej)


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 10 october 2014

Kategoria D

Już mi się wyobraża jak mnie szukają, żeby mi dać karabin. Że mam kategorię D i muszę walczyć, bo jakiś pieprzony rusek wywołał wojnę. Trochę się denerwuję, bo niedługo nasz ślub, a ja jeszcze nie uzbierałem pieniędzy. Gówno mnie obchodzi rusek i jego wojna. Za tydzień muszę dać (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 10 october 2014

Myślisz, że tylko ty masz depresję?

Uśpię cię, zobaczysz. Za wieloletnie nieposłuszeństwo, zjadanie co popadnie z trawników i rzyganie w domu. Czy ja cię głodzę żebyś to robił? Ile kosztuje uśpienie? - pytam weterynarza, który wyciska Fredowi z tyłka gruczoły. Trzysta, mówi. Trzysta, słyszysz? To niedużo, zaoszczędzę, (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 10 october 2014

Narzeczona nie może zasnąć

Nieraz od patrzenia na ludzi rzygać mi się chce. Oczywiście tylko się tak mówi, bo przecież nie będę sobie specjalnie wkładał  palców, żeby to udowodnić. Na przykład spójrzmy na te pety pijące co wieczór u mnie pod blokiem piwo lub inne nie stworzone dla nich trunki, tylko dla mądrych (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 8 october 2014

Mój przyjaciel smartfon

Ktoś powiedział, że smartfon, który niby okazyjnie, bo zaledwie tylko dwanaście razy zadzwonił, wygrał w konkursie radiowym został jego najlepszym przyjacielem, i jest według niego ważniejszy niż ludzki przyjaciel, którym przecież można się rozczarować, a smartfonem nie. Jest lepszy także (... więcej)


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 8 october 2014

Krytyk

Słowo, które wypełzło na kartkę wyglądało na białym tle jak z biegu zatrzymany karaluch. Mam ochotę trzepnąć go kapciem, bo nic innego nie pozostaje niż posmak rozdrażnienia. Że niby ja nie potrafię pisać? Zasrany krytyk, stwierdził, że moje opowiadania to syf. Zboczeniec jeden, mistrz (... więcej)


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 8 october 2014

Toster

Ale wolny ten toster. Przedwojenny toster anemik. Karze ci przychamować kiedy się śpieszysz. Karze ci się zatrzymać i czekać na dwie kromki. Zastanowić nad egzystencją w momencie kiedy tego nie chcesz. Powąchać kwiatka na parapecie, spojrzeć na drzewo za oknem  i wczuć się w klimat domowych (... więcej)


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 8 october 2014

Zasraniec

Psie gówno zostało wysrane przez psią dupę i to jest zrozumiałe, ale niestety nie zostało sprzątnięte przez pana w czerwonej kurtce od zary. Imię rocky dla małego skrzeczącego jorka jest o tyle nie właściwe, co w ogóle nie na miejscu. Mówię mu żeby sprzątnął. On się najpierw waha (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Marek Tykwa

Marek Tykwa, 8 october 2014

Załóżmy że

Załóżmy, że jestem przystojnym mężczyzną, który poznał czadową kobietę. Staram się być fajny, podobam się jej i chodzimy sobie na randki. Albo nie, jestem kobietą, a konkretnie lesbijką i wcale mi się nie podoba, bo tylko potrzebuję od niego dziecka, a on już zakochany po uszy po trzech (... więcej)


number of comments: 4 | rating: 6 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1