Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 27 października 2016

poza tym, jak gdyby nigdy nic

ze spoglądania w dal nic ponad - splątanie.
zagmatwania, wzburzenia, kłębienie.                 
ruchome morze wirujących meduz, i tyle                                   
zakołowań, że aż trudno złapać grunt.

w zanadrzu podniebna chwiejność tych wszystkich 
sznurkowych drabin, po których zechce się wdrapać wzrok, 
próbując zahaczyć za migotliwy szczegół.  
 
tymczasem niknięcie i oddalanie, gdy                    
falą w skroniach pulsuje mgła.
uporczywe przedzieranie przez gąszcz, 
gdzie tyle porośnięć ile warstw.

kto by je wszystkie zliczył...
 
a jednak próbujesz przybliżyć, 
gdy ukradkiem pociągasz 
za jedną z klejących się nitek,                                                           
nadziewając delikatnie nakłuwasz.
w-reszcie otwierasz jak ostrygę, 
i galaretowata treść wypływa.

zaczepiając o detal umiejętnie drążysz         
od słowa do słowa, aż brnę w kolejny połów:
obrazów, dźwięków, ziarn.            
 
cichutko przywołujesz, gdy snując się brzegiem                            
skaczę z piktogramu w piktogram.
 
spójrz -

na zawołanie, przynoszę ci w wilgotnych dłoniach 
wyłowione muszle. przygarniesz, przytulisz 
nas wszystkie, jak zabłąkane dzieci potrzebujące ukołysań,    
spoglądając z takim zatroskaniem, że 
strumień ciepła spłynie do stóp. 
 
jak wtedy cała niepewność stopnieje. 

z cofnięciem wskazówek zegara 
ziemia zakreśli kolejną elipsę. słońce przetoczy się kołem i
ciężar powiek spadnie kaskadą rozmytych brzmień.
z odpływu na odpływ w srebrnej łusce odkryją toń lustra: 
 
dobrze wiesz, że gdyby można było cierpliwie formować, 
nadając kształt przestrzeniom, odżyłyby - 
rafą pomiędzy kolejnymi mrugnięciami.

za setnym z powtórzeń echo przywlecze strzępki słów:
gdy patrzysz tak na przestrzał boję się
że już stamtąd...
 
i wracam, kiedy cisza przeradza się w krzyk.
próbujesz głaskać, jakby mogło to cokolwiek zmienić,
odnajdując zgubione albo chociaż klucz.                        
 
jak mantra powróci wirujące tło i żal przemieszany w kubkach.
drętwienie z mimowolnym opadaniem powiek. 
trzymasz za ręce, gdy natłok zakleszcza 
niebezpiecznie od wewnątrz.

wiesz, że są we mnie słowa, których 
lęk nie wypowie, dławią w środku jakby zalegała tam pięść.
możesz tylko rozsupłać ze spojrzeń: 
 
tyle i tylko tyle pozostanie z uczepień -    
paznokieć omsknięty o śliski strzęp,
kiedy wodząc dookoła próbujesz chwycić
oczami za bezpieczną linę.
 
.
 
łaskawie po horyzont jedynie piskliwe wzruszenia mew,
po stokroć w salwach odbite od połyskujących fal,
poza tym, jak gdyby nigdy nic - 
przesypujące się z boku na bok rozdmuchane sylwetki wydm, 
 
wielokroć powtórzony 
bełkotliwego echa podniebny chichot.
 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 6 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 23 października 2016

capu cap

czasami zmyśli się sowizdrzał i coś się zgłuszy w tej gaworzy
że nawet nie wiesz jaki pizgrzał i kto do kogo z jakiej trwogi
czy to wparskzębna klamazotra czy świszczgwizandra w pisk glamouru
tak się doszczętnie zakapotra że cię rozwichrzy wznak wigoru
no żesz grażducha nocnobrdętna w cwał się rozpastwi wpieńczepna mać
na makczu pipczy czakszcza na krzszczyż wśród szarży raprztyk

dobrze ci tak

.

http://tiny.pl/grh7c


liczba komentarzy: 3 | punkty: 4 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 15 października 2016

za siódmym z sedn


Z dedykacją dla Ciebie Alt Arcie :)

nigdy nie wiem skąd wyłania się (pod)szept.
gdy echo szumi gałęziami, noc tkwi w szczegółach. 
próbujesz przyzwyczaić wzrok, by dostrzec więcej, 
gdy na nic się to zdaje, wreszcie przymykasz powieki. 
nagle bez zgłębiania jakiś przedziwny szyfr uruchamia studnię, 
podświadomość wyłapuje dźwięk jednej z rezonujących sylab. 
zaciskasz gardło. dotykasz tej właściwej struny.
 
na jawie znów błądziłbyś po omacku. gdyby nie żywe wrażenie wiru, 
w który zostałeś wciągnięty.
 
ciekawość to wciąż pierwsza z turbin, 
chrzęst dalej są zapadnie i zapadanie, piach. w brodzeniu dookoła. mgła
z przecierania zdziwionych oczu.
 
tuż za omsknięciem szczęk - radosne w gong objawienie
po ósmy zgrzytów zgrzyt. 
 
naprawdę ciagle chcesz wiedzieć, 
za którym z oczek skrywa się
 
                klucz?
 
        (sprawdzanie)

przewiercam w drzwiach
 
        dudniące dna
 
          za pluskiem
 
               plusk
 
                sza
 
    przykładam palec 
 
              do ust
 
 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | ]
 po koniuszek wersów język zatrzaśnięty w zameK
[ | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | | ]
 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


liczba komentarzy: 9 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 27 września 2016

burgund (w odpryskach)

znikąd donikąd
i tyle kto widział 
szeleszczący w liściach wiatr

noc pełni się od nasłuchiwań
kroków skrzypień drgań
gdzieś pomiędzy piątym a szóstym żebrem
zalega świst rzężenie

na przykładaniu ucha nie kończą się
wielorybie wnętrza kaloryferów
możesz zawierzyć zbudowanym obrazom
albo udać że nie obchodzi cię szum

wino zabulgocze w głowie i nic nie poradzę 
że o tej przesączającej się porze 
skrzący wzrok rozkołysze światło latarni

jakaś gałąź otrze się o mur zadrapie w okno 
i serce załoskocze tak że 
zakręci się kielich na wysmukłej nóżce
zawiruje zaplącze się pod stopami świat
z woalem opadającym z ramion
w szelestach na parkiecie zatańczy 
przeciąg


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 27 września 2016

szum tła

kiedy ocieram się gołymi plecami o front
nie może być bardziej wietrznie i zimno 
ponad trzęsienie i przemakanie

kurczenie

z dreszczu prosto pod rynnę
by przyjąć w igłach porcję płynnego szkła - 
dawka ciepła zapodanego w kroplówkach

gdzieś pod zwałami zatętni niepozorne

zanim schronisz w dłoniach jak gołębia
wyspokajając podskórne
najpierw ogrzej oddechem
choćby przez szybę

malując po wewnętrznej bezpieczną przystań
by oczy nie wybiegały
puste


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 25 września 2016

szast-prast

już wiem, zwyczajnie się teleportuję!
- a można tak, zwyczajnie?
można - wymamrotał przez zęby gagatek, 
wysypując z rękawa talię kart.
 
jednakowoż ułożyły się w letarg - królowa, dama i as pik.

królowa przelewała właśnie gorycz przyciężkiej korony, 
gdy dama zakładając nogę na nogę, pudrowała namiętnie nos
- różem zbyt różowym na tę kasztanową porę roku, 
wszak zewsząd spadały żołędzie, i l(as) tonął z nadmiaru, 
przeklinając cały ten wachlarz, którym raczyła go pogoda.

tej nigdy dosyć - uśmiechnęły się do siebie strugane żołnierzyki, 
idąc na wojnę o skrawki miejsca z niebieskim półkowym pułkiem. 
pułk jak to pułk, maszerował zamaszyście, nie robiąc sobie nic 
z ciasnoty zakamarków ogarniętych kurzem.

siedzący w kącie klaun cichutko kichnął, 
trzymając kulkę nosa, marzył by nie spadła, 
bo coś poza kurzem wisiało jeszcze w powietrzu.

ho ho - wtrąciła nie wiadomo skąd sowa, 
przyglądając się bacznie winnej królowej, 
która z pewnością była tutaj nie na swoim 
miejscu.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 3 kwietnia 2016

oczekiwanie

między oknem a oknem wciąż zawiesza się przestrzeń
żadnych tykań niczego co by mogło poruszyć
choćby jedną wskazówkę o milimetr do przodu
zatrzymane jak w kadrze myśli kroki i scena
w niej parametr najczulszy kliszy której już nie ma

pochylone w ukłonach tkwią zwieńczając swym czołem
ciężar który przedostał się do wnętrza w tej chwili
gdy coś śmiało się zacząć nie dotrwawszy do końca
w prześwietleniu tak trwają z fleszem ciszy na ustach
aż dopełni się zewsząd wołająca w nich pustka

czego komu brakuje co zobaczył w ułamku
z jakich cząstek poskładać świat jakiego doświadczył
dokąd uciec którędy gdy się w popiół rozpadnie
każdy szczegół którego nie odnajdzie już co dnia
skąd się skowyt dobywa przenikliwy w melodiach

między ciszą a ciszą czy obecny jest człowiek
listy słowo cokolwiek coś co może poświadczyć
że w ogóle był sobą jeśli tylko miał szansę 
głosu i tej historii żeby widzieć naprawdę 
co wywołać się może ze zniknięcia tak nagle

wazonowa wrze pora przeciążając parapet
gdy unosi się nad nim cała gęstość powietrza
między taflą a taflą coś się wiernie wydarza
w progu domu tkwi w pętli gubiąc drżenie za drżeniem
gdy się przestrzeń zawiesza z każdym błędnym spojrzeniem


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 2 kwietnia 2016

żeby nie przenieść myśli w inny wymiar

miarowe przesypywanie morza - od maleńkich drobinek 
po dużo większy nasyp. wąskie gardło. prześwit, 
który niezmiennie zawiesza wzrok, by za chwilę połknąć
ostatnią pewność.
 
chwila nieuwagi i niezdarny odłamek kaleczy stopy, 
piasek nasiąka chłodem, i już wiadomo skąd bierze się 
ta cała wilgotność rąk i stóp. mrowienie 
przechwytujące szkielet.
 
tak łatwo pęka cieniutkie szkło -
jedno mgnienie i nic nie pozostaje z dawnych kształtów.
gwałtowne przelewanie horyzontu po pisk strwożonych mew.
 
z niefortunnych wymknięć poza 
jedynie wąska strużka
sprowadzająca na ziemię, 
by nadać myślom właściwy ciężar:
 
kto wie, ile jeszcze chybotliwych przełożeń rąk, 
kaskad i mrowień, wzniesionych podniebnie kopców,
materii rozpraszającej światło
 
pękająca otoczka wciąż wywołuje popłoch -
niebywałe jak bardzo trzeba uważać
podczas próby zaklinania klepsydr.
 
.
 
odgarniam galaktyki starte na popiół.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 25 marca 2016

ukołysania

zza skrzypiącej furtki perlą się historie
każda z czułej mąki

tylko ten jej nie zna kto nie zawisł plackiem
nad krawędzią stołu zerkając w okruszki
gdy sam jak kruszyna nie większa niż berbeć
pełzający szlaczkiem gdy w czas nie otrzyma
z tej jedynej ręki szczęśliwego rogu

tam obfitość mieszka gdzie się spełnia uśmiech
i gdzie iskrzą morza po kres rozhuśtane
a ziemią się staje każda jedna perła 
każdy jeden diament co rozbłyśnie w oku
podczas tej podróży okraszonej troską

w trakcie rozkołysań magnesem się mieni
pyłek kulka szkiełko - klejnot jakich wiele 
wśród zwyczajnych mignięć
każdy błysk to wyspa taka wprost do muśnięć
najlepiej zębami aż po miąższ i skórkę 
żeby się rozglądać smakując od środka 
wszystkie z wyobrażeń rozpalonych zmysłem

kiedy pisklę wpada w puch tulący ciepłem 
wtedy śni że wygra każdą morską bitwę 
co krąży nad głową podczas nieprzeczuwań 
że się może zakraść niczym mgła w gałęzie 
gubiąc wzrok przechodniom

od mroku jest lampa klosz co koi miękko
żeby się rozpadły nocne zakamarki
serpentyną spełznięć w zaplecione słońca
wprost w ramiona matki


liczba komentarzy: 6 | punkty: 8 | szczegóły

Tomek i Agatka

Tomek i Agatka, 25 marca 2016

chroma-t

podążam kluczem wiolinowym
serce się waha drży i miota 
nie wiem czy mogę czy podołam
na usta ciśnie się ochota

ach żeby móc tak wespół z wami 
przysiąść i zapleść zgrabne słowa 
w gardle kamieniem się zaciska
język drętwieje kołkiem mowa

nic nie wykrztuszę łzy samotne 
dziś tną w parapet deszcz brzdękoli
kończę się kruszę kątem moknę
liściem opadam w szept bazgroli 

ledwie wyduszę chrzęstne grzęzną 
mostek klinuje oddech akcent 
usta sinieją gesty więdną 
bez życia w jednym miejscu tańczę

bezdźwięk zakleszcza w gorset ciało
puls się wyrywa jeszcze walczę
jak pozytywka krążę wkoło
zaciskam zęby zmieniam tarczę 

zaczynam ciągle i od nowa 
odkrywam dreszcz na pustej kartce
głos załamuje półmrok chowa 
litery bledną ślepną palce 

oddech klinuje mostek akcent 
omdlałe usta drzewią słowa 
cichutko w jednym miejscu zasnę 
w milczeniu przędzie noc na krosnach 

w zmurszałe ścieżki darń prowadzi 
w poszumie wiatru ziębnie kora 
chciałabym w żółty i niebieski 
noc w dzień rozpalać iskrę w płomień 

wciąż wierzę przecież przyjdzie pora 
powstanę kiedy sił przybędzie
w soczystą zieleń wyrwą słowa 
słonecznomlecznym pomkną wersem


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: to nie jest wiersz o kasjerce, Śniło mi się, że namalowałeś dla mnie kruka., z wyśnień, Agatka wiąże kokardę, przytul się ptaszku, ach jak pięknie jej nie ma -, to będzie wiersz łkany, to bolesne wracać do tych wszystkich wspomnień, makijaż na niepogodę, ostemplowane, piąta pora roku, w mojej baśni o chłopcu, rozszumiało się dziecku w głowie, że je ktoś pokocha, znamienny brak walizki, śnisz las, kruk w moim śnie ma twoje oczy, mówisz dobranoc i przesyłasz serce, jak brzoza, z daleka, i żeby była wszelka jasność!, dziecko. latarka. most, nie potrafię myśleć o nas osobno, tam gdzie gęstnieje mgła na kładce, Agatko, spójrz, list w zielonej butelce, jestem. jesteś, brąz jest w trzeciej puszce, nie pomyl, druga to żółty, powiem Ci kiedyś, jestem kobietą rozlewającą wino, w domu ze snu już dawno nikt nie mieszka, kiedyś Ci zniknę, Dell'Arte, zielonookiej, bywa, że, niedosiężnik, z rąk do rąk, z plisy na plisę, drobina pyłu, Klara, jakoś się trzymam, poza tym, jak gdyby nigdy nic, capu cap, za siódmym z sedn, burgund (w odpryskach), szum tła, szast-prast, oczekiwanie, żeby nie przenieść myśli w inny wymiar, ukołysania, chroma-t, 06.17 tony i przełamania, świerkowa kołysanka, jest taka chwila, zapadam w ciszę, złotowłosej, 05.51 migawki i śnieżenia, kołatania, bez tykań (strzałka na szóstą. anioł struś), potrzaski i pól przewężenia, 03.33 rozgałęzienia, Szkwał, pamięć kroków, migawki (z rozpamiętnika), przebłyski kwietniowo-majowe, limeryk kupiecki, hematyt, wahadła i odpryski, w zanadrzu, koziorożec, pętlenie, kwalifikant, zagajniki, makowe ziarenko, daj kroki dwa to tylko las, przewodzenie. niestabilność geometryczna pasm, Echa osiedlowych uliczek, fidrygałka* księżycowa zalewajka, chłonne wnętrza, ----trzęsacz po`ranny----, zdrowalizacja i bałuszy pytąg żumę guje, muszkatuł, zimowy humor, sumiaste tango, [o-s-t-r-z-y] gięcie, Nocą się zakradam, Na Stoku, bilans, danse avec les turbulences, nie samym chlebem, nic - to - jesień, śnie-dzieją trawociągi pola łąki zawodzą, -w-e-r-s-a-l-s-k-a kawa, proszę pana, Tą samą kostką wybrukowane, Dziki SAM i trzy zajączki, gramatyczne poprawności, świerszczyk,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1