rafa grabiec | |
PROFILE About me Friends (8) Books (1) Poetry (583) Prose (6) Photography (96) Graphics (21) Diary (21) |
rafa grabiec, 6 september 2014
odbieram sobie życie co sobota
przez drogę krzyżową idę aż zapominam jak długo się modliliśmy
do pustych kieliszków nie zaglądam nie chcę tam znaleźć siebie z przedwczoraj
wschód podnosi nas z chmur
jeszcze jeden krok i wyjdzie ze mnie dziecko
rafa grabiec, 2 september 2014
w
o
święci
miu
ci
cho sza
a za drutem
volks
wa
geny
ci to mają
szczęście
niech im
nie wróci niech
im da Bóg
rafa grabiec, 1 september 2014
myślisz niekonsekwentnie
usłyszałem pod swoim adresem
z tej niekonsekwencji wcześniej nazwanej myślą
wybudowałem już całkiem pokaźne osiedle słów
wplotłem je w wersy a między złapaniem oddechu a wypiciem kawy
zasiałem niczego sobie pole point
więc kochana punkt dla mnie
rafa grabiec, 30 august 2014
tu ziemia
planeta klik klik google
na mojeje ulicy rośnie dąb stoi toyota z wgniecioną maską
dzieciaki jeżdżą na rowerkach
Zośka chlapie się w kałuży
Sara nie ma humoru
rączka za rączką
marsz marsz kamer google'a
z ziemi obcej do Polski
za twoim przewodem połączę się przewodem
rafa grabiec, 27 august 2014
pozwoliłem sobie na żydowską polopirynę
gorącą z elementami zieleni
nie pachniała wiosną tylko
wszyscy tutejsi opuszczeni mieszkańcy alumnatu
jakby zgubili się na bocianim szlaku
dni zatrzymały się w synagodze dzięki czemu
samotny koźlak dotyka ziemi i nie zatrzymuje wiatrów
rafa grabiec, 21 august 2014
miłość buduje mosty między ustami
przeprawa promowa przez rzekę
miasta poklejone słowami
czasowniki w prześcieradłach
rzeczowniki liczebniki maminsynki
córeczki supermarketów
rodzice korporacji
namaluję tęczę która była minęła poszła się jebać
jak ciało ze wszystkimi cieniami nieba
zaorane jutro niech śpi snem matki polki
czasowniki w sklepie
rzeczowniki na proszę pana
córeczki mateczki
rodzice którym się nie chce naprawić siebie
pod pępkiem chowamy pana boga
wywieramy wpływ na ochy i achy
by nie czekać z czerwonego przełączmy na pomarańczowe
rafa grabiec, 15 august 2014
miasto na obrzeżach ma pętlę
tam gdzie szyja wyciągnięta aż po dwupasmówkę
światła latarni przychodzą jak sztorm
od lewej burty przedszkole
w centrum kościół
miasto za kołnierzykiem chowa granicę
poproś/zatrzaśnij małomównym i cichym mówimy zapłać
stajemy na baczność na pierwszej linii ognia
jeszcze nie zginęło póki słyszymy głosy zza murów
rafa grabiec, 11 august 2014
niepodobni do nikogo w lustrze zamknięci
na ulicy jak z opłatkiem na językach
po piąte nie zabijaj po pół litra
wynoś się z domu
w szczegółach tkwi pieniądz
planuję wybudować igloo z liści i siku
marzenia w papierku po wedlowskiej czekoladzie
uronię siebie dla zabicia wiosny
później będziesz mogła mnie szukać w ogłoszeniach matrymonialnych
w szczegółach budzą się niedomówienia
nie ma już w nas nas
jesteśmy my w nich
rafa grabiec, 8 august 2014
epilog
kończymy piwo tak mniej więcej w pół
do czwartej ale nie kończymy dyskusji
czy w finale (chyba to było w '89) mistrzostw między blokowiskami
piłka przekroczyła pole bramkowe czy zatrzymała się na linii
gol był nieuznany
skończyło się na podbitych oczach i krwi na koszulkach
prolog
Kochanie dzisiaj wrócę trochę później
idziemy z chłopakami na karty
akcja
jedna flaszka druga flaszka
czas jak sznurówki pęta buty
wyjść stąd albo zostać wyprowadzonym
więcej pytań nie zadawaj
i tak wygramy tę wojnę
rafa grabiec, 6 august 2014
Miasto wciąga człowieka w asfalt,
tam gdzie spaliny mieszają się z tlenem,
tam można regulować fale radiowe
za pomocą palca wskazującego
pokaż, gdzie bije serce.
Słucham tylko silników i jazgotu hula-hop,
mieszam ulice z nazwiskami,
kolory z drzewami. W śnie jak w dymie
topię hałas, który penetruje mury
i woła: "zamknięte!" i "idź sobie!".
Po huku przychodzi nic,
w ślepych uliczkach nic,
w mowie zgadnij co?
Wyłączają wtedy sygnalizację świetlną,
gaszą ptaki, śpią -
za godzinę wyruszą do roboty,
roboty i układy scalone
niebo będzie pod wpływem chmur,
tam mroczniej,
tam ciszej...
* pisane Kuprijanowem
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek