24 october 2014

Na wynos

Teraz to produkują takie sprytne opakowania na wynos, że dosłownie wszystko się w nich mieści. Styropian trzyma ciepło, suchość i wygodę, więc nic w nim nie zmarznie, ani się nie poobija i nie potłucze. Małe rzeczy wejdą bez trudu, całus w słoiku, jeansy karła, nakrętka od naiwności, pudełko po zapałkach wypełnione złością, niewdzięczny kawałek kompleksów, dziewczęca małostkowość, dwie serdeczne parówki na drugie śniadanie, średniej wielkości nienawiść, i złota rybka bez trzech życzeń. Takie małe codzienne rzeczy bierzemy na wynos ze sobą bez żadnego problemu i wysiłku, ale co zrobić, gdy jest coś za duże i nie mieści się w opakowaniu? A przecież jest mnóstwo takich rzeczy, których najchętniej chcielibyśmy się pozbyć, albo zmniejszyć do rozmiarów nie wchodzących w drogę. Na przykład ciężarówka, która tamuje wyjazd, albo nadmiernie niekontrolowany entuzjazm pani z kiosku, a także jej wulgarność i krzyk przy wydawaniu reszty, bo niby jej coś wmawiamy, albo niesforne dzieci, które swoim hałaso bałaganiarstwem potrafią zająć jeszcze więcej miejsca niż nie jeden znak drogowy, albo ogrodzenie i nie wiadomo co z nimi wszystkimi nagromadzonymi zrobić. Dlatego jest w śródmieściu taki magazyn, w którym wszystkie spore gabaryty pomniejszą i spakują w opakowania na wynos. Z czym byś nie przyszedł i jakie wielkie by to nie było i tak zostanie spakowane. Można przyprowadzić osobę, albo zwierzę, które się nie lubi i też spakują. Można też zamówić tą usługę u siebie w domu, jak się nie chce czegoś przynosić. Najbardziej jest to przydatne przy przeprowadzkach. Rzutnikiem krajobrazowym obejmuje się meble i wszystko inne co ma być przeniesione, następnie pomniejsza i umieszcza w pojemniku na wynos. Można też wysłać rodzinie pocztą pomniejszoną szafę, albo wózek dziecięcy, bo akurat dziecko im się urodziło i nie mają za co kupić, a ty akurat posiadasz jeden na zbyciu. Wysyłasz priorytetem za sześć złotych, sześćdziesiąt groszy, a na drugi dzień jest już u nich i listonosz może to wziąć pod pachę. Można też nie przenosić, tylko pomniejszone i spakowane odrazu wyrzucić, jak niepotrzebne, np: gruz z wyburzonej ściany, albo stary tapczan. Po co się męczyć i dźwigać w specjalnych workach pod śmietnik skoro można pomniejszyć rzutnikiem i wrzucić do kosza pod zlewem. Dzięki opakowaniom na wynos wszystko stało się łatwiejsze, nawet porządki w piwnicy już nie są takie uciążliwe jak kiedyś. Wystarczy rzutnikiem ogarnąć całe zagracone wnętrze, a po chwili pomniejszone wynosimy w małym pudełku. Coś wspaniałego, oszczędność czasu, energii i niepotrzebnie spalonych kalorii, a przy tym organizacja przestrzeni w jednym małym rzutniku i opakowaniu. Górnicy też już się wycwanili, bo węgiel wydobywają na powierzchnię w pudełkach na wynos. Tiry przestały przewozić towary z braku opłacalności, teraz wszystko transportuje się w plecakach przez motocyklistów o wiele szybciej. Dźwigi przestały być używane na budowach, skoro fundamenty i gotowe bloki przenoszą w opakowaniach na wynos zwykli pracownicy. Ochrona środowiska też jest zachwycona tymi pojemnikami na wynos. Nie ma już żadnych protestów o palarnie śmieci, wysypiska zniknęły, śmieciarki nie jeżdżą już z bębnami z tyłu, które mielą śmieci, tylko za pomocą rzutnika przestrzennego usuwają wszystko niepotrzebne z ulic i wywożą pomniejszone, a dzięki temu ulice są czyste i wypielęgnowane, jeszcze bardziej nawet niż w tym kraju, gdzie wszędzie w ogródkach są te pedalskie krasnale.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1